StoryEditor
E-commerce
24.02.2025 09:04

Demonstrator kodów 2D: Nowa era zaangażowania konsumentów

Demonstrator kodów 2D: Nowa era zaangażowania konsumentów / Materiał Partnera

W dobie dynamicznego rozwoju technologii, konsumenci oczekują dostępu do informacji o produktach szybciej i łatwiej niż kiedykolwiek wcześniej. Naprzeciw tym potrzebom wychodzą kody 2D ze standardami GS1, w szczególności kody QR z GS1 Digital Link, które stopniowo zastępują tradycyjne kody kreskowe. Wystarczy, że konsument zeskanuje telefonem kod QR od GS1, aby uzyskać szczegółowe informacje o produkcie. To, jak działa ta technologia, pokazuje nowatorskie narzędzie od GS1 Polska – demonstrator kodów 2D.

Współpraca na rzecz innowacji

Demonstrator kodów 2D to modelowe narzędzie, które pokazuje, jak w kompleksowy, czytelny i intuicyjny sposób można przedstawić szczegółowe dane o produkcie za pomocą kodu 2D od GS1. 

Demonstrator został stworzony przez organizację GS1 Polska we współpracy z firmami SunewMed+ i Migam. Współpraca tych trzech podmiotów pozwoliła uwzględnić potrzeby producentów, dostawców technologii oraz konsumentów, w tym osób wykluczonych cyfrowo, przy jednoczesnym wykorzystaniu standardów GS1.

GS1 Polska jest częścią międzynarodowej organizacji not-for-profit GS1, która działa w 150 krajach i od początku swojego istnienia wspiera rozwój handlu. Standardy opracowane przez GS1 umożliwiają firmom identyfikowanie, gromadzenie i udostępnianie informacji o produktach, lokalizacjach, partnerach, przesyłkach i zdarzeniach w całym łańcuchu dostaw. Zapewniają globalną spójność i jednolitość w odczytywaniu danych o produktach. Oznacza to, że informacje o produkcie są interpretowane w ten sam sposób na całym świecie – od produkcji aż po utylizację. Najbardziej znanym standardem GS1 są kody kreskowe, stosowane obecnie na całym świecie. Po 50 latach tradycyjne kody kreskowe (1D) ustępują miejsca bardziej zaawansowanym technologicznie kodom dwuwymiarowym (2D), w tym QR ze standardem GS1 Digital Link. Mieszczą więcej informacji i umożliwiają intensywniejszą interakcję z konsumentem. Przejście na kody nowej generacji już się rozpoczęło i objęło cały świat.

image
Magdalena Bednarkiewicz, Manager Zarządzania Projektami (PMO) dla branży retail, GS1 Polska
Materiał Partnera
„Tworząc demonstrator, chcieliśmy zabezpieczyć kilka kluczowych potrzeb. Przede wszystkim stworzyliśmy wzór do wykorzystania kodu 2D angażującego klientów, który stanowi pomoc w rozmowach o potencjalnych pilotażowych wdrożeniach i inspirację dla producentów. Pokazujemy, jak integrować wszystkie informacje o produkcie w jednym miejscu. Demonstrator stanowi także wskazówkę dla producentów, jak angażować konsumentów oraz jak używać kodów 2D ze standardami GS1. Dzięki temu narzędziu, także wykluczeni cyfrowo konsumenci mogą łatwiej poznać szczegóły produktów.” Magdalena Bednarkiewicz, Manager Zarządzania Projektami (PMO) dla branży retail, GS1 Polska

SunewMed+ to polska marka kosmetyczna, która specjalizuje się w produkcji zaawansowanych preparatów do pielęgnacji skóry. Dla SunewMed+ kluczowe było zaszycie w kodzie numeru produktu (GTIN) oraz wykorzystanie resolvera (mechanizmu przekierowania domenowego), aby przygotować się do pilotażowego wdrożenia kodów 2D od GS1 na wybranym produkcie. Jednocześnie priorytetem była potrzeba stworzenia elastycznego narzędzia do komunikacji z konsumentem.

„Naszym głównym klientem są kobiety prowadzące intensywny tryb życia. W demonstratorze zawarliśmy informacje o produktach w formie zwięzłej i konkretnej, odpowiadającej na pytania, które najczęściej zadają nasze klientki: jakie efekty można osiągnąć, jak używać produktu, jakie składniki są w nim zawarte. Taki sposób prezentacji danych nie tylko buduje zaufanie, ale również zwiększa dostępność i przejrzystość informacji. Z perspektywy producenta demonstrator może także pomóc w usprawnieniu pracy takich działów jak obsługa klienta czy social media. W obecnych czasach, kiedy konsumenci są zalewani ogromną ilością treści, ważne jest, aby komunikaty były precyzyjne i odpowiadały na realne potrzeby. W efekcie odciążamy zarówno pracowników, jak i samych klientów, którzy otrzymują klarowne odpowiedzi na swoje pytania w jednym miejscu.” Patryk Antczak, Brand Manager SunewMed+

Migam to lider usług tłumaczeniowych dla osób Głuchych oraz firma społecznego wpływu (social impact company). Firmie Migam zależało na zwróceniu uwagi na znaczenie angażowania osób niesłyszących oraz upowszechnieniu swojego narzędzia – awatara AI. W demonstratorze znajduje się nagranie z awatarem PJM (Polskiego Języka Migowego), by wskazać, jak może wyglądać wdrożenie tej innowacyjnej technologii.  Firma Migam pracuje nad wprowadzeniem na rynek kolejnych języków migowych.

„Około 5% światowej populacji, czyli mniej więcej 360 milionów ludzi, cierpi na jakiś rodzaj upośledzenia słuchu (WHO). Według statystyk GUS w Polsce jest niemal 850 tys. ludzi z różnymi wadami słuchu. Ponad połowa z nich to osoby niesłyszące lub niedosłyszące. Są to osoby, które nie słyszą od urodzenia albo od bardzo wczesnego dzieciństwa i dla nich pierwszym językiem dla skutecznej komunikacji jest Polski Język Migowy (PJM). Język polski w wersji pisanej i mówionej jest dla nich językiem obcym”. Paweł Potakowski. Chief Communication Officer, Migam S.A.

Działanie demonstratora kodów 2D

Demonstrator przedstawia koncepcję wirtualnego świata, który każdy producent czy sieć handlowa może wdrożyć we własnych rozwiązaniach. Może również stanowić inspirację do opracowania podobnego, dedykowanego narzędzia – nie tylko w branży beauty, ale także w innych sektorach.

Zobacz na przykładzie jednego z produktów marki SunewMed+, liftingujących płatków pod oczy, jak w prosty, przejrzysty i interaktywny sposób można przedstawić szczegółowe informacje dla konsumenta. Zeskanuj poniższy kod QR lub wejdź na urządzeniu mobilnym na stronę: Demonstrator 2D.

image
Materiał Partnera

Demonstrator wykorzystuje resolver, który pozwala przekierować użytkownika do docelowego adresu URL. Dzięki takiemu rozwiązaniu informacje dla konsumenta mogą być na bieżąco modyfikowane, bez konieczności każdorazowej zmiany kodu 2D zapisanego w standardzie GS1 Digital Link.

Oprócz opisu produktu konsument zyskuje dostęp do informacji o składnikach aktywnych, efektach działania potwierdzonych badaniami, a także instruktażowego wideo prezentującego prawidłowe użycie. Dodatkowo znajdzie sekcję pytań i odpowiedzi, autentyczne opinie użytkowników oraz przyznane nagrody.

image
Materiał Partnera

Dodatkowo pojawiła się istotna z perspektywy producenta kwestia tłumaczeń treści na różne języki. Często nie mieszczą się one na etykiecie produktu, choć są kluczowe dla konsumentów. Dzięki kodom QR od GS1 można je skutecznie udostępniać.

Narzędzie zapewnia łatwy dostęp do informacji wszystkim konsumentom, w tym osobom z niepełnosprawnością słuchu. Osoba Głucha, dla której pierwszym językiem jest polski język migowy (PJM), może mieć trudności ze zrozumieniem tekstu na etykiecie. Dzięki kodom QR od GS1 i wbudowanej funkcji awatara AI może wyświetlić informacje o produkcie w języku migowym.

Demonstrator to doskonały przykład na to, jak kody 2D od GS1 angażują konsumentów, dostarczają wartościowych informacji i zwiększają dostępność produktów.

„Nieprzypadkowo wybraliśmy do wspólnego projektu firmy SunewMed+ i Migam. W sektorze beauty materiałów tworzonych dla konsumenta jest bardzo dużo i prezentowane są w różnej formie, np. video. Ta różnorodność jest urozmaiceniem, które zaprezentowaliśmy w demonstratorze. Wykorzystaliśmy tę potrzebę i scrossowaliśmy ją z możliwościami awatara AI języka migowego, skupiając uwagę rynku na angażowanie konsumenta wykluczonego cyfrowo.” Magdalena Bednarkiewicz, Manager Zarządzania Projektami (PMO) dla branży retail, GS1 Polska

Korzyści z wdrożenia demonstratora kodów 2D

Demonstrator pełni rolę drogowskazu i wzorca we wdrażaniu kodów 2D od GS1. Doskonałym przykładem globalnej implementacji tych kodów jest koncern L’Oréal, który wykorzystał kody 2D, w tym QR z GS1 Digital Link, na różnych produktach i w różnych markach. Dzięki temu konsumenci uzyskali dostęp do dodatkowych treści, takich jak porady stylizacyjne, filmy instruktażowe czy interaktywne prezentacje produktów. Przykładowo, w przypadku perfum Prady, kod QR przenosi użytkownika do wirtualnego świata, gdzie może poznać składniki zapachu i obejrzeć materiały z kampanii reklamowych.

Wdrożenie kodów 2D od GS1 przynosi korzyści zarówno konsumentom, jak i producentom. Standaryzacja GS1 zapewnia globalną spójność w odczytywaniu danych, co ułatwia zarządzanie łańcuchem dostaw i monitorowanie produktów na każdym etapie ich życia. To także innowacyjne narzędzie do integracji różnych projektów. W czerwcu 2025 roku zacznie obowiązywać Europejski Akt Dostępności, który zobowiązuje producentów i sprzedawców do dostosowania swoich produktów do potrzeb osób wykluczonych cyfrowo, w tym osób z niepełnosprawnościami (m.in. osób niesłyszących, niewidomych, słabowidzących, seniorów). Firma Migam już teraz dysponuje modelem sztucznej inteligencji obsługującym Amerykański Język Migowy. 

Przykładem innowacyjnego podejścia jest polski startup SWAPP!, który działa w branży opakowaniowej, współpracując m.in. z cateringami pudełkowymi, restauracjami i kawiarniami. Firma wdrożyła kod QR z GS1 Digital Link na wielorazowych kubkach, umożliwiając dostęp do danych o cyklu życia opakowania – od ilości zredukowanego dwutlenku węgla po jego kluczowe cechy i historię. Korzystanie z opakowań wielorazowych nie tylko chroni środowisko, ale także generuje oszczędności dla branży gastronomicznej.

Ważny jest konsument

W dzisiejszych czasach, gdy technologia odgrywa kluczową rolę w codziennym życiu, kody 2D od GS1 zyskują na znaczeniu w budowaniu zaangażowania konsumentów. Coraz więcej osób oczekuje szybkiego i łatwego dostępu do informacji o produktach. Potwierdzają to wyniki najnowszego badania Kantar, przeprowadzonego na zlecenie GS1 Polska w listopadzie 2024 roku na reprezentatywnej grupie 1000 osób. Jego celem było sprawdzenie otwartości i gotowości konsumentów do skanowania kodów QR z opakowań produktów.

Wyniki badania pokazują, że aż 66% Polaków uważa się za świadomych konsumentów i chce wiedzieć, co kupuje. Ponad połowa (55%) czyta informacje na opakowaniu przed zakupem, a 56% chętnie będzie skanować kody QR, aby uzyskać więcej informacji o produkcie. Ponad połowa respondentów (59%) dostrzega zalety QR kodów, przede wszystkim docenia szybkość dostępu do informacji, umieszczenie wszystkich informacji w jednym miejscu i możliwość dostępu do szczegółowych danych, które nie są zamieszczane na etykietach. Co więcej, aż 90% Polaków korzysta z telefonu podczas zakupów w sklepie stacjonarnym, traktując go jako nieodłączny element procesu zakupowego.

Skanując kod QR od GS1 smartfonem, konsument błyskawicznie uzyskuje dostęp do świata informacji o produkcie, przygotowanego przez producenta lub sieć handlową, i może wybrać te treści, które są dla niego najistotniejsze.

A co chcą wiedzieć konsumenci? Z badania Kantar dla GS1 Polska wynika, że respondenci najchętniej skanowaliby kody QR, aby poznać skład (77%), aktualne promocje (76%), substancje szkodliwe (74%), a także instrukcję użycia, informacje o producencie, kraj pochodzenia, warunki zwrotu/reklamacji, a także recenzje i opinie innych użytkowników. Badani najchętniej skanowaliby QR kody z artykułów spożywczych i napojów (62%), kosmetyków i artykułów pielęgnacyjnych (58%), produktów aptecznych (53%), a także z chemii domowej, AGD/RTV oraz elektroniki.

Podsumowanie

Kody 2D od GS1, takie jak QR z GS1 Digital Link, rewolucjonizują sposób, w jaki konsumenci wchodzą w interakcje z produktami, dostarczając wartościowych informacji i zwiększając zaangażowanie. Dzięki standardom GS1, dane o produktach są odczytywane w taki sam sposób na całym świecie, co zapewnia globalną spójność i jednolitość. Demonstrator kodów 2D od GS1 to doskonały przykład, jak można wykorzystać te innowacyjne rozwiązania, aby zaangażować konsumentów i dostarczyć im wartościowych i kompleksowych informacji o produktach.

ARTYKUŁ SPONSOROWANY
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
19.11.2025 11:27
Amazon przegrywa spór z Komisją Europejską: Sąd UE podtrzymuje status „bardzo dużej platformy internetowej”
(fot. Shutterstock)Shutterstock

Sąd Unii Europejskiej oddalił skargę Amazon EU Sàrl w sprawie T-367/23, dotyczącą decyzji Komisji Europejskiej, która zaklasyfikowała platformę Amazon Store jako „bardzo dużą platformę internetową” w rozumieniu Aktu o usługach cyfrowych (DSA). Kluczowym kryterium tej kategorii jest przekroczenie progu 45 milionów użytkowników w Unii Europejskiej, odpowiadającego 10 proc. populacji UE. Włączenie do tej grupy wiąże się z dodatkowymi obowiązkami w zakresie przejrzystości, zarządzania ryzykiem systemowym i współpracy regulacyjnej.

Amazon argumentował, że przepisy DSA naruszają liczne prawa zapisane w Karcie praw podstawowych Unii Europejskiej, w tym wolność prowadzenia działalności gospodarczej, prawo własności, zasadę równości wobec prawa, wolność wypowiedzi i informacji oraz prawo do poszanowania życia prywatnego. Spółka wskazywała, że nałożone obowiązki prowadzą do znacznych kosztów operacyjnych, wymuszają zmianę organizacji działalności i ingerują w poufne dane handlowe. Jednak Sąd uznał te argumenty za bezzasadne, podkreślając, że DSA jasno określa obowiązki dużych platform, a ingerencja ustawodawcy nie narusza istoty tych praw.

W zakresie wolności gospodarczej Sąd potwierdził, że obowiązki wynikające z DSA – takie jak obowiązek oferowania rekomendacji nieopartych na profilowaniu czy prowadzenie publicznego repozytorium reklam – mogą generować znaczące obciążenia techniczne i ekonomiczne. Jednak ingerencja ta jest proporcjonalna i uzasadniona. Platformy przekraczające 45 mln użytkowników mogą bowiem stwarzać ryzyko systemowe, m.in. poprzez możliwość rozpowszechniania nielegalnych treści na dużą skalę. W ocenie Sądu unijny ustawodawca działał w granicach szerokiego zakresu uznania.

image

Amazon zwiększa inwestycje w Wielkiej Brytanii – 40 mld funtów na rozwój infrastruktury i logistyki

Sąd odrzucił również zarzut naruszenia prawa własności, wskazując, że przepisy DSA dotyczą głównie obowiązków administracyjnych i nie pozbawiają platform kontroli nad ich infrastrukturą. Podobnie w odniesieniu do zasady równości podkreślono, że różnicowanie statusu platform wyłącznie na podstawie liczby użytkowników nie jest arbitralne. Wysoka skala działalności – powyżej 45 mln użytkowników – wiąże się z większym potencjalnym wpływem na prawa konsumentów i bezpieczeństwo informacyjne.

Wreszcie, Sąd uznał, że obowiązki związane z przejrzystością reklam, prowadzeniem jawnego repozytorium oraz zapewnianiem naukowcom dostępu do wybranych danych stanowią ingerencję w prawo do prywatności, ale są proporcjonalne i ograniczone do zakresu niezbędnego w celu ochrony interesu publicznego. Wskazano, że mechanizmy DSA mają zapewniać wysoki poziom ochrony konsumentów, a dostęp do danych dla badaczy obwarowany jest restrykcyjnymi wymogami bezpieczeństwa i poufności.

Wyrok potwierdza szerokie uprawnienia regulacyjne UE wobec największych platform cyfrowych i umacnia pozycję DSA jako kluczowego narzędzia w nadzorze nad rynkiem usług online. Dla Amazona oznacza to konieczność pełnego wdrożenia obowiązków przewidzianych dla podmiotów o statusie VLOP – od nowych procedur zarządzania ryzykiem po zwiększoną transparentność działań operacyjnych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
18.11.2025 12:14
Zalando odwołuje się do TSUE w sprawie statusu „bardzo dużej platformy internetowej”
Siedziba Zalando w Berlinie w Niemczech (Shutterstock)Shutterstock

Zalando złożyło odwołanie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej po tym, jak niższa instancja — Sąd UE — utrzymała w mocy decyzję o zaklasyfikowaniu spółki jako „very large online platform” (VLOP) na mocy Aktu o Usługach Cyfrowych (DSA). Oznaczenie to nakłada na firmę najbardziej rygorystyczne obowiązki regulacyjne, zarezerwowane dla podmiotów przekraczających próg 45 mln aktywnych użytkowników miesięcznie w UE.

Wcześniej Sąd UE odrzucił argumentację Zalando, że jego „hybrydowy model” działalności — łączący własną ofertę detaliczną z platformą dla zewnętrznych sprzedawców — odróżnia go strukturalnie od gigantów takich jak Google czy Meta. Spółka twierdziła, że proporcja treści generowanej przez strony trzecie jest u niej znacząco niższa, co w jej ocenie powinno wpływać na klasyfikację pod DSA.

W odwołaniu do TSUE Zalando podnosi trzy zasadnicze zarzuty. Po pierwsze, firma uważa, że definicja treści stron trzecich, którą posłużył się Sąd UE, jest zbyt szeroka i nie oddaje specyfiki platform e-commerce opartych na miksie własnego asortymentu i oferty partnerów. Po drugie, kwestionuje zastosowaną metodologię liczenia aktywnych użytkowników, argumentując, że prowadzi ona do sztucznego zawyżenia faktycznego zasięgu platformy. Po trzecie, zarzuca organom unijnym przerzucenie ciężaru dowodu na przedsiębiorcę, który musi wykazać, dlaczego nie powinien zostać uznany za VLOP — co w praktyce oznacza udowodnienie negatywnej przesłanki.

Spór ten wpisuje się w szerszą debatę w europejskim sektorze e-commerce. Detaliści internetowi — zwłaszcza ci działający w modelu mieszanym — od miesięcy zgłaszają wątpliwości, czy obecny sposób określania skali platform w ramach DSA nie prowadzi do ujednolicenia podmiotów o zupełnie różnych modelach biznesowych i poziomach ryzyka. W przypadku Zalando oznacza to konieczność wdrożenia kosztownych procesów monitorowania treści, przejrzystości algorytmów i oceny ryzyka systemowego.

Decyzja TSUE będzie miała znaczenie wykraczające poza jedną firmę. Jeśli Trybunał podtrzyma opinię Komisji Europejskiej, status VLOP może być w przyszłości łatwiej nakładany na kolejne platformy łączące własną sprzedaż z ofertami partnerów. Jeśli jednak TSUE przyzna rację Zalando, może to doprowadzić do zawężenia definicji aktywnych użytkowników i bardziej precyzyjnego różnicowania modeli biznesowych w unijnym nadzorze cyfrowym.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. listopad 2025 13:00