StoryEditor
E-commerce
11.11.2024 16:29

Cocolita najlepszą e-drogerią według konsumentów w rankingu Drogeria Roku 2024

Paweł Orski, Head of E-Commerce, Cocolita.pl ze statuetką Drogeria Roku 2024 za I miejsce dla Cocolita.pl w kategorii e-Drogerie / fot. Shootit

Cocolita jest najlepszą e-drogerią w Polsce w rankingu Drogeria Roku 2024. Tak zadecydowali konsumenci biorący udział w badaniu przeprowadzonym przez Mobile Institute na zlecenie Wiadomości Kosmetycznych.

Cocolita.pl zajęła pierwsze miejsce w kategorii e-Drogerie w rankingu Drogeria Roku 2024.

O takim wyniku zadecydowali konsumenci w badaniu przeprowadzonym na panelu 1600 internautów kupujących produkty kosmetyczne przez firmę Mobile Institute na zlecenie Wiadomości Kosmetycznych. Badanie zostało przeprowadzone w sierpniu br. a statuetki rozdaliśmy 24 października br. podczas Forum Branży Kosmetycznej 2024

Respondenci biorący udział w badaniu zostali poproszeni o wskazanie miejsc, gdzie najchętniej kupują kosmetyki oraz o ocenę znanych im sieci drogerii i perfumerii stacjonarnych oraz e-drogerii i e-perfumerii. Konsumenci przyznawali oceny oceniając firmy handlowe w kilkunastu kategoriach takich jak m.in.: najszerszy i najciekawszy asortyment, śledzenie trendów i wprowadzanie nowości, wygoda kupowania, nowoczesne rozwiązania zakupowe, najbardziej atrakcyjne ceny i promocje, społeczna odpowiedzialność,  programy lojalnościowe i oferta dla stałych klientów.

O wygranej decydowała najwyższa średnia ocena uzyskana we wszystkich kategoriach.

Cocolita.pl uzyskała największą średnią wśród ocenianych e-drogerii i e-perfumerii.

Drugie miejsce w tej kategorii zajął Douglas.pl, trzecie Wizaz24.pl.

Cocolita.pl jest jedną z najbardziej znanych drogerii internetowych w Polsce. W ofercie posiada ponad 35 tys. produktów. Miesięczne internetowy sklep odwiedza ponad milion użytkowników, w mediach społecznościowych e-drogeria ma ponad pół miliona obserwujących. W 2021 r. Burda Media wykupiła większościowe udziały w platformie e-commerce Shoko, właściciela Cocolita.pl. Firmą Shoko nadal zarządza jej założyciel i właściciel Hubert Górecki, jest ona oddzielnym podmiotem.

W kategorii Sieci Drogeryjne i Perfumeryjne zwyciężyła sieć Hebe, na drugim miejscu podium znalazła się Sephora, na trzecim Douglas.

Respondenci wskazali także spontanicznie miejsce, gdzie zwykle kupują kosmetyki. Mieli za zadanie podać pierwszą nazwę, która nasuwa im się na myśl. Najsilniejszą markę okazała się mieć sieć Rossmann. Na drugim miejscu znalazło się Hebe, na trzecim Super-Pharm.

Cały tegoroczny ranking Drogeria Roku 2024 wygrała sieć Hebe zdobywając także statuetkę Best of The Best. 

Po raz pierwszy Wiadomości Kosmetyczne zdecydowały się przyznać także nagrodę redakcyjną. W uznaniu odwagi biznesowej, trafiła ona do firmy Super-Pharm Poland, za wprowadzenie na polski rynek nowego formatu sklepów Skin & Beauty by Super-Pharm.  

Czytaj także i zobacz galerię zdjęć: Hebe, Cocolita, Rossmann na podium w rankingu Drogeria Roku 2024

image
Drogeria Roku 2024: Tomasz Tomczyk, współwłaściciel Wizaz24.pl; Piotr Piech, dyrektor handlowy i Wojciech Dyja, dyrektor operacyjny Hebe, Jeronimo Martins Drogerie i Farmacja; Monika Kolaszyńska, prezes zarządu i Martyna Bobowik, członek zarządu Super-Pharm Poland; Katarzyna Czuchaj-Łagód, dyrektor zarządzająca Mobile Institute; Beata Madeja, marketing manager Douglas Polska; Paweł Zaorski, head of e-commerce Cocolita.pl
Shootit

Drogeria Roku to ranking organizowany od kilkunastu lat przez redakcję Wiadomości Kosmetycznych, w którym wyłaniane są najlepsze miejsca sprzedaży kosmetyków. Od edycji 2023 laureatów rankingu wskazują konsumenci. We wcześniejszych edycjach laureatów wskazywało jury złożone z menedżerów z czołowych firm kosmetycznych oraz firm badawczych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
28.11.2025 10:33
Francja żąda trzymiesięcznego zawieszenia całej strony Shein
Shein mierzy się z kolejnymi problemami.Shutterstock

Francuski rząd wystąpił o sądowe, trzymiesięczne zawieszenie całej francuskiej wersji strony Shein po tym, jak organy nadzoru wykryły w ofercie platformy sprzedaż lalek seksualnych o wyglądzie dziecka oraz zakazanej broni. Według Ministerstwa Finansów identyfikacja tych produktów, oferowanych przez zewnętrznych sprzedawców, potwierdziła poważne naruszenia prawa i zasad bezpieczeństwa obowiązujących na rynku cyfrowym.

Jak poinformowano, Francja zamierza zwrócić się do sędziego sądu w Paryżu o zastosowanie środka nadzwyczajnego na podstawie artykułu 6.3 ustawy o gospodarce cyfrowej. Przepis ten pozwala na nakazanie działań ograniczających szkody wynikające z nielegalnych treści online. Wniosek obejmuje pełne wstrzymanie funkcjonowania serwisu Shein na okres trzech miesięcy, co ma umożliwić usunięcie ryzykownych produktów oraz poprawę mechanizmów kontroli. Shein już 5 listopada wyłączył we Francji swoją platformę marketplace, na której funkcjonowali sprzedawcy zewnętrzni, po tym jak regulatorzy znaleźli zakazane towary. Jednak główna część serwisu – obejmująca odzież sprzedawaną bezpośrednio przez Shein – nadal pozostaje dostępna. To właśnie wobec tej części rząd domaga się obecnie czasowego blokowania.

W najbliższą środę ma odbyć się rozprawa w sądzie w Paryżu, na którą wezwano Infinite Styles Services Co Ltd, europejski podmiot Shein z siedzibą w Dublinie. Decyzja sądu spodziewana jest w nadchodzących tygodniach, a jej skutki mogą być znaczące zarówno dla działalności Shein, jak i dla całego sektora platform e-commerce działających we Francji. Jak podkreślają francuskie władze, wniosek o zawieszenie ma na celu ograniczenie obrotu nielegalnymi i szkodliwymi produktami oraz wymuszenie na platformie wzmocnienia nadzoru nad ofertą. Rząd wskazuje, że przypadek Shein może stać się precedensem pokazującym, jak państwa członkowskie UE będą egzekwować odpowiedzialność dużych platform za treści i towary dostępne w ich ekosystemach.

Przypomnijmy w kontekście kosmetyków dostępnych na Shein, że problem kwestionowania bezpieczeństwa platformy i produktów na niej wystawianych pojawia się regularnie, zarówno we Francji, jak i w innych krajach UE. Platforma oferuje tysiące produktów beauty – od kolorówki po pielęgnację – często w bardzo niskich cenach, co budzi pytania o jakość składników, zgodność z wymogami etykietowania oraz spełnianie europejskich norm bezpieczeństwa. Organizacje konsumenckie i służby nadzoru wielokrotnie zgłaszały zastrzeżenia dotyczące produktów kupowanych na Shein: wskazywano m.in. na brak pełnych informacji o składach, ryzyko obecności niedozwolonych substancji czy niezgodność kosmetyków z wymogami Rozporządzenia (WE) nr 1223/2009. Choć część oferty może pochodzić od legalnie działających producentów, skala i tempo rotacji asortymentu utrudniają skuteczną kontrolę, a użytkownicy często otrzymują produkty bez odpowiedniej dokumentacji czy deklaracji zgodności, co zwiększa ryzyko dla zdrowia konsumentów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
25.11.2025 16:29
Bloomberg: Telemedycyna napędza mikrodozowanie semaglutydu i Ozempicu
Getty Images

W USA rośnie liczba osób sięgających po leki z grupy GLP-1 mimo braku wskazań medycznych, co jest napędzane intensywną kampanią marketingową firm telemedycznych. Reklamy w metrze, na bilbordach i w mediach społecznościowych przedstawiają zastrzyki jako szybki sposób na zgubienie kilku kilogramów – nawet dla osób z BMI poniżej 27, mimo że takie dawki nie są dopuszczone.

Badania wskazują, że aż 93 proc. reklam GLP-1 w telehealth eksponuje szczupłą sylwetkę, marginalizując ryzyko działań niepożądanych. W przekazach pojawiają się obietnice utraty 17 funtów w dwa miesiące, hasła typu „nie musisz być otyła, by zacząć GLP-1” oraz historie klientów przygotowujących się do ślubu czy sesji zdjęciowych.

Leki takie jak Ozempic, Wegovy, Mounjaro czy Zepbound nie zostały przebadane pod kątem stosowania u osób z BMI niższym niż 27, a wskazania FDA jasno to ograniczają. Producenci – Eli Lilly i Novo Nordisk – podkreślają, że sprzeciwiają się „kosmetycznemu” użyciu oraz fałszywym komunikatom dotyczącym skuteczności i bezpieczeństwa wersji przygotowywanych przez apteki recepturowe. Lilly określiła działania telehealth jako „głęboko niepokojące”, a obie firmy wytoczyły już procesy przeciw podmiotom naruszającym zasady promocji. Ryzyko zdrowotne nie jest małe: lekarze ostrzegają przed działaniami niepożądanymi, w tym problemami żołądkowo-jelitowymi czy uszkodzeniem trzustki, przy jednoczesnym braku udowodnionych korzyści zdrowotnych.

image

Costco wchodzi w rynek leków odchudzających: Ozempic i Wegovy o 50 proc. taniej

Agresywna promocja skłoniła regulatorów do reakcji. Administracja federalna zaostrza nadzór nad reklamami telemedycznymi, nakazując ujawnianie pełnych informacji o skutkach ubocznych. We wrześniu FDA wysłała około 100 listów nakazujących zaprzestanie naruszeń, wskazując, że 88 proc. reklam topowych leków nie spełnia wymogów rzetelnej prezentacji korzyści i ryzyk. Jednocześnie telehealth omija regulacje, promując nie nazwy handlowe, lecz klasy leków lub ich substancje czynne. Firmy takie jak Willow, EllieMD, Midi Health czy Fridays Health nadal prowadzą szeroko zakrojone kampanie, a niektóre unikają udzielania komentarzy na temat praktyk marketingowych.

Pomimo braku wskazań, preskrypcja „off-label” szybko rośnie. Według badań z sierpnia, udział recept na Ozempic wystawianych osobom nieotyłym, nieważącym i nienależącym do grupy diabetyków wzrósł z 3 proc. w 2018 r. do 30 proc. w 2023 r., a w przypadku Wegovy sięgnął nawet 38 proc. Pacjenci relacjonują, że otrzymują receptę tego samego dnia, często bez weryfikacji BMI. Jednocześnie niektóre telehealth, jak Midi, argumentują, że ryzyka zdrowotne – np. choroby sercowo-naczyniowe – mogą pojawiać się już przy BMI poniżej 27, choć zatwierdzone wskazania dotyczą wyłącznie pacjentów z nadwagą lub otyłością. Na rynku widoczna jest też rosnąca liczba przykładów osób bez wskazań medycznych – w tym CEO firm telemedycznych – które otwarcie przyznają się do mikrodozowania.

image

WHO dodaje Ozempic do listy leków podstawowych — co to oznacza?

Rosnąca popularność GLP-1 wzmacnia się dzięki wpływowi influencerów. Mikrodozowanie prezentują celebryci i twórcy internetowi, którzy otrzymują prowizje za polecanie usług. Podobne historie dotyczą modelek czy ambasadorek med-spa, które – mimo zdrowej masy ciała – publicznie opisują „eliminację food noise” czy szybką utratę kilogramów. Jednocześnie rośnie liczba świadectw o uzależnieniu od zastrzyków, nasilających się skutkach ubocznych i potrzebie interwencji ze strony bliskich.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
01. grudzień 2025 04:46