StoryEditor
E-commerce
08.01.2020 00:00

Kosmetyki Kontigo już w sprzedaży na platformie Frisco

Zakup 100 proc. udziałów we Frisco.pl przez Grupę Eurocash, co dokonało się pod koniec minionego roku, otwiera nowy etap współpracy handlowego giganta z internetową platformą. Widać to już w ofercie Frisco.pl, która poszerzona została m.in. o marki własne Kontigo - rozwijanej przez Eurocash sieci sklepów kosmetycznych.

Pierwsze produkty marek własnych Kontigo pojawiły się w ofercie Frisco.pl 20 listopada. - Rozwój kategorii kosmetyków jest wpisany w strategię naszych działań. Chcemy stać się wygodną alternatywą dla dużych sieci handlowych, zatem systematycznie poszerzamy asortyment, aby umożliwić naszym klientom dokonanie kompleksowych zakupów do domu - mówi portalowi wiadomoscihandlowe.pl Jacek Palec, prezes Frisco.pl. Uzupełnienie oferty e-sklepu o kosmetyki to środek do zwiększenia średniej wartości koszyka zakupowego klientów.

Z szacunków Frisco wynika, że wśród klientów platformy dominują kobiety w wieku 25-45 lat. Jest to zatem grupa docelowa, która może być zainteresowana ofertą kosmetyczną Kontigo. Jedną z marek drogeryjnej sieci wprowadzoną do asortymentu Frisco jest Biolove, czyli linia kosmetyków do pielęgnacji ciała, stworzona z naturalnych składników.

- Wierzymy, że te produkty spotkają się ze szczególnym zainteresowaniem naszych klientów. Spożywcze produkty z kategorii bio znajdują się już w co drugim koszyku na Frisco.pl, co pokazuje, że nasi klienci zwracają uwagę na skład produktów, które kupują - podkreśla Jacek Palec.

Szef Frisco dopytywany o to, czy w e-sklepie pojawią się także marki własne innych sieci handlowych działających w ramach Grupy Eurocash (m.in. Delikatesy Centrum, Lewiatan, Groszek), odpowiada, że na chwilę obecną nie ma takich planów.

- Zdecydowaliśmy się na wprowadzenie kosmetyków Kontigo, ponieważ ich oferta jest zbieżna z przyjętą strategią Frisco.pl. Kosmetyki są kategorią, którą chcemy systematycznie rozwijać. To także kategoria, która nadal jest niedoreprezentowana w naszym sklepie - dodaje Jacek Palec.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
19.05.2025 10:55
Raport: prawie połowa klientów e-commerce porzuca koszyk z powodu braku opcji elastycznej dostawy
Wśród klientów e-commerce w UK coraz bardziej preferowane są skrytki paczkowe (21 proc.) i punkty odbioru (25,4 proc.)archiwum

Ilu klientów w Wielkiej Brytanii porzuciło swoje wirtualne koszyki z zakupami w ciągu ostatniego roku z powodu obaw o ich dostawę? Okazuje się, że było ich prawie dwóch na pięciu (40,6 proc.) – wynika z badań platformy wysyłkowej Sendcloud. Wniosek: sklepy internetowe, które nie oferują elastycznych opcji dostawy, ryzykują znaczną utratę przychodów.

Dane z badania, przeprowadzonego wśród 1 tys. klientów z Wielkiej Brytanii na potrzeby raportu „E-commerce Delivery Compass” pokazują, że wysokie koszty wysyłki (78,5 proc.) i wolne tempo dostawy (41,6 proc.) są głównymi powodami porzucania koszyków. Inne czynniki przyczyniające się do tego kroku to niejasne lub niedogodne opcje dostawy (24 proc.).

Podczas gdy 56,9 proc. klientów z Wielkiej Brytanii preferuje szybką dostawę, 43 proc. wolałoby mieć kontrolę nad tym, kiedy ich zamówienie zostanie dostarczone. Podsumowując: dostawa powinna być nie tylko szybka, ale także dostosowana do harmonogramu klienta.

Podczas gdy dostawa do domu pozostaje preferowaną opcją dla 77 proc., szybko zyskują na popularności opcje alternatywne. Coraz bardziej preferowane są skrytki paczkowe (21 proc.) i punkty odbioru (25,4 proc.), a 36,8 proc. konsumentów aktywnie wybiera obecnie sprzedawców detalicznych, którzy oferują te elastyczne opcje dostawy „poza domem”. Kwestia elastyczności jest o tyle kluczowa, że 18,7 proc. rezygnuje z zakupu z powodu braku możliwości wybrania dogodnej godziny dostawy, a 16,2 proc. rezygnuje, nie mogąc zmienić adresu dostawy.

Zobacz też: Jest nowa umowa partnerska pomiędzy InPost i Vinted, obejmuje osiem krajów

Jak podkreślił Rob van den Heuvel, współzałożyciel i dyrektor generalny Sendcloud, dostawa jest coraz wKupujący oczekują teraz, że dostawa płynnie zintegruje się z ich zabieganym życiem. Sprzedawcy detaliczni, którzy nie oferują elastycznych opcji, takich jak dostawa poza domem, stracą klientów na rzecz konkurentów, którzy to robią. Sukces w e-commerce nie polega tylko na szybkości, tu chodzi też o zapewnienie wyboru ażniejszą częścią doświadczenia zakupowego – podsumował szef Sendcloud.

Zobacz też: Jak zwiększyć sprzedaż w sklepie z kosmetykami? Postaw na wygodne zakupy z InPost Pay

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
15.05.2025 13:39
IdoSell: Polski e-commerce przyspiesza i wychodzi poza granice
Kluczowym elementem sukcesu jest dostosowanie całego doświadczenia zakupowego do oczekiwań klienta z danego kraju.Claudio Schwarz

Polskie sklepy internetowe coraz częściej wdrażają rozwiązania, które pozwalają sprostać wymaganiom klienckim. Należą do nich m.in. integracje z lokalnymi systemami płatności, wielowalutowość, wsparcie w różnych językach oraz automatyczne dostosowanie oferty do geolokalizacji klienta. W połączeniu z konkurencyjnymi cenami i jakością obsługi, stanowi to o sile polskiego e-commerce na rynkach zagranicznych.

E-commerce w Polsce rośnie w tempie około 20 proc. rocznie, co znacząco przewyższa prognozowany wzrost 5–10 proc. dla całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej (CEE). Tak dynamiczny rozwój otwiera przed rodzimymi sklepami internetowymi nowe możliwości ekspansji zagranicznej. Z danych zawartych w raporcie IdoSell z 2025 roku wynika, że polskie e-sklepy coraz lepiej radzą sobie na rynkach międzynarodowych, przyciągając klientów m.in. z Niemiec, Francji i Czech. W 2025 roku zagraniczni konsumenci najczęściej kupowali w polskich e-sklepach odzież i akcesoria (13 proc.), części motoryzacyjne (12 proc.), kosmetyki (9 proc.), produkty dla zwierząt (9 proc.) oraz elektronikę (8 proc.).

Choć rozwój sprzedaży transgranicznej wiąże się z nowymi szansami, wymaga także dostosowania do potrzeb odbiorców z różnych krajów. Sama lokalizacja językowa strony to za mało – klienci oczekują znajomych rozwiązań w całym procesie zakupowym. Obejmuje to m.in. preferowane metody płatności, dostępność lokalnych walut oraz znane im formy dostawy. 68 proc. konsumentów deklaruje, że chętniej wybiera markę, która oferuje obsługę w ich języku ojczystym, a 64 proc. gotowych jest zapłacić więcej, byleby taka obsługa była dostępna.

Dane pokazują również, że aż 47 proc. klientów wykazuje większą skłonność do sfinalizowania zakupu, jeśli e-sklep umożliwia płatność w preferowanej przez nich formie. Brak uwzględnienia lokalnych oczekiwań może zniechęcać – 57 proc. ankietowanych uznaje brak języka ojczystego w komunikacji za przejaw lekceważenia ze strony marki. Oznacza to, że personalizacja i lokalizacja doświadczenia użytkownika stają się warunkiem koniecznym w strategii ekspansji międzynarodowej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. maj 2025 23:09