StoryEditor
E-commerce
04.03.2020 00:00

Rośnie sprzedaż kosmetyków przez internet. Prognozy są obiecujące

Sprzedaż internetowa od kilku lat ma jedną z najwyższych dynamik wzrostu wśród kanałów rynku kosmetycznego, co w najbliższych latach nie ulegnie zmianie. Do 2025 roku sprzedaż online będzie odpowiadać za ponad 15 proc. rynku artykułów kosmetycznych.

W kolejnych latach kanał ten będzie rósł ponad trzykrotnie szybciej niż cały rynek kosmetyczny, średniorocznie wzrastając o 9,5 proc. w latach 2020-2025 – wynika z raportu PMR „Handel detaliczny artykułami kosmetycznymi w Polsce 2020. Analiza rynku i prognozy rozwoju na lata 2020-2025”.

W 2019 roku sprzedaż artykułów kosmetycznych w sieci osiągnęła wartość 2,6 mld zł, odpowiadając za prawie 11 proc. udziału w całym rynku handlu detalicznego artykułami kosmetycznymi. Według prognoz PMR, udział ten wzrośnie do prawie 16 proc. w 2025 roku.

Na wysoki wzrost dynamiki kanału internetowego ma wpływ obecność wszystkich największych graczy w kanale online, czy też wzrost popularności sklepów już działających. W 2019 roku sklep internetowy uruchomił ostatni z największych graczy na rynku – Hebe.

Rośnie również popularność sklepów internetowych innych największych sieci w Polsce. Przykładem jest Rossmann, który w jednym z okresów promocyjnych sieci zawiesił możliwość bezpłatnego odbioru zamówień w sklepach stacjonarnych ze względu na nie nadążanie z ich realizacją.

Również na wzrost dynamiki kanału mają wpływ wciąż nowi gracze pojawiający się na rynku (m.in. Flaconi), czy rozszerzanie oferty artykułów kosmetycznych przez firmy spoza tego rynku, jak np. Zalando.

Zdecydowanym liderem rynku artykułów kosmetycznych w Polsce jest sieć Rossmann – z prawie 1/4 udziału w całym rynku. Na koniec 2019 roku sieć posiadała blisko 1 400 drogerii w całej Polsce. Kolejnym graczem według udziału w rynku jest sieć dyskontów spożywczych Biedronka. Firma ta nie specjalizuje się w artykułach kosmetycznych, ale ze względu na dużą sieć sprzedaży nawet skromna oferta przekłada się na znaczące przychody w kategorii.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
03.12.2025 10:10
Awaria Shopify w Cyber Monday popsuła szyki tysiącom sklepów
Gigant e-commerce doświadczył ogromnej awarii.Shopify

W Cyber Monday – jednym z najważniejszych dni zakupów online w roku – platforma Shopify doświadczyła kilkugodzinnej awarii, która dotknęła kluczowe narzędzia zaplecza dla sprzedawców. Zakłócenia wystąpiły w okresie największego natężenia ruchu w e-commerce, co dodatkowo podkreśliło skalę problemu.

Według dostępnych danych problemy techniczne trwały od około godziny 9:00 do 14:30 czasu wschodniego (ET). W tym czasie tysiące sprzedawców straciło tymczasowo dostęp do panelu administracyjnego Shopify, co uniemożliwiło m.in. śledzenie stanów magazynowych, obsługę systemów POS oraz zarządzanie zamówieniami. Istotne jest to, że sklepy widoczne dla klientów działały nieprzerwanie.

Awaria zbiegła się z rekordowym ruchem zakupowym. Adobe prognozowało, że wydatki konsumentów w USA w Cyber Monday sięgną 14,2 mld dolarów, a sprzedaż internetowa ponownie wyprzedzi handel stacjonarny. Oznacza to, że każda minuta niedostępności narzędzi operacyjnych mogła wpływać na możliwości sprzedawców w obsłudze rosnącej liczby zamówień.

Zakłócenia szczególnie dotknęły branże mocno polegające na pracy w czasie rzeczywistym, takie jak kosmetyki, beauty i produkty personal care. Firmy te potrzebują stałego dostępu do danych o stanach magazynowych i realizacji zamówień, aby unikać opóźnień i pomyłek w zamówieniach.

Incydent ponownie uwidocznił ryzyko operacyjne związane z przerwami w działaniu platform e-commerce w tzw. peak season. Dla tysięcy sprzedawców była to kilkugodzinna awaria, ale w kontekście sprzedaży liczonej w miliardach dolarów każda przerwa w dostępie do systemów zaplecza może mieć wymierne konsekwencje finansowe i logistyczne.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
01.12.2025 13:33
Strajki pracowników Amazon w Niemczech w Black Friday: 3 tys. osób przerwało pracę
Pracownicy Amazona zastrajkowali.Algi Febri Sugita

Pracownicy magazynów Amazon w Niemczech przeprowadzili strajki w Black Friday, jednym z najintensywniejszych dni zakupowych roku. Protesty są częścią wieloletniej kampanii na rzecz zawarcia układu zbiorowego, którego od lat domaga się związek zawodowy Verdi. W tym roku skala akcji była znacząca, zarówno pod względem liczby uczestników, jak i liczby objętych nią lokalizacji.

Z danych Verdi wynika, że do strajków dołączyło około 3 tys. pracowników, obejmując dziewięć centrów logistycznych Amazon: w Bad Hersfeld, Dortmundzie, Frankenthal, Graben, Koblencji, Moenchengladbach, Rheinbergu, Werne i Winsen. Związek od dawna prowadzi działania mające skłonić firmę do rozpoczęcia formalnych negocjacji w sprawie płac i warunków pracy, jednak dotychczas bez przełomu.

Amazon, zatrudniający w Niemczech około 40 tys. pracowników logistycznych oraz dodatkowe 12 tys. sezonowych na okres świąteczny, zapewnił, że protesty nie wpłyną na terminowość dostaw. Firma powtórzyła także swoje stanowisko, że oferuje konkurencyjne wynagrodzenia na tle branży.

Strajki podjęte w kluczowym dla e-handlu dniu podkreślają narastające napięcia pomiędzy pracownikami a jednym z największych pracodawców w europejskim sektorze logistycznym. Verdi argumentuje, że intensyfikacja pracy w sezonie zakupowym wymaga dodatkowych zabezpieczeń, szczególnie w zakresie stabilnych i przewidywalnych zasad wynagradzania.

Z perspektywy rynku niemieckiego, będącego największym rynkiem Amazonu w Europie, spór ten może mieć długofalowe skutki. Związki zawodowe liczą, że presja wywierana podczas szczytów sprzedażowych skłoni firmę do rozmów, natomiast Amazon utrzymuje, że obecny model zatrudnienia jest efektywny i nie wymaga zmian. Konflikt o układy zbiorowe pozostaje więc nierozstrzygnięty, a tegoroczny Black Friday stał się kolejnym etapem tej trwającej od lat konfrontacji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. grudzień 2025 15:27