StoryEditor
E-commerce
26.11.2021 00:00

E-commerce na fali wznoszącej, ale nie wszyscy przetrwają

Do 221 mln zł wzrosły zaległości e-handlu wobec banków i dostawców. W ciągu roku wzrosły o 21 mln zł – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK. Polska jest nadal w czołówce najszybciej rozwijających się rynków e-commerce w Europie. Jednak część e-sklepów, zdaniem ekspertów, nie przetrwa w zderzeniu z konkurencją i tendencją konsumentów do ograniczania wydatków.

Dla przedsiębiorców z branży e-commerce zbliża się czas żniw, które nierzadko decydują o kondycji firm na kolejne 12 miesięcy. Lawinę zakupów uruchamia Black Friday, atmosferę podkręca przypadający na najbliższy poniedziałek Cyber Monday, czyli promocje w sieci, a potem rusza grudniowe szaleństwo związane ze świętami i sylwestrem. Fakty są jednak takie, że dzięki pandemii handel online cały czas jest na dopingu, mimo tego jego finanse nie prezentują się najlepiej. Jak pokazują dane Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK, zaległości e-handlu wobec banków i dostawców wzrosły przez rok o ponad 21 mln zł i przekroczyły 292 mln zł.

W tym roku Black Friday nabiera szczególnego wymiaru ze względu na fakt, że przed rokiem pandemia koronawirusa ograniczyła możliwość urządzania szalonych przecen w sklepach stacjonarnych. Jesienny lockdown w handlu został zniesiony w sobotę 28 listopada 2020 r., a więc dzień po Czarnym Piątku. Z tego względu znacznie większą popularnością cieszyły się promocje w sieci. Według operatora płatności online Blue Media, liczba transakcji w ciągu Czarnego Tygodnia 2020 wzrosła o 91,5 proc. w stosunku do 2019 r. Teraz wyniki sprzedażowe mogą się rozłożyć także na sklepy handlujące stacjonarnie.

Dwucyfrowy przyrost liczby sklepów

Liczba sklepów internetowych w Polsce rośnie, w ciągu ostatnich trzech lat w tempie 25 proc. rocznie – wynika z informacji zebranych przez wywiadownię gospodarczą Dun&Bradstreet. Stawia to Polskę w czołówce najszybciej rozwijających się rynków e-commerce w Europie. W połowie września 2021 r. w KRS zarejestrowanych było w sumie 51 tys. sklepów internetowych – o ponad 6,3 tys. (14 proc.) więcej niż na koniec roku 2020. Jednak, jak wynika z analizy Dun&Bradstreet, tylko 1,5 proc. polskich e-sklepów jest w bardzo dobrej sytuacji finansowej, a w dobrej 23 proc. Dominują firmy w słabej formie (67 proc.), a w bardzo złej jest ponad 8 proc. Od początku tego roku działalność zawiesiło ponad 4,4 tys. zarejestrowanych w Polsce sklepów internetowych.

Pogłębiają się problemy dłużników

O poprawie, ale jednocześnie wciąż dalekiej od ideału rzetelności płatniczej e-handlu, mówią także dane zgromadzone w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK. Ze statystyk tych wynika, że przez rok niespłacone zadłużenie branży e-commerce względem banków i kontrahentów wzrosło o 21,3 mln zł do ponad 292 mln zł na koniec września.

Źródło: Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor i baza informacji kredytowych BIK

I choć liczba zadłużonych e-sklepów nie przyrasta aż tak gwałtownie (wzrost o 1 proc. w ciągu roku i o 6 proc. od początku pandemii), to znacząco pogłębiają się zaległości dotychczasowych dłużników. Średnio na jeden sklep przypada już 63 373 zł zaległych zobowiązań, podczas gdy w marcu ubiegłego roku było to 58 715 zł. Obecnie problemy finansowe ma 4614 aktywnych, zawieszonych i zamkniętych podmiotów. Od początku pandemii zaległości branży wzrosły o niespełna 38 mln zł.

Nie wszyscy poradzą sobie na rynku

Kłopoty z zaległymi zobowiązaniami wobec banków i kontrahentów dotyczą 4,3 proc. firm e-commerce. To nieznacznie mniej niż na początku pandemii i znacznie mniej niż wynosi średnia dla całej gospodarki, która kształtuje się na poziomie 5,7 proc. Co nie mniej istotne, w okresie pandemii tempo przyrostu zaległości firm zajmujących się zdalną sprzedażą znacznie spowolniło i już nie przekracza, a nawet nie dorównuje średniej, jaką notuje ogół przedsiębiorstw. W ostatnie półtora roku przeterminowane zobowiązania firm dłużników podwyższyły się o 16 proc., a w ciągu roku o 12 proc.

– Choć branża jest cały czas na fali wznoszącej, to jednak nie ma wątpliwości, że część sklepów internetowych, jak to się dzieje każdego roku, nie poradzi sobie na rynku. Wyzwaniem jest silna konkurencja również ze sklepami zagranicznymi oraz naturalny z czasem powrót części klientów do zakupów stacjonarnych. Podwyżka stóp procentowych to także zła wiadomość. Z powodu wyższego kosztu kredytów, firmy mogą mieć utrudniony dostęp do kapitału, a te, które już zaciągnęły kredyty, mają wyższe oprocentowanie i wyższe raty swoich zobowiązań – zauważa Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. – Na pewno nie pomaga też wywołana pandemią zmiana nastawienia do konsumpcji i zakupów, którą widać w deklaracjach Polaków. Ale z drugiej strony wiadomo już, że spora część nowo przekonanych do zakupów w sieci pozostanie wierna e-commerce, a dla ograniczających wydatki kuszący może okazać się model sprzedaży z odroczonym terminem płatności, kup teraz, zapłać później – dodaje.

Konsumenci tną wydatki

Trudno o jednoznaczną odpowiedź, czy na wyprzedażach wydamy więcej. Choć w zeszłym roku w dwa ostatnie miesiące Polacy zaciągnęli 15 proc. kredytów ratalnych więcej niż średnio w pozostałych miesiącach roku, to należy zauważyć, że rok wcześniej różnica ta wynosiła 25 proc. Poza tym deklarowane wydatki na organizację świąt Bożego Narodzenia i zakup prezentów w 2020 r. były o 12 proc. niższe niż przed pandemią. Bo lockdowny i obawy związane również z gospodarczymi i finansowymi konsekwencjami COVID-19 zmieniły nasze nawyki zakupowe. Wprawdzie wraz z trwaniem pandemii trend ten słabnie, ale nadal jednak wiele osób zakłada cięcia wydatków i większą oszczędność.

Jak wynika z badania wykonanego przez Quality Watch na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, ograniczenie wydatków deklaruje 34 proc. Polaków, w tym 24 proc. ankietowanych mówi, że dotyczy to wszystkich wydatków, a 10 proc., że głównie tych wysokich. Na odreagowywanie pandemii zwiększonymi zakupami handlowcy nie mają co liczyć, bo jest to reakcja marginalna, na którą wskazuje jedynie 1 proc. osób. Ale planowanie to jedno, a realizacja to drugie, bo ponad połowa osób zauważa, że regularnie z powodu nieprzemyślanych, impulsywnych i nietrafionych zakupów traci co miesiąc pieniądze. W większości przypadków chodzi o stosunkowo niewielkie kwoty – do 100 zł miesięcznie (32 proc.), ale są też tacy (5 proc.), którym z tego powodu ubywa z budżetu ponad 200 zł czy nawet powyżej 500 zł (2 proc.).

– W warunkach bombardujących zewsząd przecen, promocji i świątecznej atmosfery jest jeszcze trudniej wykazać się silną wolą – mówi Sławomir Grzelczak.

Badanie Quality Watch zrealizowane dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor w dniach 1-4 października 2021 r., metodą CAWI (komputerowo wspomagany wywiad internetowy) wśród Polaków w wieku 18+. Reprezentatywność ze względu na: wiek, płeć, wielkość miejsca zamieszkania. Próba n=1071

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
15.09.2025 15:46
Rakuten rozpoczyna ekspansję w Europie od Hiszpanii
W Europie marka jest najbardziej znana ze swojego modelu marketplace’u, który łączy sprzedawców i konsumentów, oferując szeroką gamę produktów w atrakcyjnych cenach.Rakuten

Japońska platforma e-commerce Rakuten, obecna we Francji od 15 lat, rozpoczęła nowy etap swojej działalności, uruchamiając marketplace w Hiszpanii. Projekt ten ma stanowić pierwszy krok w kierunku szerszej ekspansji na rynki europejskie. Firma wykorzystuje generatywną sztuczną inteligencję do szybkiego skalowania modelu i redukcji kosztów, co ma przyspieszyć proces wejścia na kolejne rynki.

Według Cédrica Dufoura, prezesa Rakuten France, Hiszpania została wybrana ze względu na dynamiczny rozwój e-handlu. W tym kraju rynek e-commerce notuje dwucyfrowe wzrosty rok do roku, podczas gdy we Francji tempo rozwoju jest znacznie niższe. Obecnie w Hiszpanii działa około 30 mln e-kupujących, co czyni ten rynek jednym z największych w Europie.

Kluczowym argumentem dla decyzji o starcie w Hiszpanii są również podobieństwa w zwyczajach konsumenckich pomiędzy Hiszpanami a Francuzami. Rakuten liczy, że wcześniejsze doświadczenia zdobyte we Francji będą mogły zostać przeniesione niemal bez zmian, co znacząco ograniczy ryzyko i koszty wejścia. Wdrożenie narzędzi opartych na generatywnej AI pozwoliło firmie na skopiowanie modelu biznesowego w krótkim czasie.

Ekspansja Rakuten ma na celu wzmocnienie pozycji firmy w Europie, gdzie rynek e-commerce stale rośnie. Start od Hiszpanii ma być preludium do kolejnych debiutów w krajach o wysokim potencjale zakupów online. Zastosowanie technologii AI ma umożliwić firmie elastyczne reagowanie na lokalne potrzeby konsumentów i szybsze dostosowanie oferty w porównaniu do tradycyjnych metod rozwoju międzynarodowego.

Rakuten to japońska grupa technologiczna i jedna z największych platform e-commerce na świecie, często nazywana „japońskim Amazonem”. Firma powstała w 1997 roku w Tokio i obecnie działa w ponad 25 krajach, obsługując ponad 1,6 miliarda użytkowników na całym świecie. Oprócz marketplace’u, Rakuten rozwija także usługi finansowe, telekomunikacyjne, streamingowe i programy lojalnościowe oparte na punktach Rakuten Points. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
15.09.2025 12:30
Vinted to najtańszy serwis kurierski? Ekonomista: Spodziewajmy się podwyżki cen.
Jak najtaniej wysłać paczkę? ”Vintedem”.Canva/Vinted

W Holandii i Francji ujawniono przypadki nadużyć związanych z usługą taniej wysyłki na platformie Vinted. Jak ustaliły redakcje AD.nl, France Info i Le Parisien, część użytkowników wykorzystuje system do przesyłania paczek do siebie lub rodziny, omijając w ten sposób droższe usługi pocztowe i kurierskie. Mechanizm jest prosty – wystarczy wystawić przedmiot za symboliczną kwotę, a następnie znajomy „kupuje” go i opłaca transport. Dzięki temu można wysłać paczki zagraniczne za 5–6 euro, podczas gdy standardowe usługi kurierskie kosztują wielokrotnie więcej.

Vinted potwierdził, że ma świadomość problemu i podjął działania w celu ograniczenia nadużyć. Jak informuje spółka, konta łamiące regulamin zostały usunięte lub zablokowane. „Nawet jeśli skala zjawiska jest marginalna, tego typu praktyki podważają zaufanie pomiędzy użytkownikami i mogą wpływać na jakość całego doświadczenia na platformie” – przekazała firma w rozmowie z AD.nl. Praktyka jest również znana i powszechna w Polsce.

Na proceder zareagowały również firmy kurierskie współpracujące z Vinted, które nie kryły zaskoczenia. Dla operatorów oznacza to bowiem nieuczciwą konkurencję wobec własnych usług w tradycyjnym modelu B2C. Koszty wysyłek w ramach Vinted są bowiem negocjowane w ramach taniej umowy B2B, co znacząco obniża stawki dla użytkowników końcowych.

Ekspert ds. logistyki i transportu, prof. Roel Gevaers z Uniwersytetu w Antwerpii, ostrzegł w rozmowie z Retail Detail, że jeśli nadużycia będą się nasilać, firmy kurierskie mogą zdecydować się na podniesienie cen. Jego zdaniem w dłuższej perspektywie takie działania mogą wpłynąć nie tylko na koszty przesyłek w Vinted, ale też na cały rynek usług kurierskich w Europie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. wrzesień 2025 04:16