StoryEditor
E-commerce
17.03.2022 00:00

Pokolenie Z i milenialsi napędzają wzrost zakupu kosmetyków za pomocą smartfonów

Od czasu wybuchu pandemii kupujący coraz częściej korzystają z urządzeń mobilnych w poszukiwaniu produktów. Badania przeprowadzone przez Klarna wśród 18 tys. konsumentów w 13 krajach, w tym w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Francji, Szwecji i Norwegii, wykazały, że ten trend napędzają pokolenia Z i milenialsi. Blisko 71 proc. respondentów ze wszystkich grup wiekowych przyznało, że robiło zakupy za pomocą telefonu komórkowego.

W porównaniu z poziomem sprzed pandemii konsumenci częściej niż kiedykolwiek używamy smartfonów do robienia zakupów, a to właśnie pokolenie Z i milenialsi napędzają te wzrosty. Mimo to komputery stacjonarne i laptopy nadal cieszą się popularnością.

Globalnie korzystanie z komputera do zakupów spadło o 3 proc. z 55 proc. do 52 proc. w drugim kwartale i czwartym kwartale 2021 r. Tymczasem urządzenia mobilne odnotowały wzrost o 2 proc. do 36 proc., a zakupy za pomocą tabletów utrzymały się na stałym poziomie 12 proc.

Według statystyk z IV kwartału 2021 r. 48 proc. millenialsów robi zakupy przynajmniej raz w tygodniu na swoim urządzeniu mobilnym. Innym zastosowaniem telefonów komórkowych, jak stwierdziła Klarna, jest „odkrywanie produktów”. Konsumenci dokonują porównań cen, sprawdzają recenzje produktów i opinie klientów online przed zakupami stacjonarnymi.

Jeśli widzisz kogoś na swoim telefonie w sklepie, istnieje duża szansa, że przeprowadza on dodatkowe badania produktu przed dokonaniem ostatecznego zakupu – napisała Klarna w  swoim raporcie.

Wstępne wyszukiwanie online jest najbardziej rozpowszechnione wśród kupujących kosmetyki, elektronikę i modę. Pomimo coraz częstszego wykorzystywania telefonów komórkowych do zakupów, kupujący korzystają z zaledwie kilku aplikacji tygodniowo.

Przeczytaj również: Zakupy online coraz bardziej popularne wśród Polaków [WYNIKI BADANIA]

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
14.04.2025 14:45
Ulta Beauty zapowiada uruchomienie marketplace’u jesienią 2025 roku
”Powtarzanie sesji” stanowi dla Ulta Beauty bolączkę, przez którą została pozwana o naruszenie prawa do prywatności swoich klientów i klientek.

Ulta Beauty, jedna z największych sieci sprzedaży kosmetyków w Stanach Zjednoczonych, ogłosiła plany uruchomienia własnego marketplace’u w ramach strony e-commerce. Nowa platforma, nazwana Ulta Beauty Marketplace, ma rozpocząć działalność jesienią 2025 roku. Będzie to starannie wyselekcjonowana przestrzeń, oferująca „nowatorskie narzędzia i zaawansowane technologie”, a także dedykowane wsparcie zespołu marketplace’owego.

Nowy kanał sprzedaży zostanie uruchomiony we współpracy z Mirakl — dostawcą technologii dla rynków cyfrowych. Ulta udostępniła na swojej stronie internetowej formularz dla marek zainteresowanych współpracą, zachęcając do składania aplikacji. Choć szczegółowe informacje mają pojawić się wkrótce, już teraz wiadomo, że platforma będzie stanowić ważne rozszerzenie obecności online Ulta Beauty.

Marketplace pozwoli firmie znacząco poszerzyć swoją ofertę produktową, obejmując nie tylko kosmetyki, ale również produkty z kategorii wellness. Dzięki modelowi opartemu na sprzedaży przez marki trzecie, Ulta zyska możliwość prezentowania szerszego wachlarza produktów bez konieczności ich magazynowania. Tym samym detalista zbliża się do strategii stosowanej przez konkurencyjną Sephorę, która od pewnego czasu prowadzi własny marketplace online.

Wprowadzenie Ulta Beauty Marketplace wpisuje się w szerszy trend cyfryzacji i dywersyfikacji kanałów sprzedaży w branży beauty. Dla marek oznacza to nowe możliwości dotarcia do klientów, a dla konsumentów — bogatszy wybór i dostęp do innowacyjnych produktów. Ulta liczy na to, że nowa platforma umocni jej pozycję na rynku i pozwoli skutecznie konkurować w dynamicznie zmieniającym się świecie e-commerce.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
14.04.2025 10:01
Shopify: Wstrzymujemy zatrudnienia na stanowiska, które da się zastąpić AI
Shopify

W globalnym komunikacie do pracowników firma Shopify ogłosiła wprowadzenie zakazu nowych rekrutacji, z wyjątkiem stanowisk, których nie da się zautomatyzować za pomocą sztucznej inteligencji. Decyzja ta oznacza istotny zwrot w strategii jednej z największych platform e-commerce na świecie, obsługującej tysiące marek, w tym liczne firmy z branży kosmetycznej i pielęgnacyjnej. Nowe podejście ma wpłynąć zarówno na sposób budowy sklepów internetowych, jak i ich dalsze wsparcie techniczne i operacyjne.

Zgodnie z treścią notatki wewnętrznej od dyrektora generalnego Tobiego Lütkego, integracja AI w codzienną pracę zespołów stanie się nie tylko obowiązkowa, ale będzie także uwzględniana w ocenie efektywności pracowników. Shopify planuje wprowadzenie agentów AI do szerokiego zakresu zadań — od rozwoju oprogramowania, przez marketing, aż po obsługę klienta. Celem jest eliminacja prac manualnych oraz przyspieszenie wdrażania nowych rozwiązań technologicznych.

Firma podkreśla, że sztuczna inteligencja stanie się kluczowym narzędziem dla marek działających w modelu direct-to-consumer, zwłaszcza tych z sektora urody i pielęgnacji, które dzięki Shopify prowadzą sprzedaż bezpośrednią. Wymusza to na markach większą samodzielność oraz wykorzystywanie danych w czasie rzeczywistym do personalizacji ofert, zarządzania magazynem i planowania kampanii produktowych.

Ruch Shopify wpisuje się w szerszy trend upraszczania procesów i ograniczania kosztów operacyjnych w branży e-commerce. W obliczu rosnącej presji na efektywność, marki kosmetyczne i inne firmy działające online będą musiały nie tylko przystosować się do nowych realiów, ale także przeorganizować swoje zespoły i strategie, by w pełni wykorzystać potencjał narzędzi opartych na AI. Tego typu decyzje, choć uzasadnione z punktu widzenia efektywności biznesowej, wywołują niepokój wśród osób wykonujących zawody kreatywne. 

Graficy, copywriterzy czy twórcy treści (content creatorzy) obawiają się, że automatyzacja zadań, które dotąd opierały się na ludzkiej intuicji i wyczuciu estetyki, może prowadzić do marginalizacji ich ról. Wprowadzenie AI do procesów kreatywnych nie tylko podważa dotychczasowe modele pracy, ale też zmusza specjalistów do redefinicji własnych kompetencji — z twórców treści stają się coraz częściej ich kuratorami, edytorami lub nadzorcami pracy algorytmów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
21. kwiecień 2025 03:45