StoryEditor
Producenci
13.08.2024 09:30

Kampania „Keep IT Real” podkreśla przewagę oryginałów nad imitacjami. IT Cosmetics walczy z tanimi alternatywami markowych kosmetyków

Tanie alternatywy dla produktów z wysokiej półki nie udają oryginału, ale obiecują, że ich działanie będzie identyczne. Kiedyś traktowane były jak podróbki, dziś jest na nie przyzwolenie społeczne / źródło: fanpage Targowisko Bakalarska

Brand IT Cosmetics wziął sobie za cel walkę z kulturą dupes, czyli tanich alternatyw obiecujących dać ten sam efekt co produkty z wysokiej półki, ale za ułamek ceny oryginału. Takie perfumy i kosmetyki to od lat ogromny problem dla branży. Na "alternatywnych" produktach tracą przede wszystkim marki premium.

Znaczenie angielskiego słowa dupe (skrót od duplicate) to dosłownie: „oszukać kogoś”, „nabrać kogoś”, „wystrychnąć kogoś na dudka”, a dupes bywa tłumaczone jako „podróbki” lub „oszustwa”. W branży kosmetycznej dupes oznacza przede wszystkim

image
Anna Tess Gołębiowska, autorka
materiały własne autorki
tanie alternatywy dla produktów z wysokiej półki, które wprawdzie nie udają oryginału (jak w przypadku klasycznych podróbek), ale obiecują, że ich działanie będzie identyczne.

O dupes w przemyśle perfumeryjnym pisałyśmy w tekście „Dupes — nowe-stare zagrożenie dla rynku perfumeryjnego”.

Nic dziwnego, że skoro zainteresowanie dupes jest ogromne, marki starają się walczyć z tym trendem. Marka IT Cosmetics postanowiła zrobić to w humorystyczny sposób, tworząc serię materiałów pod hasłem „Keep IT Real”.

Do kampanii brand zatrudnił celebrytki znane z reality show – a więc programów, które w teorii pokazują prawdziwy świat. Są to Kyle Richards znana z „The Real Housewives of Beverly Hills” (Żony Beverly Hills), Phaedra Parks z „The Real Housewives of Atlanta” (Żony Atlanty) oraz Tamra Judge („The Real Housewives of Orange County” (Żony hrabstwa Orange). W nagraniach towarzyszą im ich dupes, a w tańsze (i gorsze – o czym ma przekonać kampania) wersja wcieliły się osoby na co dzień zajmujące się komedią: Amy Phillips znana z odtwarzania różnych ról z serii „The Real Housewifes”, Chris Burns występujący m.in. jako Fat Carrie Bradshaw i standuper Victor Ramos.

 

 

Miniserial pokazuje, jak celebrytki reagują na nagrania w wykonaniu swoich imitacji i przekomarzają się z nimi, a przesłanie jest proste: do stworzenia prawdziwej produkcji potrzebne są prawdziwe gwiazdy, a do osiągnięcia prawdziwych rezultatów – prawdziwy krem CC+.

– Popularność kremu CC+ firmy IT Cosmetics mówi sama za siebie. Ponieważ pula kosmetyków i marek kosmetycznych stale rośnie, jesteśmy dumni, że stworzyliśmy produkt, który przetrwał próbę czasu i konkurencji. Dzięki tej kampanii społecznej chcemy podkreślić pewność siebie i inkluzywność, które promuje IT Cosmetics. Nasz krem ​​CC+ zawsze był świętym Graalem rozwiązującym prawdziwe problemy skórne i pomagającym każdemu czuć się jak najlepiej – zapewnia Daisy Boateng, wiceprezeska ds. globalnego zaangażowania marki w IT Cosmetics.

Materiały publikowane w ramach „Keep IT Real” pomiędzy komediowymi nagraniami przedstawiają wystąpienia dr Maminy Turegano, dermatolożki dzielącej się wiedzą na temat pielęgnacji skóry, oraz Caroline Blanchardwill, wizażystki udzielającej porad na temat makijażu.

 

 

– W ciągu ostatnich lat odnotowano znaczący wzrost liczby podrobionych kosmetyków i perfum produkowanych w Polsce. Podróbki to jednak nie jedyne zjawisko godzące w interesy uprawnionych. Wiele naruszeń przybiera wymiar bardziej wysublimowany, co wcale nie znaczy, że mniej szkodliwy - pisał Włodzimierz Szoszuk w publikacji „Ochrona własności intelektualnej na rynku kosmetyków i perfum” z 2017 roku.

Joanna Woźniak analizująca w tej samej publikacji sytuację na rynku perfumeryjnym podkreśliła, że sytuacja zależna jest od interpretacji prawa obowiązującej w danym kraju. We francuskim orzecznictwie zapach jest traktowany jako rezultat zastosowania wiedzy specjalistycznej a nie działalności twórczej, przez co nie jest chroniony prawem autorskim. Z kolei Sąd Najwyższy Królestwa Niderlandów przyjmuje, że kryterium oryginalności utworu jest oddziaływanie na dowolny zmysł, a więc także węchu. W praktyce oznacza to, że zapach jest czymś oddzielnym od nośnika. Nawet jeśli nie nastąpi dokładne odtworzenie formuły chemicznej płynu, a powielona zostanie kompozycja zapachowa, może to stanowić naruszenie praw autorskich.

– Oryginalny, niepowtarzalny zapach to jedna z najistotniejszych cech luksusowych perfum, a jego receptura z reguły stanowi ściśle strzeżoną tajemnicę. Paradoksalnie to jednak prawna ochrona zapachu stwarza najwięcej trudności. W polskim systemie prawnym zagadnienie to nie doczekało się rozstrzygnięcia w decyzjach Urzędu Patentowego ani sądów powszechnych – przestrzega Joanna Woźniak.

Czytaj także: EUIPO: połowa Polaków i Polek ma problem z odróżnieniem podrobionego produktu od oryginału

Postrzeganie składu perfum jako własności intelektualnej może mieć nieoczekiwane skutki uboczne – sprawia na przykład, że osoby z alergiami nie wiedzą, czy mogą skorzystać z danego produktu, ponieważ jego skład pozostaje tajny. Odpowiedzią Michelle Pfeiffer na tę sytuację było stworzenie marki Henry Rose kierującej się sloganem, że nie trzeba poświęcać jakości dla bezpieczeństwa – skład jej perfum był w stu procentach transparentny.

To, że produkt jest podróbką, łatwo wykazać w przypadku podobnego opakowania, nazwy czy logotypu, ale żadna z tych kwestii nie dotyczy dupes, co sprawia, że dla autorów oryginałów sytuacja jest bardziej skomplikowana.

– Naruszyciele posługują się sformułowaniami takimi jak „alternatywa dla”, „perfumy alternatywne”, „perfumy alternatywne inspirowane”, „perfumy zamienniki inspiracja” czy „odpowiedniki perfum”, po których umieszczają dany znak towarowy. Naruszyciele wskazują, że ich działania są usprawiedliwione koniecznością poinformowania odbiorców o cechach, właściwościach i przeznaczeniu własnych wyrobów. Sądy jednak zwykle słusznie uznają takie działania za bezprawne i naruszające funkcję odróżniającą oraz reklamową znaków towarowych. Stosowany przez pozwanych zabieg ma bowiem na celu skłonienie do nabycia własnych produktów przez przeniesienie na nie pozytywnych wyobrażeń konsumentów o jakości lub skuteczności wiązanych z wcześniejszym, zwykle znanym znakiem towarowym – tłumaczyła Lena Marcinoska w „Ochronie własności intelektualnej na rynku kosmetyków i perfum”.

 

 

 

Wystarczy jednak, że informacja o podobieństwie pojawi się nie na opakowaniu ani materiałach reklamowych, a w marketingu szeptanym, i podstawa prawna do interwencji znika. Tak jest w przypadku dupes – tańszą wersją Chloe Eau de Parfum ma być na przykład sprzedawany rok temu w Lidlu zapach Chalou, który jednak nie jest reklamowany w ten sposób. O podobieństwie dowiemy się z recenzji, na które producent – przynajmniej oficjalnie – nie ma wpływu. Skoro więc twórcy oryginałów nie mogą walczyć z producentami dupes na drodze sądowej, pozostają im apele do osób kupujących kosmetyki, a kampania „Keep IT Real” jest przykładem takiej odezwy.

Anna Tess Gołębiowska

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
12.12.2025 12:00
MGM Cosmetics składa wniosek o upadłość po dwóch latach działalności
To już koniec niemieckiej marki.MGM Cosmetics

Niemiecka marka pielęgnacyjna MGM Cosmetics, założona przez jedną z największych agencji modelek w kraju, po zaledwie dwóch latach obecności na rynku złożyła wniosek o upadłość. Decyzja kończy próbę zbudowania biznesu kosmetycznego opartego na prestiżu świata mody. Firma, której oferta obejmowała m.in. kremy i maski inspirowane produktami używanymi na światowych wybiegach, rozpoczęła obecnie wyprzedaż ostatnich partii towaru. Eksperci podkreślają, że to prawdopodobnie ostatni moment, by kupić kosmetyki marki w regularnym obrocie.

Problemy MGM narastały od wielu miesięcy. Spółka wskazała na poważny konflikt między wspólnikami jako główną przyczynę wniosku upadłościowego. Mimo silnego zaplecza wizerunkowego – agencja, do której należy marka, współpracuje z gwiazdami takimi jak Angelina Jolie, Brad Pitt czy topowi influencerzy – projekt kosmetyczny okazał się zbyt trudny organizacyjnie. Zarządzanie e-commerce oraz obsługą klientów wykraczało poza doświadczenie twórców marki, co szybko odbiło się na funkcjonowaniu firmy.

W lutym 2025 r. do współpracy zaproszono inwestora 4Tree Capital, który miał przejąć operacyjne kierowanie spółką. Współpraca jednak nie przyniosła oczekiwanych efektów. Próba odzyskania przez MGM udziałów zakończyła się fiaskiem, ponieważ inwestor zażądał kwoty nieakceptowalnej dla agencji. Jak mówi Marco Sinervo, szef MGM, projekt wymknął się spod kontroli niemal od początku, a rozbieżności wizji między partnerami stały się barierą nie do pokonania.

W związku z pogarszającą się sytuacją finansową i organizacyjną, sąd w Hamburgu powołał tymczasowego zarządcę – Kévina Tanguy’ego. Jego zadaniem będzie analiza kondycji spółki i ocena, czy możliwe jest przeprowadzenie skutecznej restrukturyzacji. To właśnie od wyników tej oceny zależy, czy marka będzie mogła kontynuować działalność w jakiejkolwiek formie.

Według informacji „WirtschaftsWoche”, w magazynach MGM znajdują się jeszcze partie produktów w fazie przedprodukcyjnej, które mogą zostać wprowadzone na rynek. Tanguy zapowiada działania stabilizacyjne i analizę potencjału dalszego funkcjonowania przedsiębiorstwa. Na dziś jednak wszystko wskazuje na to, że projekt MGM Cosmetics stanie się jednym z najkrótszych epizodów w historii niemieckiego rynku beauty, mimo ambitnych planów i silnego zaplecza marketingowego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
12.12.2025 11:16
Verona Products Professional ponownie otwiera sklep online
Nowy sklep znajduje się pod adresem https://ingridcosmetics.com/.Verona Products Professionals

W dynamicznie zmieniającym się świecie branży beauty, e-commerce stał się jednym z kluczowych kanałów kontaktu marki z konsumentem. Verona Products Professional (VPP) – znany polski producent kosmetyków makijażu, pielęgnacji i perfum – robi duży krok naprzód, odświeżając i uruchamiając na nowo swój sklep internetowy. Nowa odsłona sprzedaży bezpośredniej ma wzmocnić relację z klientami i umożliwić wygodny zakup ulubionych produktów z dostawą do domu.

4 grudnia 2025 r. marka ogłosiła oficjalne otwarcie sklepu internetowego pod adresem ingridcosmetics.com – platformy e-commerce dedykowanej przede wszystkim kosmetykom z portfolio Ingrid Cosmetics. To bezpośrednia odpowiedź na rosnące oczekiwania klientów, którzy coraz chętniej kupują kosmetyki online, poszukując wygody, szerokiej oferty i aktualnych promocji. Platforma już teraz oferuje pełną gamę produktów Ingrid — od podkładów, pudrów i korektorów, przez palety cieni, tusze do rzęs czy pomadki, aż po róże, bronzery i rozświetlacze. Zakupy mają być szybkie, intuicyjne, a dostawa — ekspresowa i bezpieczna. Podkreślając znaczenie tej zmiany, Verona prezentuje sklep jako przestrzeń, w której każdy klient może „cieszyć się pięknem bez kompromisów”, korzystając z regularnych promocji, nowości online i limitowanych kolekcji dostępnych tylko w e-commerce.

image

Sklep Verona Products Professional zmienia fokus — z pełnego portfolio marek na Ingrid

To nie jest pierwszy krok Verona Products Professional w kierunku sprzedaży online. Już wcześniej firma prowadziła własny sklep internetowy GoodSoul.eu — multibrandową platformę, która oferowała kosmetyki wszystkich marek z portfolio producenta, m.in. Ingrid Cosmetics, Vollare, Revia czy Vittorio Bellucci. Jednak pod koniec 2023 r. strona zaczęła przekierowywać użytkowników na stronę monobrandową Ingrid.pl, co było pierwszym sygnałem zmiany strategii handlowej.

Zmiana ta wskazywała na fokusowanie się na marce Ingrid jako flagowej w segmencie e-commerce, co może wynikać zarówno z analizy sprzedaży, jak i preferencji klientów. Zmniejszenie oferty wielomarkowej na rzecz skoncentrowanej monobrandowej ułatwia komunikację, buduje spójną identyfikację marki i pozwala lepiej odpowiadać na potrzeby konkretnej grupy odbiorców. Otwarty niedawno nowy sklep ingridcosmetics.com kontynuuje tę strategię i jest naturalną ewolucją wcześniejszych działań digitalowych. Dzięki temu klienci mają teraz dostęp do pełnej i aktualnej oferty Ingrid, zoptymalizowanej pod kątem zakupów online.

Tło i kontekst

Działania e-commerce Verona Products Professional nie dzieją się w próżni — firma w ostatnich latach mierzy się z różnymi wyzwaniami rynkowymi i operacyjnymi. Marka Ingrid — jedną z najpopularniejszych w portfolio VPP — doświadczyła m.in. zamieszania z obecnością na półkach drogerii Rossmann. W sierpniu 2024 r. pojawiły się doniesienia, że personel sieci informował o braku produktów Ingrid w sklepach, choć oficjalnie sieć zaprzeczała całkowitemu wycofaniu takich produktów ze sprzedaży. Fakty te stanowiły element szerszej niepewności wśród konsumentów co do dostępności marek VPP w tradycyjnych kanałach sprzedaży.

image

Revers i Verona Products Professional w czołówce zakwestionowanych do 2024 r. przez Safety Gate polskich produktów kosmetycznych [ANALIZA]

Ponadto niektóre produkty firmy znalazły się na liście zgłoszeń unijnego systemu Safety Gate RAPEX, który monitoruje bezpieczeństwo towarów na rynku UE. W analizie publikowanej w listopadzie 2024 r. Verona Products Professional była jednym z liderów wśród polskich marek kosmetycznych, których produkty zostały zakwestionowane w systemie Safety Gate — co mogło wpływać na wizerunek i działania marketingowe marki. W 2025 r. również odnotowano konkretne przypadki związane z wycofaniem zapachów marki Vittorio Bellucci w ramach tego systemu, co oznaczało konieczność działań naprawczych i komunikacyjnych ze strony producenta.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. grudzień 2025 01:31