StoryEditor
Surowce
07.12.2022 00:00

Konsorcjum badawcze UE wskazuje serwatkę jako potencjalnie cenny składnik pielęgnacyjny

Odpady serwatkowe z produkcji sera są obiecujące jako aktywny składnik preparatów kosmetycznych, zwłaszcza tych ukierunkowanych na zdrowie skóry i starzenie się skóry, stwierdza konsorcjum badawcze UE.

W 2019 r. rozpoczęto finansowany przez UE projekt INGREEN, którego celem było badanie i wytwarzanie funkcjonalnych, innowacyjnych składników z serwatki, pszenicy i produktów ubocznych papieru; składniki owe miały być przydatne dla przemysłu spożywczego, paszowego, farmaceutycznego i kosmetycznego. W ramach zakończonego zaledwie w zeszłym miesiącu projektu z powodzeniem opracowano szereg substancji, z których niektóre są bliskie wprowadzenia na rynek, a inne nadal wymagają dalszych badań i rozwoju. Jednym ze składników, który okazał się bardzo obiecujący pod względem zastosowań kosmetycznych, była serwatka mleczna.

Narinder Bains, dyrektor niezależnej firmy konsultingowej ds. badań i rozwoju, Ineuvo Ltd, jeden z koordynatorów projektu INGREEN, powiedział, że serwatka mleczna to interesująca kategoria, której warto się przyjrzeć, biorąc pod uwagę ilość tych odpadów produkowanych każdego roku w Europie. Zwracając się do uczestników SCS Formulate 2022 w Coventry w Wielkiej Brytanii w zeszłym miesiącu, Bains powiedział, że europejski przemysł mleczarski produkuje rocznie około 75 milionów ton serwatki, przy czym serwatka serowa stanowi jeden z „najbardziej zanieczyszczających produktów ubocznych”, ponieważ wytwarza wysoki ładunek organiczny w systemach oczyszczania wody i ma niską wartość jako pasza dla zwierząt.

Bains twierdzi, że z każdego kilograma wyprodukowanego sera odsączna około dziewięciu litrów serwatki, a dla przeciętnego lub małego producenta sera oznaczało to 3500-7000 euro kosztów rocznie; "Tak więc przetwarzanie na drodze fermentacji w celu przekształcenia tej serwatki w substraty o wyższej wartości dodanej jest niezbędnym rozwiązaniem zmniejszającym zanieczyszczenie, ale także obiecującym produkcyjnie procesem”. Bains powiedział, że w ramach projektu INGREEN postanowiono wybrać starzenie się skóry jako punkt wyjścia, biorąc pod uwagę, w jaki sposób aktywne składniki z różnych rodzajów serwatki serowej oddziałują na skórę, w szczególności keratynocyty i fibroblasty.

Zespół przyjrzał się również wpływowi na kolagen i elastynę, czy wystąpił hamujący efekt degradacji estrogenu, czy naruszona została bariera naskórkowa lub pigmentacja skóry, i ocenił aktywność przeciwutleniającą serwatki serowej. Wyniki badań in vitro wykazały, że aktywność elastyny obserwowano po interakcji ze wszystkimi trzema rodzajami serwatki serowej. Aktywność elastazy była również hamowana przez serwatkę serową, a jedna z trzech badanych próbek wykazywała aktywność tyrozynazy. Zdolność antyoksydacyjną wykazywały dwa rodzaje serwatek serowych.

Biorąc pod uwagę wytwarzanie kolagenu, jedna serwatka serowa była szczególnie obiecująca, ale wszystkie wykazywały pewną aktywność proliferacyjną. Wszystkie trzy próbki budowały również wzmocnioną funkcję barierową skóry już po 24 godzinach od aplikacji. „Do tej pory mieliśmy same dobre wyniki” - powiedział Bains. Co ważne, żadna z próbek nie była w żaden sposób cytotoksyczna. „Jesteśmy bardzo zadowoleni, że wykazaliśmy potencjał wykorzystania serwatki serowej jako potencjalnego składnika kosmetycznego.

Czytaj także: Molecules: tymianek, żeń-szeń i trawa pszeniczna są obiecującymi superskładnikami

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
26.07.2024 13:36
Merck sprzedaje jednostkę pigmentów chińskiemu GNMI
Merck KGaA sprzedaje swój dział pigmentów chińskiej firmie za 665 milionów euro.Getty Images Signature

Merck KGaA (MRCG.DE) zawarł umowę na sprzedaż swojej jednostki pigmentów firmie Global New Material International (GNMI) z Chin za 665 milionów euro (721,46 milionów dolarów). Firma zamierza wykorzystać środki z transakcji do wzmocnienia swojego strategicznego biznesu oraz rozwoju materiałów do produkcji chipów, jak poinformowała w czwartek prezeska Merck, Belen Garijo.

Niemiecki koncern Merck KGaA ogłosił w czwartek, że sprzeda swoją jednostkę pigmentów chińskiej firmie Global New Material International za 665 milionów euro. Transakcja ta, która ma zostać sfinalizowana w 2025 roku, jest częścią strategii Merck, mającej na celu skoncentrowanie się na kluczowych obszarach działalności oraz inwestycjach w rozwój technologii chipowych. “Zamierzamy wykorzystać środki z tej transakcji do dalszego wzmocnienia naszego strategicznego biznesu, ze szczególnym naciskiem na materiały do produkcji chipów,” powiedziała prezeska Merck, Belen Garijo, w oświadczeniu.

Umowa zapewnia pracownikom w Niemczech bezpieczeństwo zatrudnienia oraz utrzymanie zakładu w Gernsheim do 2032 roku. To ważny aspekt transakcji, który pokazuje, że Merck nie tylko myśli o przyszłości technologicznej, ale również o swoich pracownikach. Powierzchnie produkcyjne w Gernsheim są kluczowym elementem infrastruktury firmy i ich zachowanie ma znaczenie strategiczne.

Jednostka biznesowa, znana jako Surface Solutions, produkuje pigmenty nadające perłowy lub metaliczny połysk w powłokach, plastikach i kosmetykach. Wartość tej jednostki wcześniej szacowana była na około 1 miliard euro (1,03 miliarda dolarów), jak podała agencja Reuters w listopadzie 2022 roku, powołując się na źródła. Transakcja z GNMI jest więc nie tylko krokiem finansowym, ale również strategicznym posunięciem, które ma na celu dalsze umacnianie pozycji Merck na rynku innowacyjnych materiałów.

Czytaj także: Unia Europejska nakłada cła antydumpingowe na dwutlenek tytanu z Chin

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
22.07.2024 10:11
Unia Europejska nakłada cła antydumpingowe na dwutlenek tytanu z Chin
Ze względu na swoją wysoką zdolność kryjącą i biały kolor, TiO2 jest stosowany jako pigment w produktach takich jak podkłady, pudry, cienie do powiek, szminki i lakiery do paznokci. Pomaga poprawić kolor, teksturę i krycie kosmetyków.Getty Images

Unia Europejska ogłosiła nałożenie ceł antydumpingowych na import dwutlenku tytanu (TiO2) pochodzącego z Chińskiej Republiki Ludowej. Stawki nałożonych ceł wynoszą od 14,4 proc. do 39,7 proc. Decyzja ta jest wynikiem dochodzenia antydumpingowego przeprowadzonego przez Komisję Europejską w listopadzie ubiegłego roku.

Decyzja o nałożeniu ceł antydumpingowych jest bezpośrednim wynikiem dochodzenia przeprowadzonego przez Komisję Europejską w listopadzie ubiegłego roku. Dochodzenie to zostało wszczęte po otrzymaniu skargi od Europejskiej Koalicji Ad Hoc ds. dwutlenku tytanu, która zarzuciła chińskim producentom sprzedaż TiO2 po cenach dumpingowych, szkodzących europejskim producentom. Komisja ustaliła, że chiński TiO2 jest sprzedawany na rynku europejskim po cenach znacznie poniżej kosztów produkcji, co negatywnie wpływa na konkurencyjność europejskiego przemysłu.

image
Model kulkowy części struktury krystalicznej rutylu, jednej z mineralnych form dwutlenku tytanu, TiO2. Atomy tlenu są zabarwione na czerwono, atomy tytanu są szare.
Benjah-bmm27, Public domain, via Wikimedia Commons
Nowe cła antydumpingowe obejmują wszystkie formy TiO2, zawierające maksymalnie 80 proc. wagowo dwutlenku tytanu. Stawki ceł wynoszą od 14,4 proc. do 39,7 proc., w zależności od producenta. Takie zróżnicowanie ma na celu zminimalizowanie negatywnego wpływu na rynek, jednocześnie chroniąc europejskich producentów przed nieuczciwą konkurencją. Decyzja ta ma na celu przywrócenie równych warunków konkurencji na rynku europejskim, zapewniając ochronę lokalnym producentom i wspierając zrównoważony rozwój przemysłu chemicznego.

Nałożenie ceł spotkało się z mieszanymi reakcjami. Europejscy producenci dwutlenku tytanu wyrazili zadowolenie z decyzji, podkreślając, że cła te są niezbędne do ochrony miejsc pracy i inwestycji w Europie. Z kolei importerzy i niektórzy użytkownicy końcowi obawiają się wzrostu kosztów i możliwego wpływu na ceny końcowych produktów. W najbliższych miesiącach obserwowane będą dalsze reakcje rynku, a także ewentualne działania odwetowe ze strony Chin. Decyzja Unii Europejskiej stanowi jednak jasny sygnał, że nie będzie tolerować praktyk dumpingowych, które zagrażają jej wewnętrznemu rynkowi.

Do czego używa się dwutlenku tytanu?

W Unii Europejskiej TiO2 był dozwolony jako dodatek do żywności pod numerem E171. W 2019 roku rząd Francji zdecydował o zakazie jego używania od 2020 roku z powodu niewystarczających dowodów na bezpieczeństwo jego spożycia. W 2021 roku eksperci z Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) zmienili swoje stanowisko z 2016 roku, również uznając, że TiO2 nie jest całkowicie bezpieczny. W rezultacie, w 2022 roku zakazano jego stosowania w żywności, jednocześnie zezwalając na jego użycie w produktach medycznych, pod warunkiem braku bezpieczniejszej alternatywy.

Dwudwudwutlenek tytanu wykazuje wysoką absorpcję promieniowania UV, podczas gdy w zakresie promieniowania widzialnego (ViS) jego absorpcja jest niewielka i wynosi tylko kilka procent. Z tego powodu TiO2 jest często używany jako składnik aktywny w filtrach przeciwsłonecznych. TiO2, dzięki swojej doskonałej zdolności krycia i białej barwie, jest używany jako pigment w takich produktach jak podkłady, pudry, cienie do powiek, szminki oraz lakiery do paznokci. Jego obecność poprawia kolor, teksturę i krycie kosmetyków.

Czytaj także: Dwutlenek tytanu pod lupą Scientific Committee on Consumer Safety

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
27. lipiec 2024 03:30