StoryEditor
Eksport
30.06.2020 00:00

ZEW for men rozszerza obecność na rynkach zagranicznych

Marka ZEW for men rozszerzyła swoją ofertę na wszystkich europejskich rynkach Zalando Beauty, na których jest obecna, a także rozwinęła swoją dystrybucję na świecie poprzez platformę Amazon.

ZEW for men, polska marka naturalnych kosmetyków i akcesoriów dla mężczyzn, rozwija swoją dystrybucję. W Polsce jest prowadzi sprzedaż w sklepie online, w sieci perfumerii Douglas, w wybranych barbershopach w całym kraju oraz w sklepach multi-brandowych online i stacjonarnych.

W październiku 2019 r. marka weszła na platformę zakupową Zalando Beauty. W czerwcu 2020 roku rozszerzyła swoją ofertę o wybrane produkty do pielęgnacji i higienizacji na wszystkich europejskich rynkach Zalando Beauty, na których jest obecny ze swoją ofertą, tzn. w Polsce, Niemczech, Szwecji, Włoszech, Szwajcarii, Danii, Holandii, Austrii i Belgii.

Współpraca z Zalando obejmuje również działania marketingowe. ZEW for men jako pierwsza polska marka dla mężczyzn znalazła się na bannerze strony głównej Zalando Beauty/Men, co oznacza dużą ekspozycję produktów na wszystkich rynkach Zalando w Europie. W dalszej perspektywie strategia sprzedażowa marki zakłada rozwój dystrybucji o kolejne kraje.

– Stale rozszerzamy naszą ofertę produktową, wprowadzamy nowe linie kosmetyków dedykowane dla męskiej, wymagającej skóry i włosów. Budowanie silnej pozycji wśród marek premium oferowanych przez jednego z pionierów sprzedaży online – Zalando, to dla nas duże wyróżnienie i ważny krok biznesowy – mówi Marcin Mróz, head of sales ZEW for men.

Ekspansja marki obejmuje również działania na platformie Amazon, na której od czerwca 2020 roku ZEW for men rozwinęło swoją ofertę kosmetyczną we Francji, Niemczech, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii i Meksyku. Dzięki tej współpracy marka powróciła na rynek brytyjski (poprzez platformę Amazon UK). W ramach strategii rozwoju ZEW for men docelowo planuje zwiększenie skali sprzedaży i dostępność w każdym sklepie Amazon na świecie.  

– Rozszerzanie dystrybucji o kolejne rynki zagraniczne pozwala nam dotrzeć do klientów, którzy do tej pory nie mieli szansy poznać niezwykłych właściwości polskich składników, takich jak węgiel drzewny z Bieszczad czy czarna huba, zwana „diamentem puszczy”. To cenne i rzadkie składniki aktywne, nie tylko ze względu na swoje pochodzenie, ale też wyjątkowe właściwości. Są one atrakcyjne dla polskich klientów, ale wyróżniają markę także poza granicami kraju – komentuje Marcin Mróz.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
05.06.2025 10:30
L’Oréal planuje znaczące inwestycje i wzrost produkcji w Indiach
Indie są niezwykle strategicznym rynkiem dla L’Oréal – podkreślił Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny grupy Grupy 

Globalny gigant kosmetyczny L’Oréal zapowiada podwojenie swojego biznesu na rynku w Indiach w ciągu najbliższych kilku lat. Chce też wzmocnić lokalne zdolności produkcyjne. – Indie są niezwykle strategicznym rynkiem dla L’Oréal – podkreślił Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny grupy, podczas spotkania z dziennikarzami, które miało miejsce w trakcie oficjalnej wizyty Piyusha Goyala, ministra handlu i przemysłu Indii, we Francji.

Jak wyjaśnił Hieronimus, firma zamierza w najbliższych latach ponad dwukrotnie zwiększyć swoją działalność – w tym rozbudować fabryki, które już teraz produkują 95 proc. towaru, sprzedawanego w Indiach. Do tego dojdzie zwiększenie eksportu do krajów regionu.

L’Oréal obecnie produkuje rocznie w Indiach ok. 500 mln sztuk produktów, z których znacząca część jest przeznaczona na eksport. Według danych India Retailing, są to przede wszystkim produktów do pielęgnacji włosów i skóry, które trafiają do krajów Zatoki Perskiej.

L’Oréal India, które działa w tym kraju od 1994 roku za pośrednictwem swojej spółki zależnej, zarządza portfolio marek, obejmujące produkty z działu konsumenckiego (L’Oréal Paris, Garnier, Maybelline New York i NYX Professional Makeup), a także marki luksusowe (Kiehl’s, Lancôme i Yves Saint Laurent Beauté).

Indie pozostają też kluczowym rynkiem dla grupy, która zainwestowała w marciu w dwie lokalne marki: Deconstruct (pielęgnacja skóry) oraz Arata (pielęgnacja włosów). Obydwie inwestycje zostały dokonane za pośrednictwem Bold – funduszu L’Oréal, dedykowanego udziałom mniejszościowym w innowacyjnych startupach kosmetycznych.

Rynek kosmetyczny w Indiach, napędzany powiększającą się klasą średnią, ma osiągnąć wartość 30 mld dolarów (28,8 mld euro) do 2027 roku.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
22.05.2025 11:30
Nowe cła za chińskie kosmetyki? Unia Europejska chce opłatą 2 euro zahamować zalew paczek z Chin
Tanie kosmetyki o nieznanym składzie mogą wkrótce przestać być tak atrakcyjne dla konsumentów i konsumentek.Aliexpress

Komisja Europejska spodziewa się, że nowa opłata zniechęci niektórych operatorów do masowego importu tanich towarów bez opodatkowania. Środki zebrane z opłaty miałyby trafić bezpośrednio do służb celnych państw członkowskich, co umożliwiłoby lepszą kontrolę jakości i bezpieczeństwa produktów trafiających na unijny rynek.

Unia Europejska planuje wprowadzenie opłaty manipulacyjnej w wysokości 2 euro za każdą małą paczkę spoza Wspólnoty. Celem nowego mechanizmu, zaproponowanego przez komisarza ds. handlu Maroša Šefčoviča, jest sfinansowanie kosztów odpraw celnych i wzmocnienie kontroli napływających przesyłek. Jak zaznacza Komisja Europejska, nie chodzi o nowy podatek, lecz o „kompensatę kosztów” obsługi ogromnego wolumenu tanich przesyłek, głównie z Chin.

Skala zjawiska rośnie lawinowo. W 2024 roku do Unii Europejskiej trafiło około 4,6 miliarda paczek o wartości poniżej 150 euro – średnio 145 przesyłek na sekundę. Aż 91 proc. z nich pochodziło z Chin. Przesyłki te, zwolnione obecnie z ceł, omijają też często kontrole celne, co budzi niepokój unijnych instytucji, zwłaszcza w kontekście przewidywanego zwiększenia napływu po podwyższeniu ceł w USA.

Belgijska federacja handlowa Comeos poparła wg. portalu Retail Detail propozycję Komisji, wskazując, że to krok w stronę bardziej uczciwej konkurencji. Jak podkreślono, każdego dnia do Belgii trafia około 2,5 miliona paczek spoza UE, z czego większość pochodzi z Chin. W skali roku oznacza to nawet miliard przesyłek – dwukrotnie więcej niż w 2023 roku. Tymczasem belgijskie służby celne są w stanie skontrolować zaledwie 0,005 proc. z nich.

Co to oznacza dla Polski?

Wprowadzenie opłaty manipulacyjnej może mieć także istotne skutki dla zachowań zakupowych konsumentów, zwłaszcza w sektorze kosmetycznym. Wzrost kosztów importu tanich produktów z Azji, w tym popularnych marek z platform takich jak Aliexpress i Temu, może skłonić konsumentów do ponownego zainteresowania się ofertą polskich marek beauty z segmentu budżetowego. Rodzime firmy, które już teraz konkurują ceną i coraz częściej stawiają na jakość oraz transparentność składu, mogą zyskać nowych klientów poszukujących alternatywy dla dotychczasowych tanich zakupów zza granicy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
13. czerwiec 2025 08:57