StoryEditor
Eksport
16.03.2023 00:00

Rosja włącza Lancôme do systemu importu równoległego

Według raportu opublikowanego przez Reuters, rosyjski rząd dodał szereg marek do swojej listy importu równoległego. Luksusowe marki Lancôme, Armani i Yves Saint Laurent znalazły się wśród tych, które znalazły się w najnowszym rejestrze. Program umożliwia rosyjskim firmom zakup produktów od firm spoza Rosji.

Rosyjskie ministerstwo przemysłu poinformowało w poniedziałek, że rozszerza listę marek, które można importować bez zgody właściciela znaku towarowego, o towary takich firm jak IKEA oraz amerykańskich producentów zabawek Hasbro i Mattel. Moskwa forsuje tak zwany program „importu równoległego”, aby pomóc rosyjskim konsumentom w utrzymaniu dostępu do wielu zagranicznych produktów w obliczu surowych sankcji karnych nałożonych przez Zachód w związku z konfliktem na Ukrainie. Mechanizm pozwala rosyjskim firmom kupować towary od dowolnej firmy spoza Rosji, w tym z kraju pochodzenia towarów, pod warunkiem, że zostały one zakupione legalnie.

Import równoległy to produkty, które są sprowadzane na rynek bez prawnej zgody ich producentów. Są to towary autentyczne, faktycznie wyprodukowane przez daną markę, ale mogą być przeznaczone przez nią do sprzedaży w innym kraju lub regionie, np. kremy rozjaśniające przeznaczone na rynek indyjski bywają skupowane i przekazywane na rynki afrykańskie przez inne niż dana firma podmioty. Tak działalność jest elementem szarej strefy, ponieważ towar sprzedawany jest przez nieautoryzowanych przez markę sprzedawców, nie ma ona kontroli nad dystrybucją, oraz nie są one objęte planami gwarancyjnymi.

Rozszerzona lista Ministerstwa Przemysłu i Handlu obejmuje luksusowe marki, takie jak Lancôme, Kérastase, Giorgio Armani i Yves Saint Laurent, marki artykułów gospodarstwa domowego Wahl i Zanussi oraz japońskie Nintendo. Dodano również marki producentów olejów silnikowych i sprzętu rolniczego. Zaktualizowaną listę jako pierwszy podał dziennik Izwiestia, który podał, że IKEA zostanie dodana w lecie. „Izwiestia ma poprawną listę i jest teraz rejestrowana w Ministerstwie Sprawiedliwości” – poinformowało ministerstwo w oświadczeniu.

Wiele towarów czołowych marek, które wycofały się z Rosji, pozostaje dostępnych, a mechanizmy importu równoległego zostały skonsolidowane i rozszerzone w ubiegłym roku, co pokazuje trudności, jakie mają firmy z kontrolowaniem łańcuchów dostaw przy wychodzeniu z rynku. Ministerstwo powiedziało, że pracuje nad dopracowaniem mechanizmu, przejściem od włączania nazw marek do posiadaczy praw, co miałoby uprościć procedurę administracyjną.

Czytaj także: Unilever broni decyzji o pozostaniu w Rosji: decyzja jest w trakcie „ścisłej weryfikacji”

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
31.07.2025 10:12
Prezes L‘Oréal o umowie celnej UE-USA: to nie są dobre wieści dla sektora kosmetycznego
Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny L‘Oréalfot. L‘Oréal

Jak stwierdził prezes L‘Oréal Nicolas Hieronimus, 15-procentowe cła na towary unijne eksportowane do USA „nie są dobrą wiadomością” dla europejskiego przemysłu kosmetycznego. Uważa jednak, że ich wpływ będzie dla francuskiego koncernu do opanowania.

Cła wzrosną od 0 do 15 procent, trudno więc o zadowolenie – stwierdził Nicolas Hieronimus podczas prezentacji półrocznych wyników finansowych firmy.  – To nie są dobre wieści dla branży kosmetycznej, w której Europa jest światowym liderem. Finalnie Europa, z prawie 500 milionami konsumentów, będzie płacić wyższe cła, niż Wielka Brytania – podkreślił prezes. 

Hieronimus mocno podkreślał znaczenie sektora kosmetycznego dla europejskiej gospodarki, wskazując, że zapewnia on ponad 3 mln miejsc pracy w całej Europie, powiększając  europejskie PKB o 180 mln euro. Przemysł kosmetyczny jest drugim co do wielkości sektorem Francji, przyczyniającym się do dodatniego bilansu handlowego.

Zobacz też: Francuski przemysł kosmetyczny ostrzega: nowe cła USA mogą kosztować 300 mln euro rocznie i 5 tys. miejsc pracy

Szef L‘Oréala podkreślił przy tym rozczarowanie umową z USA. Jego zdaniem, jedynym jej pozytywnym aspektem jest to, że usuwa ona niepewność i zapewnia jasność. – Dzięki temu możem planować z wyprzedzeniem – stwierdził.

Przemawiając w imieniu Value of Beauty Alliance, stowarzyszeniu największych europejskich graczy w branży kosmetycznej i pielęgnacyjnej (należą tu m.in. L‘Oréal, Givaudan, IFF, Puig i Cosmetic Valley) Hieronimus zapewnił, grupa będzie apelować do europejskich liderów i negocjatorów handlowych o zapewnienie silniejszej ochrony dla tego sektora. Dodał, że grupa będzie również nadal naciskać na uproszczenie przepisów. Jego zdaniem szybsze działanie pozwoli “uniknąć ceł z jednej strony i regulacji z drugiej”.

Jeśli chodzi o funkcjonowanie L‘Oréala, to zdaniem prezesa przynajmniej jeszcze w tym roku nie będą miały one znaczącego wpływu na osiągane wyniki.

Warto przypomnieć, że to właśnie USA stanowiły główną siłę napędową dla wzrostu wyników w pierwszym półroczu 2025 roku. Firma generuje 27 proc. swojej globalnej sprzedaży w Ameryce Północnej,  wytwarzając połowę tego, co sprzedaje w USA, w swoich czterech lokalnych fabrykach.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
30.07.2025 13:00
Packeta: AI pomaga polskim e-sklepom w nawiązaniu wspólnego języka z nowymi klientami
Zakupy online w polskich sklepach? Tylko z obsługą w ojczystym języku.Miljan Zivkovic

Ekspansja zagraniczna przestaje być domeną wyłącznie dużych, globalnych marek. Z danych Grupy Packeta wynika, że coraz więcej polskich e-sklepów średniej i mniejszej wielkości rozwija swoją działalność poza krajem. Aż 80 proc. firm, które rozpoczęły sprzedaż internetową w jednym kraju poza Polską, decyduje się w ciągu roku na wejście na kolejne rynki. Oznacza to, że ekspansja nie jest już jednorazowym projektem testowym, lecz świadomą i długoterminową strategią wzrostu.

Firmy, które osiągają sukces za granicą, podejmują szereg złożonych działań. Tłumaczenie strony internetowej to jedynie punkt wyjścia. Kluczowe jest zrozumienie lokalnych zwyczajów zakupowych, preferowanych metod płatności, logistyki oraz stylu komunikacji z klientami. Różnice w oczekiwaniach konsumentów sprawiają, że polskie sklepy inwestują w lokalne wersje UX – modyfikując filtry wyszukiwania, kategorie produktowe czy format cen.

Rosnące znaczenie odgrywa także sztuczna inteligencja, która wspiera proces lokalizacji treści. Dzięki AI możliwe jest stworzenie i przetłumaczenie setek opisów produktów w zaledwie kilka dni. Jednak eksperci przestrzegają przed całkowitym poleganiem na automatyzacji. –  AI umożliwia tworzenie i tłumaczenie setek opisów w kilka dni, ale wciąż rekomendujemy, by kluczowe treści marketingowe czy strony koszyka i checkoutu były dodatkowo sprawdzone przez native speakerów. Daje to pewność, że unikniemy kulturowych wpadek, które mogą zaszkodzić marce – podkreśla Agnieszka Haponik, marketing manager w Packeta Poland & Germany, zwracając uwagę na ryzyko błędów.

Równie ważnym elementem skutecznej ekspansji jest dostosowanie obsługi klienta do lokalnych oczekiwań. Jak pokazuje raport Zendesk CX Trends 2025, aż 77 proc. konsumentów deklaruje lojalność wobec firm oferujących wysoką jakość customer service. Szybki kontakt w ojczystym języku staje się standardem, a jego brak może skutecznie zniechęcić klientów do powrotu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. sierpień 2025 22:32