StoryEditor
Targi i konferencje
23.05.2014 00:00

Mężczyźni w sercu drogerii

Vica w Grodzisku Wielkopolskim należy do najładniejszych drogerii w Polsce. Ale jej atutem jest także znakomity model biznesowy wypracowany w sieci: przemyślana oferta, dobre ceny, skuteczne narzędzia wsparcia sprzedaży, kompetentny personel. I jeszcze, trudne do nazwania, „to coś”.


Drogeria zlokalizowana jest w samym centrum Grodziska Wielkopolskiego, przy urokliwym, zadbanym deptaku, prowadzącym do Rynku. Zajmuje parter niewielkiej kamienicy. Estetyczny, stonowany wystrój drzwi wejściowych i witryn ładnie komponuje się z architekturą otoczenia. Z tym że skromne rozmiary kamieniczki nie przygotowują przybysza z dalekiego miasta na to, co w zobaczy środku.
Pierwsze zaskoczenie to ogromna jak na drogerię przestrzeń – blisko 300 mkw., zagospodarowanych z rozmachem i elegancją. Regały ścienne ciągną się w nieskończoność, a wyspowe ustawione są w taki sposób, że tworzą szerokie alejki. Meble w kolorze jasnego drewna dodają wnętrzu przestronności. Ustawiona na wprost wejścia lada bardziej przypomina hotelową recepcję niż zwykle stanowisko kasowe.
Zaskoczenie drugie to światło – od frontu wnętrze korzysta z dziennego światła płynącego z wysokich witryn, natomiast tył pomieszczenia zalany jest słonecznym blaskiem z ogromnego świetlika sufitowego. Część środkowa sali sprzedaży doświetlana jest sztucznie za pomocą lamp tak dobranych, że prawie się ich nie zauważa.
Trzecim zaskoczeniem jest zieleń – okazałe, wypielęgnowane rośliny w oknie wystawowym oraz wazon pięknych kwiatów na blacie „recepcji”.
Zatrudniamy same ekspertki
Komu znajome są standardy sieci Vica, dla tego zaskoczeniem nie jest jakość obsługi klienta. Eleganckie i uśmiechnięte ekspedientki w rzadkich wolnych chwilach krzątają się pracowicie między regałami, uzupełniając ekspozycję towarów. Gdy tylko wejdzie klient lub klientka, jedna z pracownic zaraz pojawia się obok i dyskretnie oferuje pomoc w zakupach. Jak z dumą podkreśla kierowniczka sklepu Danuta Jankowska, dziewczyny swoją uprzejmością, aparycją i umiejętnościami zdobyły sobie zaufanie klientów. – W tej branży estetyczny wygląd i dobry makijaż to wizytówka firmy, a fachowość personelu jest podstawą sukcesu. Oferujemy tak szeroki asortyment, w tym wiele różnych nowości, że bez fachowej porady wiele klientek i klientów czułoby się zagubionych. Dlatego razem z pięcioma ekspedientkami regularnie odbywamy szkolenia organizowane przez sieć. Poznajemy zalety kosmetyków, uczymy się technik makijażu, doskonalimy też metody obsługi klienta. Natomiast wdzięku i pogody ducha nikt „moich” dziewczyn nie uczył, mają to w naturze – z uśmiechem podkreśla kierowniczka.
Nowy target – mężczyźni
Równie ważne jak kompetencje i wdzięk ekspedientek – czy raczej ekspertek – są takie czynniki jak odpowiednio dobrana oferta asortymentowa oraz narzędzia wspierania sprzedaży. Vica stosuje cały pakiet działań marketingowych, począwszy od kart stałego klienta, przez regularnie wydawane atrakcyjne gazetki i plakaty promocyjne, aż po pokazy makijażu czy dermokonsultacje. W tej sieci standardem są dobrze wyposażone specjalne stanowiska do makijażu oraz kąciki dla dzieci, bardzo cenione przez mamy.
Oferta grodziskiej drogerii Vica obejmuje ok. 9 tys. pozycji asortymentowych. Warto zwrócić szczególną uwagę na stosunkowo młody, szybko rosnący segment – kosmetyki dla mężczyzn. Oprócz tradycyjnych kosmetyków do golenia, szamponów i żelów pod prysznic czy antyperspirantów, panowie coraz częściej interesują się także bardziej wyszukanymi produktami. Ten ogólnoświatowy trend w Grodzisku widać coraz wyraźniej. – Mężczyźni coraz chętniej kupują kosmetyki do pielęgnacji skóry czy włosów. Sporym zainteresowaniem cieszą się na przykład środki zapobiegajace wypadaniu włosów. Faceci zaczynają wypróbowywać kremy do rąk, a coraz częściej także kremy przeciwzmarszczkowe. Jakiś czas temu w pobliżu trwała budowa i budowlańcy przychodzili do nas, czasem nawet w strojach roboczych, po kremy z filtrem UV. Niektórzy wybierali takie najlepsze, po 60 złotych! – podkreśla z uznaniem pani Danusia.
Nic dziwnego, że w części środkowej drogerii wyodrębnione zostało duże stoisko z produktami dla panów. Zajmują one półki regałów o łącznej długości blisko 10 metrów bieżących. – Sprzedaż tego asortymentu to wciąż jeszcze ułamek tego, co kupują panie, ale to segment bardzo obiecujący. Wciąż dość często kobiety wybierają produkty dla swoich mężczyzn, ale widok mężczyzny poszukującego dla siebie ulubionych kosmetyków nie jest już niczym dziwnym. Dlatego zdecydowaliśmy się utworzyć w centralnej części drogerii wydzieloną strefę dla panów. Można powiedzieć, że serce naszego sklepu oddaliśmy facetom – podsumowuje z uśmiechem nasza rozmówczyni.
Konrad Kaszuba




ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
25.04.2024 16:30
Joni Teens mówi „nie” miesiączkowym tematom tabu
Joni Teens zaprosiło ginekolożkę i edukatorkę seksualną by opowiedziały gościom i gościniom imprezy o stanie wiedzy młodych Polek na temat ich ciał.Agata Grysiak
W ostatnich latach obserwujemy coraz większą otwartość społeczną na rozmowy o menstruacji i zdrowiu reprodukcyjnym. W odpowiedzi na te zmiany, marka Joni Teens, znana z produkcji produktów menstruacyjnych oraz środków do higieny intymnej, zorganizowała wyjątkowe spotkanie edukacyjne. Celem tego wydarzenia było nie tylko zaprezentowanie swoich produktów, ale przede wszystkim wsparcie młodych osób menstruujących w ich drodze do dojrzałości płciowej.

Spotkanie odbyło się w przestronnej i estetycznie urządzonej sali restauracji Marcello, która na czas wydarzenia zamieniła się w przyjazną przestrzeń do wymiany wiedzy i doświadczeń. Główną atrakcją był miniwykład poprowadzony przez edukatorkę seksualną z grupy Ponton oraz doświadczoną ginekolożkę. Poruszane tematy obejmowały szeroko pojętą higienę intymną, ginekologię, edukację seksualną oraz metody wsparcia dla młodych osób w okresie dojrzewania.

W trakcie spotkania goście mieli także możliwość bliższego zapoznania się z produktami Joni Teens. Założycielka marki i jej zespół zaprezentowali różnorodność dostępnych tamponów i podpasek, podkreślając ich innowacyjne cechy, takie jak ekologiczne materiały czy nowoczesne rozwiązania minimalizujące ryzyko podrażnień. Ponadto, odwiedzający mogli przetestować wybrane produkty, co pozwoliło na bezpośrednią ocenę ich jakości i komfortu użytkowania.

Podczas spotkania organizowanego przez Joni Teens wiele uwagi poświęcono zagadnieniu bezpieczeństwa stosowania konwencjonalnych tamponów i podpasek. Zostało podkreślone, że wiele dostępnych na rynku produktów menstruacyjnych zawiera substancje, które mogą być szkodliwe dla zdrowia. Chodzi przede wszystkim o drażniące i alergizujące składniki, a także o pochodne chloru, które są stosowane podczas procesu wybielania. Eksperci zwrócili uwagę na to, że tego typu substancje mogą przyczyniać się do nawracających stanów zapalnych okolic intymnych, co może prowadzić do długotrwałych problemów zdrowotnych, a nawet do potencjalnej niepłodności. Dyskusja ta miała na celu uświadomienie uczestników o konieczności wybierania bezpieczniejszych, certyfikowanych produktów, które są wolne od szkodliwych chemikaliów, a co za tym idzie – bardziej przyjazne dla zdrowia.

image
Agata Grysiak

Dla wielu uczestników i uczestniczek jednym z najbardziej pamiętnych momentów było stworzenie kolorowej, pozytywnej atmosfery. Organizatorzy zadbali o to, by każdy czuł się swobodnie, w tym poprzez urocze, kolorowe menu cateringowe oraz możliwość zrobienia zdjęć z magicznym jednorożcem, co dodało spotkaniu lekkości i radości.

Czytaj także: Produkty zapachowe do okolic intymnych: szkodliwy trend czy szansa biznesowa?

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
12.04.2024 11:33
Anna Oborska, Polskie Stowarzyszenie Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego: Polskie firmy to czarny koń Cosmoprof Bologna
Anna Oborska, dyrektor generalna Polskiego Stowarzyszenia Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego (z lewej) i Agnieszka Sobkowiak, manager ds. komunikacji i PRfot. PSPKD
Polskie firmy zaskakują liczbą stoisk, kreatywnymi pomysłami i szeroką ofertą produktów kosmetycznych. Świadkami ogromnego zainteresowania polskimi markami i produktami byli w tym roku przedstawiciele administracji publicznej. Mamy nadzieję, że zaprocentuje to jeszcze większym wsparciem dla rozwoju eksportu w sektorze kosmetycznym – mówi Anna Oborska, dyrektor generalna Polskiego Stowarzyszenia Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego podsumowując targi Cosmoprof Worldwide Bologna 2024, w których uczestniczyło blisko 180 firm z Polski.

Z jakimi wrażeniami wróciłyście Panie z tegorocznych targów Cosmoprof w Bolonii?

Cosmoprof Bologna to największe targi kosmetyczne na świecie i jednocześnie miejsce obowiązkowej obecności dla wszystkich osób, które chcą czuć puls kosmetycznego biznesu.

Są tu dostawcy, dystrybutorzy, przedstawiciele administracji z wszystkich krajów UE, organizacji otoczenia biznesu, media i klienci.

Polskie Stowarzyszenie Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego reprezentowałyśmy we dwie. Razem z Agnieszką Sobkowiak odbyłyśmy szereg spotkań z polskimi firmami, spośród których liczne są naszymi firmami członkowskimi. Udział w targach Cosmoprof z perspektywy organizacji branżowej, to możliwość podtrzymania trwających od lat kontaktów z polskimi firmami, w tym firmami członkowskimi PSPKD, a także okazja do nawiązania nowych relacji.

Organizatorzy na tegoroczną edycję oddali do dyspozycji wystawców 200 tys. mkw. Targi odwiedziło blisko 250 tys. osób z ponad 150 krajów. Z roku na rok rośnie zarówno liczba wystawców, liczba reprezentowanych rynków, jak i gości.

Bo choć lata pandemii w wielu sferach prowadzenia biznesu wprowadziły liczne zmiany organizacyjne z optymalizacją w tle, to potwierdziły jednocześnie: kontakty osobiste są w biznesie kosmetycznym kluczowe. A możliwość bezpośredniej rozmowy i obejrzenia produktów będą zawsze bardziej efektywną drogą dotarcia do klienta niż najlepszy katalog. Polskie firmy uczestniczące w targach Cosmoprof budują wizerunek i rozpoznawalność swoich marek a także całej polskiej branży kosmetycznej.

Jak wypadły polskie firmy?

Polskie firmy to tradycyjnie już czarny koń Cosmoprof Bologna. Zaskakują liczbą stoisk, kreatywnymi pomysłami i szeroką ofertą produktów kosmetycznych, opartych o surowce naturalne i odkrycia biotechnologii. Wspólnym mianownikiem dla wszystkich produktów jest środowisko – to ma przełożenie tak na składy produktów, jak i ewolucję opakowań.

W Bolonii polskie stoisko wystawiła Polska Agencja Inwestycji i Handlu. Udostępniła ona przestrzeń do ekspozycji produktów i prowadzenia rozmów licznym polskim markom, które nie dysponowały własnymi stoiskami. Liczba odwiedzających to stoisko gości była tak duża, że warto w przyszłym roku pomyśleć o jego utrzymaniu i powiększeniu, bo jest ono szansą dla firm dysponujących mniejszym budżetem.

Zainteresowanie polskimi produktami kosmetycznymi, którego świadkami byli pracownicy PAIH oraz przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju i Technologii, to także ogromna wartość, bo choć branża produktów kosmetycznych od lat zaliczana jest do priorytetowych sektorów polskiej gospodarki i jej dedykowane są liczne programy pomocy publicznej, to jeśli ta branża w takim środowisku zyskuje swoich ambasadorów wśród przedstawicieli administracji publicznej, to będzie to procentować w przyszłości.

Jakie trendy dało się zauważyć w prezentacji marek i produktów?

Żadnym zaskoczeniem nie jest nasze poczucie, że wiodącymi trendami są naturalność i ekologia. Na tych dwóch filarach koncentruje się dziś cały świat, a Unia Europejska – w sposób szczególny. Nie mają tu zaległości także polscy producenci.

Czy branżowe targi są nadal dobrym miejscem do robienia biznesu?

Targi są miejscem dla biznesu doskonałym. Bo jak w soczewce skupia się tu zarówno środowisko tradycyjnie kojarzone z biznesem – producenci i dystrybutorzy, jak i liczni inni gracze otoczenia biznesu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
08. maj 2024 08:20