StoryEditor
E-commerce
04.11.2021 00:00

Rekord sprzedaży podczas streemingu na żywo – 2 mld dolarów w czasie jednej transmisji

Li Jiaqi, znany w sieci jako Lipstick Brother, podczas transmisji na żywo na platformie Alibaba Taobao, sprzedał towary za równowartość 1,9 miliarda dolarów. Transmisja trwała 12 godzin. Jego obserwatorzy kupili różne produkty, w tym kosmetyki.

Li Jiaqi, znany w sieci jako Lipstick Brother (w swoim programie testuje produkty do makijażu), podczas transmisji na żywo na platformie Alibaba Taobao, sprzedał towary za 12 miliardów juanów, czyli 1,9 miliarda dolarów. Transmisja trwała 12 godzin i odbyła się pierwszego dnia corocznego festiwalu zakupów organizowanych przez Alibaba Group. Jego obserwatorzy kupili różne produkty – od balsamów Shiseido po słuchawki Apple AirPods.

Według danych chińskiego portalu Taosj.com, sprzedaż jaką wygenerował Li Jiaqi podczas swojej transmisji jest rekordowa. Viya, inny topowy livestreamer, sprzedał tego samego dnia towary o wartości około 8 miliardów juanów w programie, który trwał 14 godzin. Cherie, inna gwiazda streamingów na żywo osiągnęła sprzedaż na poziome 1,2 miliarda juanów.

Transmisje na żywo połączone ze sprzedażą to format lubiany w Chinach. Są one po części programem rozrywkowym, materiałem informacyjnym i czatem grupowym. Ich popularność bardzo wzrosła od czasu wybuchu pandemii. Środowy program prowadzony przez Lipstick Brother trwał 12 godzin i uzyskał prawie 250 milionów wyświetleń.

Ostatecznie wartość sprzedaży z pokazu prawdopodobnie będzie niższa, ponieważ niektórzy kupujący anulują zakup produktów zamówionych podczas transmisji. Jednak i tak kwoty, które Chińczycy wydają podczas takich pokazów pokazują rosnącą siłę tej innowacyjnej formy handlu elektronicznego w Chinach. Jest to wyraźna odpowiedź na ograniczenia, jakie stawiają przed handlem pandemia COVID-19.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
03.12.2025 10:10
Awaria Shopify w Cyber Monday popsuła szyki tysiącom sklepów
Gigant e-commerce doświadczył ogromnej awarii.Shopify

W Cyber Monday – jednym z najważniejszych dni zakupów online w roku – platforma Shopify doświadczyła kilkugodzinnej awarii, która dotknęła kluczowe narzędzia zaplecza dla sprzedawców. Zakłócenia wystąpiły w okresie największego natężenia ruchu w e-commerce, co dodatkowo podkreśliło skalę problemu.

Według dostępnych danych problemy techniczne trwały od około godziny 9:00 do 14:30 czasu wschodniego (ET). W tym czasie tysiące sprzedawców straciło tymczasowo dostęp do panelu administracyjnego Shopify, co uniemożliwiło m.in. śledzenie stanów magazynowych, obsługę systemów POS oraz zarządzanie zamówieniami. Istotne jest to, że sklepy widoczne dla klientów działały nieprzerwanie.

Awaria zbiegła się z rekordowym ruchem zakupowym. Adobe prognozowało, że wydatki konsumentów w USA w Cyber Monday sięgną 14,2 mld dolarów, a sprzedaż internetowa ponownie wyprzedzi handel stacjonarny. Oznacza to, że każda minuta niedostępności narzędzi operacyjnych mogła wpływać na możliwości sprzedawców w obsłudze rosnącej liczby zamówień.

Zakłócenia szczególnie dotknęły branże mocno polegające na pracy w czasie rzeczywistym, takie jak kosmetyki, beauty i produkty personal care. Firmy te potrzebują stałego dostępu do danych o stanach magazynowych i realizacji zamówień, aby unikać opóźnień i pomyłek w zamówieniach.

Incydent ponownie uwidocznił ryzyko operacyjne związane z przerwami w działaniu platform e-commerce w tzw. peak season. Dla tysięcy sprzedawców była to kilkugodzinna awaria, ale w kontekście sprzedaży liczonej w miliardach dolarów każda przerwa w dostępie do systemów zaplecza może mieć wymierne konsekwencje finansowe i logistyczne.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
01.12.2025 13:33
Strajki pracowników Amazon w Niemczech w Black Friday: 3 tys. osób przerwało pracę
Pracownicy Amazona zastrajkowali.Algi Febri Sugita

Pracownicy magazynów Amazon w Niemczech przeprowadzili strajki w Black Friday, jednym z najintensywniejszych dni zakupowych roku. Protesty są częścią wieloletniej kampanii na rzecz zawarcia układu zbiorowego, którego od lat domaga się związek zawodowy Verdi. W tym roku skala akcji była znacząca, zarówno pod względem liczby uczestników, jak i liczby objętych nią lokalizacji.

Z danych Verdi wynika, że do strajków dołączyło około 3 tys. pracowników, obejmując dziewięć centrów logistycznych Amazon: w Bad Hersfeld, Dortmundzie, Frankenthal, Graben, Koblencji, Moenchengladbach, Rheinbergu, Werne i Winsen. Związek od dawna prowadzi działania mające skłonić firmę do rozpoczęcia formalnych negocjacji w sprawie płac i warunków pracy, jednak dotychczas bez przełomu.

Amazon, zatrudniający w Niemczech około 40 tys. pracowników logistycznych oraz dodatkowe 12 tys. sezonowych na okres świąteczny, zapewnił, że protesty nie wpłyną na terminowość dostaw. Firma powtórzyła także swoje stanowisko, że oferuje konkurencyjne wynagrodzenia na tle branży.

Strajki podjęte w kluczowym dla e-handlu dniu podkreślają narastające napięcia pomiędzy pracownikami a jednym z największych pracodawców w europejskim sektorze logistycznym. Verdi argumentuje, że intensyfikacja pracy w sezonie zakupowym wymaga dodatkowych zabezpieczeń, szczególnie w zakresie stabilnych i przewidywalnych zasad wynagradzania.

Z perspektywy rynku niemieckiego, będącego największym rynkiem Amazonu w Europie, spór ten może mieć długofalowe skutki. Związki zawodowe liczą, że presja wywierana podczas szczytów sprzedażowych skłoni firmę do rozmów, natomiast Amazon utrzymuje, że obecny model zatrudnienia jest efektywny i nie wymaga zmian. Konflikt o układy zbiorowe pozostaje więc nierozstrzygnięty, a tegoroczny Black Friday stał się kolejnym etapem tej trwającej od lat konfrontacji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
04. grudzień 2025 08:27