StoryEditor
Prawo
20.11.2024 13:44

Black Friday nadchodzi! Jak prawidłowo informować o promocjach?

Promocje w kategoriach kosmetycznych w sieci Biedronka / fot. wiadomoscikosmetyczne.pl

Black Friday, Black Week, promocje świąteczne i noworoczne. Zaczyna się najgorętszy czas dla handlu. Każdą akcję promocyjną i obniżkę ceny trzeba jednak odpowiednio oznaczyć, by nie narazić się na karę sięgającą nawet 10 proc. obrotu przedsiębiorstwa. Na co zwrócić uwagę - pisze dla nas adwokat Klaudia Wasiak, z Departamentu Wsparcia Biznesu w Kancelaria RK Legal.

Pomimo tego, że polskie przepisy implementujące Dyrektywę Omnibus weszły w życie 1 stycznia 2023 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nadal regularnie identyfikuje na rynku działania przedsiębiorców, którzy w sposób nieprawidłowy informują konsumentów o obniżkach cen.

Najważniejsze zasady dotyczące informowania o promocjach

image
Autorka: Adwokat Klaudia Wasiak, Departament Wsparcia Biznesu, Kancelaria RK Legal
fot. RK Legal
Nowe przepisy dążą do wyeliminowania sytuacji, w których przedsiębiorcy sztucznie podwyższali ceny przed wprowadzeniem promocji, aby cena obniżona wydawała się bardziej atrakcyjna. W związku ze zbliżającym się Black Friday warto przypomnieć najważniejsze zasady związane z wprowadzeniem promocji.

Podstawowe zasady:

  • Przedstawiając informację o obniżce towaru lub usługi przedsiębiorcy powinni wskazać obok niej również najniższą cenę z 30 dni przed obniżką dla danego produktu.
  • Jeżeli towar lub usługa są w sprzedaży krócej niż 30 dni, obok informacji o obniżonej cenie należy podać informację o najniższej cenie, która obowiązywała od rozpoczęcia sprzedaży do wprowadzenia obniżki.
  • W przypadku towarów, które ulegają szybkiemu zepsuciu lub mają krótki termin przydatności obok informacji o obniżonej cenie należy podać informację o cenie sprzed pierwszego zastosowania obniżki.

Wskazany obowiązek dotyczy wszystkich miejsc, gdzie prezentowane są obniżki – a więc zarówno w sprzedaży stacjonarnej, internetowej, jak i w reklamach.

Prawidłowe oznaczanie najniższej ceny z ostatnich 30 dni

UOKIK niejednokrotnie podkreślał, że najniższa cena z 30 dni przed obniżką musi być prawidłowo oznaczona, czyli podpisana słowami „najniższa cena z 30 dni przed obniżką”. Nie wystarczy samo przekreślenie ceny odnoszące się do wartości danego towaru. Niewystarczające będzie też używanie pojęć takich jak „wcześniejsza cena”, „najniższa cena z ostatnich 30 dni”, „było” czy,,poprzednio”. Warto na to zwrócić uwagę, aby mieć pewność czy przedsiębiorca prawidłowo wypełnia swoje obowiązki.

Wyjątki przewidziane przez UOKIK

Zgodnie z wyjaśnieniami przygotowanymi przez prezesa UOKIK, reguły te nie mają zastosowania do ofert warunkowych lub wiązanych, w ramach których przedsiębiorca nie podaje informacji o obniżeniu ceny konkretnego towaru. Oznacza to, że np. wprowadzając ofertę, w której klient przy zakupie 3 produktów za określoną kwotę otrzyma wskazany procentowo rabat zakupowy lub przy zakupie określonej ilości produktów produkt najtańszy otrzyma gratis – obowiązek ten nie występuje.

Jednocześnie w przypadku ogólnych ogłoszeń o obniżce – bez możliwości przypisania ich do konkretnego towaru lub usługi – informacja o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką musi pojawić się w pierwszym i każdym kolejnym momencie, w którym obniżkę można przypisać do kolejnego towaru.

Obowiązki przedsiębiorców sprzedających w różnych kanałach sprzedaży

Przedsiębiorca, który sprzedaje towary lub usługi za pośrednictwem różnych kanałów sprzedaży i w nich oferuje różne ceny, powinien wskazać informację o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką, która była oferowana w kanale, w którym wskazana jest informacja o danej obniżce. Prawidłowym sposobem obliczania obniżki jest odnoszenie aktualnej ceny sprzedaży do najniższej ceny danego produktu w ciągu ostatnich 30 dni.

Forma prezentowania informacji o obniżce

Przepisy ustawy o informowaniu o cenach nie narzucają sprecyzowanych wymogów w zakresie formy prezentowania informacji o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką. Przedsiębiorca może dowolnie wybierać rozmiar czy kolor czcionki.  Należy jednak pamiętać, że obowiązujące regulacje nakładają obowiązek informowania o cenach (a więc również o obniżkach) w sposób czytelny, jednoznaczny, niebudzący wątpliwości, a także umożliwiający porównanie cen.

Kary za nieprawidłowe informowanie o promocjach

W przypadku nieprawidłowego informowania o obniżkach wojewódzki inspektor Inspekcji Handlowej może nałożyć na dany podmiot handlowy karę pieniężną do wysokości 20 tys. zł. Jeśli sytuacja będzie się powtarzała w okresie 12 miesięcy od nałożenia pierwszej kary, kolejna wyniesie do 40 tys. zł. Warto jednak pamiętać, że nieprawidłowe informowanie konsumentów o cenach może prowadzić również do naruszenia zbiorowych interesów konsumentów, co zagrożone jest bardzo wysoką karą do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy osiągniętego w roku obrotowym poprzedzającym rok nałożenia kary.

Przygotowania do promocji Black Friday i świątecznych – o czym warto pamiętać?

Koniec listopada jest czasem przygotowywania wielu specjalnych akcji promocyjnych i ofert cenowych. Warto zweryfikować, czy publikacje marketingowe i informacje zamieszczane online spełniają kryteria przewidziane właściwymi przepisami. Dla akcji promocyjnych warto również opracować regulamin, określający prawa i obowiązki organizatora i uczestników. Regulamin promocji nie jest obligatoryjnym wymogiem prawnym, ale w wielu sytuacjach może być jedyną podstawą do ochrony interesów przedsiębiorcy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
16.07.2025 14:37
TPO w kosmetykach zakazane od 1 września — w jakich produktach występuje i co to oznacza dla branży?
Na salony manicure i stylistki paznokci padł blady strach.Denisfilm Getty Images Pro

Od 1 września 2025 roku Trimethylbenzoyl diphenylphosphine oxide, znany szerzej jako TPO, nie będzie mógł być wprowadzany do obrotu jako składnik kosmetyków na terenie Unii Europejskiej. Decyzja ta wynika z nowelizacji unijnych przepisów dotyczących substancji uznanych za niebezpieczne dla zdrowia człowieka.

Zmiana ta budzi szczególne zainteresowanie w branży kosmetycznej — zwłaszcza wśród osób zajmujących się stylizacją paznokci i sprzedażą produktów do manicure, w których TPO występuje najczęściej. Czym dokładnie jest TPO, dlaczego zdecydowano się na jego wycofanie i jakie produkty muszą zniknąć z półek drogerii i salonów kosmetycznych?

Czym jest TPO i dlaczego zostaje zakazany?

Trimethylbenzoyl diphenylphosphine oxide to fotoinicjator, czyli substancja odpowiedzialna za inicjowanie procesu polimeryzacji pod wpływem światła ultrafioletowego (UV). Mówiąc prościej, to właśnie TPO umożliwia szybkie utwardzanie lakierów hybrydowych, żeli budujących oraz innych preparatów używanych w manicure i pedicure. Dzięki niemu uzyskujemy efekt trwałego i błyszczącego wykończenia, które od lat stanowi standard w nowoczesnej stylizacji paznokci.

image
Canva

Przez długi czas TPO w lakierach był uznawany za substancję bezpieczną, pod warunkiem że jego stężenie w gotowym produkcie nie przekraczało 5 proc. Jednak coraz więcej badań naukowych zaczęło wskazywać na możliwą toksyczność tej substancji. Eksperci zwracają uwagę, że TPO może wykazywać działanie rakotwórcze, a także wpływać niekorzystnie na układ rozrodczy. W wyniku tych badań Komisja Europejska wprowadziła restrykcje mające na celu ochronę zdrowia konsumentów i profesjonalistów pracujących na co dzień z tego typu produktami.

W rezultacie wszystkie kosmetyki zawierające TPO muszą zostać wycofane z obrotu do 1 września 2025 roku. Od tej daty nie będzie już możliwa ani ich produkcja, ani sprzedaż na terenie państw członkowskich UE, a więc także Polski.

W jakich kosmetykach znajduje się TPO?

Choć nazwa „Trimethylbenzoyl diphenylphosphine oxide” może dla niektórych brzmieć obco, składnik ten nie jest wcale rzadko spotykany. Przeciwnie — stanowi jeden z kluczowych komponentów wielu profesjonalnych kosmetyków używanych do stylizacji paznokci. Znajdujemy więc TPO w lakierach hybrydowych, które wymagają utwardzania w lampie UV lub LED oraz w bazach i topach hybrydowych. TPO obecne jest też w żelach budujących, stosowanych w przedłużaniu i wzmacnianiu płytki paznokcia i w preparatach typu soak-off oraz innych specjalistycznych produktach wykorzystywanych w salonach stylizacji paznokci.

image
Kobrinphoto

Składnik TPO znajdowany jest głównie w kosmetykach przeznaczonych do użytku profesjonalnego, ale nie brakuje go również w produktach przeznaczonych do samodzielnego użytku w domu.

Czy wszystkie kosmetyki do paznokci zawierają TPO?

Na szczęście nie wszystkie produkty do manicure zawierają TPO. W odpowiedzi na rosnącą świadomość konsumencką oraz zmieniające się przepisy, wielu producentów już od kilku lat oferuje alternatywne rozwiązania, wykorzystując inne, mniej kontrowersyjne fotoinicjatory. Marki ekologiczne oraz firmy ukierunkowane na produkcję kosmetyków „clean beauty” coraz częściej stawiają na formuły wolne od TPO i innych substancji uznanych za potencjalnie szkodliwe.

Niektóre marki wycofały TPO w lakierach całkowicie, inne ograniczyły jego stosowanie i wprowadzają zamienniki stopniowo. W związku z nadchodzącym terminem zakazu, można się spodziewać, że wszystkie renomowane firmy kosmetyczne wprowadzą niezbędne zmiany w składach, by dostosować się do obowiązującego prawa i utrzymać zaufanie klientów.

Jak sprawdzić, czy kosmetyk zawiera TPO?

Chcąc mieć pewność, że oferujemy bezpieczne produkty, warto zawsze dokładnie analizować skład kosmetyku, czyli tzw. INCI (International Nomenclature of Cosmetic Ingredients). Szukaj frazy:

Trimethylbenzoyl diphenylphosphine oxide

Jeśli znajduje się ona w składzie, oznacza to, że produkt zawiera TPO. Warto sprawdzać nie tylko opakowanie fizyczne produktu, ale również opisy w sklepach internetowych czy na stronach producentów. Dobrą praktyką jest wybieranie marek transparentnych, które jasno komunikują skład swoich produktów i wdrażają rozwiązania zgodne z aktualnym stanem wiedzy naukowej.

Co zrobić z produktami, które już posiadamy?

Wielu sprzedawców oraz stylistów paznokci zastanawia się, co zrobić z kosmetykami zawierającymi TPO, które już znajdują się w ich zbiorach. Według aktualnych przepisów, produkty zakupione przed 1 września 2025 roku będą mogły być nadal używane, jednak z uwagi na ryzyko zdrowotne — nie jest to rekomendowane. Szczególnie w środowisku zawodowym (np. w salonach stylizacji paznokci) warto zadbać o bezpieczeństwo zarówno klientek, jak i personelu i całkowicie wyeliminować z użytku kosmetyki z TPO.

image
Huan N. Phan

Nie zaleca się także robienia zapasów produktów zawierających TPO. Kuszące mogą być wyprzedaże i promocje, lecz dalsze użytkowanie lakierów z TPO może budzić wątpliwości etyczne i zdrowotne.

Jeśli chodzi o sklepy i drogerie, od września kosmetyki z TPO nie mogą być oferowane w sprzedaży, wszelkie nadwyżki stanów magazynowych muszą więc zostać zutylizowane lub zwrócone zgodnie z przepisami. 

Co dalej z branżą stylizacji paznokci?

Zakaz stosowania TPO to kolejny przykład na to, jak dynamicznie zmieniają się standardy bezpieczeństwa w przemyśle kosmetycznym. Choć dla niektórych firm oznacza to konieczność zmiany receptur, a dla stylistów paznokci — przesiadkę na inne produkty, w dłuższej perspektywie jest to krok w stronę zdrowszej i bardziej świadomej kosmetyki.

Branża już teraz intensywnie pracuje nad nowymi formułami, które zapewnią taką samą jakość stylizacji, przy jednoczesnym wyeliminowaniu składników o wątpliwej reputacji. Warto zatem być na bieżąco z informacjami od producentów, śledzić zmiany i wybierać produkty, które nie tylko dobrze wyglądają, ale przede wszystkim są bezpieczne dla zdrowia.

Olga ‘Luca‘ Machuta-Rakowska

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
15.07.2025 15:34
UE wzmacnia przemysł chemiczny: nowy plan działania i uproszczenia legislacyjne

Komisja Europejska ogłosiła kompleksowy plan działania mający na celu wzmocnienie sektora chemicznego Unii Europejskiej poprzez likwidację barier strukturalnych i przyciągnięcie inwestycji w innowacje oraz zrównoważony rozwój. Strategia wspierana jest przez pakiet legislacyjny upraszczający przepisy w obszarach substancji niebezpiecznych, kosmetyków i nawozów. Komisja szacuje, że zmiany przyniosą przemysłowi roczne oszczędności na poziomie co najmniej 363 mln euro.

Plan opiera się na czterech filarach strategicznych. Pierwszym z nich jest odporność sektora i uczciwa konkurencja. W tym celu powstanie Critical Chemical Alliance – sojusz państw członkowskich i interesariuszy branży, który ma ograniczyć ryzyko zamykania zakładów i przeciwdziałać nieuczciwym praktykom handlowym. Drugim filarem jest energetyka i dekarbonizacja – w ramach Affordable Energy Action Plan Komisja zamierza przeciwdziałać wysokim kosztom energii i surowców, które znacząco obniżają konkurencyjność producentów chemikaliów.

Trzeci filar to innowacje i popyt rynkowy. Komisja proponuje wprowadzenie ulg podatkowych i zachęt fiskalnych w celu zwiększenia popytu na „czyste” chemikalia i rozwój zrównoważonych rozwiązań technologicznych. Czwartym priorytetem jest uregulowanie emisji PFAS – Komisja planuje wdrożenie ograniczeń opartych na wiedzy naukowej, przy jednoczesnym zapewnieniu ciągłości zastosowań krytycznych, dla których nie istnieją alternatywy.

Wspomniane inicjatywy wspiera tzw. szósty pakiet omnibusowy (6th Omnibus Package), obejmujący aktualizacje w zakresie oznakowania substancji niebezpiecznych, uproszczenia procedur rejestracyjnych dla nawozów UE oraz doprecyzowanie przepisów dotyczących kosmetyków. Celem jest zmniejszenie obciążeń administracyjnych i zwiększenie przejrzystości dla przedsiębiorców w sektorze chemicznym.

image

Reuters: UE tworzy sojusz chemiczny w odpowiedzi na kryzys w sektorze produkcji

Przemysł chemiczny jest czwartym co do wielkości sektorem produkcyjnym w UE. Obejmuje około 29 tys. firm, zapewniając bezpośrednio 1,2 mln miejsc pracy i pośrednio 19 mln w całym łańcuchu dostaw. Mimo to sektor zmaga się z rosnącymi kosztami operacyjnymi, silną konkurencją międzynarodową i skomplikowanym otoczeniem regulacyjnym.

Plan Komisji ma na celu przywrócenie konkurencyjności unijnego przemysłu chemicznego poprzez uproszczenie przepisów, wsparcie zielonych inwestycji i zapewnienie bezpieczeństwa dostaw. Inicjatywa wpisuje się w szersze strategie UE, takie jak Kompas Konkurencyjności (Competitiveness Compass) oraz Clean Industrial Deal, realizując jednocześnie obietnice przewodniczącej Ursuli von der Leyen dotyczące deregulacji i pobudzenia wzrostu przemysłowego w Europie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. lipiec 2025 07:54