StoryEditor
E-commerce
02.05.2020 00:00

Katarzyna Furmanek, Floslek: nasza sprzedaż w e-commerce wzrosła o kilkaset procent

Preparaty higieniczne, w tym antybakteryjne, w ostatnich tygodniach mają dominujący udział w naszej produkcji. Pozostała oferta cieszy się mniejszym zainteresowaniem rynku tradycyjnego, ale wzrosła o kilkaset procent w e-commerce – mówi Katarzyna Furmanek, prezes Laboratorium Kosmetycznego Floslek.

Laboratorium Kosmetyczne Floslek, w związku z sytuacją epidemiologiczną, o miesiąc przyspieszyło premiery dwóch preparatów antybakteryjnych, które były przewidziane na kwiecień.

– Produkcja ruszyła 20 marca i do zaplanowanej pojemności doszły jeszcze dwa dodatkowe formaty, by jak najlepiej dopasować ofertę do potrzeb, sytuacji i oczekiwań klientów – mówi Katarzyna Furmanek, prezes Laboratorium Kosmetycznego Floslek.

W kwietniu firma zarejestrowała, w ramach „szybkiej ścieżki”, trzecią, antywirusową formulację. Wprowadzenie tego wyrobu zostało zaplanowane na pierwszy tydzień maja.

- Produkcja preparatów antybakteryjnych na pewno łagodzi negatywny wpływ pandemii na bieżący wynik spółki. Liczymy, że pomoże nam utrzymać miejsca pracy. Wszyscy czujemy też, że produkując te środki wypełniamy pewnego rodzaju misję, bo pomagamy ograniczyć rozprzestrzenianie się choroby – mówi Katarzyna Furmanek.

Obecnie preparaty higieniczne, w tym antybakteryjne, mają dominujący udział w produkcji Flosleku. Jednak zespół laboratorium badań i wdrożeń Flosleku już pracuje i przygotowuje nowe propozycje dla klientów. Firma zamierza je zaprezentować jak tylko wszystko wróci do normy.

- Na razie bowiem, poza żelami antybakteryjnymi, klienci poszukują w drogeriach niemal wyłącznie preparatów do pielęgnacji dłoni. Pozostała oferta, cieszy się mniejszym zainteresowaniem klientów drogerii, choć w e-commerce nasza sprzedaż wzrosła o kilkaset procent – zdradza prezes firmy.

Zapotrzebowanie na preparaty higieniczne, w tym antybakteryjne, wciąż jest bardzo duże, zarówno ze strony klientów indywidualnych, jak i instytucjonalnych. Dlatego dział zakupów Flosleku pracuje po 20 godzin na dobę, by przeczesać rynek w poszukiwaniu etanolu, zagęstników oraz substancji nawilżających.

– Borykamy się nie tylko z utrudnionym dostępem do tych surowców, ale również z nagłym wzrostem ich cen. Szczególnie dotkliwie odczuliśmy tę niestabilność w przypadku etanolu i gliceryny. Bardzo ogranicza nas też dostępność opakowań. Czas oczekiwania na realizację zamówień wydłużył się z 4-6 tygodni do nawet 30. w przypadku zamknięć typu pompka – pokazuje skalę problemu Katarzyna Furmanek.

Problem z opakowaniami jest tym bardziej kłopotliwy, że firma produkuje swoje preparaty – nawilżający i pielęgnujący żel antybakteryjny – w różnej wielkości opakowaniach: 30 ml, 50 ml i 380 ml, w postaci tub i butelek.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
06.09.2024 04:48
Allegro wprowadza nowe zasady sprzedaży markowych produktów: lista objętych obostrzeniami marek zadziwia
Allegro

Od 2 września użytkownicy Allegro, którzy są osobami prywatnymi, zostali objęci nowymi restrykcjami dotyczącymi sprzedaży markowych produktów. Nowe przepisy mają na celu walkę z handlem podróbkami. Kilkaset znanych firm znalazło się na liście marek objętych tzw. warunkami ochrony — w tym brandy, których nijak nie kojarzylibyśmy z luksusem, i których raczej nikt nie podrabia.

Od 2 września platforma Allegro wprowadziła istotne zmiany w zasadach sprzedaży, które mają na celu zwalczanie handlu podróbkami. Osoby prywatne nie mogą już sprzedawać produktów kilku znanych marek, a nowo wprowadzone ograniczenia mają zapewnić większą ochronę oryginalnych produktów. Na liście marek objętych “Warunkami Ochrony Marek” znajdują się setki firm, w tym tak znane jak Adidas, Apple, Calvin Klein, Gucci, H&M, Nike, Samsung, Versace i Vichy. Pełna lista liczy 940 brandów, w tym wiele kosmetycznych lub mających kosmetyki w ofercie. O ile jasne jest, że produkty Versace czy Gucci regularnie są podrabiane, o tym zastanowienie może budzić, czemu na liście znalazły się marki takie jak Wilkinson, Schwarzkopf czy Max Factor.

Nowe przepisy wprowadzone przez Allegro dotyczą dwóch głównych form sprzedaży produktów objętych ochroną. Pierwsza opcja to sprzedaż za pośrednictwem konta firmowego, druga natomiast to skorzystanie z zakładki “Allegro Lokalnie”. Dzięki temu osoby prywatne nadal mogą sprzedawać produkty znanych marek, ale tylko w ograniczonym zakresie. Nowe regulacje mają przede wszystkim na celu zapobieganie wystawianiu na platformie podróbek, co – jak tłumaczą przedstawiciele Allegro – wpłynie pozytywnie na doświadczenia zakupowe klientów.

Zasady te mają także zapewnić większą konkurencyjność na platformie. W ramach “Warunków Ochrony Marek” Allegro przewiduje również kary dla sprzedających, którzy naruszą nowe przepisy. Za sprzedaż nieoryginalnych produktów z listy chronionych marek sprzedawcy mogą otrzymać karę umowną w wysokości 2500 zł. Co więcej, platforma może uniemożliwić wystawianie kolejnych ofert, a także usuwać już istniejące, jeśli pojawi się zgłoszenie od właściciela praw do marki.

Nowe regulacje są odpowiedzią na rosnącą liczbę skarg dotyczących sprzedaży podróbek. Allegro, jako lider polskiego rynku e-commerce, chce w ten sposób przyciągnąć zarówno większą liczbę klientów, jak i właścicieli znanych marek, oferując im bezpieczne warunki sprzedaży.

Czytaj także: Allegro zmienia widok z ofertowego na produktowy. Na co muszą przygotować się merchanci?

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
02.09.2024 12:57
Coolshop: sprzedaż online czwartą najszybciej rozwijającą się branżą
Athree3 via Pixabay

Branża e-commerce w Polsce przeżywa dynamiczny rozwój, co potwierdzają najnowsze dane z KRS skandynawskiego e-commerce’u Coolshop. W pierwszej połowie 2024 roku zarejestrowano prawie 7,2 tys. nowych firm zajmujących się sprzedażą przez Internet, co czyni tę branżę czwartą najszybciej rozwijającą się w kraju.

W ostatnich latach handel internetowy w Polsce rozwija się w imponującym tempie. Analiza danych Krajowego Rejestru Sądowego (KRS) przeprowadzona przez skandynawską platformę Coolshop pokazuje, że liczba zarejestrowanych podmiotów w tej branży dynamicznie rośnie. Na koniec 2024 roku liczba firm zajmujących się sprzedażą online prawdopodobnie przekroczy 70 tysięcy, co jest wynikiem gwałtownego przyspieszenia, które rozpoczęło się w 2019 roku.

Statystyki dotyczące przychodów i zysków sklepów internetowych również wskazują na silną kondycję tej branży. Przeciętny polski sklep internetowy generuje rocznie około 8 milionów złotych przychodu, z czego średni zysk netto wynosi 250 tysięcy złotych. Najlepiej radzą sobie średnie przedsiębiorstwa, które osiągają roczne przychody w przedziale od 10 do 250 milionów złotych. To właśnie te firmy wykazują największą stabilność finansową i potencjał rozwoju.

W pierwszej połowie 2024 roku zarejestrowano prawie 7,2 tysiąca nowych firm zajmujących się e-commerce, ale jednocześnie z rynku zniknęło 3,9 tysiąca podmiotów, a 4,5 tysiąca działalności zostało zawieszonych. Pomimo tych zjawisk, liczba sklepów internetowych w Polsce wzrosła o 3,3 tysiąca, co świadczy o stałym zainteresowaniu przedsiębiorców tym segmentem rynku. Jak wynika z danych Izby Gospodarki Elektronicznej, 87 procent polskich internautów dokonało zakupów online w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, a 37 procent kupuje online co najmniej pięć razy w miesiącu.

Polski rynek e-commerce ma przed sobą świetlaną przyszłość, co potwierdzają nie tylko liczby, ale także rosnące zaufanie konsumentów do zakupów online. Jak podkreśla Andrzej Rzym, szef polskiego oddziału Coolshop, dla sklepów internetowych wchodzących na polski rynek jest to bardzo dobra wiadomość. Wysoka częstotliwość zakupów wśród internautów oraz dynamiczny wzrost liczby nowo zarejestrowanych firm w branży e-commerce to sygnał, że Polska jest jednym z kluczowych rynków dla sprzedaży online w Europie.

Czytaj także: Skandynawski e-commerce Coolshop wchodzi na polski rynek

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
08. wrzesień 2024 17:29