StoryEditor
Opakowania
03.07.2023 00:00

Ponad 70 proc. Polaków zastanawia los opakowań wrzuconych do kontenera na odpady

Z badania EKObarometr wynika, że 71 proc. Polaków zastanawia się nad tym, co się dzieje się dalej z wyrzuconym przez nich opakowaniami / fot. shutterstock
Odpady sortuje przed wyrzuceniem 96 proc. Polaków – pokazuje EKObarometr, badanie przeprowadzone przez pracownię SW Research we współpracy z grupą Akomex. Jej prezes zwraca uwagę, że marki powinny podjąć wspólne działania mające na celu zwiększenie liczby opakowań biodegradowalnych i nadających się do recyklingu oraz zająć się stopniową eliminacją tworzyw sztucznych w tych opakowaniach, w których jest to możliwe. Tym bardziej, ze 71 proc. respondentów zastanawia się nad tym, co się dzieje się dalej z wyrzuconym przez nich opakowaniami.

Jednolity System Segregacji Odpadów funkcjonuje w Polsce od lipca 2017 roku. Przez te 6 lat odsetek Polaków segregujących śmieci przed wyrzuceniem sięgnął 96 proc. W ostatnim roku  segregację rozpoczęło 12 proc. Polaków, a do regularnej segregacji przyznaje się 69 proc. Równie dużo jest wśród nich zarówno mężczyzn, jak i kobiet – wynika z badania EKObarometr, przeprowadzonego przez pracownię SW Research we współpracy z Grupą Akomex.

W przeprowadzonych ankiet wynika też, że ponad dla 40 proc. osób powodem segregowania śmieci jest chęć zrobienia czegoś dobrego dla środowiska. 39 proc. ceni natomiast to, że dzięki segregacji zmniejsza marnowanie zasobów naturalnych. 31 proc. ankietowanych segreguje śmieci z obawy o świat, w którym będą żyły ich dzieci i wnuki.  16 proc. Polaków segreguje śmieci ze względu na zachęty finansowe, np. niższą cenę wywozu. Z kolei 27 proc. robi to z konieczności dostosowania się do przepisów prawnych obowiązujących w tym zakresie.

Z dużym optymizmem przyjmuję wyniki dotyczące postaw Polaków wobec segregacji odpadów i ochrony środowiska. Polacy robią to chętnie, chcąc zadbać o środowisko naturalne, a tylko nieliczna grupa zwraca uwagę na zachęty finansowe i wynikające z przepisów obowiązki w tym zakresie – komentuje Grzegorz Łajca, prezes grupy Akomex.

Dodaje, że niebawem czekają nas kolejne zmiany. Zgodnie z dyrektywami i planami Unii Europejskiej, na producentów wprowadzających na rynek produkty w opakowaniach prawdopodobnie nałożony zostanie obowiązek sfinansowania i zorganizowania systemu zbierania oraz recyklingu odpadów po opakowaniach.

– Dlatego marki powinny podjąć wspólne działania mające na celu zwiększenie liczby opakowań biodegradowalnych i nadających się do recyklingu oraz zająć się stopniową eliminacją tworzyw sztucznych w tych opakowaniach, w których jest to możliwe – dodaje Grzegorz Łajca.

Według niego zaproponowane przez UE przepisy będą determinowały szersze spojrzenie na tę kwestię. Każdy produkt wprowadzany na rynek będzie oceniany także przez konsumentów pod kątem całego cyklu życia.  Dlatego ważne jest, aby branża skoncentrowała się na minimalizacji wpływu na środowisko poprzez innowacje technologiczne i promowanie surowców biodegradowalnych.  

– Dobrym rozwiązaniem jest choćby certyfikacja PEFC oraz FSC. Umożliwia ona śledzenie pochodzenia surowców wykorzystywanych do produkcji. Dzięki nim wiadomo np. z jakiego drewna wyprodukowano surowiec na dane opakowanie, gdzie rosło drzewo oraz czy posadzono nową roślinę na jego miejscu. Już wkrótce będziemy w stanie także podawać wielkość śladu węglowego dla każdego wyprodukowanego przez nas opakowania – mówi prezes grupy Akomex.

Jak odpowiadają respondenci EKObarometru to właśnie promowanie recyklingu i gospodarki obiegu zamkniętego jest dla nich kluczowym elementem. Przeprowadzone badanie EKObarometr 2023 pokazuje także, że aż 71 proc. Polaków zastanawia się nad tym, co dzieje się z opakowaniem po zużyciu produktu i czy jest on poddawany recyklingowi.

Badanie EKObarometr 2023 zostało przeprowadzone na reprezentatywnej grupie Polek i Polaków – 1500 osób.

***

Grupa Akomex to trzy spółki: Akomex, DrukPak oraz Plano Pack. Rocznie zakłady produkcyjne opuszcza około 1,3 miliarda opakowań, dostarczanych wiodącym markom m.in. z branży farmaceutycznej i higieny osobistej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
12.09.2025 10:33
Nowy trend w opakowaniach: aplikatory błyszczyków typu „doughnut”
Nowy, popularny typ opakowania może zawojować branżę.Alibaba

Rok 2025 przynosi niespodziewany zwrot w kategorii makijażu ust. Obok dominujących balsamów i glaze’ów o błyszczących, nawilżających formułach oraz coraz szerszej gamie odcieni i smaków, uwagę konsumentów przyciąga nowy typ aplikatora – tzw. końcówka „doughnut”.

Wykonana z silikonu i termoplastycznego poliuretanu (TPU), ma formę małego pierścienia. Jej sprężysta, miękka struktura zapewnia wrażenie poduszki, która „otula” usta podczas aplikacji, co dodatkowo wpisuje się w trend produktów o sensorycznym, wręcz ASMR-owym charakterze. Rozwiązanie to jako pierwsza zastosowała koreańska marka Laneige w produkcie Glaze Craze Tinted Lip Serum. W krótkim czasie końcówka „doughnut” stała się wiralowym hitem, wzbudzając zainteresowanie wśród fanów balsamów do ust na całym świecie. Oryginalna forma aplikatora, połączona z modą na zabawne, wielozmysłowe doświadczenia beauty, przełożyła się na szybki wzrost popularności produktu w mediach społecznościowych.

Zastosowanie TPU ma kluczowe znaczenie dla funkcjonalności nowego aplikatora. Tworzy ono elastyczną, gładką membranę, która otacza silikonową strukturę, dzięki czemu końcówka zachowuje swój kształt, nie tracąc jednocześnie sprężystości. To techniczne rozwiązanie pokazuje, jak duże znaczenie mają innowacje materiałowe i sensoryczne w budowaniu konkurencyjności w kategorii makijażu ust – jednej z najszybciej rozwijających się w 2025 roku.

Według zespołu ds. innowacji produktowych Laneige, nowatorskie rozwiązanie opiera się na zmianie standardowego kształtu aplikatora, dotychczas znanego głównie w wersji ściętej, silikonowej końcówki. – Poszliśmy o krok dalej i dostosowaliśmy formę do koncepcji „doughnut”, co okazało się spójne nie tylko z walorami smakowo-zapachowymi, ale także z doświadczeniem użytkownika – wyjaśnia Gina Kong, Senior Manager w Laneige. Opakowania tego typu znalazły się już w ofertach producentów na całym świecie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
05.09.2025 13:41
System kaucyjny: technologia i emocje konsumentów
Bartosz Sosnówkafot. J. Prondzyński

Nawet jeszcze przed oficjalnym startem systemu kaucyjnego w Polsce widać, jak wiele emocji i pytań budzi to rozwiązanie. Jedni traktują je jako długo oczekiwany krok w stronę bardziej nowoczesnej gospodarki obiegu zamkniętego, inni podchodzą z rezerwą, obawiając się dodatkowych obowiązków. Obie reakcje są naturalne, dotyczą bowiem projektu, dotykającego codziennych nawyków milionów konsumentów.

W takiej sytuacji kluczowa staje się nie tylko sprawna logistyka czy infrastruktura, ale przede wszystkim – komunikacja i dialog.

System kaucyjny nie działa w próżni. To nie tylko kwestia butelki czy puszki oddanej do sklepu w zamian za symboliczną złotówkę. Warto pamiętać, że dla części osób nowy system może być intuicyjny, ale dla innych – budzić niepewność. To właśnie w takich momentach edukacja staje się narzędziem przełamywania barier.

Nie chodzi jednak o jednorazowe akcje informacyjne. Budowanie świadomości to proces długotrwały, wymagający konsekwencji i cierpliwości. Obywatele muszą wiedzieć, które opakowania podlegają kaucji, gdzie je zwrócić i jak wygląda procedura. Ale potrzebują też czegoś więcej – zrozumienia sensu całego systemu. Dlaczego warto zadać sobie ten niewielki trud? Co zyskuje każdy z nas, a co cała wspólnota? Dopiero odpowiedzi na te pytania przekładają się na trwałą zmianę zachowań – mówi Bartosz Sosnówka, partner zarządzający w 2pr, doradca Grupy COMP.

image

Rossmann rezygnuje z napojów sprzedawanych w opakowaniach objętych systemem kaucyjnym

Jego zdaniem, doświadczenia krajów, które wprowadziły system kaucyjny wcześniej pokazują, że samo ustawowe zobowiązanie nie wystarcza. – W Niemczech czy krajach skandynawskich na równi z inwestycjami w automaty do zbiórki postawiono na edukację i jasny przekaz. Dzięki temu mieszkańcy rozumieli, po co ten system istnieje i łatwiej włączali go w swoje codzienne życie. Podobna droga stoi dziś przed Polską – podkreśla Bartosz Sosnówka.

Istotne jest także to, że komunikacja nie powinna być jednolita. Inaczej mówi się do młodych ludzi, którzy na co dzień korzystają z aplikacji mobilnych, a inaczej do osób starszych, dla których najważniejszy będzie osobisty kontakt i możliwość zadania pytań w sklepie. 

Równie ważne jest dotarcie do mieszkańców mniejszych miejscowości, gdzie dostęp do infrastruktury może być ograniczony. Uniwersalny komunikat nie wystarczy – potrzebne są różnorodne formy przekazu, dopasowane do odbiorców.

Dialog z obywatelami to fundament powodzenia systemu. Konsumenci nie powinni czuć się pozostawieni sami sobie z pytaniami czy wątpliwościami. Transparentna komunikacja, jasne procedury i szybkie reagowanie na pojawiające się nieporozumienia mogą decydować o tym, czy system zyska poparcie, czy spotka się z krytyką. Warto pamiętać, że zaufanie buduje się stopniowo – i łatwo je utracić, jeśli zabraknie konsekwencji w przekazie.

image

Super-Pharm pozostaje przy napojach i wchodzi do systemu kaucyjnego

System kaucyjny w Polsce to nie tylko wyzwanie środowiskowe, ale i komunikacyjne. To sprawdzian, czy potrafimy prowadzić otwarty dialog, odpowiadać na obawy i budować świadomość opartą na faktach, a nie na półprawdach czy plotkach. Jeśli uda się stworzyć atmosferę współodpowiedzialności i zrozumienia, nowe rozwiązanie może stać się naturalną częścią codzienności – podobnie jak selektywna zbiórka odpadów, która jeszcze kilkanaście lat temu była dla wielu nowością – podsumowuje Bartosz Sosnówka.

Ostatecznie bowiem system kaucyjny to nie tylko infrastruktura, przepisy czy logistyka. To wspólny projekt społeczny, który wymaga czegoś więcej niż ustawowych zapisów – wymaga rozmowy z ludźmi, edukacji i cierpliwego tłumaczenia. Bez tego trudno oczekiwać, że stanie się trwałym elementem kultury ekologicznej w Polsce.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
14. wrzesień 2025 02:10