StoryEditor
Prawo
09.07.2019 00:00

Kradzież szczególnie zuchwała. Czy sklepy zyskają nowe narzędzie walki ze złodziejami?

Do Kodeksu karnego może wrócić pojęcie kradzieży szczególnie zuchwałej. Sejm nowe przepisy zatwierdził, ale prezydent skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, ze względu na wątpliwości dotyczące procesu jej uchwalania. Jeśli nowe przepisy zostaną przyjęte, będzie surowiej karana od zwykłej kradzieży. Czy ułatwi to biznes właścicielom sklepów?

Trudny jeszcze jest do ocenienia wpływ, jaki nowelizacja Kodeksu karnego może mieć na dochodzenie roszczeń przez osobę prowadzącą biznes handlowy, ale znawcy tematu podkreślają, że może wystąpić problem z interpretacją przepisu. – To, że wynikną problemy z interpretacją, jest i będzie sprawą oczywistą dopóty, dopóki kradzież nie zostanie uznana za przestępstwo niezależnie od wartości skradzionego mienia i nie dojdzie do wykreślenia art. 119 z Kodeksu wykroczeń – twierdzi Adam Suliga ekspert do spraw bezpieczeństwa Polskiej Izby Handlu.

Z kolei dr Mikołaj Małecki, karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego, uważa, że sama definicja jest skonstruowana nieprawidłowo, ponieważ pojęcie kradzieży zuchwałej, które jest nieokreślone, jest definiowane za pomocą takich samych nieokreślonych pojęć. – Może to wywołać trudności ze stosowaniem w praktyce nowego przepisu – nie będzie wiadomo, w jakich sytuacjach sprawca narazi się na odpowiedzialność tylko za wykroczenie, a w jakich jego czyn będzie przestępstwem zagrożonym długoletnim więzieniem – twierdzi Małecki.

Nowa definicja

Ustawodawca zdefiniował, na czym kradzież szczególnie zuchwała będzie polegać. Do artykułu 115 Kodeksu karnego zostanie dodany paragraf 9a. W myśl przepisów za kradzież szczególnie zuchwałą będzie można uznać taką, której sprawca swoim zachowaniem wykazuje postawę lekceważącą lub wyzywającą wobec posiadacza rzeczy lub innych osób lub używa przemocy innego rodzaju niż przemoc wobec osoby, w celu zawładnięcia mieniem albo kradzież mienia ruchomego znajdującego się bezpośrednio na osobie lub w noszonym przez nią w czasie czynu ubraniu albo przenoszonego przez tę osobę lub znajdującego się w przenoszonych przez tę osobę przedmiotach.

Sąd Najwyższy ostrzega

Uwagi do projektu zmian prawa karnego przedstawił Sąd Najwyższy. Według opinii Biura Studiów i Analiz pojawiają się wątpliwości, czy przepis jest potrzebny. Istniejące instrumenty prawne pozwalają skutecznie ograniczać przestępczość przeciwko mieniu i zabezpieczać istotne dobra prawne.

„Przywołana definicja daleka jest od doskonałości, o czym może świadczyć fakt, że wszystkie kradzieże w Polsce, zarówno te, będące wykroczeniami, jak i występkami, mogą na jej podstawie być kwalifikowane jako tzw. kradzież szczególnie zuchwała. Otóż jedną z autonomicznych przesłanek kwalifikujących zachowanie przestępcze jako tzw. kradzież szczególnie zuchwałą jest to, że sprawca swoim zachowaniem wykazuje postawę lekceważącą wobec posiadacza rzeczy. Wydaje się, że każdy sprawca, który dokonuję kradzieży wykazuje postawę lekceważącą wobec posiadacza rzeczy, ergo każdy może zostać uznany za sprawcę wskazanej kradzieży. Występek ten, wedle opiniowanego projektu, zagrożony jest karą pozbawienia wolności do 8 lat”. – czytamy w Opinii do projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw.

Kradzież kradzieży nierówna

Zaostrzenie kar za drobne przestępstwa nie jest złotym środkiem zapobiegawczym. Jak twierdzi Mikołaj Małecki, wprowadzenie do Kodeksu karnego kradzieży szczególnie zuchwałej to obejście przepisu o kradzieży przepołowionej, jeśli dotyczyć to będzie właśnie kradzieży drobnych przedmiotów w sklepie. Mamy w rezultacie do czynienia z drastycznym zaostrzeniem odpowiedzialności karnej za drobne czyny zabronione, dotychczas traktowane jako wykroczenia. Definicja podana przez ustawodawcę jest na tyle szeroka, że zmieści się w niej zabranie towaru ze sklepu pod okiem kamer – jest to przejaw lekceważącej i wyzywającej postawy wobec posiadacza rzeczy.

Mikołaj Małecki podkreśla również, że do kradzieży sklepowych będzie miał dodatkowo zastosowanie art. 57b k.k. według znowelizowanej ustawy, który przewiduje dwukrotne zaostrzenie górnej granicy kary, jeśli sprawca z góry zaplanuje popełnienie kilku kradzieży. Tak więc nie dość, że drobne kradzieże sklepowe, które obecnie są wykroczeniem, staną się przestępstwem, to jeszcze przy istnieniu z góry powziętego zamiaru sprawcy grozić będzie dwukrotnie zaostrzona kara przewidziana za przestępstwo.

– Prowadzi to do oczywistych absurdów, polegających na tym, że złodziej, który dwukrotnie ukradnie ze sklepu dwa batoniki będzie mógł trafić do więzienia na dwukrotnie dłuższy czas niż złodziej, który z parkingu przed sklepem ukradnie komuś samochód za 150 000 zł – uważa prawnik.

Polska Izba Handlowa postuluje inne rozwiązania. – W kontekście planowanych zmian warto odnieść się do projektu elektronicznego rejestru sprawców, który został przyjęty w ramach nowelizacji Kodeksu wykroczeń we wrześniu zeszłego roku i o utworzenie, którego Polska Izba Handlu apelowała od wielu lat – zgodnie z dostępnymi informacjami ten rejestr ma ruszyć w listopadzie bieżącego roku. Ten rejestr to tak naprawdę jest jedyne skuteczne narzędzie w walce z patologią, jaką są drobne kradzieże sklepowe – puentuje Adam Suliga.

Magda Głowacka
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
06.11.2025 17:28
Brytyjski organ nadzoru reklamy atakuje maski LED do fototerapii
Podczas terapii światłem osoba używa maski LED, aby poprawić wygląd skóry i uzyskać korzyści estetyczne i zdrowotne.Vershinin89

Brytyjski organ nadzoru reklamy ASA (Advertising Standards Authority) zakazał emisji reklam czterech marek kosmetycznych i detalistów – Beautaholics, Luyors Retail, Project E Beauty oraz Silk’n – które sugerowały, że maski LED mogą leczyć trądzik, różowaty trądzik (rosacea) lub eliminować bakterie wywołujące zmiany skórne. Zgodnie z przepisami, takie deklaracje mogą pojawiać się jedynie w odniesieniu do produktów zarejestrowanych jako wyroby medyczne przez Medicines & Healthcare products Regulatory Agency (MHRA). ASA uznała, że wszystkie cztery reklamy naruszały te zasady, ponieważ odnosiły się do uznanych schorzeń dermatologicznych i zawierały treści o charakterze medycznym.

Sprawa została zainicjowana przez system monitorowania reklam ASA oparty na sztucznej inteligencji, który automatycznie wyszukuje treści mogące łamać przepisy. Wśród zakazanych kampanii znalazła się m.in. płatna reklama Beautaholics opublikowana 16 maja 2025 r. w serwisach należących do Meta (Facebook, Instagram), promująca maskę RejuvaLux LED. Reklama sugerowała, że produkt pomaga w walce z trądzikiem i różowatym trądzikiem, powołując się na „klinicznie potwierdzoną terapię światłem”. Choć urządzenie miało certyfikat UKCA, nie było zarejestrowane w MHRA. Marka przyznała, że niektóre sformułowania mogły sugerować właściwości lecznicze i zobowiązała się do ich usunięcia.

Podobne naruszenie dotyczyło firmy Luyors Retail, która również 16 maja 2025 r. opublikowała na platformie Meta płatny materiał reklamowy o treści: „Pomaga zwalczać wszystko – od trądziku po oznaki starzenia – z kliniczną precyzją”. Przedsiębiorstwo usunęło reklamę po interwencji ASA i zapewniło, że w przyszłości nie będzie sugerować medycznych zastosowań swoich produktów. Kolejnym przypadkiem była marka Project E Beauty, która w maju 2025 r. promowała maskę LumaLux LED, obiecując „83 proc. poprawy w zmianach trądzikowych w ciągu czterech tygodni”. Na stronie internetowej znajdowały się także zdjęcia „przed i po” oraz hasła takie jak „leczy trądzik” i „niszczy bakterie P-acnes”. Po dochodzeniu marka usunęła reklamy i zmieniła treści na stronie, wskazując, że pozostawione wzmianki o trądziku odnoszą się wyłącznie do indywidualnych opinii użytkowników.

Czwartą firmą objętą decyzją ASA była marka Silk’n. Jej reklama z 20 maja 2025 r. prezentowała kobietę używającą maski LED z podpisem: „Zakończyłam niebieskie światło, aby leczyć mój trądzik i blizny”. Dodatkowo na stronie internetowej marki pojawiły się sformułowania o „precyzyjnym leczeniu zaczerwienienia związanego z trądzikiem”. Firma argumentowała, że był to autentyczny komentarz użytkowniczki, a użyte sformułowania odnosiły się wyłącznie do efektu kosmetycznego, nie medycznego. MHRA jednak uznała, że nawet „zaczerwienienie związane z trądzikiem” może być interpretowane jako stan medyczny. ASA w konsekwencji nakazała Silk’n zaprzestanie emisji reklamy i zakazała używania terminologii medycznej w komunikacji marketingowej.

Decyzja ASA stanowi kolejny przykład zaostrzonej kontroli nad przekazami marketingowymi w branży beauty, w szczególności wobec urządzeń kosmetycznych o charakterze technologicznym. Wszystkie cztery sprawy – zidentyfikowane przez system AI regulatora – pokazują rosnącą skuteczność nadzoru automatycznego. ASA podkreśliła, że jakiekolwiek odniesienia do leczenia lub zapobiegania chorobom skórnym w reklamach produktów niezarejestrowanych przez MHRA stanowią naruszenie przepisów. W przyszłości organ planuje kontynuować wykorzystywanie narzędzi sztucznej inteligencji w celu wykrywania podobnych przypadków w przestrzeni cyfrowej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
31.10.2025 10:47
Nowa lista stacji sanitarno-epidemiologicznych od 2026 roku; gdzie zbadamy kosmetyki i chemię?
(fot. Shutterstock)Shutterstock

Od 1 stycznia 2026 roku zacznie obowiązywać nowy wykaz stacji sanitarno-epidemiologicznych uprawnionych do wykonywania określonych badań laboratoryjnych i pomiarów. Zmiany wynikają z rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 23 października 2025 roku, które zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw. Dokument określa, które jednostki sanepidu będą odpowiedzialne za realizację badań w poszczególnych obszarach oraz dla jakich terenów będą wykonywać je nieodpłatnie.

Nowe przepisy zastąpią obowiązujące od 22 marca 2010 roku rozporządzenie w tej samej sprawie. Oznacza to, że po 15 latach obowiązywania dotychczasowych zasad system nadzoru sanitarnego zostanie dostosowany do aktualnych realiów i wyzwań zdrowotnych. Ministerstwo Zdrowia podkreśliło, że zmiany mają na celu poprawę jakości badań, skrócenie czasu reakcji na zagrożenia oraz efektywniejsze wykorzystanie środków publicznych.

Wykaz stacji został podzielony według siedmiu kluczowych obszarów badań. Obejmują one: biologiczne czynniki chorobotwórcze w zakresie mikrobiologii medycznej, wodę, środowisko i środowisko pracy, żywność, materiały i wyroby przeznaczone do kontaktu z żywnością, higienę radiacyjną oraz chemikalia i produkty kosmetyczne. W każdym z tych obszarów wskazano konkretne laboratoria, które będą pełnić funkcję referencyjną lub wspomagającą.

Jak podkreślono w uzasadnieniu projektu, choć laboratoria funkcjonują we wszystkich szesnastu wojewódzkich stacjach sanitarno-epidemiologicznych, a także w części powiatowych jednostek, żadne z nich nie posiada pełnego zakresu kompetencji umożliwiającego samodzielną realizację wszystkich obowiązków. Konieczność reorganizacji wynika z rosnącej liczby zagrożeń epidemicznych, postępu technologicznego w dziedzinie badań laboratoryjnych oraz zmian w międzynarodowych rekomendacjach dotyczących zdrowia publicznego.

Nowe rozporządzenie ma umożliwić bardziej precyzyjne przypisanie zadań do wyspecjalizowanych laboratoriów. Ministerstwo Zdrowia wskazało, że centralizacja i lepsza koordynacja analiz pozwolą na sprawniejsze zarządzanie zasobami, zwiększenie wiarygodności wyników oraz szybszą reakcję w sytuacjach kryzysowych. Resort podkreśla również, że nowy system przyczyni się do pełniejszego dostosowania polskiego nadzoru sanitarnego do standardów Światowej Organizacji Zdrowia i Unii Europejskiej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
09. listopad 2025 00:51