StoryEditor
E-commerce
24.10.2022 00:00

Drogerie DM obniżają limit darmowej dostawy w sklepie online

Drogerie DM stawiają na omnichanelowy charakter – rozbudowują asortyment w e-sklepie i obniżają limit darmowej dostawy. Obecnie w e-commerce trwa też promocja produktów z wybranych grup asortymentowych i zapowiadane są kolejne akcje aktywizujące klientów w tym obszarze. 

Polska jest pierwszym krajem, w którym drogerie DM równolegle otworzył dwa kanały sprzedaży – sklepy stacjonarne i sklep online. Sprzedaż przez interenet ruszyła nawet na dwa dni przed oficjalnym otwarciem pierwszej drogerii we Wrocławiu. W ślad za tym poszło także wdrożenie aplikacji “Mój dm”, która pozwala na marketingowe aktywizowanie klientów, np. poprzez kupony.

E-commerce to dla nas równie ważny kanał kontaktu z klientami, jak sklepy stacjonarne, dlatego rozwijamy sprzedaż online równolegle. Na biznes patrzymy całościowo. Czasem konsument przychodzi do sklepu, a czasem kupuje w sieci. I to ciągle jest ten sam klient – mówi Markus Trojansky, dyrektor zarządzający DM w Polsce.

Aktualnie w e-commerce drogeria prowadzi akcję “Wszystko, co podkreśla Twoją urodę na dm.pl”, oferując 15 proc. rabatu na produkty do makijażu, pielęgnacji twarzy i włosów. Promocja obowiązuje do końca października, tylko w przypadku zakupów online i wyłącznie dla zarejestrowanych klientów posiadających konto “Mój dm”. Jednocześnie dm zapowiada kampanię, która ma wystartować jeszcze przed okresem świątecznym.

– Przyglądamy się rynkowi i na bieżąco analizujemy skuteczność podjętych przez nas decyzji. Wciąż uczymy się rynku – mówi Markus Trojansky.

W efekcie tych obserwacji po kilku pierwszych miesiącach w Polsce sieć zdecydowała o obniżeniu limitu darmowej dostawy przy zamówieniach online z 222 zł na 199 zł. Zadbała też o logistykę i zaplecze magazynowe.

W Niemczech mamy 2,1  tys. sklepów i jeden online i w każdej z tych kategorii jesteśmy numerem jeden. W Polsce jest jak na razie pięć sklepów stacjonarnych i jeden internetowy. Choć nie da się sytuacji na tych dwóch rynkach porównać, na pewno sporym ułatwieniem są dla nas doskonale rozbudowane zaplecze technologiczne oraz know-how z rodzimego rynku. Dalej umacniamy nasz omnichanelowy charakter i skupiamy się na rozbudowie asortymentu oraz komunikacji – dodaje Trojansky.

Aktualnie w sklepie internetowym dm.pl znajduje się ponad 10 tys. produktów pogrupowanych w 10 kategoriach. Do najpopularniejszych kategorii należą Pielęgnacja i perfumy, Gospodarstwo domowe, Niemowlę i dziecko. Jednak najbardziej rozchwytywanym produktem we wszystkich kanałach sprzedaży są żele pod prysznic marki własnej Balea. Łącznie DM ma 28 marek własnych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
18.11.2025 12:14
Zalando odwołuje się do TSUE w sprawie statusu „bardzo dużej platformy internetowej”
Siedziba Zalando w Berlinie w Niemczech (Shutterstock)Shutterstock

Zalando złożyło odwołanie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej po tym, jak niższa instancja — Sąd UE — utrzymała w mocy decyzję o zaklasyfikowaniu spółki jako „very large online platform” (VLOP) na mocy Aktu o Usługach Cyfrowych (DSA). Oznaczenie to nakłada na firmę najbardziej rygorystyczne obowiązki regulacyjne, zarezerwowane dla podmiotów przekraczających próg 45 mln aktywnych użytkowników miesięcznie w UE.

Wcześniej Sąd UE odrzucił argumentację Zalando, że jego „hybrydowy model” działalności — łączący własną ofertę detaliczną z platformą dla zewnętrznych sprzedawców — odróżnia go strukturalnie od gigantów takich jak Google czy Meta. Spółka twierdziła, że proporcja treści generowanej przez strony trzecie jest u niej znacząco niższa, co w jej ocenie powinno wpływać na klasyfikację pod DSA.

W odwołaniu do TSUE Zalando podnosi trzy zasadnicze zarzuty. Po pierwsze, firma uważa, że definicja treści stron trzecich, którą posłużył się Sąd UE, jest zbyt szeroka i nie oddaje specyfiki platform e-commerce opartych na miksie własnego asortymentu i oferty partnerów. Po drugie, kwestionuje zastosowaną metodologię liczenia aktywnych użytkowników, argumentując, że prowadzi ona do sztucznego zawyżenia faktycznego zasięgu platformy. Po trzecie, zarzuca organom unijnym przerzucenie ciężaru dowodu na przedsiębiorcę, który musi wykazać, dlaczego nie powinien zostać uznany za VLOP — co w praktyce oznacza udowodnienie negatywnej przesłanki.

Spór ten wpisuje się w szerszą debatę w europejskim sektorze e-commerce. Detaliści internetowi — zwłaszcza ci działający w modelu mieszanym — od miesięcy zgłaszają wątpliwości, czy obecny sposób określania skali platform w ramach DSA nie prowadzi do ujednolicenia podmiotów o zupełnie różnych modelach biznesowych i poziomach ryzyka. W przypadku Zalando oznacza to konieczność wdrożenia kosztownych procesów monitorowania treści, przejrzystości algorytmów i oceny ryzyka systemowego.

Decyzja TSUE będzie miała znaczenie wykraczające poza jedną firmę. Jeśli Trybunał podtrzyma opinię Komisji Europejskiej, status VLOP może być w przyszłości łatwiej nakładany na kolejne platformy łączące własną sprzedaż z ofertami partnerów. Jeśli jednak TSUE przyzna rację Zalando, może to doprowadzić do zawężenia definicji aktywnych użytkowników i bardziej precyzyjnego różnicowania modeli biznesowych w unijnym nadzorze cyfrowym.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
12.11.2025 12:23
Amazon zwiększa inwestycje w Wielkiej Brytanii – 40 mld funtów na rozwój infrastruktury i logistyki
(fot. Shutterstock)Shutterstock

Amazon ogłosił plan inwestycyjny o wartości 40 mld funtów, który zostanie zrealizowany w Wielkiej Brytanii w ciągu najbliższych trzech lat. To jedno z największych przedsięwzięć infrastrukturalnych firmy na tym rynku, obejmujące budowę czterech nowych centrów realizacji zamówień oraz rozbudowę zaplecza logistycznego. Skala inwestycji wskazuje na znaczący wpływ na funkcjonowanie e-commerce, w tym segmentu beauty i personal care, który w ostatnich latach dynamicznie rośnie.

W ramach projektu powstaną nowe obiekty w Hull, Northampton oraz we wschodniej części Midlands. Według deklaracji Amazon, inwestycja pozwoli stworzyć ponad 4 000 nowych miejsc pracy w tych lokalizacjach, a dodatkowe etaty pojawią się także w stacjach dostaw rozsianych po całym kraju. Część finansowania obejmie również wcześniej ogłoszone centra danych, jednak znacząca część środków zostanie przeznaczona na rozwój operacji logistycznych i usług dostawczych.

Amazon zarządza obecnie ponad 100 obiektami w Wielkiej Brytanii, w tym centrami realizacji zamówień, magazynami i stacjami dostaw. W ostatnich latach firma intensywnie rozbudowywała usługi fulfilment dla produktów szybko rotujących, takich jak kosmetyki, pielęgnacja skóry i artykuły higieniczne. Zwiększenie sieci logistycznej ma skrócić czas dostaw oraz zwiększyć przepustowość, co może przynieść bezpośrednie korzyści markom beauty działającym na platformie lub korzystającym z usług FBA.

Rosnące oczekiwania konsumentów wobec szybkiej i niezawodnej dostawy produktów do pielęgnacji ciała oraz rozwój sprzedaży bezpośredniej (DTC) wywierają presję na operatorów logistycznych. Coraz większa liczba zamówień w tej kategorii wymaga bardziej zaawansowanych rozwiązań w zakresie magazynowania, kompletacji i transportu. Amazon, inwestując w nowe obiekty i modernizację infrastruktury, sygnalizuje gotowość do obsługi zwiększonego wolumenu zamówień także w kategoriach beauty i personal care.

Deklaracja inwestycyjna jest również sygnałem strategicznym. Wydatki rzędu 40 mld funtów w trzy lata pokazują, że Amazon planuje długoterminowe umocnienie swojej pozycji jako kluczowy partner dystrybucyjny dla branży kosmetycznej w Wielkiej Brytanii. Wzmocnienie operacji logistycznych może przyczynić się do dalszej intensyfikacji konkurencji na rynku e-commerce, jednocześnie oferując markom więcej możliwości skalowania sprzedaży oraz szybszego reagowania na zmiany popytu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
18. listopad 2025 16:31