StoryEditor
E-commerce
23.02.2022 00:00

Rośnie niepokój polskich konsumentów, a wraz z nim zainteresowanie zakupami online

Spadające nastroje Polaków odzwierciedlają trudną sytuację pandemiczną panującą w kraju pod koniec stycznia bieżącego roku. Widać to zarówno w nadal rosnącej niechęci do powrotu do biur, jak i w ponownie deklarowanym zaniepokojeniu odczuwanym podczas robienia zakupów w tradycyjnych sklepach – wynika z pierwszej tegorocznej edycji raportu Global State of the Consumer Tracker, opracowanego przez firmę doradczą Deloitte.

27. odsłona Global State of the Consumer Tracker została przeprowadzona na przełomie stycznia i lutego 2022 r. W wielu miejscach na świecie, w obliczu spadku liczby zachorowań i uzyskanego wysokiego odsetka zaszczepionych, nastroje wśród konsumentów uległy poprawie. 61 proc. ankietowanych nie obawia się już wizyty w sklepie, a 54 proc. korzystania z bezpośrednio świadczonych usług. W obu przypadkach odnotowano wzrost optymizmu o 3 p.p.

Jednak w Posce pod koniec stycznia konsumenci doświadczali szczytu piątej fali pandemii COVID-19. Dlatego ich odpowiedzi nie były tak optymistyczne jak średnia uzyskana na świecie.

– Największa różnica widoczna jest właśnie w przypadku robienia zakupów w sklepach stacjonarnych, czego obawia się równo połowa Polaków. Nieznacznie więcej, bo 52 proc., badanych nie chce odwiedzać restauracji czy korzystać z usług osobistych, a już 55 proc. boi się zakwaterowania w hotelu. Najbardziej niepokojącą aktywnością jest podróżowanie samolotem, na co wskazuje 67 proc. respondentów – mówi Anita Bielańska, dyrektor w dziale konsultingu, liderka Consumer Industry w Deloitte.

Na nastroje panujące wśród polskich konsumentów z pewnością znaczący wpływ mają czynniki ekonomiczne. Od grudnia minionego roku nieznacznie zwiększył się odsetek osób deklarujących, że martwią się regulowaniem najbliższych zobowiązań finansowych (o 1 p.p., do 43 proc.), ale jednocześnie o tyle samo spadł optymizm dotyczący możliwości poprawy sytuacji finansowej respondentów w nadchodzących 3 latach (do 38 proc.).

Najbardziej wyraźna zmiana dotyczy odkładania na później większych wydatków. W grudniu takie zamiary miało 46 proc. pytanych i było to wyraźne odwrócenie wcześniej obserwowanego trendu wzrostowego. Wydarzenia z początku roku zweryfikowały ten chwilowy optymizm i w ostatnim badaniu ponownie ponad połowa (54 proc.) respondentów wskazuje, że ze względu na swoją sytuację finansową powstrzymuje się od większych wydatków.

Po chwilowej przerwie Polska wróciła też do trójki państw, gdzie ankietowani najczęściej wyrażają swoje zaniepokojenie inflacją – tak uważa 81 proc. pytanych. Jedynie w RPA (84 proc.) i Hiszpanii (82 proc.) te obawy są bardziej powszechne.

Ponownie rosnący niepokój związany z tradycyjną formułą zakupów znajduje odzwierciedlenie w kanałach preferowanych przez konsumentów w Polsce. Ponad połowa (51 proc.) ankietowanych deklaruje, że w nadchodzących tygodniach przynajmniej czasami zamierza skorzystać z modelu click and collect, a więc zamówią towar przez internet i odbiorą go w sklepie. To wzrost o 3 p.p. i jednocześnie o tyle mniej pytanych mówi, że nigdy tak nie robią (do 23 proc.).

– W uśrednionych wynikach światowych naszego badania widać, że rosnące poczucie bezpieczeństwa konsumentów przyczynia się do spadającego zainteresowania zakupami online. Jest to czytelne nawet w przypadku tych kategorii produktów, które w związku z wybuchem pandemii doświadczyły najsilniejszej zmiany w kierunku kanałów internetowych. Nie widać tego w odpowiedziach polskich respondentów, którzy nadal nie czują się pewnie i nie chcą rezygnować z bezpieczeństwa oraz wygody zakupów zdalnych – mówi Wiesław Kotecki, partner, lider zespołu Experience Design, Deloitte Digital.

Wg Deloitte, w Polsce kategorią produktów o najwyższym udziale procentowym wydatków online pozostaje elektronika (50 proc.), a na kolejnych miejscach polscy ankietowani wymieniają ubrania i obuwie (44 proc.). Jednak wiele badań wskazuje, że to Kosmetyki i perfumy wyprzedziły w e-zakupach wszystkie kategorie.   

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
31.12.2025 15:27
Allegro Delivery: ok. 30 proc. kupujących uważa, że dostawy w Wigilię powinny być ograniczone czasowo
Automat paczkowy One Box by Allegro.wiadomoscihandlowe.pl/MG

Tegoroczny sezon świąteczny potwierdził wysoką gotowość operacyjną Allegro Delivery w najbardziej intensywnym okresie zakupowym roku. Według danych operatora, łącznie 99,8 proc. wszystkich przesyłek obsłużonych w ramach Allegro Delivery zostało doręczonych zgodnie z przewidywanym terminem prezentowanym klientom na etapie składania zamówienia. Wynik ten osiągnięto mimo kumulacji wolumenów i presji czasowej charakterystycznej dla ostatnich dni przed Bożym Narodzeniem.

Największym wyzwaniem logistycznym był 23 grudnia, kiedy znacząca część klientów składała zamówienia „na ostatnią chwilę”. Tego dnia dostawy realizowane były wyłącznie przez kurierów Allegro Delivery, a 90 proc. przesyłek zamówionych 23 grudnia trafiło do odbiorców już 24 grudnia rano. Doręczenia odbywały się wyłącznie do automatów paczkowych (APM), których sieć w ramach Allegro Delivery liczy ponad 33 tysiące urządzeń dostępnych dla klientów w całej Polsce.

Wysoką jakość obsługi potwierdzają także wskaźniki satysfakcji klientów. W okresie przedświątecznym NPS (Net Promoter Score) dla dostaw Allegro Delivery osiągnął poziom 84, co jest jednym z najwyższych wyników raportowanych dla usług logistycznych na polskim rynku e-commerce. Jako przykład sprawności operacyjnej wskazano ostatnie przedświąteczne zamówienie złożone tuż przed godziną 21:23, które zostało doręczone do maszyny paczkowej już o 8:38 rano 24 grudnia.

Szczyt tegorocznych zakupów na platformie Allegro przypadł na 15 grudnia, co umożliwiło wcześniejsze przygotowanie zaplecza logistycznego na kulminację dostaw w ostatnim tygodniu przed Świętami. Przesunięcie największego wolumenu zamówień na wcześniejszy termin pozwoliło lepiej zarządzać zasobami operacyjnymi i ograniczyć ryzyko opóźnień w najbardziej newralgicznych dniach.

Znaczenie terminowych dostaw w okresie świątecznym potwierdzają również dane rynkowe. Z badania SW Research wynika, że 54 proc. konsumentów uznaje możliwość odbioru zakupów jeszcze w Wigilię za pomocną, w tym 23 proc. określa ją jako zdecydowanie przydatną, a 31 proc. jako raczej przydatną. Jednocześnie ponad 60 proc. badanych uważa, że sprzedawcy i platformy e-commerce powinni dołożyć wszelkich starań, aby świąteczne zamówienia dotarły na czas. Co trzecia osoba wskazuje, że 24 grudnia powinien być traktowany wyjątkowo, z doręczeniami realizowanymi w ograniczonych godzinach — najczęściej do 12:00 (29 proc.) lub 14:00 (24 proc.).

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
30.12.2025 12:54
Zuzanna Pawlikowska-Ślęczkowska, Salestube: W 2026 marketingowym kluczem będzie synergia
Marketplace’y coraz częściej stają się podstawowym kanałem zakupowym dla konsumentów, co sprawia, że marki muszą budować swoją obecność sprzedażową także poza własnymi sklepami internetowymi.Shutterstock

Rok 2025 pokazał wyraźnie, że dynamika e-commerce przyspieszyła bardziej, niż wielu sprzedawców zakładało. Coraz częściej cała ścieżka zakupowa – od inspiracji po finalizację transakcji – odbywa się na marketplace’ach, które przestają być jedynie kanałem porównywania cen, a stają się głównym miejscem zakupów. Dotyczy to już nie tylko platformy Allegro, ale także innych graczy, którzy oferują uproszczone procesy zakupowe, zapisane metody płatności, szybkie dostawy oraz bezpłatne zwroty. Dla marek oznacza to konieczność funkcjonowania w ekosystemie wielokanałowym, w którym własny e-sklep jest tylko jednym z elementów układanki.

Jak podkreśla w wypowiedzi dla Dla Handlu Zuzanna Pawlikowska-Ślęczkowska, senior e-commerce & performance specialist w Salestube, rosnące koszty dotarcia do klienta i coraz bardziej rozproszona uwaga konsumentów sprawiają, że 2026 rok nie będzie czasem prostych decyzji marketingowych. Liczba reklamodawców systematycznie rośnie, a konkurencja o uwagę użytkownika powoduje wzrost stawek reklamowych w niemal wszystkich kanałach. W efekcie działania performance nie mogą mieć już charakteru ad hoc – muszą być oparte na danych, długoterminowym planowaniu i precyzyjnej alokacji budżetów.

Ostatnie lata przyniosły także testy nowych formatów sprzedaży, takich jak live commerce czy zakupy bezpośrednio w mediach społecznościowych. Choć rozwiązania te chwilowo zyskały popularność, nie przełożyły się na trwały wzrost sprzedaży. Bariery w postaci obaw o bezpieczeństwo płatności, niejasnych procedur zwrotów oraz niskiego poziomu zaufania do sprzedawców działających wyłącznie w social mediach ograniczyły ich skalę. Dla marek jest to sygnał, że nie każdy trend automatycznie generuje wartość biznesową, a decyzje inwestycyjne powinny wynikać z analizy danych, a nie z chwilowej mody.

image

Presja marży: konsumenci czujni wobec cen, liczą na więcej rabatów

Jednocześnie, mimo że Polacy wydają dziś więcej niż rok wcześniej, nastroje konsumenckie pozostają ostrożne. Wzrost cen produktów podstawowych zwiększa wrażliwość cenową, co sprzyja popularności azjatyckich marketplace’ów opartych na agresywnej polityce cenowej i dużej skali. Równolegle jednak rośnie znaczenie jakości, pochodzenia produktów, obsługi klienta i wiarygodności marki. Tworzy to przestrzeń dla europejskich i lokalnych sprzedawców: jedni mogą konkurować ceną, inni – komunikacją jakości i lokalności, budując trwalsze relacje z klientami.

W 2026 roku kluczowe znaczenie będzie miała synergia kanałów sprzedaży i marketingu. Ścieżki zakupowe są dziś nieliniowe: użytkownicy przechodzą między wyszukiwarkami, mediami społecznościowymi, marketplace’ami i różnymi urządzeniami. Skuteczne strategie performance będą musiały identyfikować powtarzalne schematy decyzyjne i koncentrować budżety na punktach styku realnie wspierających sprzedaż. Coraz większą rolę odgrywać będą także e-retail media, czyli systemy reklamowe wewnątrz platform takich jak Amazon czy Empik, które dla wielu marek staną się jednym z kluczowych filarów obecności rynkowej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
31. grudzień 2025 20:57