StoryEditor
Eksport
17.12.2021 00:00

Rynek kosmetyczny w Holandii odnotował tylko nieznaczną stratę podczas pandemii

Rynek kosmetyków w Holandii w latach 2020-2021 zmniejszył się o 1 proc. Analitycy przewidują, że już w przyszłym roku jego wielkość przekroczy poziom sprzed pandemii COVID-19. Także w imporcie kosmetyków w pandemicznych warunkach Holandia zanotowała tylko nieznaczny spadek – 0,2 proc. r/r w 2020 r. – wynika z raportu PKO BP pt. "Branża Kosmetyczna – pozycja międzynarodowa polskich producentów w obliczu kryzysu wywołanego przez pandemię COVID-19".

Rynek kosmetyków w Holandii wygenerował w 2020 r. szacunkową sprzedaż na poziomie 3 mld EUR, a w 2021 3,1 mld EUR. Statista przewiduje, że dopiero w 2022 r. wielkość rynku przekroczy poziom sprzed pandemii COVID-19, wskutek spadku rynku o 1 proc. rocznie w latach 2020-2021. Według prognoz w latach 2022- 2025 r. średnie roczne tempo wzrostu rynku wzmocni się do 2,5 proc. rocznie vs 1,2 proc. rocznie notowanego przed pandemią (CAGR 2017-2019).

Największy udział w rynku ma segment kosmetyków do pielęgnacji osobistej, którego sprzedaż w 2020 r. w Holandii wyniosła 1,5 mld EUR, stanowiąc 49,0 proc. całkowitej sprzedaży branży.W 2020 r. mieszkaniec Holandii wydał na kosmetyki średnio 175 EUR. Prognozowany jest wzrost tej kwo­ty do prawie 198 EUR w 2025 r.

W 2020 r. 20 proc. przychodów ze sprzedaży kosme­tyków w Holandii było generowane przez sklepy online. Prognozowany jest wzrost tego udziału do 23 proc. w 2024 r.

Holandia zajmuje 8 pozycję na liście światowych importerów rynku kosmetycznego (po Chinach, Stanach Zjednoczonych, Hongkongu, Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii i Singapurze). W strukturze holenderskiego importu najwyższą pozycję zajmują Niemcy z udziałem wynoszącym 17,6 proc.. Kosmetyki importowane z Polski o wartości 105,6 mln EUR stanowiły 3,3 proc. importu kosmetyków do Holandii w 2020 r., co dało Polsce 9. miejsce wśród dostawców branży na tym rynku.

Import kosmetyków do Holandii zanotował w la­tach 2017-2019 wzrost o 14,1 proc. do nieco ponad 3,2 mld EUR. W warunkach pandemii COVID-19 Holandia zanotowała nieznaczny spadek importu kosmetyków o 0,2 proc. r/r w 2020 r.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
22.04.2025 14:59
Ceny perfum w USA wzrosną o 6-7 proc. – to odpowiedź Interparfums na cła Trumpa
Jimmy Choo jest marką perfum, przynoszącą koncernowi Interparfums największe dochody   IG interparfums_official

Interparfums, producent perfum z Francji, planuje podniesienie cen swoich produktów na terenie USA 6 do 7 proc. już od 1 sierpnia. To odpowiedź na nałożenie 10-procentowych ceł na towary importowane. Interparfums ma w swoim portfolio perfumy kilku globalnym marek modowych, takich jak Coach, Jimmy Choo, Montblanc i Lacoste.

Nie przeprowadziliśmy jeszcze dokładnych obliczeń, ale myślę że w tym roku poniesiemy dodatkowe wydatki w granicach od 5 do 6 milionów euro – zapowiedział dyrektor generalny Interparfums Philippe Benacin podczas dorocznego walnego zgromadzenia akcjonariuszy w Paryżu.

Obecnie Stany Zjednoczone są dla Interparfums największym rynkiem, przynoszącym w 2024 roku 38 proc. całkowitych przychodów firmy. Jak dodał też Benacin, firma pomimo przewidywanego wpływu ceł miała w USA “bardzo mocny pierwszy kwartał”. Oficjalne wyniki Interparfums za pierwszy kwartał zostaną opublikowane 24 kwietnia.

Benacin potwierdził ponadto odnowienie umowy licencyjnej z amerykańską marką Coach, obowiązującej do 2031 roku. W 2024 roku perfumy marki Coach wygenerowały dla Interparfums 43 mln euro zysków ze sprzedaży, co czyni je jedną z najlepiej sprzedających się licencji grupy po Jimmy Choo, która przyniosła 56,3 mln euro.

Ogółem Interparfums odnotowało 10-procentowy wzrost zysku netto w 2024 roku.

Czytaj też: Coach przedłuża umowę licencyjną na swoje perfumy z Interparfums

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
15.04.2025 13:32
Korea Południowa uruchamia fundusz wspierający branżę K-beauty o wartości 40 miliardów wonów
Hebe

Ministerstwo Małych i Średnich Przedsiębiorstw oraz Start-upów w Korei Południowej ogłosiło utworzenie specjalnego funduszu dedykowanego branży kosmetycznej. Fundusz o wartości 40 miliardów wonów (około 27 milionów dolarów amerykańskich) ma wspierać start-upy z sektora K-beauty i obejmuje cały łańcuch dostaw kosmetyków w kraju. To pierwsza tego typu inicjatywa w Korei Południowej, realizowana we współpracy publiczno-prywatnej. Głównymi inwestorami funduszu zostały wiodące firmy zajmujące się produkcją kontraktową kosmetyków — Kolmar Korea i Cosmax Inc.

Inicjatywa pojawiła się w odpowiedzi na rosnące obawy związane z potencjalnym wprowadzeniem przez Stany Zjednoczone 25-procentowych ceł wzajemnych. Choć jeszcze nie weszły one w życie, ich zapowiedź już teraz budzi niepokój wśród eksporterów. Branża kosmetyczna stanowi kluczowy sektor eksportowy południowokoreańskich MŚP. W 2023 roku wartość zagranicznej sprzedaży kosmetyków z Korei osiągnęła poziom 6,8 miliarda dolarów amerykańskich, co czyni ją liderem wśród kategorii eksportowych w tym segmencie przedsiębiorstw.

Fundusz ma na celu nie tylko ochronę sektora kosmetycznego przed skutkami geopolitycznych napięć i ryzyk handlowych, lecz także zwiększenie konkurencyjności koreańskich marek na rynkach międzynarodowych. Władze Korei liczą, że strategiczne inwestycje pozwolą firmom przetrwać ewentualne turbulencje i wzmocnić ich pozycję globalną. K-beauty już od lat uchodzi za symbol innowacyjności i wysokiej jakości, a także za ważny element „miękkiej siły” kulturowej Korei Południowej.

Utworzenie funduszu wpisuje się w szerszą strategię wspierania innowacyjnych gałęzi przemysłu oraz zabezpieczania przyszłości koreańskiej gospodarki. Zwiększenie odporności sektora kosmetycznego ma kluczowe znaczenie w obliczu zmieniających się warunków globalnego handlu. Inwestycje tego typu mają również zachęcać młode, dynamiczne firmy do ekspansji zagranicznej i rozwijania nowych technologii, które umocnią pozycję Korei Południowej jako światowego lidera w dziedzinie urody.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. kwiecień 2025 20:20