StoryEditor
E-commerce
30.03.2023 00:00

Allegro zadowolone z wyników w Polsce. Zamierza powtórzyć sukces w Czechach

Roy Perticucci, prezes Allegro / fot. materiały prasowe
Allegro zamknęło 2022 rok rekordową liczbą aktywnych kupujących jak i dostępnych na platformie ofert. Wszystko wskazuje na to, że pandemia i inflacja pomogły spółce. Teraz celem jest uruchomienie platformy w Czechach.

Wartość towarów sprzedanych za pośrednictwem Allegro w Polsce (GMV) wzrosła w czwartym kwartale 2022 r. o 14 proc. r/r, osiągając poziom 14,4 mld zł. W całym roku wartość sprzedaży zwiększyła się o 15,9 proc. r/r do 49,4 mld zł.

– Jest to potwierdzenie niezmiennego popytu na allegrową ofertę nawet w warunkach gospodarczej niepewności i wysokiej inflacji. Nieustanne poszerzanie oferty, dbałość o jak najatrakcyjniejsze ceny oraz coraz lepsza monetyzacja przełożyły się na wzrost przychodów polskiej części biznesu Allegro o 26,5 proc. r/r do 2 mld zł w czwartym kwartale i o 24,1 proc. do 6,65 mld zł w całym 2022 roku – podała spółka w komunikacie.

Liczba aktywnych kupujących wzrosła o kolejne 560 tys. r/r i przekroczyła w czwartym kwartale 14 mln, zaś średnia wartość GMV na aktywnego kupującego na polskiej platformie zwiększyła się w tym czasie o 11,3 proc. do 3 515 zł.

– Kupujący obecnie jeszcze bardziej doceniają konkurencyjne ceny i coraz wygodniejsze dostawy oferowane przez Allegro, co widać chociażby po wiodącym w branży wskaźniku jakości obsługi rNPS, czyli miary zadowolenia klientów Allegro, na poziomie 80,8 pkt – informuje platforma.

Czytaj też: Już 75 proc. Polaków kupuje na największych platformach zakupowych  

Skorygowana EBITDA (wynik na działalności operacyjnej przed uwzględnieniem amortyzacji i zdarzeń jednorazowych) dla polskiej części grupy wzrosła w czwartym kwartale o 41,2 proc. r/r do 708 mln zł, głównie dzięki poprawie marż i wyższym przychodom z platformy wynikającym ze wzrostu GMV i korzystniejszego wskaźnika realizacji transakcji (take rate). W całym ubiegłym roku skorygowana EBITDA zwiększyła się o 11,6 proc. do 2,31 mld zł.​

– Rok 2022 był prawdopodobnie jednym z najtrudniejszych w najnowszej historii e-commerce’u jako takiego. Tym bardziej doceniamy więc fakt, że był on kolejnym rokiem wzrostu dla Allegro. Zaprezentowaliśmy nasze prognozy na 2022 rok 24 lutego, czyli dokładnie w dniu, w którym rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. Wywołana nią tragedia wciąż zmienia krajobraz geopolityczny, dokłada się do presji inflacyjnej i stanowi źródło niepokojów na rynkach, zakłócając działanie łańcuchów dostaw i utrudniając realizację biznesplanów w wielu różnych branżach. Dostosowaliśmy się jednak do tych wymagających okoliczności – zaznaczył Roy Perticucci, prezes Allegro.

Zauważył również, że w trakcie pandemii Allegro pełniło dla wielu klientów rolę koła ratunkowego, a obecnie, w czasie podwyższonej inflacji, dowodzi swojego statusu platformy zakupowej nr 1.

– Zrealizowaliśmy oczekiwania finansowe na rok 2022, a teraz zmierzamy do kolejnego celu, jakim jest uruchomienie naszego modelu marketplace w skali międzynarodowej. Zaczniemy od Czech już w tym roku. Jednocześnie, dbając o odpowiednie finansowanie naszych celów, skupiamy się na zarządzaniu kapitałem i dyscyplinie kosztowej w ramach całej grupy. Kiedy tylko sytuacja makroekonomiczna ulegnie poprawie, chcemy być gotowi do działania i dalszego zwiększania skali – dodał.

Prezes Allegro wyjaśnił również, że dzięki bazie klientów MALL platforma ma kilkuletnią przewagę w tym zakresie.

– Mamy odpowiedni plan, określiliśmy też odpowiedni zestaw priorytetów, dzięki którym jesteśmy – jak nazywamy to wewnętrznie – Fit To Grow, czyli gotowi do wzrostu – podsumował Roy Perticucci.  

Celem Allegro na 2023 rok jest dalszy rentowny wzrost GMV w Polsce dzięki skupieniu się na kategoriach, w których do tej pory platforma nie miała silnej pozycji.

Czytaj tez: Dagmara Gołek, Allegro: Uroda to jedna z najbardziej rozwojowych kategorii na platformie

Skupiamy się na tym, by zwiększać marżę w Polsce z powrotem do docelowego poziomu 5 proc. Jednocześnie dążymy do przyspieszenia wzrostu GMV także na poziomie grupy poprzez zwiększenie skali na arenie międzynarodowej. Pierwszym krokiem będzie wykorzystanie obecności MALL w Czechach. Naszym głównym zadaniem strategicznym jest dalsza optymalizacja kosztów i poprawa wydajności w całej grupie przy znacznym obniżeniu nakładów inwestycyjnych, by dalej zwiększać przepływy pieniężne i zmniejszać dźwignię finansową – mówi Jon Eastick, CFO Allegro.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
15.07.2025 10:22
Na platformach wzrasta ilość “dupes” – są tanie, ale mogą być niebezpieczne dla zdrowia
beauty industry competition conceptual still-life, two identhical looking lipsticks with Original Product and Product Dupe labelsShutterstock

Odpowiedniki luksusowych kosmetyków (tzw. dupes) są coraz popularniejsze wśród klientów platform zakupowych. Nic dziwnego, bowiem kosmetyki takie obiecują luksus za ułamek ceny oryginału. Jednak za tą modą kryją się rosnące obawy, dotyczące zdrowia konsumentów tych produktów.

Produkty, mające być wg ich producentów odpowiednikami kosmetyków do pielęgnacji skóry i makijażu, stworzonymi tak, aby naśladować luksusowe marki, trafiają obecnie pod lupę toksykologów i organów regulacyjnych, które ostrzegają, że produkty mogą zawierać niebezpieczne – a czasem nawet zakazane – składniki – alarmuje portal fashionnetwork.com.

Kuszące, ale niebezpieczne "dupes"

Internetowe platformy handlowe, takie jak Temu, Shein czy AliExpress, są zalewane tanimi kosmetykami reklamowanymi jako odpowiedniki – od podkładów i kremów z filtrem, po serum czy szminki. Często produkty te są wiernymi kopiami luksusowych oryginałów, a ich wyjątkowo niskie ceny sprawiają, że są szczególnie kuszące zwłaszcza dla młodszych osób, kupujących np. na TikToku.

Trend ten szybko rozprzestrzenia się w Europie, co widać choćby na TikToku, gdzie w setkach tysiącach filmów użytkownicy chwalą się tymi “okazyjnymi zakupami” kosmetycznymi. Influencerzy przekonują, że są to “niedrogie alternatywy, które zapewniają takie same rezultaty”. Eksperci ostrzegają jednak, że na stronie wizualnej kosmetyków podobieństwa mogą się kończyć.

To nie jest tradycyjne podróbki, produkty te są bardziej dyskretne i znacznie trudniej je monitorować –  przyznaje Xavier Guéant, dyrektor ds. prawnych we francuskiej Federacji Firm Kosmetycznych (FEBEA), która wystosowała publiczne ostrzeżenie w Światowym Dniu Walki z Podróbkami.

Zobacz też: Luxury Tribune: Młode pokolenie podważa wartość oryginału i odwraca się od luksusowych kosmetyków w stronę dupes

Co można znaleźć w składzie "odpowiedników"?

Guéant przestrzega, że wiele podróbek kosmetyków, krążących w internecie, omija wszelkie regulacyjne przepisy oraz kontrole bezpieczeństwa. – Te produkty istnieją całkowicie poza wszelkimi ramami bezpieczeństwa. Nie są testowane, ignorują europejskie standardy – a to stanowi realne zagrożenie dla zdrowia publicznego – wskazuje francuski ekspert.

Niedawne badanie konsumenckie przeprowadzone przez C-Ways dla Febea wykazało, że prawie co trzeci francuski klient kupił podróbkę kosmetyku w ciągu ostatniego roku – a mimo to 96 proc. nie miało pojęcia, że produkty te mogą nieść ze sobą poważne zagrożenie dla zdrowia.

O tym, że tanie kosmetyki z nieznanych źródeł mogą nieść ukryte zagrożenia, ostrzega też dr Stéphane Pirnay, toksykolog i dyrektor laboratorium Expertox. Wiele z takich kosmetyków zawiera bowiem toksyczne substancje chemiczne, z czego wiele z nich jest zakazanych na mocy prawa UE.

We Francji produkty przechodzą rygorystyczne testy bezpieczeństwa. Ale na tych platformach zakupowych nie obowiązują żadne zasady. Widzieliśmy tam wszystko, od metali ciężkich i ftalanów po zanieczyszczenia, które nigdy nie powinny mieć kontaktu ze skórą człowieka – podkreśla toksykolog. Niektóre testowane produkty zawierały nawet śladowe ilości gleby, kamieni, ptasich piór, a w niektórych przypadkach – odchodów.

Filtry UV, które nie chronią przed... promieniowaniem UV

Profesor farmacji Laurence Coiffard na Uniwersytecie w Nantes przeanalizowała odpowiedniki i podróbki kremów przeciwsłonecznych, nabywanych online. Jej odkrycia są alarmujące: podróbki kremów z filtrem SPF 50+ nie zapewniały rzeczywistej ochrony przed promieniowaniem UV.

Te produkty nie zapewniają żadnej ochrony przeciwsłonecznej – podkreśla badaczka. – Jest to wyjątkowo niebezpieczne, szczególnie biorąc pod uwagę bezpośredni związek między ekspozycją na promieniowanie UV a rakiem skóry – dodaje, wskazując na takie platformy handlowe jak AliExpress i Temu jako główne źródła podróbek i niepoddanych regulacjom odpowiedników.

Zobacz też: Krem z filtrem – must have nie tylko na lato

80 proc. kosmetyków nie spełnia norm bezpieczeństwa

Raport Europejskiej Organizacji Konsumentów (BEUC) z lutego 2025 roku wykazał, że ponad 80 proc. testowanych produktów Temu nie spełniało unijnych norm bezpieczeństwa. W przypadku kosmetyków częstymi naruszeniami były brakujące lub niedokładne etykiety ze składnikami, przez co konsumenci nie wiedzieli, co aplikują na skórę.

Kiedy kosmetyk kosztuje zaledwie kilka euro, można być pewnym, że nikt nie płacił za odpowiednie testy. Kompromisem za niską cenę jest brak bezpieczeństwa – uważa Guéant

W obliczu faktu, że TikTok Shop umożliwia obecnie użytkownikom zakupy bezpośrednio w aplikacji, eksperci obawiają się, że rozprzestrzenianie się kosmetyków, nie objętych regulacjami, może tylko przyspieszyć. Dlatego FEBEA wzywa do zaostrzenia regulacji, wprowadzenia jaśniejszych definicji prawnych i zwiększenia nadzoru w celu zapewnienia bezpieczeństwa produktów. Zdaniem organizacji, bez takiej interwencji ryzyko dla zdrowia publicznego będzie nadal rosło.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
13.07.2025 21:09
Badanie: Konsumenci są coraz bardziej „smart”, a chińskie platformy tracą rozpęd
Wraz ze wzrostem liczby zamawianych produktów rośnie również poziom zwrotów – w czerwcu wyniósł 16 procWhen U Buy mat.pras.

Zmieniające się nawyki konsumentów w polskim e-commerce coraz wyraźniej pokazują, że kluczem do sukcesu nie jest już wyłącznie niska cena. Coraz bardziej liczy się całościowe doświadczenie zakupowe. Z danych aplikacji When U Buy wynika, że choć kupujemy coraz więcej, to produkty te są coraz tańsze, a preferencje względem płatności i dostawy zaczynają przesuwać się w nowych kierunkach.

Średnia wartość koszyka zakupowego w czerwcu wyniosła 167 zł – jest to o 11 proc. mniej, niż w maju. Nie oznacza to jednak, że Polacy kupują mniej. Jest bowiem wręcz przeciwnie – liczba produktów w koszyku wzrosła z 2 do 2,6, a wydatki na użytkownika poszły w górę. To efekt rosnącej popularności tańszych produktów – średnia cena pojedynczego przedmiotu spadła o 20 proc. w ciągu miesiąca (z 80 zł do 64 zł), co kontynuuje trend zauważalny już od początku roku. Innymi słowy – konsumenci kupują więcej, ale szukają oszczędności.

Wraz ze wzrostem liczby zamawianych produktów rośnie również poziom zwrotów – w czerwcu wyniósł 16 proc., podczas gdy w maju było to 11 proc. Może to świadczyć o bardziej impulsywnych zakupach, a także o większym zaufaniu do elastycznych polityk zwrotów, które oferują zarówno globalne platformy, jak i polskie e-sklepy.

Niższe koszyki, wyższe wydatki

W przypadku Allegro średnia wartość koszyka spadła aż o 27 proc. w porównaniu do czerwca 2024 roku i wyniosła 113 zł. Jednocześnie wzrosły miesięczne wydatki na użytkownika (o 9 proc. m/m), co wskazuje na wzrost częstotliwości zakupów. Średnia cena pojedynczego produktu to 61 zł – niemal identycznie jak w maju, ale aż o 30 proc. mniej niż rok wcześniej. Wzrósł też poziom zwrotów – z 8 do 11 proc. 

Ciekawie prezentują się dane dotyczące płatności. Allegro Pay odpowiada za 32 proc. transakcji, Apple Pay – za 20 proc., natomiast Blik – za 23 proc. Karta kredytowa traci na znaczeniu – w czerwcu jej udział spadł do 13 proc., co oznacza spadek o 7 p.p. w ciągu roku. 

Temu utrzymuje wyższy średni koszyk (162 zł) niż Allegro, ale i tu widać spadek o 9 proc. miesiąc do miesiąca. Choć użytkownicy dodają do koszyków więcej produktów niż gdziekolwiek indziej, miesięczne wydatki są blisko dwa razy niższe niż na Allegro, co pokazuje, że zakupy na chińskich platformach wciąż mają charakter okazjonalny, a nie systematyczny. Zwroty utrzymują się na stabilnym poziomie 4 proc., co wciąż jest jednym z najniższych wyników na rynku.

Logistyka i płatności

Automaty paczkowe wciąż dominują, stanowiąc 52 proc. wszystkich dostaw, ale rynek dostawców się zmienia. Orlen dynamicznie zwiększył udział z 2 do 7 proc. rok do roku, a DHL z 3 do 8 proc. DPD pozostaje stabilny (11 proc.). Mimo delikatnego spadku udziału, InPost nadal jest bezkonkurencyjny jako główny operator przesyłek w Polsce. 

Na rynku płatności Blik pozostaje liderem, choć jego udział spada – w czerwcu wyniósł 25,2 proc., co oznacza spadek o 20 proc. r/r. Apple Pay zyskuje na popularności, a w czerwcu jego udział przekroczył 34 proc., wyprzedzając kartę kredytową, której znaczenie stopniowo maleje.

image
Ewa Kraińska, właścicielka When U Buy
When U Buy mat.pras.

Czerwcowe dane potwierdzają, że konsumenci stają się coraz bardziej „smart”: poszukują okazji, porównują ceny i świadomie wybierają metody dostawy i płatności. Wzrost liczby produktów w koszyku, przy jednoczesnym spadku ich ceny jednostkowej i wyższym poziomie zwrotów, pokazuje większą odwagę w eksplorowaniu ofert, ale też większe oczekiwania wobec e-sklepów. Dla branży to sygnał, że prosta promocja cenowa nie wystarczy. Liczy się jakość obsługi, elastyczność procesów i umiejętność odpowiadania na potrzeby coraz bardziej doświadczonych klientów – komentuje Ewa Kraińska, właścicielka When U Buy.

Choć chińskie platformy nadal cieszą się dużym zainteresowaniem, to stabilizacja ich koszyków i spadające ceny mogą sugerować, że ich okres największej ekspansji powoli się kończy. Tym samym pojawia się przestrzeń dla polskich e-sklepów – o ile zrozumieją, że dziś „więcej” nie zawsze znaczy „drożej”, a elastyczność i doświadczenie użytkownika mają większe znaczenie niż kiedykolwiek wcześniej.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. lipiec 2025 00:39