StoryEditor
Prawo
28.09.2017 00:00

E-handel będzie walczyć z zakazem handlu w niedziele

Wprowadzenie zakazu handlu w niedziele dla sklepów działających w internecie to poważny błąd, który może zakończyć się przenoszeniem biznesów poza granice kraju – przestrzega Patrycja Sass-Staniszewska, prezes Izby Gospodarki Elektronicznej.

E-Izba aktywnie postuluje za całkowitym wyłączeniem e-handlu spod niniejszego zakazu, z uwagi na brak uzasadnienia dla objęcia takimi ograniczeniami e-sklepów.

– 21 marca Rada Ministrów opublikowała stanowisko dotyczące projektu ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele zbieżne ze stanowiskiem e-Izby, która aktywnie postuluje za całkowitym wyłączeniem e-handlu spod niniejszego zakazu, z uwagi na brak uzasadnienia dla objęcia takimi ograniczeniami e-sklepów – tłumaczy Patrycja Sass-Staniszewska, prezes Izby Gospodarki Elektronicznej.

– Po miesiącach zamrożenia prac nad kształtem projektu ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele, temat wraca i widzimy konieczność  wspólnego działania na rzecz wyłączenia e-sklepów spod ograniczenia handlu w niedzielę. Skutki tego ograniczenia mogą być drastyczne dla polskiego e-commerce, który jest w fazie dynamicznego rozwoju. Mówimy o ryzyku przenoszenia się sklepów online poza granice kraju i prowadzenia biznesu  np. w Czechach, co z kolei spowoduje znaczny odpływ wpływów z budżetu państwa. Kolejne niepokojące zjawisko związane z wejściem w życie ograniczenia handlu w niedziele to zwolnienia Polaków w rodzimych sklepach online na rzecz zatrudnienia obcokrajowców. W pracach nad kształtem ustawy należy brać takie konsekwencje pod uwagę – dodaje Sass-Staniszewska.

Ze źródeł Izby Gospodarki Elektronicznej wynika, że wzrost zamówień w polskim e-commerce jest najwyższy w niedziele wieczorem. Zatem wykluczenie możliwości pakowania zamówień w niedziele będzie hamować proces sprzedaży i obsługi klienta. Sklepy - przy ograniczonych zasobach - nie będą mogły sprostać kumulacji zamówień, z jakim mamy do czynienia w niedzielny wieczór i na początku tygodnia. Oznacza to, że będą one dostarczać paczki wolniej niż zagraniczne sklepy.

W ramach kampanii –  jesteśmy za e-handlem w niedziele – e-Izba w marcu br. przeprowadziła badanie, na podstawie którego opublikowała raport “Kochamy e-niedziele. Polacy o zakupach i pracy w niedziele”. Z opracowania wynika, że Polacy nie chcą ograniczenia handlu w internecie w niedziele. Za wyłączeniem e-sklepów spod tego zakazu jest 57 proc. badanych, 33 proc. nie ma zdania. Zaś wśród e-kupujących odsetek popierających wyłączenie e-handlu spod zakazu wynosi aż 70 proc. Również osoby pracujące lub będące właścicielami e-sklepów są zdania, że e-commerce powinien być wyłączony z zakazu handlu w niedziele (45 proc. wskazań). W raprocie czytamy także, że właściciele i pracownicy e-sklepów - przewidują, że wprowadzenie ograniczenia e-handlu w niedziele dotknie ich bezpośrednio. Prawie połowa typuje negatywny wpływ na obroty, a 69 proc. obawia się utraty pracy. 67 proc. badanych  jest też zdania, że zakaz generalnie przyczyni się do spadku zatrudnienia w sektorze e-commerce.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
27.11.2025 15:33
Wykrycie Salmonelli w suplemencie Oleofarm. Producent wycofuje partię z rynku
Państwowa Inspekcja Sanitarna

Podczas kontroli urzędowej przeprowadzonej przez Państwową Inspekcję Sanitarnej stwierdzono obecność bakterii Salmonella spp. w jednej z pięciu przebadanych próbek suplementu diety „Błonnik”. Wynik ten oznacza, że 20 proc. próbek z badanej partii wykazało zanieczyszczenie, co stanowi istotne zagrożenie dla zdrowia publicznego. Spożycie preparatu skażonego pałeczkami Salmonella może prowadzić do zatrucia pokarmowego.

image
Państwowa Inspekcja Sanitarna
Zastrzeżenia dotyczą produktu „Błonnik 350 g” o numerze partii 240384 i dacie minimalnej trwałości 03.2026. Suplement został wyprodukowany przez firmę Oleofarm Sp. z o.o. z siedzibą przy ul. Mokronoskiej 8 we Wrocławiu. To właśnie w tej konkretnie wskazanej partii wykryto zanieczyszczenie mikrobiologiczne.

Po otrzymaniu informacji o wykryciu zagrożenia przedsiębiorca niezwłocznie rozpoczął procedurę wycofywania kwestionowanej partii z obrotu. Producent prowadzi również wewnętrzne postępowanie wyjaśniające, którego celem jest ustalenie źródła skażenia i ocena, na jakim etapie mogło dojść do zanieczyszczenia produktu.

Równolegle proces wycofywania partii numer 240384 jest nadzorowany przez organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej, które monitorują realizację działań naprawczych i kontrolnych. Inspekcja zapewnia, że działania te mają na celu ograniczenie ryzyka dla konsumentów i zapewnienie bezpieczeństwa produktów dostępnych na rynku.

W komunikacie skierowanym do konsumentów podkreśla się jednoznacznie, że nie należy spożywać produktu pochodzącego z partii 240384. Osoby, które zakupiły suplement „Błonnik 350 g” o dacie minimalnej trwałości 03.2026, powinny zaprzestać jego używania i skontaktować się ze sklepem w celu jego zwrotu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
27.11.2025 12:29
Anglia zakaże sprzedaży chusteczek nawilżanych z plastikiem od 2027 roku
Mokre chusteczki, choć wygodne, powodują kosztujące setki tysięcy funtów straty.維基小霸王, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

Rząd Wielkiej Brytanii ogłosił, że od początku 2027 roku w Anglii wejdzie w życie zakaz sprzedaży i dystrybucji chusteczek nawilżanych zawierających plastik. Według komunikatu ministerstwa środowiska z 18 listopada rozwiązanie to ma poprawić czystość rzek, jezior i plaż, a także lepiej chronić lokalną faunę. Decyzja zapadła w odpowiedzi na rosnące obawy opinii publicznej dotyczące zanieczyszczeń wodnych oraz stanu krajowej infrastruktury kanalizacyjnej.

Skala problemu jest znacząca. Dane Defra Beach Litter Monitoring pokazują, że w latach 2015–2020 na każdych 100 metrach monitorowanych plaż w Wielkiej Brytanii znajdowano średnio 20 wyrzuconych chusteczek nawilżanych. Jednocześnie badania UK Water Industry Research wskazują, że odpowiadają one za aż 94 proc. zatorów w kanalizacji, w tym tzw. „fatbergów”, których usuwanie kosztuje przedsiębiorstwa wodociągowe około 200 mln funtów rocznie. Największym problemem są chusteczki zawierające plastik, ponieważ nie ulegają łatwo rozpadowi.

Eksperci podkreślają, że to właśnie dodatek tworzyw sztucznych zwiększa wytrzymałość chusteczek i powoduje ich trwałe zaleganie w systemach kanalizacyjnych. Jak zaznacza Stephanie Cawley z Severn Trent, do toalety powinny trafiać wyłącznie trzy „P”: pee, poo and paper. Odpady takie jak chusteczki – także te bez plastiku – powinny być wyrzucane do kosza. W 2023 roku sieć Boots jako jeden z pierwszych detalistów w Wielkiej Brytanii dobrowolnie usunęła ze sprzedaży wszystkie chusteczki z plastikiem.

Wprowadzane w Anglii przepisy przewidują pewne wyjątki, m.in. dla zastosowań medycznych. Zarejestrowane apteki będą mogły sprzedawać chusteczki zawierające plastik pod warunkiem, że nie będą one prezentowane klientom w sposób widoczny ani reklamowane. Jednocześnie nadal dozwolona będzie ich produkcja oraz eksport, choć rząd sygnalizuje możliwość wprowadzenia dodatkowego zakazu produkcji po wejściu regulacji w życie. Władze prowadzą także działania na rzecz usunięcia określenia „flushable” z opakowań wszystkich chusteczek, aby ograniczyć mylne praktyki konsumenckie.

Nowe przepisy obejmują wyłącznie Anglię. Walia wprowadziła już zakaz sprzedaży chusteczek z plastikiem, a Szkocja oraz Irlandia Północna planują wdrożenie podobnych rozwiązań do końca bieżącego roku. Według ministry środowiska Emmy Reynolds „każda chusteczka spłukana w toalecie zwiększa ryzyko zatorów, zanieczyszczeń i wyższych rachunków domowych”. Rząd podkreśla, że kluczowe znaczenie ma zmiana nawyków konsumentów – i prosty komunikat: chusteczki należy wyrzucać do kosza, a nie do toalety.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
27. listopad 2025 22:57