StoryEditor
Szkolenia
25.08.2017 00:00

W Naturze wrze. Ekspedientki straciły zniżki na zakupy

Ekspedientkom z drogerii Natura zostały odebrane zniżki na zakupy w sklepach sieci. Wzbudziło to wielkie wzburzenie pracowników, dla których rabaty stanowiły istotny bonus do pensji. Zarząd sieci Natura informuje, że jest to sytuacja przejściowa.

Ekspedientki pracujące w drogeriach Natura mogły robić zakupy w sieci z 20 proc. pracowniczym rabatem. Niedawno ten przywilej został im odebrany. W lipcu zarząd spółki zlikwidował bonus, co spowodowało falę niezadowolenia wśród pracowników sieci.

„Jesteśmy chyba pierwszą siecią, w której nie ma rabatów dla pracowników. Od dziś nie robię zakupów w swojej drogerii, pójdę do Rossmanna. Jeśli firma nie jest lojalna wobec pracowników, my też nie będziemy”; „Zobaczcie, do czego oni doprowadzili, że my pracujemy w sklepie, a zakupy będzie nam się bardziej opłacało robić u konkurencji… szkoda, bo ja naprawdę lubię swoją pracę, ale to co się dzieje, mnie przeraża” – piszą pracownice na popularnym portalu gowork.pl podkreślając, że przy pensji wynoszącej 1400 zł rabat pracowniczy był dla nich bardzo istotnym dodatkiem.  

Utrata bonusu pracowniczego jest chwilowa. Pracujemy nad alternatywnym rozwiązaniem.

Monika Nowakowska, wiceprezes spółki Natura ds. commercial

– Ta utrata jest tylko chwilowa. Pracujemy nad rozwiązaniem, które mamy nadzieję wejdzie w życie od września – mówi Monika Nowakowska, wiceprezes spółki Natura ds. commercial poproszona o komentarz. – Niestety okazało się, że w obszarze rabatów odkryliśmy ogromne nadużycia. Wartość udzielonych rabatów pracowniczych przekroczyła kilkakrotnie wartość, jaka wynikała z kart bonusowych. Była luka w systemie i ten sam kod rabatowy można było wykorzystać dowolną ilość razy. Stąd decyzja o wycofaniu takiej formy. Praca nad rozwiązaniem alternatywnym trwa – dodaje.

Nie jesteśmy złodziejkami!

Pracownice drogerii są oburzone tym, że odpowiedzialność jest zbiorowa: „Jeżeli ktoś nieuczciwie wykorzystywał rabaty pracownicze to wyciągnijcie konsekwencje w danej placówce, a nie mierzycie wszystkich jedną miarką”; „Najlepiej ocenić ogółem, niż wyciągnąć konsekwencje, tam gdzie były nadużycia. Nie rozumiem zarządzania firmą, my na tym tracimy... jak i tak wszystko sobie same sponsorujemy – ubrania, buty, wodę”; „Mają nas za złodziei”; „To my musimy robić w sklepach za ochronę, a nawet ganiać złodzieja”; „Proszę, by ktoś z zarządu odpowiedział, jak my mamy być zmotywowane? Tyle szkoleń przeszłyśmy, m.in. z motywacji. Wiele razy na spotkaniach regionu były takie zagadnienia omawiane, ciągle my musiałyśmy mówić, jak zmotywować koleżanki z pracy, nasze konsultantki, naszych sprzedawców, więc teraz ja w imieniu kierowniczek pytam: czym nas zmotywujecie? Pracuję tu jakiś czas i tylko dochodzi procedur i obowiązków, a firma od siebie nic! Co z Państwa menedżerowie, skoro pracujecie z ludźmi i wszystkich macie za oszustów? Jaki jest sens takiej pracy, jeśli pracownik zarabia 1400 zł od nastu lat? Jak on ma się czuć zmotywowany, czy jemu ma zależeć na sprzedaży?” – to tylko niektóre z bardzo emocjonalnych komentarzy na  forum gowork.pl. Pracownice podkreślają, że mają coraz więcej obowiązków za tę samą płacę, ubiór i obuwie do pracy muszą sobie zapewnić we własnym zakresie, nie dostają też żadnego innego „socjalu”, brakuje im wsparcia menedżerów, narzekają też na ciągły brak towaru. „Bywa, że brakuje połowy asortymentu z danej kategorii, nie ma nawet czym wypełnić półek, ale co tydzień przychodzą maile z oburzeniem DLACZEGO DROGERIA NIE WYRABIA PLANU?”; „Plan nie zrobiony, produkty dnia nie sprzedane, kurz na półkach, a tu dwie osoby ogarniające 200 mkw. sklepu. Plus alokacje, zwroty i inwentaryzacja. Co? Nie dacie rady???” – piszą wzburzone ekspedientki.

Będzie lepiej – obiecuje zarząd sieci

Do sytuacji w spółce Natura prezes Monika Nowakowska odnosiła się w wywiadzie udzielonym nam w czerwcu br. – Pracownicy są zmęczeni między innymi brakami w towarze i tym, jak wyglądają sklepy. Oczekują podniesienia standardów pracy, zwiększenia zatrudnienia, nieco innego zarządzania. Rozumiem to. To nie są dobre emocje i trzeba je zmienić. W tej chwili jest dysproporcja pomiędzy tym, co dajemy ludziom, a tym, czego oczekujemy. Trzeba to zbilansować, zatrzymać rotację w sklepach, poprawić komfort pracy. Jednak wszystkiego naraz nie zmienimy. Ten proces siłą rzeczy będzie trwał. Jestem pewna, że stopniowo dopracujemy się lepszych rozwiązań. Najpierw musimy jednak odpowiednio zatowarować drogerie, uzupełnić zapasy i zadbać o kompetencje personelu poprzez szkolenia, to jest punkt wyjścia do wszystkich innych zmian. Na pewno jeden problem odpadnie dość szybko. Pojawi się u nas bardzo dużo nowości. Jeśli więc nawet będzie się kończyła jakaś promocja w gazetce, to personel drogerii nie będzie miał problemu z zainteresowaniem klientów innym, równie ciekawym, asortymentem – mówiła Monika Nowakowska. Zapewniła, że celem spółki jest zrobienie z Natury silnej sieci drogeryjnej. Zapowiedziała m.in. modernizację placówek, podpisanie umów z regionalnymi dystrybutorami, wprowadzenie do asortymentu nowych produktów i marek ze szczególnym naciskiem na kosmetyki naturalne i healthy oraz kilkusetkrotne powiększenie oferty w sklepie  internetowym drogerienatura.pl Cały wywiad z Moniką Nowakowską, wiceprezes spółki Natura ds. commercial tutaj: Czytaj więcej

Drogerie Natura to jedna z największych sieci drogeryjnych na polskim rynku. Prowadzi sklepy własne i w systemie ajencyjnym. Pod jej szyldem występuje około 300 drogerii. Należy do Grupy Pelion, właściciela m.in. jednej z największych sieci aptek w Polsce – Dbam o Zdrowie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
03.12.2025 00:49
Rossmann zapowiada: w drogeriach znów będą drogiści
Rossmann został patronem Akademii Drogistów, bo jest to program idealnie skrojony pod naszych pracowników – mówi prezes Rossmann SDP Marcin GrabaraRossmann

Akademia Drogistów to program nauczania on-line, kierowany do osób chcących podnieść swoje kwalifikacje i zostać drogistą. Kilkunastu ekspertów m.in. doktorzy nauk farmaceutycznych, dermatolog, psycholożka, kosmetolożka, dietetyczka czy trener personalny dzielą się wiedzą jak dbać o siebie i innych w holistyczny sposób.

Akademia jest wspólną inicjatywą firmy szkoleniowej questus, Rossmanna oraz Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Drogiści pojawili się w XIX wieku oferując szeroką gamę produktów codziennego użytku. Potrafili doradzić w każdej kwestii związanej z dbaniem o urodę. Na miejscu przygotowywali różne mikstury, mieszanki i kosmetyki. Kompetencje drogistów były związane z poradnictwem kosmetycznym i chemicznym, ale nie medycznym. Cieszyli się dużym zaufaniem społecznym jako eksperci z unikalnymi kompetencjami. Klienci ufali im, tak jak my dzisiaj ufamy – jeśli chodzi o nasze zdrowie – farmaceutom w aptekach – wyjaśnia profesor Robert Kozielski z firmy Questus.

Początkowo drogerie pełniły funkcję podobną do aptek, sprzedając nie tylko kosmetyki, ale także substancje chemiczne i lecznicze. Z biegiem czasu zaczynały powstawać pierwsze manufaktury i fabryki kosmetyków. Lata mijały, handel rozwijał się coraz dynamiczniej, a zawód drogisty zaczynał odchodzić w zapomnienie. W Polsce zniknął z rynku na początku lat dwutysięcznych.

Drogiści XXI wieku

Tymczasem klienci potrzebują ekspertów z dziedziny dbania o urodę i zdrowie. Najlepszym przykładem są Niemcy czy Szwajcaria, gdzie zawód drogisty cały czas funkcjonuje i cieszy się dużym prestiżem.

Reaktywacja tej profesji w Polsce ma duże szanse zakończyć się powodzeniem dzięki Akademii Drogistów – programowi nauczania on-line. Całość składa się z 37 godzin zajęć ze 173 merytorycznymi lekcjami wideo (każda od 7 do 20 minut). Zagadnienia są podzielone na osiem modułów: „Wprowadzenie do zawodu drogisty”, „Uważność na siebie”, „Twarz”, „Skóra głowy i włosy”, „Ciało”, „Technologia kosmetyków”, „Uważność na drugiego człowieka” i „Współczesny drogista”.

Akademię stworzyło 17 ekspertów: pracowników naukowych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi (doktorzy nauk farmaceutycznych, medycznych, chemicznych, dermatolog), praktyków tworzących kosmetyki z firmy Oceanic, badaczy z agencji Minds & Roses oraz niezależnych specjalistów. 

Rossmann został patronem Akademii Drogistów, bo jest to program idealnie wręcz skrojony pod naszych pracowników. Nasi klienci oczekują nawiązania z nimi bezpośredniej, bliskiej relacji, indywidualnego podejścia i fachowego doradztwa. Dlatego w przypadku naszych pracowników koszty nauki w akademii ponosi firma Rossmann

 – mówi prezes Rossmann SDP Marcin Grabara.

Holistyczne podejście do pielęgnacji

Drogistą może zostać każdy, w tym np. osoby szukające nowych wyzwań zawodowych, chcące się przekwalifikować. Projekt skierowany jest przede wszystkim do pracowników drogerii, salonów kosmetycznych oraz wszystkich tych, którzy interesują się holistycznym podejściem do pielęgnacji.

Akademia buduje specjalistyczne umiejętności i kompetencje, podnosząc szanse na rozwój zawodowy, ale jest też „instrukcją" jak w czasach zmian nie zatracić w sobie dbałości o osobisty dobrostan, wrażliwość na drugiego człowieka i siebie. Dostęp do platformy i programu nauczania kosztuje 2 490 zł.

image

Forbes: Rossmann ponownie w topie najlepszych pracodawców na świecie

Współpraca z Akademią Drogistów pokazuje, że nowoczesne podejście do zdrowia i pielęgnacji wymagają dyskusji między akademickością a praktyką zawodową. Dzisiejszy drogista to profesjonalista o szerokiej wiedzy, zdolny doradzać klientom w sposób odpowiedzialny, oparty na rzetelnych podstawach naukowych i empatii. Cieszy mnie, że nasi wykładowcy i eksperci mają swój udział w kształtowaniu tych kompetencji, wspierając rozwój zawodowy osób pracujących w branży kosmetyczno-zdrowotnej. Wierzę, że dzięki takim inicjatywom budujemy most między uczelnią a środowiskiem praktyków, wspólnie podnosząc jakość doradztwa i zaufania społecznego – dodaje prof. dr hab. n. med. Janusz Piekarski, Rektor Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

W cenie jest też egzamin, zapewniający certyfikację Instytutu Badań Edukacyjnych. Niebawem drogista będzie wpisany na listę Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji, a certyfikat honorowany w całej Unii Europejskiej. Naukę w akademii można rozpocząć w dowolnym momencie i prowadzić ją w elastycznym trybie on-line – indywidualnym tempie, zgodnie z własnymi możliwościami czasowymi.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
24.04.2025 16:38
WSIiZ i Pollena-Aroma zapraszają studentów na nowy kierunek: perfumiarstwo
Monika Kaleta i Agnieszka Pieńkosz-Żagan, perfumiarki Pollena-Aroma.Pollena-Aroma

Wyższa Szkoła Inżynierii i Zdrowia w Warszawie (WSIiZ) we współpracy z firmą Pollena-Aroma – największym polskim producentem kompozycji zapachowych i aromatów spożywczych – uruchomiła nowy kierunek studiów podyplomowych: Perfumiarstwo. To pierwsza w Polsce tak kompleksowa oferta edukacyjna poświęcona tworzeniu kompozycji zapachowych oraz ich praktycznym zastosowaniom w różnych kategoriach produktów. Rekrutacja na rok akademicki 2025/2026 już ruszyła.

Nowy program powstał w odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie rynku kosmetycznego na wykwalifikowanych specjalistów. Przemysł perfumeryjny należy obecnie do najdynamiczniej rozwijających się segmentów rynku – wymaga nie tylko estetycznej wrażliwości, ale również zaawansowanej wiedzy technologicznej. Program obejmuje m.in. procesy pozyskiwania surowców, tworzenia receptur, testów laboratoryjnych oraz projektowania procesów produkcyjnych. Słuchacze zapoznają się również z zagadnieniami logistyki, dystrybucji i promocji produktów zapachowych.

W program zaangażowani są specjaliści zarówno z Polski, jak i z zagranicy. Zajęcia prowadzić będą eksperci z Pollena-Aroma, w tym Monika Kaleta – główna perfumiarka firmy i członkini prestiżowego The International Society of Perfumer-Creators, z ponad 25-letnim doświadczeniem. Część zajęć odbywać się będzie w siedzibie Pollena-Aroma w Nowym Dworze Mazowieckim, gdzie słuchacze będą mieli okazję zapoznać się z funkcjonowaniem nowoczesnej, w pełni zautomatyzowanej fabryki zapachów.

Pollena-Aroma, działająca od blisko 70 lat, od 2017 roku należy do międzynarodowej Grupy Turpaz. Firma tworzy kompozycje zapachowe wykorzystywane m.in. w kosmetykach, świecach i odświeżaczach powietrza, dysponując zaawansowanym zapleczem laboratoryjnym i produkcyjnym. WSIiZ z kolei kontynuuje misję praktycznego kształcenia, oferując programy ściśle powiązane z potrzebami rynku. Dzięki tej współpracy studia podyplomowe z perfumiarstwa mają szansę stać się nowym standardem w kształceniu specjalistów w branży kosmetycznej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
13. grudzień 2025 03:55