StoryEditor
E-commerce
03.11.2021 00:00

Janina Karasek, Primavera Parfum: Czwarty kwartał będzie sprawdzianem dla trwałości wzrostów w e-commerce

Czwarty kwartał będzie sprawdzianem tego, na ile zakupy internetowe weszły konsumentom w nawyk – uważa Janina Karasek, dyrektor marketingu firmy Primavera Parfum.

Czwarty kwartał będzie sprawdzianem tego, na ile zakupy internetowe weszły konsumentom w nawyk – uważa Janina Karasek, wspłówłaścicielka i dyrektor marketingu firmy Primavera Parfum.

Jak podkreśla Janina Karasek w rozmowie z wiadomościamikosmetycnzymi.pl, pandemia przyspieszyła szereg procesów w e-commerce, które byłyby w normalnych warunkach rozłożone w czasie. Spowodowała także, że pojawiły się nowe grupy klientów, którzy nie kupowali wcześniej przez internet. – To szczególnie starsze osoby, które nie do końca były przekonane do zakupów internetowych, a w związku z sytuacją pandemiczną zostały niejako zmuszone do tej formy kupowania. Wiązało się to oczywiście nie tylko z organicznym wzrostem, ale trzeba było przygotować odpowiednie scenariusze sales funnel i strategie marketingowe – mówi Janina Karasek.

Przyznaje zarazem, że ubiegły rok to były prawdziwe żniwa dla tych, którzy potrafili wykorzystać sprzyjające warunki do rozwoju swoich biznesów.

W zależności od kanału e-commercowego, w którym działamy, zanotowaliśmy 25-40 proc. wzrostu – mówi Janina Karasek.

Jej zdaniem czwarty kwartał br. pokaże na ile te wzrosty się utrzymają. – W ubiegłym roku sklepy stacjonarne były długo zamknięte, w tym roku jest już inaczej. Sprawdzianem będzie czwarty kwartał. To będzie test, czy zakupy przez internet weszły konsumentom w nawyk – mówi.

Primavera Parfum jest jednym z wiodących dystrybutorów markowych perfum i kosmetyków. Specjalizuje się w luksusowych markach. Współpracuje z dostawcami w modelu dropshippingu, wprowadza marki na globalne platformy internetowe, a także prowadzi własne sklepy internetowe.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
03.12.2025 10:10
Awaria Shopify w Cyber Monday popsuła szyki tysiącom sklepów
Gigant e-commerce doświadczył ogromnej awarii.Shopify

W Cyber Monday – jednym z najważniejszych dni zakupów online w roku – platforma Shopify doświadczyła kilkugodzinnej awarii, która dotknęła kluczowe narzędzia zaplecza dla sprzedawców. Zakłócenia wystąpiły w okresie największego natężenia ruchu w e-commerce, co dodatkowo podkreśliło skalę problemu.

Według dostępnych danych problemy techniczne trwały od około godziny 9:00 do 14:30 czasu wschodniego (ET). W tym czasie tysiące sprzedawców straciło tymczasowo dostęp do panelu administracyjnego Shopify, co uniemożliwiło m.in. śledzenie stanów magazynowych, obsługę systemów POS oraz zarządzanie zamówieniami. Istotne jest to, że sklepy widoczne dla klientów działały nieprzerwanie.

Awaria zbiegła się z rekordowym ruchem zakupowym. Adobe prognozowało, że wydatki konsumentów w USA w Cyber Monday sięgną 14,2 mld dolarów, a sprzedaż internetowa ponownie wyprzedzi handel stacjonarny. Oznacza to, że każda minuta niedostępności narzędzi operacyjnych mogła wpływać na możliwości sprzedawców w obsłudze rosnącej liczby zamówień.

Zakłócenia szczególnie dotknęły branże mocno polegające na pracy w czasie rzeczywistym, takie jak kosmetyki, beauty i produkty personal care. Firmy te potrzebują stałego dostępu do danych o stanach magazynowych i realizacji zamówień, aby unikać opóźnień i pomyłek w zamówieniach.

Incydent ponownie uwidocznił ryzyko operacyjne związane z przerwami w działaniu platform e-commerce w tzw. peak season. Dla tysięcy sprzedawców była to kilkugodzinna awaria, ale w kontekście sprzedaży liczonej w miliardach dolarów każda przerwa w dostępie do systemów zaplecza może mieć wymierne konsekwencje finansowe i logistyczne.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
01.12.2025 13:33
Strajki pracowników Amazon w Niemczech w Black Friday: 3 tys. osób przerwało pracę
Pracownicy Amazona zastrajkowali.Algi Febri Sugita

Pracownicy magazynów Amazon w Niemczech przeprowadzili strajki w Black Friday, jednym z najintensywniejszych dni zakupowych roku. Protesty są częścią wieloletniej kampanii na rzecz zawarcia układu zbiorowego, którego od lat domaga się związek zawodowy Verdi. W tym roku skala akcji była znacząca, zarówno pod względem liczby uczestników, jak i liczby objętych nią lokalizacji.

Z danych Verdi wynika, że do strajków dołączyło około 3 tys. pracowników, obejmując dziewięć centrów logistycznych Amazon: w Bad Hersfeld, Dortmundzie, Frankenthal, Graben, Koblencji, Moenchengladbach, Rheinbergu, Werne i Winsen. Związek od dawna prowadzi działania mające skłonić firmę do rozpoczęcia formalnych negocjacji w sprawie płac i warunków pracy, jednak dotychczas bez przełomu.

Amazon, zatrudniający w Niemczech około 40 tys. pracowników logistycznych oraz dodatkowe 12 tys. sezonowych na okres świąteczny, zapewnił, że protesty nie wpłyną na terminowość dostaw. Firma powtórzyła także swoje stanowisko, że oferuje konkurencyjne wynagrodzenia na tle branży.

Strajki podjęte w kluczowym dla e-handlu dniu podkreślają narastające napięcia pomiędzy pracownikami a jednym z największych pracodawców w europejskim sektorze logistycznym. Verdi argumentuje, że intensyfikacja pracy w sezonie zakupowym wymaga dodatkowych zabezpieczeń, szczególnie w zakresie stabilnych i przewidywalnych zasad wynagradzania.

Z perspektywy rynku niemieckiego, będącego największym rynkiem Amazonu w Europie, spór ten może mieć długofalowe skutki. Związki zawodowe liczą, że presja wywierana podczas szczytów sprzedażowych skłoni firmę do rozmów, natomiast Amazon utrzymuje, że obecny model zatrudnienia jest efektywny i nie wymaga zmian. Konflikt o układy zbiorowe pozostaje więc nierozstrzygnięty, a tegoroczny Black Friday stał się kolejnym etapem tej trwającej od lat konfrontacji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
05. grudzień 2025 10:40