StoryEditor
E-commerce
23.09.2021 00:00

Anna Gołębiowska, GKR Legal: Wzrasta liczba sporów o naruszenie praw do własności znaków towarowych

Zmienia się liczba i jakość sporów o naruszenie praw do własności intelektualnej znaków towarowych. Jest ich coraz więcej i są one trudniejsze do udowodnienia, ponieważ naruszenia są coraz bardziej wysublimowane – powiedziała Anna Gołębiowska, partner w kancelarii GKR Legal, podczas webinaru „Ochrona marki i znaku towarowego w przestrzeni e-commerce” zorganizowanego przez wiadomościkosmetyczne.pl

Wzrost naruszeń w zakresie praw do własności intelektualnej znaków towarowych jest spowodowany rozwojem e-commerce i globalizacją.

– Dzisiaj dużo łatwiej jest sprowadzać towary z różnych części świata. Widać to na AlliExpress czy Allegro, gdzie produktów – niekoniecznie podróbek – ale naruszających prawa poprzez wyraźne inspiracje kolorystyczne czy zmianę zaledwie jednej literki w nazwie, jest coraz więcej. Wielu naruszycieli broni się tym, że produktów nie zamówili celowo, taki towar dostali z Chin – mówi Anna Gołębiowska, partner w kancelarii GKR Legal.

Natomiast zmiana jakościowa polega na tym, że kiedyś naruszenia były oczywiste. Były to właśnie podróbki – kopiowana była kolorystyka i nazwy. Teraz jest to bardziej wysublimowane – trudniej jest wykazać naruszenie.

Zmiana polega tez na tym, że wzrasta świadomość wśród przedsiębiorców, że o własność intelektulną trzeba dbać i ją chronić.

– Jednak z drugiej strony rośnie też liczba postępowań w sprawie naruszeń. I choć rejestracja znaku towarowego nie oznacza, że unikniemy naruszeń, to jednak ułatwia dochodzenie swoich praw – zwraca uwagę Katarzyna Fiedeń, adwokat w kancelarii GKR Legal.

Podróbki będą tak długo na ryku, jak długo konsumenci będą je kupować. Dlatego tak ważna jest edukacja i przestrzeganie konsumentów przed skutkami używania np. podrabianych kosmetyków – podsumowała Anna Gołebiowska.

Obejrzyj webinar   

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
05.11.2025 13:00
Marks&Spencer wkracza z kosmetykami do TikTok Shop
Platforma zakupowa pomoże zwiększyć rozpoznawalność naszej rosnącej oferty kosmetycznej - przekonuje Marks&SpencerM&S mat.pras.

Marks&Spencer, brytyjski gigant handlu detalicznego, mocno przeobraża się w ostatnim czasie, dążąc do optymalnego wykorzystania możliwości, płynących ze zmieniającego się krajobrazu handlu detalicznego. Z tego też powodu firma poinformowała o rozpoczęciu współpracy z TikTok Shop, zaczynając od gamy produktów kosmetycznych.

Jak przyznaje M&S, celem sieci jest dostarczenie klientom ich ulubionych produktów poprzez najszybciej rozwijającą się platformę zakupową w Wielkiej Brytanii, gdzie “co sekundę sprzedaje się jeden produkt kosmetyczny”.

Oficjalny TikTok Shop, uruchomiony początkowo jako program pilotażowy, będzie oferował wyselekcjonowany wybór produktów kosmetycznych – w tym kosmetyki do pielęgnacji skóry oraz zapachy do domu. 

Łącząc jakość i wartość M&S z energią i wpływem TikToka, platforma zakupowa pomoże zwiększyć rozpoznawalność naszej rosnącej oferty kosmetycznej, ponieważ jako detalista dążymy do stania się miejscem, w którym można znaleźć starannie wyselekcjonowane kosmetyki i zwiększyć udział w rynku w tej kategorii  – wyjaśniają przedstawiciele brytyjskiej firmy.

M&S potwierdził też, że wiele z produktów zyskało popularność na TikToku, w tym tegoroczna kolekcja ozdób świątecznych. Niektóre z produktów sieci stało się viralami.  

image

Jakub Soska, TikTok: #beautytok to siła napędowa naszej platformy [FBK 2025]

Firma poinformowała, że ​​wykorzysta program pilotażowy, aby zbadać różne sposoby na poszerzenie zainteresowania siecią oraz dotarcie do młodszych odbiorców, którzy coraz częściej odkrywają marki za pośrednictwem twórców internetowych i ich krótkich filmów.

Sieć planuje też współpracę z twórcami TikToka i dzielenie się np. treściami zza kulis, ożywiając historie produktów poprzez dodatkowe informacje, recenzje i inspiracje. W tiktokowym sklepie M&S dostępne będą również ekskluzywne zestawy i dodatkowe promocje, planowane są także sesje zakupowe na żywo, pokazy urody i sesje stylizacyjne.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
04.11.2025 11:14
Japonia likwiduje ulgę podatkową dla małych importów – kolejny cios dla Shein i Temu
(fot. PJ McDonnell/Shutterstock)PJ McDonnell/Shutterstock

Japonia zapowiedziała zniesienie obowiązującej od ponad czterech dekad ulgi podatkowej na drobne przesyłki importowane na użytek własny. Zmiana, która ma wejść w życie w ramach reform podatkowych w roku fiskalnym 2026, uderzy przede wszystkim w zagraniczne platformy e-commerce, takie jak Shein i Temu, korzystające dotąd z preferencyjnych zasad importu.

Obecnie indywidualne przesyłki z zagranicy są w Japonii opodatkowane jedynie od 60 proc. swojej wartości, co pozwalało na oferowanie produktów po znacznie niższych cenach niż te dostępne w krajowych sklepach. System ten, wprowadzony w 1980 roku, miał pierwotnie wspierać drobny handel i turystów, jednak w ostatnich latach stał się masowo wykorzystywany przez globalne platformy sprzedażowe.

Według danych japońskich służb celnych, wolumen małych importów wzrósł w ciągu ostatnich pięciu lat czterokrotnie – z około 50 mln do 200 mln przesyłek rocznie. Wraz z tym wzrostem zwiększyły się także obawy władz o utratę wpływów budżetowych i rosnącą nierówność konkurencyjną wobec lokalnych detalistów. Rząd planuje również przeanalizować osobne zwolnienie podatkowe dla towarów o wartości poniżej 10 tys. jenów (ok. 65 dolarów).

Reforma ma na celu przede wszystkim ograniczenie nadużyć związanych z deklarowaniem zaniżonej wartości przesyłek i przywrócenie równych warunków konkurencji między sprzedawcami internetowymi spoza Japonii a krajowymi firmami detalicznymi. Ministerstwo Finansów podkreśla, że nowy system ma objąć pełną wartość zamówień podatkiem, a kontrola celna zostanie zautomatyzowana.

Decyzja Japonii wpisuje się w globalny trend zaostrzania zasad dotyczących międzynarodowego handlu elektronicznego. Podobne regulacje wprowadzono już w Unii Europejskiej i Australii, gdzie likwidacja progów zwolnień podatkowych miała na celu ograniczenie przewagi cenowej platform z Chin. Reformy te stanowią wyzwanie dla modeli biznesowych Shein i Temu, których konkurencyjność opiera się w dużej mierze na niskich kosztach dostaw i podatkowych lukach w krajach docelowych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
05. listopad 2025 14:00