StoryEditor
Opakowania
31.01.2020 00:00

Jednorazowe chusteczki zostaną na rynku, ale będą specjalnie oznaczane

Do 2021 roku część jednorazowych artykułów z tworzyw sztucznych będzie musiała zniknąć z rynku. Należą do nich także patyczki kosmetyczne. W użyciu pozostaną natomiast jednorazowe chusteczki, ale producenci będą zobowiązani do umieszczenia na nich dodatkowych wskazówek dla konsumentów.  

Jednym z aktów prawnych będących częścią europejskiej Strategii Plastikowej jest „Dyrektywa w sprawie ograniczenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko” (tzn. Single-Use Plastics Directive), przyjęta w maju 2019 roku. Przewiduje ona różne rodzaje działań od 2021 roku mające na celu ograniczenie negatywnego wpływu odpadów z tworzyw sztucznych na środowisko.

Produkty jednorazowego użytku, takie jak patyczki higieniczne, sztućce, talerze, słomki,mieszadła do napojów, patyczki do balonów oraz pojemniki na żywność „na wynos” ze styropianu (spienionego polistyrenu) zostaną objęte zakazem sprzedaży. Będą musiały zostać zastąpione przez bardziej zrównoważone alternatywy (np. wielorazowe lub biodegradowalne).

Inne artykuły, m.in. opakowania na żywność, paczki i owijki na butelki, kubki na napoje, wyroby tytoniowe z filtrami, chusteczki nawilżane, balony i lekkie torby plastikowe nadal będą mogły być wprowadzane do obrotu. W stosunku do nich zostaną jednak wzmocnione mechanizmy rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP) i zastosowane oznakowanie służące upowszechnianiu wiedzy.

Od 2024 roku nakrętki i wieczka plastikowe będzie można wprowadzić do obrotu tylko pod warunkiem, że będą one przymocowane na stałe do butelek i pojemników. Od tego samego roku wszystkie butelki PET będą musiały być wykonane co najmniej w 25 proc.  z surowca wtórnego, a od 2030 roku wszystkie butelki plastikowe (niezależnie od rodzaju tworzywa) − w 30 proc. Do końca 2025 roku poziom zbiórki i recyklingu opakowań plastikowych po napojach ma wynieść 77 proc., a do 2029 roku – 90 proc. Obecnie jest to około 40 proc.

Ze względu na szkodliwy wpływ produktów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych wyrzucanych w niewłaściwy sposób (np. przez ścieki) niektóre produkty będą musiały posiadać oznaczenia informujące m.in. o właściwych sposobach ich unieszkodliwiania oraz negatywnych dla środowiska skutkach niewłaściwego pozbywania się. Takie oznaczenia będą musiały się znaleźć m.in. na opakowaniach produktów higienicznych, takich jak podpaski higieniczne, tampony i aplikatory do tamponów oraz na opakowaniach jednorazowych chusteczek kosmetycznych zawierających włókniny plastikowe. Wytwórcy nawilżanych chusteczek będą również objęci systemem ROP.  

Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta (ROP) – zasada, zgodnie z którą producent odpowiada za produkt i opakowanie, które wprowadził na rynek przez cały cykl ich życia, aż do momentu zagospodarowania odpadu powstałego z tego produktu i opakowania.

− Branża kosmetyczna podjęła działania by przygotować się do tych zmian − Europejskie Stowarzyszenie Producentów Artykułów Jednorazowych i Włóknin EDANA, we współpracy z Cosmetics Europe, przygotowało propozycję oznakowania chusteczek, odpowiadającą wymaganiom dyrektywy Single-Use Plastics. Została ona zaproponowana Komisji Europejskiej jako samoregulacja przemysłu kosmetycznego − podaje Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego (kosmetyczni.pl) w raporcie "Strategia Plastikowa i Kosmetyki". 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
14.08.2025 12:12
Negocjacje nad pierwszym globalnym traktatem ws. plastiku utknęły w martwym punkcie
Dennis Clare, negocjator reprezentujący Mikronezję, powiedział: „Niektóre strony, w tym nasza, nie chcą nawet podejmować dyskusji na temat tego tekstu. To krok wstecz”.Krizjohn Rosales

Rozmowy w ramach Konferencji Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju nad pierwszym na świecie prawnie wiążącym traktatem mającym zakończyć zanieczyszczenie plastikiem znalazły się w impasie na dzień przed planowanym zakończeniem negocjacji. Projekt dokumentu przedstawiony przez przewodniczącego, Luisa Vayasa Valdivieso, został odrzucony przez wiele państw, w tym Kolumbię, Chile, Meksyk, Wielką Brytanię i kraje UE, jako „nieakceptowalny” i „pozbawiony ambicji”. Krytycy wskazują, że z tekstu usunięto zapisy o ograniczeniu produkcji plastiku, chemikaliach używanych w jego wytwarzaniu oraz pełnym cyklu życia tworzyw.

Jak donosi Guardian, prawie 100 państw – m.in. Australia, Kanada, Meksyk oraz liczne kraje afrykańskie i pacyficzne – opowiada się za wprowadzeniem prawnie wiążących limitów produkcji plastiku, aby przeciwdziałać problemowi u źródła. Delegaci podkreślają również konieczność kontroli toksycznych substancji zawartych w produktach plastikowych. Jednak grupa państw-producentów ropy i plastiku, w tym Arabia Saudyjska, Rosja i Iran, wspierana przez USA i przemysł chemiczny, stanowczo sprzeciwia się takim limitom, proponując skupienie się wyłącznie na gospodarce odpadami, recyklingu i ponownym użyciu surowców.

Podczas środowego spotkania w Genewie padły ostre słowa pod adresem projektu. Kolumbijski delegat Sebastián Rodríguez nazwał dokument „całkowicie nie do przyjęcia”, a przedstawiciel Panamy Juan Carlos Monterrey Gómez stwierdził, że przekroczono „czerwone linie” negocjacyjne jego kraju. Ministra Emma Hardy, szefowa brytyjskiej delegacji, oceniła tekst jako „najmniejszy wspólny mianownik”, a przedstawiciele Kenii i Meksyku określili go odpowiednio jako „instrument gospodarki odpadami” i dowód „kryzysu multilateralizmu”.

Według Greenpeace, obecna wersja traktatu jest „prezentem dla przemysłu petrochemicznego” i pomija podstawowe przyczyny kryzysu – niekontrolowany wzrost produkcji plastiku. Graham Forbes z tej organizacji ostrzegł, że brak zapisów o ograniczeniach produkcji i chemikaliach „gloryfikuje mit, że można wyjść z kryzysu samym recyklingiem”. Negocjatorzy mają jeszcze około 30 godzin, by osiągnąć porozumienie, jednak różnice stanowisk między stronami pozostają głębokie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
13.08.2025 12:32
Marzena Gradecka, Drogerie Jasmin: System kaucyjny to jeden z elementów ograniczania wolności gospodarowania, bojkotujmy go
Prezeska Drogerii Jasmin stanowczo krytykuje nowe wymogi prawne.Marzena Gradecka

Kontrowersje wokół nowego systemu kaucyjnego nie cichną. Oliwy do ognia w temacie dolewa Marzena Gradecka, prezeska sieci Drogerii Jasmin. W wypowiedzi dla Wiadomości Kosmetycznych nazwała nowy system formą ograniczenia wolności gospodarowania; „Tak więc moja rekomendacja będzie taka, aby zbojkotować to utrudnienie i ograniczenie działalności handlowej, a jeśli będzie to konieczne wycofać odnośne produkty ze sprzedaży”, sugeruje Gradecka.

Marzena Gradecka, prezeska sieci Drogerii Jasmin, wyraziła zdecydowaną krytykę wobec wprowadzanych rozwiązań. Jej zdaniem system kaucyjny jest formą ograniczania wolności gospodarczej, która w przeszłości sprzyjała rozwojowi rynku, szczególnie w latach 90. – „Obecnie wprowadzane są rozwiązania rodem z dawno minionego systemu nakazowo-rozdzielczego, który powinien był nigdy nie wracać. Osobiście pamiętam butelki szklane na mleko, a to gdzieś tam wystawiane, a to noszone na wymianę do sklepu czy mleczarni” – podkreśliła. Gradecka zaznaczyła, że w razie konieczności woli całkowicie wycofać z oferty produkty objęte kaucją, niż ponosić dodatkowe obciążenia.

Zobacz też: Rossmann rezygnuje z napojów sprzedawanych w opakowaniach objętych systemem kaucyjnym

Prezeska argumentuje, że system kaucyjny nie poprawi zdrowotności społeczeństwa, lecz stanie się kolejnym kosztownym obowiązkiem dla przedsiębiorców. Określiła go mianem „para podatku” i „pretekstu do nakładania kar” na polskie firmy, które już teraz borykają się z wysokimi kosztami prowadzenia działalności, konkurencją ze strony dużych sieci i spadającą siłą nabywczą konsumentów. W jej ocenie to „zbędna przeszkadzajka” dla małych i średnich firm. „Tak więc moja rekomendacja będzie taka, aby zbojkotować to utrudnienie i ograniczenie działalności handlowej, a jeśli będzie to konieczne wycofać odnośne produkty ze sprzedaży”, twierdzi Gradecka.

image

Rossmann rezygnuje z napojów sprzedawanych w opakowaniach objętych systemem kaucyjnym

Gradecka zwraca również uwagę na potencjalny wpływ lobbingu przy wprowadzaniu systemu kaucyjnego. Jej zdaniem istnieje wiele innych metod pozyskiwania surowców wtórnych stosowanych z powodzeniem w innych krajach, które nie obciążałyby mniejszych działalności handlowych. – „Zapewne są grupy lobbystyczne, którym zależy na tego typu rozwiązaniach i warto mieć na uwadze kto na akurat takim rozwiązaniu skorzysta. A sposobów sensownego pozyskiwania śmieci do przerobu w różnych miejscach na świecie jest sporo. Nie musimy dociążać na przykład małych, prywatnych sklepów, w tym drogerii, które z tego obowiązku powinni móc być zwolnieni.” – podsumowała, apelując o ponowne rozważenie przepisów.

image
Przewodnik po systemie kaucyjnym

System kaucyjny od A do Z. Wszystko, co musisz o nim wiedzieć [PORADNIK cz. I]

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. sierpień 2025 04:39