StoryEditor
Prawo
04.01.2023 00:00

Branżę suplementów diety czeka zmiana przepisów dotyczących reklamy i prezentowania produktów

Na stronie Rządowego Centrum Legislacji został opublikowany do konsultacji projekt zmiany ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia. Przewiduje on uszczegółowienie zasad dotyczących reklamy suplementów diety, ale też ich prezentacji w miejscu sprzedaży. Ich celem jest ochrona zdrowia i życia konsumentów oraz podnoszenie świadomości społeczeństwa. Branża ma 30 dni na zgłoszenie swoich uwag. Regulacje mają wejść w życie po upływie trzech miesięcy od dnia ogłoszenia.

W opinii Głównego Inspektoratu Sanitarnego, który jest autorem projektu, projektowana zmiana ustawy z dnia 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia (Dz. U. z 2022 r. poz. 2132) wynika z konieczności dostosowania instrumentów nadzoru rynku środków spożywczych objętych powiadomieniem o pierwszym wprowadzeniu do obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, a przede wszystkim suplementów diety, do dynamicznie rozwijającego się rynku tych produktów.

W 2007 r. zarejestrowano pierwszy produkt w kategorii „suplementu diety”. Od tego czasu dynamika wzrostu sprzedaży oraz wartość rynku suplementów diety wzrosła wielokrotnie. Wielu ekspertów z dziedziny nauk o zdrowiu, medycyny i farmacji uważa to za zjawisko niepokojące. Wzrost sprzedaży suplementów diety wiąże się głównie ze wzrostem emisji reklam telewizyjnych dotyczących tych produktów – czytamy w komentarzu GIS do projektu.

Dynamikę wartości rynku suplementów diety należy porównać z liczbą zgłoszeń do Głównego Inspektora Sanitarnego, zwanego dalej „GIS”, stanowiących powiadomienie o. Liczba powiadomień o wprowadzeniu produktu po raz pierwszy do obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej wpływających do GIS każdego roku wzrasta. Od 2007 r. do 2016 r. wpłynęło ich 33 114. W latach 2017-2020 – 62 808, a w 2021 r. – 21 993.

Dynamicznemu rozwojowi rynku suplementów diety towarzyszy wzrost liczby reklam tych produktów. Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego w Rzeczypospolitej Polskiej w 2018 r. firmy przemysłu farmaceutycznego wydały 4,2 mld zł na reklamę suplementów diety i leków bez recepty. Według danych PMR konsumenci coraz częściej kupują suplementy diety. Przewidywano, że do końca 2021 r. nastąpi 9 proc. wzrost wartości tego sektora – do wartości 6,5 mld zł. Dane dotyczą łącznie kanału aptecznego i pozaaptecznego.

Według analiz firmy badawczej PMR wartość sprzedaży leków i suplementów diety (wraz z dietetycznymi środkami spożywczymi) we wszystkich kanałach (aptekach, sklepach i Internecie) wyniosła w 2020 r. o ponad 15 mld zł. Było to prawie 4 proc. więcej niż przed pandemią COVID-19. W 2020 r. więcej Polaków sięgnęło po witaminy i składniki mineralne oraz leki przeciwwirusowe, natomiast znacząco spadła sprzedaż droższych preparatów.

Według GIS wzrost intensywności emisji komunikatów handlowych wpłynął w sposób kluczowy na poziom sprzedaży suplementów diety, a tym samym na wartość rynku tych produktów. Duża presja marketingu i reklamy suplementów diety wpływają na kształtowanie zachowań konsumentów.

– Techniki wykorzystywane przez reklamodawców oddziałują na świadomość konsumenta, przez co pośrednio wpływają na decyzję zakupu określonej kategorii żywności, a tym samym na jakość spożywanych produktów. Nie bez znaczenia pozostaje również wykorzystywanie nieświadomości konsumentów na temat różnic pomiędzy suplementami diety i produktami leczniczymi – czytamy w komentarzy GIS.

Inspektorat zwraca też uwagę, że wśród firm oferujących suplementy diety modny stał się ostatnio tzw. „influencer marketing” pozwalający dotrzeć do większych, bardziej zróżnicowanych wiekowo grup odbiorców mających ściśle określone potrzeby żywieniowe. Poza tym przekazy wciąż są zamieszczane w telewizji, stacjach radiowych, w prasie, kinach i na outdoorze.

– Wzrost wartości rynku suplementów diety w Rzeczypospolitej Polskiej jest wiązany bezpośrednio ze wzrostem budżetów firm przeznaczonych na emisję przekazów handlowych. Powszechna dostępność suplementów diety oraz wszechobecny i intensywny proces reklamowy zachęcający do ich spożywania powoduje, że są one zbyt chętnie nabywane przez konsumentów, zwłaszcza w obiegu pozaaptecznym – uważają autorzy projektu zmiany ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia.

Dodają, że nieuzasadnione i nieodpowiednie stosowanie tych produktów może powodować niekorzystne konsekwencje dla zdrowia ludzi.

– Przekonanie o potrzebie zdrowego odżywiania jest wśród Polaków niemal powszechne. Wśród istotnych
determinantów dobrego zdrowia Polacy wskazują między innymi zażywanie suplementów diety. Wielu z nich często sięga po proste rozwiązania reklamowane jako „złoty środek” na pojawiające się problemy wynikające z niewłaściwego stylu życia
– czytamy w komentarzu GIS.

Natomiast wiedza Polaków na temat suplementów diety oraz świadomość istotnych różnic między lekami bez recepty (OTC), a suplementami diety jest na niskim poziomie. Wielu konsumentów postrzega suplementację jako łatwą drogę do skorygowania sposobu żywienia. Większość uważa suplementy diety za środki bezpieczne, a ich powszechna dostępność wywołuje u wielu osób przekonanie, że można je przyjmować bez ograniczeń.

Dla większości konsumentów zasadniczym źródłem informacji o produktach jest reklama. Dlatego GIS podjął decyzje o wdrożeniu rozwiązań, które uszczelnią aktualnie obowiązujące przepisy w obszarze suplementów diety. Propozycje projektowanych regulacji oparte są na opiniach Zespołu do spraw Suplementów Diety, działającego w ramach Rady Sanitarno-Epidemiologiczna jako organ opiniodawczo-doradczy GIS.

Projekt ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia przewiduje uszczegółowienie zasad dotyczących prezentacji lub reklamy suplementów diety mając na uwadze ochronę zdrowia i życia konsumentów oraz podnoszenie świadomości społeczeństwa. W projekcie zaproponowano przepis dotyczący obowiązkowego zamieszczania komunikatu podczas prezentacji lub reklamy suplementu diety, o treści: „Suplement diety jest środkiem spożywczym, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety. Suplement diety nie ma właściwości leczniczych”.

– Koniecznym jest, aby w reklamie i prezentacji suplementów diety pojawiał się wyraźny komunikat wskazujący, że prawidłowo zbilansowana dieta dostarcza wszystkich niezbędnych składników odżywczych, witamin, składników mineralnych, a suplementacja powinna być stosowana wyłącznie jako uzupełnienie niedoborowej diety – tłumaczy GIS.

Projekt ustawy przewiduje także uszczegółowienie zasad dotyczących prezentacji lub reklamy suplementów diety. Proponuje się wprowadzenie zakazu wykorzystywania w reklamach wizerunku autorytetów i ekspertów w dziedzinie nauk medycznych i nauk o zdrowiu, w tym przede wszystkim osób wykonujących zawody medyczne, przedmiotów mogących budzić skojarzenia z wykonywaniem zawodów mających zastosowanie w ochronie zdrowia (w tym stetoskopu, aparatu do mierzenia ciśnienia, łóżka, sprzętu do ćwiczeń fizjoterapeutycznych, wagi, taśmy antropometrycznej), czy też prezentację czynności mogących budzić skojarzenia z wykonywaniem tych zawodów, w tym badań, wypisywania recept, sprzedaży w aptece lub punkcie aptecznym.

W projekcie ustawy zaproponowano również rozwiązania dotyczące ograniczeń w prowadzeniu reklam w zakresie grupy docelowej, jak i ewentualnych skojarzeń z wyrobami czy produktami leczniczymi (m.in. reklama nie może być kierowana do małoletnich do 12 roku życia, reklama nie może wprowadzać w błąd co do właściwości suplementu diety poprzez zawieranie wspólnego głównego członu z nazwą własną albo powszechnie stosowaną wyrobu medycznego, produktu leczniczego lub wspólnego znaku graficznego lub towarowego, kształtu graficznego lub opakowania wykorzystującego podobieństwo z oznaczeniem wyrobu medycznego, produktu leczniczego).

W projekcie ustawy przewiduje się odseparowanie produktów leczniczych i suplementów diety oferowanych w aptekach, punktach aptecznych czy też placówkach obrotu pozaaptecznego. Także prezentacja takich środków nie może być prowadzona w tych samych miejscach, w których prezentowane produkty lecznicze, wyroby medyczne i kosmetyki, i nie może znajdować się w bezpośrednim sąsiedztwie punktu obsługi klienta.

Projektowane zmiany odnoszą się do także do kwestii prezentacji i reklamy suplementów diety wprowadzanych pod podobną lub zbliżoną do produktów leczniczych nazwą lub szatą graficzną opakowania (tzw. marki parasolowe). Taka praktyka w opinii GIS powoduje bowiem zacieranie granic pomiędzy produktem leczniczym a suplementem diety, stanowiąc realne zagrożenie dla zdrowia i wyraźną dezorientację u konsumentów.

Projekt ustawy przewiduje zmianę w zakresie przepisów karnych i przepisów o karach pieniężnych.

– Organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej powinny mieć możliwość nakładania skutecznych, proporcjonalnych i odstraszających kar pieniężnych za naruszenie przepisów ustawy. Obecny maksymalny limit kary pieniężnej nie spełnia tych kryteriów, w szczególności wobec podmiotów profesjonalnych tj. dużych podmiotów, których podstawową działalnością jest produkcja i wprowadzanie do obrotu na znaczną skalę suplementów diety – uważa GIS.

Obecnie kary pieniężne wymierza, w drodze decyzji, właściwy państwowy wojewódzki inspektor sanitarny na podstawie wniosku w tej sprawie skierowanego przez państwowego powiatowego lub granicznego inspektora sanitarnego po przeprowadzonym postępowaniu administracyjnym, a organem odwoławczym jest GIS.

Po zmianie przepisów kary wymierzał będzie właściwy państwowy powiatowy lub graniczny inspektor sanitarny po przeprowadzonym postępowaniu, a organem odwoławczym będzie właściwy państwowy
wojewódzki inspektor sanitarny.

Aktualnie projekt został zgłoszony do konsultacji. Branża ma 30 dni na zgłoszenie swoich uwag. Przewiduje się, że projektowane regulacje wejdą w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
25.08.2025 09:15
Jak przedsiębiorcy z branży beauty chronią swoje oznaczenia i design? Raport Urzędu Patentowego RP 2024 w praktyce
Nie wystarczy dobra jakość kremu czy serum - przewagę ma silna, rozpoznawalna marka i wyjątkowy designai

Branża beauty to nie tylko innowacyjne kosmetyki i efektowne kampanie. To także unikalne nazwy marek, rozpoznawalne logo i charakterystyczny design opakowań, czyli elementy, które przyciągają klientów i budują lojalność. Najnowszy Raport UPRP jasno pokazuje: ochrona marki to dziś jeden z kluczowych elementów przewagi rynkowej.

Nic dziwnego, że coraz więcej przedsiębiorców inwestuje w ochronę własności przemysłowej, by wzmocnić swoją pozycję na rynku. Stawka jest tu wysoka, ponieważ w 2024 roku wartość polskiego rynku kosmetycznego sięgnęła 35 mld zł, co oznacza wzrost o 6 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.

W świecie, gdzie nowe marki pojawiają się niemal codziennie, a półki w drogeriach i e-sklepach uginają się od produktów, nie wystarczy dobra jakość kremu czy serum. Przewagę ma silna, rozpoznawalna marka i wyjątkowy design.

Znaki towarowe i wzory przemysłowe – co wynika z danych w Raporcie UPRP 2024?

W 2024 roku zgłoszono w trybie krajowym i międzynarodowym 15 844 znaków towarowych (w tym 14 356 zgłoszonych w UPRP) i 909 wzorów przemysłowych (w tym 890 zgłoszonych w trybie krajowym). Ostatecznie udzielono 9 925 praw ochronnych na znaki towarowe (w tym 8 466 zarejestrowanych w UPRP) i 782 rejestracji wzorów przemysłowych (w tym 762 zarejestrowanych w trybie krajowym).

W porównaniu do 2023 roku, liczba zgłoszeń znaków towarowych wzrosła o 4,9 proc., natomiast liczba udzielonych praw ochronnych spadła o 1,7 proc. W przypadku wzorów przemysłowych liczba zgłoszeń zmniejszyła się o 1,7 proc., a liczba rejestracji wzrosła o 13,2 proc.

Pełna treść Raportu Urzędu Patentowego RP jest dostępna tutaj

Co to oznacza dla branży beauty?

Znaki towarowe – wzrost zgłoszeń przy spadku udzielonych rejestracji sugeruje, że przedsiębiorcy coraz częściej próbują zabezpieczać swoje marki, ale nie zawsze robią to skutecznie. Powodem mogły być błędy formalne lub kolizje z wcześniejszymi prawami. Dla przedsiębiorców oznacza to, że warto sięgać po profesjonalne wsparcie prawne już na etapie przygotowania zgłoszenia. Najczęstszym błędem beauty brandów jest używanie nazw opisowych typu „gold collagen”, które są trudne do ochrony.

Wzory przemysłowe – stabilna liczba zgłoszeń przy znaczącym wzroście rejestracji wskazuje na rosnącą jakość projektów i coraz lepsze przygotowanie dokumentacji. W beauty kluczowe znaczenie ma design opakowań, flakonów perfum, etc. – to on wpływa na decyzje zakupowe i pozwala wyróżnić się na półce.

image

Kontrowersyjna kampania American Eagle z Sydney Sweeney. Gdzie przebiegają granice prawne w reklamie?

Branże dominujące w zgłoszeniach

Najwięcej zgłoszeń znaków towarowych w Polsce pochodziło z usług reklamowych i marketingowych (4 533), edukacyjnych (3 121) oraz dotyczących urządzeń medycznych, kosmetycznych i technicznych (1 994). Dla sektora beauty szczególnie istotna jest właśnie ta trzecia kategoria obejmująca sprzęt kosmetyczny i urządzenia do pielęgnacji, które stają się coraz popularniejsze w gabinetach i w użytku domowym.

Interesujące jest to, że najwięcej zgłoszeń znaków towarowych w branży kosmetyczno-farmaceutycznej pochodziło od krajowych przedsiębiorstw, które konsekwentnie wzmacniają swoją obecność na rynku. Wśród nich znalazły się Oceanic, Medicinae oraz Synoptis Pharma, należące do najaktywniejszych podmiotów zgłaszających:

Medicinae Sp. z o.o. (21 zgłoszeń) – spółka działająca na styku farmacji i kosmetologii. Jej oferta obejmuje produkty lecznicze, suplementy diety, wyroby medyczne oraz dermokosmetyki. W swoim portfolio mają kosmetyczne marki: DAY by DAY (kosmetyki myjące, np. żele i mydła), PUROO (kremy peptydowe) oraz Dermi (preparaty emolientowe). Charakterystyczną cechą produktów spółki jest wykorzystanie składników pochodzenia naturalnego.

Oceanic Sp. z o.o. (15 zgłoszeń) – producent marek kosmetycznych o ugruntowanej pozycji rynkowej. Najważniejszą z nich jest AA, linia kosmetyków hipoalergicznych i wegańskich dla skóry wrażliwej. W obszarze makijażu spółka rozwija markę AA Wings of Color, a w kategorii pielęgnacyjnej – marki Biovax, L’biotica, Oillan i More4Care.

Synoptis Pharma Sp. z o.o. (15 zgłoszeń) – spółka farmaceutyczna, której produkty są obecne w zdecydowanej większości aptek w Polsce. W portfolio znajdują się m.in. marka APTEO (produkty lecznicze, suplementy) oraz CERA+ Solutions – linia dermokosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji skóry problematycznej, opartych na składnikach aktywnych o potwierdzonej skuteczności.

Co ciekawe, w przypadku zgłoszeń zagranicznych widać wyraźny wzrost aktywności przedsiębiorców z Korei Południowej – w 2024 roku odnotowano 47 zgłoszeń wobec zaledwie 12 rok wcześniej. Ta dynamika może pokazywać rosnące znaczenie azjatyckich producentów na polskim rynku, szczególnie w segmencie dermokosmetyków inspirowanych trendami K-beauty.

TIP:

Przed zgłoszeniem każdego znaku towarowego – nie tylko nawiązującego do koreańskiej pielęgnacji – warto sprawdzić, jakie są szanse na jego rejestrację i czy nie koliduje z innymi oznaczeniami używanymi w obrocie.

Dane z raportu pomagają wybrać najbezpieczniejszą nazwę lub logo, co pozwala uniknąć sporów, w tym sprzeciwów wobec zgłoszenia, a w przyszłości także kosztownego rebrandingu.

W przypadku wzorów przemysłowych w 2024 roku dominowały zgłoszenia związane z meblami, oświetleniem i opakowaniami. To ostatnie ma bezpośrednie przełożenie na branżę beauty, gdzie opakowanie jest jednym z kluczowych elementów budowania wizerunku marki i doświadczenia klienta.

image

Od Audrey Hepburn po Barbie. Czy można wykorzystać wizerunek ikony popkultury na opakowaniach kosmetyków?

Wnioski?

Rok 2024 przyniósł branży beauty poważne wyzwania ze względu na rosnące koszty produkcji, niestabilność dostaw surowców i coraz silniejszą konkurencję globalną. Najnowszy Raport UPRP jasno pokazuje: ochrona marki to dziś jeden z kluczowych elementów przewagi rynkowej. Liczba zgłoszeń znaków i wzorów rośnie, ale wraz z nią, w przypadku znaków towarowych, zwiększa się odsetek odrzuconych zgłoszeń – głównie z powodu błędów formalnych i kolizji z wcześniejszymi prawami.

5 kroków do skutecznej ochrony marki:

  1. Już dziś zabezpiecz nazwę, logo i design opakowań – to elementy, które sprzedają produkt.
  2. Rozważ wsparcie prawnika od IP – profesjonalna pomoc zwiększa szanse na rejestrację.
  3. Zleć badanie zdolności rejestrowej przed zgłoszeniem – unikniesz sporów i poznasz sytuację na rynku.
  4. Przeprowadź audyt portfolio znaków i wzorów – sprawdź, czy wszystkie kluczowe elementy są chronione.
  5. Pomyśl o ochronie unijnej lub międzynarodowej, jeśli planujesz ekspansję.

Natalia Basałaj, radca prawny, Kancelaria Hansberry Tomkiel

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
22.08.2025 10:56
Co dalej z etanolem? Grecja przedłuża termin składania dossier w ECHA
Etanol jako substancja jest bardzo popularnym składnikiem i występuje w wielu różnych produktachShutterstock

Pod koniec lipca na stronie internetowej Europejskiej Agencji Chemikaliów (ECHA - European Chemicals Agency) została opublikowana oficjalna informacja o przedłużeniu terminu składania dossier, dotyczącego etanolu (Numer CAS: 64-17-5, Numer EC: 200-578-6), za które odpowiedzialna jest Grecja. Zgodnie z komunikatem ECHA, czas na przedłożenie dokumentacji w ramach procesu CLH (ang. Harmonized Classification and Labelling – Zharmonizowana Klasyfikacja i Oznakowanie) został wydłużony do 31 grudnia 2026 roku.

Ocena etanolu jako substancji czynnej biobójczej: czy unikniemy klasyfikacji CMR?

Proces oceny etanolu jako substancji czynnej biobójczej trwa już od wielu lat. Przez ostatnie 10 lat udawało się unikać dyskusji nad uznaniem go za substancje CMR (ang. Carcinogenic, Mutagenic, Reprotoxic – tł. Rakotwórcza, Mutagenna, Szkodliwa dla Rozrodczości) w ramach przepisów Rozporządzenia dotyczącego produktów biobójczych. 

Za przygotowanie oceny odpowiada Grecja, pełniąca rolę państwa sprawozdawczego, która jednocześnie znajduje się pod rosnącą presją ze strony Holandii i Szwecji, aby ponownie rozważyć klasyfikację etanolu jako substancji CMR kat. 2.

Propozycja Komisji Europejskiej (KE) w sprawie planu dotyczącego etanolu dla konkretnej drogi narażenia na substancję została przyjęta przez władze Grecji. Powodem przesunięcia terminu jest oczekiwanie na przedłożenie przez KE własnych danych. W przygotowywanej dokumentacji konsorcjum planuje uwzględnić wyniki modelowania PBPK (ang. Physiologically Based Pharmacokinetic – tł. Model fizjologicznie oparty na farmakokinetyce), które - wraz z innymi badaniami - mogą poszerzyć wiedzę w zakresie narażenia przez skórę. Dodatkowo Europejskie Stowarzyszenie Przemysłu Kosmetycznego (Cosmetics Europe) prowadzi prace nad opracowaniem analizy socjo-ekonomicznej dla etanolu.

Dla branży kosmetycznej temat klasyfikacji jest niezwykle istotny, ponieważ ewentualna uznanie etanolu jako substancji CMR kategorii 1 oznaczałaby automatyczny zakaz stosowania w produktach kosmetycznych zgodnie z art. 15 Rozporządzenia (WE) nr 1223/2009. Rozporządzenie przewiduje jednak możliwość wyłączenia etanolu z ograniczeń legislacyjnych, umożliwiłoby jego dalsze stosowanie w recepturach kosmetycznych. Klasyfikacja do kategorii 1 lub 2 CMR jest decydująca o stopniu skomplikowania procedury oraz zakresie wymaganej dokumentacji do przedłożenia. Istnieje także możliwość potraktowania etanolu na drodze wyjątku, który pozwoliłby na stosowanie niniejszego alkoholu w kosmetykach. Jednak dotychczas nie przyznano jeszcze takiego odstępstwa w przypadku substancji zakwalifikowanych do kategorii 1.

Znaczenie etanolu w branży kosmetycznej

Etanol jako substancja jest bardzo popularnym składnikiem i występuje w wielu różnych produktach. Najczęstsze jest zastosowanie w produktach kosmetycznych to:

  • perfumy i wody toaletowe – jako rozpuszczalnik zapachów, szybko odparowuje pozostawiając zapach,
  • antyperspiranty i dezodoranty – wspiera szybsze wyschnięcie produktu oraz ma wykazuje działanie antybakteryjne,
  • toniki i płyny do twarzy – działa antyseptycznie oraz pomaga regulować produkcję sebum,
  • produkty przeznaczone do pielęgnacji skóry tłustej i mieszanej – zmniejsza nadmierne przetłuszczanie się skóry,
  • produkty do stylizacji włosów (np. lakiery oraz żele) – pomagają utrwalić fryzurę,

Skutki klasyfikacji etanolu jako substancji CMR dla braży kosmetycznej 

Ewentualna klasyfikacja etanolu jako substancji rakotwórczej, mutagennej lub toksycznej dla rozrodczości wiązałaby się z poważnymi konsekwencjami dla całej branży kosmetycznej. Automatyczne zakazanie tej substancji w recepturach kosmetycznych oznaczałoby konieczność wycofania wielu popularnych i cenionych przez klientów produktów zawierających etanol. Cały proces wymagałby dostosowania istniejących receptur do obowiązującego prawa, a tym samym z możliwym ryzykiem ograniczenia dostępności produktów dla konsumentów. 

Dodatkowo przemysł kosmetyczny w dużej mierze bazuje na etanolu ze względu na jego szerokie spektrum zastosowań. Dlatego też trwają intensywne prace nad wypracowaniem możliwych kompromisów, opartych na rzetelnych danych naukowych, które potwierdzałyby bezpieczeństwo stosowania etanolu w określonych zastosowaniach. Decyzje dotyczące ostatecznej klasyfikacji etanolu będą w najbliższym czasie kluczowe dla funkcjonowania i stabilności europejskiego rynku kosmetycznego. 

Aleksandra Kondrusik

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
26. sierpień 2025 00:40