StoryEditor
E-commerce
26.02.2020 00:00

Polacy chcieliby kupować w centrach handlowych marki dostępne obecnie tylko przez internet [BADANIE ARC]

Oferta centrów handlowych jest zdaniem Polaków bardzo zbliżona, dlatego decyzja o wyborze centrum, w którym robimy zakupy jest prosta – centrum musi być blisko miejsca zamieszkania lub powinien być do niego dobry dojazd. Polacy pytani o potencjalne nowości w centrach handlowych najczęściej wskazywali na potrzebę większej różnorodności marek, w tym dostępności marek obecnych teraz wyłącznie w internecie, szerszy wachlarz usług, a także showroomy, w których można obejrzeć produkty sklepów online – wynika z badania ARC Rynek i Opinia.

Polacy pytani o to, czy w ciągu ostatniego roku zmieniła się w ich przypadku częstotliwość odwiedzania centrów handlowych odpowiadają, że nie. Połowa badanych przyznaje, że odwiedza centra handlowe tak samo często jak dotychczas, jedna czwarta, że nieco rzadziej i jedna czwarta, że częściej.

Centra handlowe są niewątpliwie miejscem, gdzie Polacy najczęściej kupują odzież, obuwie czy akcesoria. 61 proc. Polaków przyznaje, że właśnie w centrach handlowych dokonuje takich zakupów. Stosunkowo najniższy odsetek w tej grupie stanowią osoby młodsze w przedziale wiekowym 15-24 oraz 25-34 – w przypadku tych grup ten odsetek wynosi 55 proc. One też częściej kupują w sklepach internetowych, również zlokalizowanych za granicą. Warto zwrócić uwagę, że poza centrami handlowymi odzież, obuwie i akcesoria najczęściej kupowane są w internetowych sklepach należących do znanych sieciówek (26 proc.) oraz w sklepach stacjonarnych zlokalizowanych poza centrami handlowymi (28 proc.). Ich popularność jest zależna od wieku respondentów – młodsi chętniej wybierają sklepy internetowe. Warto zwrócić uwagę na popularność zagranicznych platform internetowych skupiających wiele marek – odsetek młodych ludzi robiących na nich zakupy jest dwukrotnie wyższy niż osób po 35-tym roku życia (18 proc. versus 9 proc.).

Jak wygląda obecnie rynek sieci handlowych w Polsce i czego od detalistów oczekują konsumenci dowiesz się z "Przewodnika po handlu w Polsce 2020"!

 

Zdecydowanie na pierwszym miejscu jest dobry dojazd (59 proc.), na kolejnym zaś bliskość miejsca zamieszkania (56 proc.). Pozostałe kryteria są mniej ważne: lepsza od innych oferta sklepów (32 proc.), brak innego centrum handlowego w okolicy (28 proc.), dobre rozplanowanie przestrzeni (25 proc.). Kwestie związane z estetyką centrum, szczególną ofertą rozrywkową czy gastronomiczną mają zdecydowanie mniejsze znaczenie.

Polacy nie widzą specjalnie różnic między poszczególnymi centrami. 72 proc. respondentów twierdzi, że ta ich oferta jest do siebie podobna, zaś jedna osoba na dziesięć przyznaje, że jest niemal identyczna.

Aż 69 proc. Polaków chciałoby, aby w centrach handlowych pojawiły się marki, które dostępne są tylko przez internet – dotyczy to wszystkich grup wiekowych, w szczególności zaś osób do 44 roku życia.

Ponad połowa badanych (57 proc.) chciałaby, aby w centrach handlowych pojawiły się showroomy, w których można byłoby obejrzeć produkty, które są dostępne tylko w internecie. Takim rozwiązaniem zainteresowane są przede wszystkim osoby w wieku 35-44 lata (70 proc.).

61 proc. badanych wskazuje, że dobrze byłoby, gdyby w centrach handlowych dostępny był szerszy wachlarz rozmaitych usług. Jeżeli chodzi o ofertę gastronomiczną to połowa badanych przyznaje, że wystarcza im obecna oferta.

Handel to branża, która w ciągu ostatnich lat musiała zmierzyć się z wieloma nowościami, nie tylko związanymi ze zmianą zwyczajów zakupowych, lecz również ze zmianami legislacyjnymi, takimi jak ograniczenie handlu w niedziele. Konsumenci mają do dyspozycji niezliczoną liczbę miejsc, gdzie mogą dokonać zakupów – począwszy od tradycyjnych centrów handlowych aż po platformy zakupowe typu Aliexpress. Z naszego badania wynika, że mimo ograniczeń handlu w niedziele oraz dostępności coraz to nowych sklepów online popularność centrów handlowych nie maleje. Sklepy tradycyjne mają tą przewagę nad internetowymi, że można w nich obejrzeć towar, przymierzyć, zobaczyć, czy rzeczywiście odpowiada naszym wymaganiom, porównać z innym. O istotności tego aspektu świadczy duże zainteresowanie wśród konsumentów sklepami czy showroomami sklepów internetowych w centrach handlowych – ponad połowa badanych chętnie odwiedziłaby takie sklepy czy showroomykomentuje Marcin Powiłański, key account manager z ARC Rynek i Opinia.

Warto też zwrócić uwagę na kryteria wyboru centrów handlowych. Tak naprawdę nic nie jest w stanie przebić bliskości centrum i dobrego dojazdu. Stosunkowo niewiele osób wskazuje wydarzenia specjalne organizowane na terenie centrum jako coś, co przyciąga ich w dane miejsce. Trzeba mieć świadomość, że na przykład organizacja premiery filmu w centrum handlowym z udziałem aktorów tego filmu może przyciągnąć, ale określoną widownię i tylko w określonym celu. Te same osoby lub ich rodzice, jeśli jest to impreza dla dzieci, nie zaczną z tego powodu przyjeżdżać do tego centrum na zakupy – dodaje Powiłański.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
25.11.2025 16:29
Bloomberg: Telemedycyna napędza mikrodozowanie semaglutydu i Ozempicu
Getty Images

W USA rośnie liczba osób sięgających po leki z grupy GLP-1 mimo braku wskazań medycznych, co jest napędzane intensywną kampanią marketingową firm telemedycznych. Reklamy w metrze, na bilbordach i w mediach społecznościowych przedstawiają zastrzyki jako szybki sposób na zgubienie kilku kilogramów – nawet dla osób z BMI poniżej 27, mimo że takie dawki nie są dopuszczone.

Badania wskazują, że aż 93 proc. reklam GLP-1 w telehealth eksponuje szczupłą sylwetkę, marginalizując ryzyko działań niepożądanych. W przekazach pojawiają się obietnice utraty 17 funtów w dwa miesiące, hasła typu „nie musisz być otyła, by zacząć GLP-1” oraz historie klientów przygotowujących się do ślubu czy sesji zdjęciowych.

Leki takie jak Ozempic, Wegovy, Mounjaro czy Zepbound nie zostały przebadane pod kątem stosowania u osób z BMI niższym niż 27, a wskazania FDA jasno to ograniczają. Producenci – Eli Lilly i Novo Nordisk – podkreślają, że sprzeciwiają się „kosmetycznemu” użyciu oraz fałszywym komunikatom dotyczącym skuteczności i bezpieczeństwa wersji przygotowywanych przez apteki recepturowe. Lilly określiła działania telehealth jako „głęboko niepokojące”, a obie firmy wytoczyły już procesy przeciw podmiotom naruszającym zasady promocji. Ryzyko zdrowotne nie jest małe: lekarze ostrzegają przed działaniami niepożądanymi, w tym problemami żołądkowo-jelitowymi czy uszkodzeniem trzustki, przy jednoczesnym braku udowodnionych korzyści zdrowotnych.

image

Costco wchodzi w rynek leków odchudzających: Ozempic i Wegovy o 50 proc. taniej

Agresywna promocja skłoniła regulatorów do reakcji. Administracja federalna zaostrza nadzór nad reklamami telemedycznymi, nakazując ujawnianie pełnych informacji o skutkach ubocznych. We wrześniu FDA wysłała około 100 listów nakazujących zaprzestanie naruszeń, wskazując, że 88 proc. reklam topowych leków nie spełnia wymogów rzetelnej prezentacji korzyści i ryzyk. Jednocześnie telehealth omija regulacje, promując nie nazwy handlowe, lecz klasy leków lub ich substancje czynne. Firmy takie jak Willow, EllieMD, Midi Health czy Fridays Health nadal prowadzą szeroko zakrojone kampanie, a niektóre unikają udzielania komentarzy na temat praktyk marketingowych.

Pomimo braku wskazań, preskrypcja „off-label” szybko rośnie. Według badań z sierpnia, udział recept na Ozempic wystawianych osobom nieotyłym, nieważącym i nienależącym do grupy diabetyków wzrósł z 3 proc. w 2018 r. do 30 proc. w 2023 r., a w przypadku Wegovy sięgnął nawet 38 proc. Pacjenci relacjonują, że otrzymują receptę tego samego dnia, często bez weryfikacji BMI. Jednocześnie niektóre telehealth, jak Midi, argumentują, że ryzyka zdrowotne – np. choroby sercowo-naczyniowe – mogą pojawiać się już przy BMI poniżej 27, choć zatwierdzone wskazania dotyczą wyłącznie pacjentów z nadwagą lub otyłością. Na rynku widoczna jest też rosnąca liczba przykładów osób bez wskazań medycznych – w tym CEO firm telemedycznych – które otwarcie przyznają się do mikrodozowania.

image

WHO dodaje Ozempic do listy leków podstawowych — co to oznacza?

Rosnąca popularność GLP-1 wzmacnia się dzięki wpływowi influencerów. Mikrodozowanie prezentują celebryci i twórcy internetowi, którzy otrzymują prowizje za polecanie usług. Podobne historie dotyczą modelek czy ambasadorek med-spa, które – mimo zdrowej masy ciała – publicznie opisują „eliminację food noise” czy szybką utratę kilogramów. Jednocześnie rośnie liczba świadectw o uzależnieniu od zastrzyków, nasilających się skutkach ubocznych i potrzebie interwencji ze strony bliskich.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
21.11.2025 12:28
Allegro przyspiesza: dwukrotnie szybszy wzrost niż polska sprzedaż detaliczna
Rafał Brzoska odtrąbił sukces.materiały prasowe/Shutterstock

Allegro zakończyło trzeci kwartał z wynikami znacznie przewyższającymi dynamikę krajowej sprzedaży detalicznej. GMV platformy w Polsce wzrosło o 10,4 proc. rok do roku, czyli ponad dwukrotnie szybciej niż rynek. Grupa zwiększyła bazę aktywnych kupujących o blisko 600 tys. r/r, przekraczając poziom 21,1 mln, a przeciętne roczne wydatki kupujących w Polsce zbliżyły się do 4300 zł. Jednocześnie prawie połowa polskich klientów online zaczyna zakupy od marketplace’ów, przy czym aż 70 proc. z nich – od Allegro. Wzrost przychodów przyspieszył szczególnie dzięki reklamom, które zwiększyły się o 32 proc. rok do roku.

Dynamiczny rozwój widoczny jest także na nowych rynkach, gdzie GMV Allegro wzrosło aż o 56 proc. r/r. Sprzedaż transgraniczna z Czech, Słowacji i Węgier do Polski niemal się podwoiła, a liczba aktywnych kupujących na platformach grupy poza Polską osiągnęła 4,2 mln, rosnąc o ponad 50 proc.. W Polsce liczba sprzedanych produktów zwiększyła się o 11,2 proc. r/r, a kategorie Supermarket oraz Zdrowie i Uroda rosły ponad dwukrotnie szybciej niż całe krajowe GMV. 

W istotnym stopniu do wyników Allegro przyczyniła się rosnąca popularność Allegro Smart!, które w Polsce zyskało w ciągu roku blisko milion nowych subskrybentów. Poza krajem liczba subskrypcji wzrosła ponad dwukrotnie. Aplikacja Allegro pozostaje dominującym kanałem zakupowym – jej baza użytkowników osiągnęła ponad 13 mln w Polsce oraz 2,2 mln na rynkach Czech, Słowacji i Węgier, co oznacza wzrost o 70 proc. r/r. Duże znaczenie miał również rozwój Allegro Pay, które sfinansowało 15,5 proc. wartości GMV w trzecim kwartale.

Nowe technologie stają się kolejnym filarem strategii platformy. Allegro uruchomiło testy Asystenta AI, który ma usprawnić wyszukiwanie i personalizację ofert. Jednocześnie Allegro Delivery zwiększyło udział własnych dostaw do 36 proc. wolumenów, czyli o 2,4 p.p. więcej niż w poprzednim kwartale. Grupa zarządza obecnie siecią ponad 33 tys. automatów paczkowych i 37 tys. punktów odbioru, planując przekroczyć 8000 Allegro One Boxów do końca roku. Nowe magazyny oraz centrum sortowania mają wzmocnić logistykę podczas szczytu zakupowego.

Ważnym elementem strategii okazało się partnerstwo z PKO BP, obejmujące integrację płatności Allegro Klik oraz ofertę finansowania Allegro Kapitał. Plan zakłada ponad 2 mln aktywacji Allegro Klik i wsparcie około 20 tys. firm. Dzięki rosnącym przychodom reklamowym, rozwojowi usług finansowych i logistyki skorygowany zysk EBITDA grupy wzrósł o 24 proc. r/r. Jak podkreśla CFO Jon Eastick, te wyniki dobrze przygotowują Allegro do rywalizacji o udziały w GMV w szczycie sezonu, mimo nieco słabszych niż oczekiwane trendów sprzedaży na początku czwartego kwartału.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
27. listopad 2025 19:16