StoryEditor
Marketing i media
04.04.2025 11:48

MAC Cosmetics na zielono: makijaże sceniczne do musicalu Wicked w Teatrze Roma

Polska prapremiera”Wicked” na Dużej Scenie Teatru Muzycznego ROMA odbędzie się 5 kwietnia 2025 roku / Karol Mańk/TM ROMA

W sobotę 5 kwietnia będzie miała miejsce polska premiera musicalu „Wicked” w Teatrze Muzycznym Roma. Warszawska scena połączyła siły z marką MAC Cosmetics, aby wspólnie stworzyć spektakularne makijaże sceniczne. Wśród nich znalazła się jedna z najbardziej ikonicznych charakteryzacji tej opowieści – kultowy, zielony look głównej bohaterki Elphaby.

MAC Cosmetics to legendarna marka makijażowa z wieloletnią historią, która od zawsze łączy precyzję, kreatywność i sztukę makijażu. Dzięki tej współpracy – łączącej teatralne doświadczenie TM ROMA, projekty Sergiusza Osmańskiego, wykonanie Anny Stokowskiej Make-up Art oraz mistrzowski kunszt zespołu MAC pod kierownictwem Sebastiana Gradzika – powstały makijaże, które przeniosą widzów w magiczny świat musicalu „Wicked”. Efekty tej współpracy będzie można podziwiać już od na  5 kwietnia na Dużej Scenie Teatru Muzycznego ROMA.

Redakcja Wiadomości Kosmetycznych miała przyjemność gościć na przedpremierowym pokazie tego musicalu 3 kwietnia. Zaświadczamy, że Elphaba była podczas 3-godzinnego spektaklu niezmiennie zielona!

„Wicked” to amerykański musical z muzyką i tekstami piosenek Stephena Schwartza według libretta Winnie Holzman, która z Nowego Jorku przybyła na warszawski pokaz przedpremierowy. 

Polska prapremiera tego tytułu na Dużej Scenie Teatru Muzycznego ROMA odbędzie się 5 kwietnia 2025 roku. Musical „Wicked” pokazany zostanie w polskim przekładzie w tzw. wersji non-replica, czyli takiej, która nie powtarza rozwiązań z oryginalnej inscenizacji nowojorskiej.

Polska obsada musicalu „Wicked” została ogłoszona 21 października 2024 roku (kilka dni wcześnie podane zostały także nazwiska realizatorów polskiej inscenizacji). Zespół artystyczny wyłoniono na podstawie trwającego łącznie kilka tygodni i otwartego dla wszystkich castingu, na który zgłosiło się około 600 chętnych. Przesłuchania kandydatek i kandydatów do kilku najważniejszych ról oceniał kompozytor musicalu Stephen Schwartz i to on wskazał swoje preferencje. Również scenografia, kostiumy i tłumaczenie musiały – jak zwykle – zostać przedłożone amerykańskim autorom i właścicielom praw autorskich do akceptacji.

image
Musical "Wicked", TM ROMA w Warszawie
Karol Mańk/TM ROMA

Światowa premiera „Wicked” miała miejsce 30 października 2003 roku w Gershwin Theatre na nowojorskim Broadwayu. Tytuł ten jest tam grany nieprzerwanie do dzisiaj. Z liczbą blisko ośmiu tysięcy przedstawień „Wicked” znajduje się na 4. miejscu listy najdłużej prezentowanych na Broadwayu musicali wszech czasów (pierwsza trójka to „Upiór w operze”, „Chicago” i „Król lew”). 

Z kolei premiera „Wicked” na londyńskim West Endzie odbyła się w roku 2006 i również tam musical „Wicked” pokazywany jest do dziś (ponad sześć i pół tysiąca przedstawień). Tytuł ten wystawiano także w wielu krajach świata, m.in. w Japonii, Korei, Hiszpanii, Australii i Niemczech, Meksyku i wielu innych.

Fabuła musicalu opiera się na powieści Gregory’ego Maguire’a z roku 1995 pt.: „Wicked – Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu”, która z kolei inspirowana była klasyczną książką Franka Bauma z 1900 roku „Czarnoksiężnik z krainy Oz”. Musical opowiada historię, która dzieje się jeszcze przed wydarzeniami opisanymi w książce Bauma. Osią narracji jest przyjaźń między dwoma młodymi kobietami: Elfabą, która później będzie znana jako Zła Czarownica z Zachodu i Glindą, która zasłynie jako Dobra Czarownica z Północy. Cała historia pokazana jest właśnie z ich perspektywy. 

Fabuła odnosi się do stereotypów w postrzeganiu dobra i zła, jest też pretekstem do poniesienia kwestii relatywizmu ludzkich zachowań, hipokryzji, braku akceptacji dla odmienności oraz tematów związanych z przyjaźnią, miłością, władzą i manipulowaniem opinią publiczną.

Musical „Wicked” wystawiany jest w Teatrze Muzycznym ROMA na podstawie umowy licencyjnej zawartej przez teatr z agencją Music Theatre International.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Marketing i media
05.11.2025 11:11
Budżety na retail media rosną w tempie ekspresowym – także w Polsce
W perspektywie globalnej prognozy wskazują, że w 2025 roku retail media będą odpowiadać już za ok. 15 proc. światowych wydatków reklamowych - mówi Maciej Tygielskifot. materiały prasowe

Retail media stają się filarem strategii digitalowych w handlu. Eksperci szacują, że obecna wartość rynku retail mediów w Polsce wynosi ok. 1,6-1,8 mld złotych. W porównaniu do światowych danych na razie wygląda to skromnie, ale sytuacja dynamicznie się zmienia – wskazują eksperci.

W Polsce retail media rosną 3-4 razy szybciej, niż średnia dla całego rynku reklamy cyfrowej. Do tego pojawiają się prognozy, że w tym roku osiągną one wartość blisko 2 mld złotych. Ponadto eksperci rynkowi przekonują, że retail media będą odpowiadały za coraz większą część budżetów digitalowych. Obstawiają również, że tempo wzrostu w 2026 roku wyniesie nawet 30 proc., co uczyni retail media jednym z najszybciej rosnących kanałów reklamowych w Polsce.

Szacuje się, że globalna wartość rynku retail mediów przekracza już 150 mld dolarów. W Stanach Zjednoczonych kanał ten wyprzedził pod względem wartości reklamy telewizyjne, co zaznacza Ewa Sadowska, Head of Product w Bauer Media Outdoor. Ekspertka podkreśla, że choć Polska dopiero nadrabia ten dystans, to rozwija się szybciej niż średnia europejska. 

Dziś żadne źródło nie publikuje pełnej, jednolitej wyceny obejmującej wszystkie komponenty, a więc marketplace’y, on-site, off-site i in-store. Jednak skala i tempo są dobrze widoczne. Szacowana wartość całej kategorii w Polsce w 2025 roku mieści się w przedziale od około 1,6 mld do 1,8 mld złotych. To opiera się na twardej kotwicy w postaci przychodów reklamowych największych platform e-commerce w 2024 roku oraz na dopływie budżetów do innych kanałów on site i off site. Samo Allegro Ads w 2024 roku przekroczyło w Polsce 1,04 mld zł przychodów reklamowych. W perspektywie globalnej prognozy wskazują, że w 2025 roku retail media osiągną ok. 176 mld dolarów wartości i będą odpowiadać już za ok. 15 proc. światowych wydatków reklamowych. W USA segment ma przekroczyć 62 mld dolarów, rosnąc o ponad 10 mld w rok – komentuje Maciej Tygielski, CEO MyShopTV.

Jak podkreśla Marta Zielonka, Programmatic & Retail Media Investment Lead w Publicis Groupe Poland, prekursorem retail mediów na świecie jest Amazon. Na polskim rynku ten model doskonale odtworzyło Allegro, które obraca w ciągu roku towarami o wartości ponad 60 mld złotych. Na tej platformie e-commerce swoje oferty promuje ponad 145 tys. sprzedawców, wykorzystując dane dotyczące zachowań zakupowych ponad 15 mln kupujących. Ten potencjał dostrzegają także brandy.

Estymuję, że ten rynek osiągnie w 2025 roku wartość niecałych 2 mld złotych. Mimo pojawiających się nowych platform na rynku, gros wydatków nadal będą stanowiły inwestycje w Allegro Ads. Obstawiam również, że tempo wzrostu w 2026 roku wyniesie ok. 30%, co czyni retail media jednym z najszybciej rosnących kanałów reklamowych w Polsce. To efekt z jednej strony potrzeby monetyzacji powierzchni i danych własnych przez retailerów oraz braku alternatywnych modeli dla inwestycji w media opartych o jakościowe intencje zakupowe – mówi Łukasz Bańkowski, Sales Director, Enterprise, CEE w Adform.

Z kolei Marta Zielonka informuje, że w Polsce retail media rosną 3-4 razy szybciej niż średnia dla całego rynku reklamy cyfrowej. To właśnie ta dynamika czyni je jednym z najszybciej rozwijających się segmentów w polskim marketingu. Jeśli trend się utrzyma, to można szacować, że rynek w latach 2025-2026 zwiększy swoją wartość o kolejne kilkadziesiąt procent.

Ekspertka zwraca też uwagę na wyniki finansowe Allegro po pierwszym półroczu 2025 roku. Przychody z tytułu sprzedaży usług reklamowych przekroczyły 620 mln złotych, co oznacza 30% wzrost względem analogicznego okresu poprzedniego roku. Jeśli doliczymy do tego bardzo dynamicznie rozwijającą się ofertę innych e-commerce’ów oraz ekranów w sklepach stacjonarnych, to dynamika może być dużo wyższa.

– Retail media staną się jednym z kluczowych kanałów komunikacji – obok search i social. Będą też odpowiadały za coraz większą część budżetów digitalowych. Widać to w rosnącym zainteresowaniu marek współpracą w ramach digital OOH zlokalizowanego blisko punktów handlowych, który staje się naturalnym elementem kampanii retail media – dodaje Sadowska.

Jak zaznacza Marta Zielonka, wielu retailerów w Polsce i na świecie przekształca sklepy internetowe w platformy sprzedażowe, tak zwane marketplace’y, udostępniając swoją powierzchnię zewnętrznym sprzedawcom. W tym kierunku poszły m.in. Empik, Media Markt, Decathlon, Kaufland czy ostatnio Media Expert. Ekspertka zaznacza, że łączy się to z rozwojem oferty reklamowej on-site, często z panelami self-service’owymi do zakupu kampanii z wykorzystaniem danych o użytkownikach i ich preferencjach konsumenckich.

W Polsce w latach 2025-2026 można spodziewać się utrzymania bardzo wysokiej dynamiki po stronie digital. Natomiast in-store będzie w tym czasie przede wszystkim porządkować procesy i standardy. Wyraźniejsze przyspieszenie przepływu budżetów do in-store nastąpi w 2027 roku. Stanie się to głównie poprzez przesunięcia z performance marketingu, social mediów, influencerów oraz części budżetów trade. Taki scenariusz jest spójny z globalnymi analizami i prognozami, w których rynek commerce i retail mediów przejmuje coraz większy udział w torcie reklamowym – podsumowuje Maciej Tygielski.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Marketing i media
30.10.2025 14:38
Czy influencer równa się ekspert? Chiny chcą walczyć z dezinformacją w sieci i zaostrzają przepisy
CAC wskazuje, że w przestrzeni cyfrowej rośnie ilość influencerów, którzy omawiają terapie bez wykształcenia medycznego czy prawo bez przygotowania prawniczegoShutterstock

Chiny wprowadzają przepisy, mające na celu ograniczanie dezinformacji w przestrzeni internetowej. Są one skierowane przede wszystkim w influencerów, wypowiadających się na tematy eksperckie. Od teraz twórcy, którzy chcą poruszać zagadnienia m.in. z zakresu medycyny, finansów czy prawa będą musieli uwiarygodnić swoje kwalifikacje.

Regulacje zostały wprowadzone i są nadzorowane przez Cyberspace Administration of China (CAC), czyli Urząd ds. Cyberprzestrzeni Chin – dowiedział się portal proto.pl. Instytucja ta zaobserwowała wzrost w przestrzeni cyfrowej ilości influencerów, którzy omawiają terapie bez wykształcenia medycznego czy prawo bez przygotowania prawniczego. Nowa polityka wymaga od tego typu twórców przedstawiania dowodów kwalifikacji zawodowych.

Weryfikacja uprawnień influencerów spoczywać ma na platformach społecznościowych (Douyin, Weibo, Bilibili). Za niesprawdzenie i nie archiwizowanie odpowiednich dowodów kwalifikacji otrzymanych od danego twórcy grożą im kary sięgające nawet 100 tys. juanów (ok. 50 tys. zł).

Każda marka działająca w Chinach, szczególnie w sektorach zdrowia, wellness, fintechu czy technologii prawnych, musi od teraz uwzględniać w swojej strategii marketingowej weryfikację zgodności działań wybranych twórców z nowymi przepisami. To także sygnał, aby ponownie przemyśleć sposób budowania partnerstw w jednym z najbardziej złożonych ekosystemów cyfrowych na świecie.

image

Jakim ograniczeniom podlegają reklamy suplementów diety przez influencerów? Kontrolują to UOKiK i GIS

Niektóre platformy społecznościowe już podjęły działania i wdrażają regulacje w życie – np. Weibo zawiesiło profile promujące alternatywne metody leczenia bez udokumentowanego wykształcenia. Pojawiają się także doniesienia, że twórcy otrzymują bezpośrednie ostrzeżenia od platform po publikacjach poruszających wrażliwe tematy.

Cyberspace Administration of China zakazało też reklamowania produktów i usług medycznych, w tym suplementów diety oraz tzw. „żywności prozdrowotnej” w treściach edukacyjnych – aby ograniczyć ukryte promocje, podszywające się pod materiały informacyjne.

Jak wskazuje proto.pl, Chiny nie są odosobnionym przypadkiem takich działań. Ostatnio mieliśmy do czynienia z tym także w Polsce. “Przykład takiej sytuacji zaprezentował dr Dawid Myśliwiec, twórca youtube’owego kanału Naukowy Bełkot, który od lat zajmuje się popularyzacją wiedzy i walką z naukowymi fake newsami. Myśliwiec w filmie zamieszczonym na swoim kanale zwrócił uwagę na problem z polskimi podcastami” – wskazuje proto.pl.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
08. listopad 2025 14:07