StoryEditor
Rynek i trendy
04.06.2020 00:00

Michael Nolte, BeautyStreams: Nadeszła epoka nowych konsumentów. Liczy się zdrowie, rozsądek i bezpieczeństwo

– Stoimy w obliczu zmian i zakłóceń spowodowanych przez COVID-19. Wchodzimy w nową epokę i musimy zresetować podstawy przemysłu kosmetycznego – zapowiada Michael Nolte, dyrektor kreatywny BeautyStreams podczas Cosmoprof Worldwide Bologna. W jego opinii konsument w czasach koronawirusa zwraca się ku świadomej konsumpcji, skupia na rozpieszczaniu siebie i myśleniu o swoich potrzebach.

Pierwszy z serii webinarów w ramach WeCosmoprof, cyfrowego wydarzenia przemysłu kosmetycznego zorganizowanego przez Cosmoprof Worldwide Bologna, odbył się pod nazwą „Embracing a new era: resetting industry fundamentals” i był autorstwa Michaela Nolte.

Michael Nolte jest dyrektorem kreatywnym BeautyStreams –  firmy, która jest źródłem informacji dla marek o globalnym pięknie na sześciu kontynentach i zapewnia im prognozy modnych kolorów, analizuje obserwacje konsumentów i prognozuje trendy.

Nolte nadzoruje zespół ponad 200 międzynarodowych ekspertów. Wykłada na całym świecie i jest często cytowany w wiodących międzynarodowych publikacjach dotyczących handlu i konsumentów. Tym razem w swojej prezentacji przedstawił spostrzeżenia na temat przełomowej zmiany stylu życia i sposobu myślenia konsumentów w dobie COVID-19.

Ekspert prognozuje, w jaki sposób branża kosmetyczna może ewoluować w kierunku bardziej zrównoważonej, etycznej i dostatniej przyszłości. W jego opinii konsument w kryzysie koronawirusowym w większym stopniu akceptuje w kosmetykach składniki chemiczne, które go chronią, wierzy w potęgę odkryć naukowych i zarazem wybiera naturalne kosmetyki jako zdrowszą alternatywę. Docenia też etyczne działania firm kosmetycznych, które chronią pracowników w tym trudnym czasie zamiast skupiać się tylko na cięciach kosztów i odpracowaniu zysku.

Nowe trendy konsumenckie wywołane pandemią

Obecna sytuacja, zarówno zdrowotna na świecie, jak i makroekonomiczna, mocno wpływa na społeczeństwa i zachowania konsumentów. Następują zmiany demograficzne oraz w stylu  życia, które utrzymają się jego zdaniem również po zakończeniu pandemii.

Zachowanie i postawa konsumentów się zmieniły, co było widać po wykonaniu badań konsumenckich w 16 krajach na 5 kontynentach w kwietniu, gdy większość społeczeństw żyła w izolacji z zaleceniem pozostania w domu. Nie tylko cała możliwa aktywność zawodowa przeniosła się do domu, ale i fizyczna. Kryzys koronawirusowy przyspieszył też cyfrową adaptację w wielu krajach. Nie tylko praca i nauka, ale i zakupy online stały się codziennością. Oto najnowsze trendy konsumenckie, które zaprezentował ekspert.

Firmy z historią są bardziej doceniane. Jeśli nie masz historii do opowiedzenia to zainwestuj w jakość.

Jakość nie ilość

Pierwszy trend konsumencki obserwowany po wybuchu epidemii był wywołany paniką i powodował wykupowanie produktów podstawowych. Teraz obserwowany jest efekt szminki, czyli skłonność do kupowania sobie małych luksusów, które poprawią nastrój w trudnych czasach. Do tego konsumenci zaczęli dokonywać bardziej ekologicznych wyborów zakupowych, skupiając się na swoim zdrowiu i bliskich. 50 proc. konsumentów zaczęło kupować świadomie i wydawać pieniądze w sposób przemyślany, co jest logiczne w sytuacji kryzysu. Zamiast kupować torebki Chanel po kilkaset dolarów, zaczęli nabywać produkty, które są tańsze. Tańsze, klasyczne, ponadczasowe rzeczy są doceniane i poszukiwane i dotyczy to też świata piękna. Firmy z historią są bardziej doceniane. Jeśli nie masz historii do opowiedzenia to zainwestuj w jakość, radzi Nolte. Ludzie są w stanie zainwestować trochę więcej w kosmetyki, które są lepszej jakości.

Zachowania empatyczne

Konsument uświadomił sobie, że każdego może dosięgnąć kryzys, co wywołało złe nastawienie do firm, które chętnie i masowo  zwalniały pracowników w wyniku pandemii. Zamiast oszczędzać pieniądze na pracownikach lepiej potraktować ich dobrze, bo konsumenci oczekują od marek zachowania fair względem zatrudnianych przez siebie ludzi. Etyczna postawa firm to nie tylko wegańskie, wolne od cierpienia zwierząt produkty, ale także traktowanie konsumentów i pracowników oraz społeczności z szacunkiem. To redefiniuje pojęcie etycznego postępowania w ramach przedsiębiorstw. Nie jest już ważne tylko to, jaki etyczny produkt powstanie, ale dodatkowo w jaki etyczny sposób.

Firmy powinny oferować dobre, ważne dla konsumentów produkty. Zamiast skakać z trendu na trend w poszukiwaniu najnowszych produktów, warto skupić się na porządnych, ponadczasowych podstawach.

Świadoma konsumpcja

Trend, który silnie się rozwinął w czasie pandemii to rozsądek w zakupach. „Im mniej, tym więcej” stało się hasłem wielu z konsumentów. Dobre bazowe produkty, klasyki, które niekoniecznie są bardzo tanie, ale  zakup których ma dla nich sens. Dlatego firmy powinny oferować dobre, ważne dla konsumentów produkty. Warto się wyróżnić na tle konkurencji. Zamiast skakać z trendu na trend w poszukiwaniu najnowszych produktów, warto skupić się na porządnych, ponadczasowych podstawach.

Wiara w naukę i osiągnięcia naukowców w przemyśle kosmetycznym

To kolejny trend, który rośnie. Eksperci, zwłaszcza z obszaru medycyny, zyskali niespotykane wcześniej uznanie i wysokie miejsce w społeczeństwie. Stąd wynika też większa akceptacja dla chemikaliów w kosmetykach, które mają za zadanie chronić konsumentów przed wirusem i innymi patogenami. Bezpieczeństwo stało się kluczowe. Również nowe technologie zyskują na znaczeniu, takie jak VR czy AR, bo otwierają nowe możliwości i doświadczenia multisensoryczne, na przykład w testowaniu produktów, które zastąpią plusy zakupów in-store.

Potrzeba zadbania nie tylko o ciało, ale i duszę. Docenianie życia chwilą

Kryzys koronawirusowy wywołał kryzys naszego zdrowia psychicznego i samopoczucia. Depresja, niepokój, niepewność i lęk stały się codziennością konsumentów w czasach COVID-19. Dlatego holistyczny trend dbania o siebie i swoje dobro zyskuje na znaczeniu. Tym bardziej, że styl życia związany z pracą w trybie zdalnym według eksperta na stałe wpisze się w zmiany społeczeństw wywołane pandemia i potrwa dłużej, co też odbija się na dobrostanie konsumentów.

Kompulsywne wydawanie, „uczta zakupowa”

Aby odbić sobie czas pandemii konsumenci stawiają na rozpieszczanie się, chcą zrekompensować sobie trudne czasy i poświęcenia, które są i były ich udziałem. Ten trend zaobserwowano najpierw na podstawie zachowań chińskich konsumentów, którzy najszybciej wyszli z zamknięcia. Ważne stało się dla nich dobre samopoczucie, które zapewnia im terapia zakupowa.

Małe i wygodne designerskie opakowania kosmetyków.

Modne są małe, bezpieczne ilości danego kosmetyku, mikro palety, mini szminki, koniecznie w wydaniu ekologicznym.

Myśl lokalnie. Ochrona siebie i skupienie się na myśleniu o sobie

Podczas kryzysu najpierw myśli się o sobie, co jest naturalne. Konsumpcja lokalnych produktów jest trendy, jak i korzystanie z lokalnych składników i produktów. Marki beauty, które czerpią z lokalnych zasobów są lepiej oceniane. To powinno prowadzić firmy kosmetyczne do przemyślenia łańcucha dostaw i wyboru dostawców. Lokalne składniki i produkcja kosmetyków to główne przesłanie tego trendu.

Nowe podejście do higieny osobistej.

Zdrowy styl życia na stałe wpisze się w naszą codzienną rutynę pielęgnacyjną. Używanie żelów antybakteryjnych i innych produktów do higieny rąk jest już nowym nawykiem. Kluczowe w komunikacji z konsumentami będzie zapewnienie ich o bezpieczeństwie produktów i to nie tylko z tej kategorii. Kosmetyki z licznymi właściwościami prozdrowotnymi będą na topie.

Joanna Rokicka
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
31.12.2025 16:33
Inflacja w Polsce spadła do 2,4 proc. w grudniu. Dane GUS poniżej oczekiwań rynku
Czyżby czekała nas obniżka cen?UCE Group

W grudniu 2025 roku indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) w Polsce był o 2,4 proc. wyższy niż w analogicznym miesiącu roku poprzedniego – wynika z szybkiego szacunku opublikowanego przez Główny Urząd Statystyczny. Oznacza to najniższy poziom inflacji od maja 2024 roku i jednocześnie wyraźne zejście wskaźnika do przedziału celu inflacyjnego.

Odczyt grudniowy okazał się nieco niższy od prognoz większości ekonomistów, którzy zakładali, że inflacja CPI na koniec roku pozostanie na poziomie zbliżonym do 2,5 proc., czyli celu wyznaczonego przez Narodowy Bank Polski. Różnica względem konsensusu nie była duża, jednak potwierdziła wyhamowanie presji cenowej obserwowanej w drugiej połowie roku.

Dane GUS pokazują jednocześnie, że całoroczna inflacja konsumencka w Polsce w 2025 roku wyniosła 3,6 proc. Był to poziom identyczny jak w 2024 roku, a zarazem wyraźnie niższy niż w latach wcześniejszych, gdy inflacja przyjmowała wartości dwucyfrowe. W 2022 roku CPI sięgał średnio 14,4 proc., a w 2023 roku 11,4 proc., co podkreśla skalę dezinflacji w ostatnich dwóch latach.

Strukturę grudniowego wzrostu cen skomentował dla portalu Omnichannel Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Colliers w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Zwraca on uwagę, że ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły w grudniu o 2,4 proc. rok do roku, czyli dokładnie w tempie inflacji ogółem. Nośniki energii podrożały o 2,8 proc., natomiast ceny paliw obniżyły się o 3,1 proc. w ujęciu rocznym.

Zdaniem Grzegorza Sielewicza obecne dane potwierdzają stabilizację sytuacji cenowej i tworzą przestrzeń do dalszych decyzji łagodzących politykę pieniężną. Według prognoz Colliers inflacja pozostanie niska również w 2026 roku, co sprzyjać będzie kolejnym obniżkom stóp procentowych. W takim scenariuszu można oczekiwać spadku kosztu kredytu, przy jednoczesnym obniżeniu oprocentowania lokat bankowych oraz obligacji skarbowych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
31.12.2025 11:22
Rynek drogeryjny 2025: rozwinięty i mocno konkurencyjny [ROCZNIK WK 2025/26]
Otwarcie dwutysięcznej drogerii Rossmann w Polsce (od lewej: przedstawicielka AS Watson, Marcin Garbara i Raoul Rossmann)Marzena Szulc

Jaki jest rynek drogerii w Polsce? Na pewno nasycony, dobrze rozwinięty i niezwykle konkurencyjny. Lider polskiego rynku drogeryjnego, czyli Rossmann, mimo otwarcia w październiku 2025 dwutysięcznej drogerii nie zwalnia tempa i oprócz otwierania kolejnych sklepów zapowiada też metamorfozy, unowocześnianie istniejących już placówek wg nowego konceptu. Drogerie stacjonarne stopniowo tracą udziały na rzecz kanału online i dyskontów, jednak ich dominująca pozycja wydaje się być niezagrożona.

Jak zauważa Karolina Szałas, analityczka z PMR Market Experts by Hume‘s Institute, malejący udział drogerii stacjonarnych w rynku wiąże się m.in. z rozwojem strategii omnichannel – własne e-sklepy największych sieci zwiększają zasięg i wygodę zakupów, ale równocześnie częściowo kanibalizują sprzedaż w sklepach fizycznych.

Według danych PMR Market Experts by Hume‘s, wartość sprzedaży kosmetyków w drogeriach stacjonarnych w 2024 r. przekroczyła 13,9 mld zł, co oznacza wzrost o ponad 6 proc. r/r. Sklepy drogeryjno-kosmetyczne pozostają największym kanałem detalicznym w branży i odpowiadają za blisko 40 proc. wartości rynku, wyprzedzając sprzedaż internetową, która ma ponad 19 proc. udziałów. Prognozy tego instytutu wskazują również, że do 2030 roku wartość sprzedaży kosmetyków w placówkach drogeryjno-kosmetycznych w Polsce wzrośnie do ponad 17 mld zł, przy jednoczesnym spadku udziału tego kanału w rynku o ok. 1 p.proc. wobec 2024 r.

Warto podkreślić, że wszystkie największe sieci rozwijają już działalność e-commerce, a nowi gracze – tacy jak DM Drogerie Markt czy Rituals – swoją przygodę z polskim rynkiem rozpoczynają od internetu lub łączą uruchomienie sklepu internetowego z otwarciem sklepów stacjonarnych. Podkreśla to rosnące znaczenie kanału online jako kluczowego kierunku rozwoju w branży kosmetycznej – wskazuje Karolina Szałas.

Dane te potwierdzają wyniki badania zrealizowanego przez PMR Market Experts by Hume‘s Institute w 2025 roku wśród Polaków kupujących kosmetyki. Wskazują one, że we wszystkich kategoriach produktowych najchętniej wybieranym miejscem zakupu są drogerie stacjonarne. Zaopatruje się w nich (zależnie od kategorii) od 70 do 90 proc. Polaków kupujących kosmetyki. W placówkach tego typu istotnie częściej zakupy robią kobiety oraz osoby młodsze. Natomiast na perfumerie jako miejsce zakupu częściej wskazują osoby młodsze, mieszkańcy większych miast oraz konsumenci z wyższymi dochodami. Kategoriami najchętniej nabywanymi w perfumeriach stacjonarnych są produkty do makijażu oraz perfumy.

image

P-beauty Made in Poland może osiągnąć sukces [ROCZNIK WK 2025/26]

Kosmetyki przenoszą się do internetu

Perfumeria lub sklep z kosmetykami może działać z powodzeniem wyłącznie online, co udowadniają przykłady drogerii internetowych takich jak ezebra.pl czy mintishop.pl. Niektóre z nich decydują się na otwarcie jednego, dwóch punktów sprzedaży stacjonarnej. Tak jest choćby w przypadku popularnej Cocolity, która prowadzi dwa sklepy: w Krakowie i Rzeszowie. Są one nie tylko punktami odbioru zakupów zamówionych przez internet, ale też miejscami, gdzie eksponowane są bestsellery oraz produkty marek, które specjalizują się w naturalnych i wegańskich formułach. 

Sklep prowadzony wyłącznie w internecie to duże ułatwienie dla firmy, która redukuje w ten sposób koszty prowadzenia działalności do niezbędnego minimum. Decydując się na dropshipping, przedsiębiorca jest w stanie prowadzić sprzedaż kosmetyków i perfum online nawet bez własnego magazynu, a obsługę zamówień, pakowanie i dostarczanie produktów prosto do rąk klienta może zlecić wykwalifikowanej firmie.

Kierunek odwrotny – czyli sprzedaż wyłącznie stacjonarna, bez możliwości zrobienia zakupów online – nie ma obecnie racji bytu. Zdecydowane zmiany w tym obszarze nastąpiły po nadejściu pandemii Covid-19, gdy drogerie stacjonarne zostały "uziemione" na wiele tygodni, a klienci poszukiwali środków czystości, płynów i mydeł antybakteryjnych. Wówczas zorganizowanie (lub rozszerzenie) sprzedaży przez internet stało się "być albo nie być" dla wielu retailerów. 

W ostatnich latach sprzedaż w modelu omnichannelowym z powodzeniem rozwinęły nie tylko sieciowe drogerie (Rossmann, Hebe), ale też perfumerie, kojarzone z prowadzeniem salonów w najdroższych lokalizacjach handlowych w Polsce (Sephora, Douglas), a także sieć apteczno-drogeryjna Super-Pharm. Kosmetyki – głównie perfumy – sprzedają na swoich platformach internetowych z sukcesami także sieci, które stacjonarnie z kategorią kosmetyczną w ogóle klientom się nie kojarzą (np. Empik czy Smyk).

Rynkowe przetasowania

Z polskiego rynku znika coraz więcej sklepów z kosmetykami – najczęściej małych, działających lokalnie. Zjawisko to widoczne jest szczególnie w mniejszych miejscowościach, gdzie takich placówek, działających niezależnie lub w ramach lokalnych sieci (często franczyzowych) jest więcej, niż w metropoliach.

Rossmann, który od października ma już w Polsce 2 tysiące drogerii (z czego ponad 50 tylko w Łodzi, gdzie mieści się centrala firmy Rossmann Polska), nie myśli jeszcze o końcu ekspansji na naszym rynku. Przyznaje to prezes spółki Rossmann SDP, Marcin Garbara. Rossmann nasycił już mocno sklepami duże miasta i obecnie oplata swoją siecią coraz mniejsze miejscowości. Przy obecnym tempie ekspansji (na 2025 rok zaplanowane było ok. 160 otwarć) polski Rossmann ma szansę w niedługiej perspektywie przerosnąć niemiecką spółkę-matkę, czyli Dirk Rossmann GmbH. W Niemczech Rossmann posiada bowiem 2,3 tys. sklepów. "Przez lata Rossmann stał się synonimem drogerii. Polacy nie mówią, że idą do drogerii, tylko po prostu, że idą do Rossmanna" – twierdziła niedawno sieć w jednym ze swoich komunikatów. Deklarowała również, że marka chce być blisko ludzi na tyle, aby każdy Polak miał "swojego" Rossmanna pod domem. 

Czy ta deklaracja ma szansę się spełnić? Na pewno Rossmann jest w Polsce niekwestionowanym numerem jeden, jeśli chodzi o liczbę sklepów, klientów oraz gigantyczne, rosnące z roku na rok dochody (za 2024 r. sieć odnotowała 1,468 mld zł zysku, rok wcześniej było to 1,311 mld zł).

Walka o drogeryjne podium

Dominacja Rossmanna na polskim rynku nie podlega dyskusji – sieć wyprzedza konkurencję o kilka długości, zarówno jeśli chodzi o ilość sklepów, jak i dochody. Z danych z końca 2024 roku wynikało, że każdego dnia zakupy w Rossmannie (stacjonarnie lub online) robi ok. 1,12 mln klientów. Walka na polskim rynku drogeryjnym będzie zatem toczyć się o kolejne miejsca na podium – głównymi pretendentami do niej są należąca do Jeronimo Martins sieć Hebe (ponad 380 drogerii), odradzająca się dzięki nowemu właścicielowi i zarządowi sieć Natura (ok. 200 drogerii), a także powoli, ale w przemyślany sposób budujące swoją sieć Drogerie DM (ok. 70 placówek, głównie na zachodzie Polski).

A co z Naturą? Przypomnijmy, że w styczniu 2025 na stanowisko prezesa spółki tej sieci powołany został Adam Kołodziejczyk, a zmiany w zarządzie to efekt przejęcia 100 proc. udziałów firmy przez niemiecki fundusz inwestycyjny Mutares. Celem jest wprowadzenie nowej strategii, dostosowanej do "dynamicznie zmieniającego się rynku kosmetycznego", a w efekcie – zapewnienie stabilnego rozwoju i szybki powrót sieci do rentowności. Czy Naturze uda się zrealizować te ambitne zapowiedzi i wyjść na prostą? Jeżeli ktoś jest w stanie tego dokonać, to właśnie tak doświadczony menadżer jak Adam Kołodziejczyk, były prezes Super-Pharm Poland – uważają eksperci z  branży. 

image

Adam Kołodziejczyk, Natura: Konkurencja na polskim rynku drogeryjnym jest mocna [FBK 2025]

Co o preferencjach klientów mówią ich listy zakupów?

Analiza list zakupowych z okresu wrzesień 2024-sierpień 2025 pokazuje, że w kategorii artykułów drogeryjnych niekwestionowanym liderem pozostaje Rossmann – potwierdza Magdalena Garus, PR manager, Listonic. – W przypadku produktów, w których konsumenci wskazywali, że kupią je w konkretnej sieci, aż 65-70 proc. odwoływało się właśnie do Rossmanna. To nie dziwi, biorąc pod uwagę, że w rankingu sieci handlowych, który cyklicznie przygotowujemy Rosmann od lat zajmuje pierwsze miejsce w kategorii drogerii, a w ostatnim (za 2024 rok) udział tej sieci w nazwach list zakupowych przekroczył 90 proc. – dodaje Magdalena Garus.

Klienci doceniają przede wszystkim szeroki asortyment Rossmanna – na listach zakupów realizowanych w tej sieci pojawiają się nie tylko kosmetyki czy chemia domowa, lecz także produkty spożywcze (np. mleka roślinne, musy owocowe, suszone owoce czy batoniki). To pokazuje, że Rossmann skutecznie buduje wizerunek sklepu, którego oferta wykracza poza tradycyjny asortyment kosmetyczno-higieniczny.

Magdalena Garus podkreśla przy tym, że walka o drugą i trzecią pozycję na rynku drogeryjnym jest bardzo zacięta – w rankingach tworzonych przez Listonic zamiennie zajmują je sieci Hebe oraz DM. Co istotne, obydwie te sieci przyjęły całkiem odmienne strategie sprzedażowe. Hebe skupia się na atrakcyjności cenowej, podkreślanej dzięki licznym promocjom – standardem są rabaty w granicach 40-60 proc., niekiedy sięgając nawet 80 proc. Dodatkowo sieć rozwija ofertę marek premium i koreańskich, co przyciąga klientki poszukujące nowości. Z kolei DM konsekwentnie realizuje strategię "stałej, uczciwej ceny" – gazetki promocyjne tej sieci są krótsze, a komunikacja opiera się na hasłach w rodzaju "kupuj sprytniej, niż w promocji". Mocną stroną DM pozostaje też rozbudowana oferta marki własnej.To podejście buduje zaufanie, choć nie daje konsumentom tak silnych bodźców zakupowych, jak widowiskowe promocje Hebe – podkreśla ekspertka z Listonic.

Rossmann, mimo swojej silnej pozycji, nie pozostaje bierny. Poza różnorodnymi działaniami promocyjnymi coraz intensywniej rozwija aktywności w swojej mobilnej aplikacji zakupowej. Do znanego "kuponu za uśmiech" dołączyły ostatnio akcje takie jak "ukryty drop" czy interaktywna zabawa "zdmuchnij pianę". To pokazuje, że sieć buduje zaangażowanie poprzez element rywalizacji i atrakcyjnych mechanizmów online, coraz wyraźniej kierując swoje działania marketingowe w stronę konsumentów najmłodszych generacji.

Jakie zmiany na horyzoncie? 

Promocjami na kosmetyki i chemię domową walczą o portfele i uwagę klientów nie tylko drogerie – bardzo aktywne na tym polu są także sieci spożywcze, szczególnie dyskontowe. Biedronka regularnie organizuje akcje promocyjne na ten asortyment (np. "1+1 gratis" na wszystkie kosmetyki do makijażu" czy "drugi 70% taniej" w przypadku wszystkich kosmetyków danej marki), a dodatkowo wprowadza limitowane kolekcje produktów, tworzone we współpracy z influencerami (przykładem jest linia perfum, sygnowana przez Marysię Jeleniewską).

Obserwując krajobraz polskiego rynku drogeryjnego widać, że pierwsza pozycja Rossmanna jest niezagrożona. Daleko za jego plecami walczy konkurencja – graczy (online i offline) nadal jest wielu i prawdopodobnie tylko kwestią czasu będą konsolidacje. Mimo że klienci dokonują zakupów coraz rozważniej, to kategoria kosmetyków pod względem sprzedaży ma się lepiej, niż wiele innych. Dla sieci drogeryjnych bardzo ważne stało się śledzenie trendów (i tu kłaniają się social media z TikTokiem na czele) – czego efektem jest jak najszybsze dostarczanie na sklepowe półki produktów popularnych w social mediach.

Widać też wyraźnie, że sieci szukają dla siebie nowych dróg i nowych pomysłów: dyskonty chętnie stawiają na półkach kosmetyki i chemię gospodarczą, z kolei drogerie rozbudowują kategorię spożywczą (najczęściej o zdrowe przekąski, żywność wege i bio), suplementy diety, witaminy i leki OTC. Możliwości wciąż jest wiele.

Powyższy tekst został opublikowany w roczniku Wiadomości Kosmetycznych 2025/26.

Ten 160-stronicowy magazyn z okładką autorstwa uznanej graficzki Oli Niepsuj można można nabyć tutaj 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
31. grudzień 2025 20:50