StoryEditor
E-commerce
04.01.2024 15:16

Właściciel wszystko.pl ma nowego prezesa. Została nim Anna Pruska

dr Anna Pruska, prezes Comarch / mat. prasowe/Comarch
Comarch, właściciel platformy wszystko.pl ma nowego prezesa. Po śmierci założyciela firmy – prof. zw. dr hab. inż. Janusza Filipiaka – została nim dr Anna Pruska. Wiceprezesami zostali natomiast Marcin Warwas i Marcin Kaleta.

Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie firmy Comarch, które odbyło się 3 stycznia 2024 r., podjęło uchwały w sprawie wyboru członków zarządu i rady nadzorczej spółki. Zgodnie z nimi dr Anna Pruska została powołana na stanowisko prezesa. Wiceprezesami zostali natomiast Marcin Warwas Marcin Kaleta. Jako członka rady nadzorczej NWZA powołało prof. dr hab. Marię Jolantę Flis.

dr Anna Pruska, prezes Comarch, podkreśla:

Wierzę, że to będzie mocny rok dla firmy. Zamierzamy nadal dynamicznie się rozwijać i zwiększać sprzedaż na rynkach zagranicznych, nie odpuszczając wyzwań rynku polskiego. Chcemy stanąć na wysokości zadania i wzmacniać markę znaczącej polskiej firmy IT za granicą. Stawiamy na jeszcze większą innowacyjność produktów Comarch, co będzie możliwe dzięki inwestycji w najnowsze technologie IT oraz budowanie coraz mocniejszego zespołu specjalistów w tych dziedzinach.

Marcin Warwas, który odpowiada w Comarch między innymi za produkcję, sprzedaż i wdrożenia systemów lojalnościowych, systemów elektronicznego obiegu dokumentów oraz usługi infrastrukturalne, podkreślił, że Comarch konsekwentnie od prawie 30 lat inwestuje we własne produkty i usługi które następnie sprzedaje i wdraża na całym świecie.

Wymaga to wykorzystywania często zmieniających się najnowocześniejszych technologii IT, inwestycji w ludzi, ciągłego wzmacniania globalnych struktur biznesowych. To jest strategia rozwoju oparta na wiedzy, na jej konsekwentnym kumulowaniu, na adresowaniu dzięki niej potrzeb klientów. Takie podejście umożliwia skuteczne zaadresowanie najnowszych trendów rynkowych takich jak digitalizacja, personalizacja, AI, przetwarzanie w chmurze i optymalizacja kosztów – dodał.

 

dr Anna Pruska z wykształcenia jest ekonomistą. W 2003 roku ukończyła Szkołę Główną Handlową na kierunku Finanse i Bankowość, uzyskując tytuł magistra ekonomii. W latach 2001-2003 studiowała makroekonomię na Uniwersytecie Jana Gutenberga w Moguncji, w Niemczech, skąd w roku 2003 wyjechała na studia podyplomowe do Genewy, gdzie uzyskała certyfikat ukończenia studiów na kierunku Ekonomia Rozwoju. W 2019 roku obroniła tytuł doktora nauk humanistycznych w dziedzinie Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Jagiellońskim.

W 2004 r. rozpoczęła pracę w firmie Comarch. Jako prezes Comarch Software AG w latach 2004-2008 zajmowała się rozwojem businessu i tworzeniem od podstaw struktur firmy w Europie Zachodniej (w Niemczech, Francji oraz Belgii). Na tych rynkach odpowiadała za sprzedaż produktów Comarch w sektorach Telekomunikacyjnym, ERP oraz Finanse, Bankowość i Usługi. Od 2013 roku pełniła funkcję prezesa rady nadzorczej Comarch Swiss oraz funkcję członka rady nadzorczej Comarch. 2 października 2023 roku została delegowana czasowo przez radę nadzorczą do wykonywania czynności prezesa zarządu.

Marcin Warwas jest absolwentem Telekomunikacji na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. W 1996 roku rozpoczął pracę w Comarch  obejmując stanowisko członka zarządu Comarch Systemy Sieciowe. W latach 1997-1998 pełnił funkcję dyrektora oddziału Comarch w Warszawie. Od 1998 roku pracował jako dyrektor ds. sprzedaży, a od 2007 r. jako dyrektor sektora Usługi i Wiceprezes Zarządu Comarch. W latach 2007-2023 pełnił funkcję członka zarządu firmy oraz członka zarządów i rad nadzorczych spółek z Grupy Comarch.

Marcin Kaleta jest absolwentem Informatyki na Politechnice Krakowskiej. W 2010 roku rozpoczął pracę w Comarch jako programista w projektach telekomunikacyjnych. W roku 2015 objął stanowisko solution managera, budując rozwiązania BSS dla klientów z Europy oraz Ameryki Północnej i Łacińskiej. W latach 2016-2018 był odpowiedzialny za aspekty DevOps oraz Managed Services projektów bankowości korporacyjnej w sektorze Finanse, Bankowość i Ubezpieczenia (FBU).

W latach 2018-2023 był dyrektorem ds. innowacji Grupy Kapitałowej Comarch oraz dyrektorem Centralnych Zespołów Kompetencyjnych. W 2020 roku równolegle objął Business Unit Egeria w sektorze APUS. Od 2021 r. przewodniczył Radzie ds. Cyber Security w Comarch. W 2023 roku został Dyrektorem Sektora Telekomunikacji.

Comarch jest największą firmą technologiczną w Polsce. W połowie ubiegłego roku rzuciła rękawicę takim serwisom, jak Allegro czy Amazon i uruchomiła platformę sprzedażową wszystko.pl. Jej strategiczną kategorią jest uroda.

 

Czytej też: Ruszyła platforma wszystko.pl. Ponad 100 tys. produktów w sekcji Uroda

 

Firma powstała w 1993 roku. Jej twórcą był zmarły niedwano prof. zw. dr hab. inż. Janusz Filipiak, odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla rozwoju telekomunikacji i teleinformatyki oraz Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla rozwoju gospodarki narodowej oraz za osiągnięcia w działalności charytatywnej i społecznej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
28.11.2025 10:33
Francja żąda trzymiesięcznego zawieszenia całej strony Shein
Shein mierzy się z kolejnymi problemami.Shutterstock

Francuski rząd wystąpił o sądowe, trzymiesięczne zawieszenie całej francuskiej wersji strony Shein po tym, jak organy nadzoru wykryły w ofercie platformy sprzedaż lalek seksualnych o wyglądzie dziecka oraz zakazanej broni. Według Ministerstwa Finansów identyfikacja tych produktów, oferowanych przez zewnętrznych sprzedawców, potwierdziła poważne naruszenia prawa i zasad bezpieczeństwa obowiązujących na rynku cyfrowym.

Jak poinformowano, Francja zamierza zwrócić się do sędziego sądu w Paryżu o zastosowanie środka nadzwyczajnego na podstawie artykułu 6.3 ustawy o gospodarce cyfrowej. Przepis ten pozwala na nakazanie działań ograniczających szkody wynikające z nielegalnych treści online. Wniosek obejmuje pełne wstrzymanie funkcjonowania serwisu Shein na okres trzech miesięcy, co ma umożliwić usunięcie ryzykownych produktów oraz poprawę mechanizmów kontroli. Shein już 5 listopada wyłączył we Francji swoją platformę marketplace, na której funkcjonowali sprzedawcy zewnętrzni, po tym jak regulatorzy znaleźli zakazane towary. Jednak główna część serwisu – obejmująca odzież sprzedawaną bezpośrednio przez Shein – nadal pozostaje dostępna. To właśnie wobec tej części rząd domaga się obecnie czasowego blokowania.

W najbliższą środę ma odbyć się rozprawa w sądzie w Paryżu, na którą wezwano Infinite Styles Services Co Ltd, europejski podmiot Shein z siedzibą w Dublinie. Decyzja sądu spodziewana jest w nadchodzących tygodniach, a jej skutki mogą być znaczące zarówno dla działalności Shein, jak i dla całego sektora platform e-commerce działających we Francji. Jak podkreślają francuskie władze, wniosek o zawieszenie ma na celu ograniczenie obrotu nielegalnymi i szkodliwymi produktami oraz wymuszenie na platformie wzmocnienia nadzoru nad ofertą. Rząd wskazuje, że przypadek Shein może stać się precedensem pokazującym, jak państwa członkowskie UE będą egzekwować odpowiedzialność dużych platform za treści i towary dostępne w ich ekosystemach.

Przypomnijmy w kontekście kosmetyków dostępnych na Shein, że problem kwestionowania bezpieczeństwa platformy i produktów na niej wystawianych pojawia się regularnie, zarówno we Francji, jak i w innych krajach UE. Platforma oferuje tysiące produktów beauty – od kolorówki po pielęgnację – często w bardzo niskich cenach, co budzi pytania o jakość składników, zgodność z wymogami etykietowania oraz spełnianie europejskich norm bezpieczeństwa. Organizacje konsumenckie i służby nadzoru wielokrotnie zgłaszały zastrzeżenia dotyczące produktów kupowanych na Shein: wskazywano m.in. na brak pełnych informacji o składach, ryzyko obecności niedozwolonych substancji czy niezgodność kosmetyków z wymogami Rozporządzenia (WE) nr 1223/2009. Choć część oferty może pochodzić od legalnie działających producentów, skala i tempo rotacji asortymentu utrudniają skuteczną kontrolę, a użytkownicy często otrzymują produkty bez odpowiedniej dokumentacji czy deklaracji zgodności, co zwiększa ryzyko dla zdrowia konsumentów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
25.11.2025 16:29
Bloomberg: Telemedycyna napędza mikrodozowanie semaglutydu i Ozempicu
Getty Images

W USA rośnie liczba osób sięgających po leki z grupy GLP-1 mimo braku wskazań medycznych, co jest napędzane intensywną kampanią marketingową firm telemedycznych. Reklamy w metrze, na bilbordach i w mediach społecznościowych przedstawiają zastrzyki jako szybki sposób na zgubienie kilku kilogramów – nawet dla osób z BMI poniżej 27, mimo że takie dawki nie są dopuszczone.

Badania wskazują, że aż 93 proc. reklam GLP-1 w telehealth eksponuje szczupłą sylwetkę, marginalizując ryzyko działań niepożądanych. W przekazach pojawiają się obietnice utraty 17 funtów w dwa miesiące, hasła typu „nie musisz być otyła, by zacząć GLP-1” oraz historie klientów przygotowujących się do ślubu czy sesji zdjęciowych.

Leki takie jak Ozempic, Wegovy, Mounjaro czy Zepbound nie zostały przebadane pod kątem stosowania u osób z BMI niższym niż 27, a wskazania FDA jasno to ograniczają. Producenci – Eli Lilly i Novo Nordisk – podkreślają, że sprzeciwiają się „kosmetycznemu” użyciu oraz fałszywym komunikatom dotyczącym skuteczności i bezpieczeństwa wersji przygotowywanych przez apteki recepturowe. Lilly określiła działania telehealth jako „głęboko niepokojące”, a obie firmy wytoczyły już procesy przeciw podmiotom naruszającym zasady promocji. Ryzyko zdrowotne nie jest małe: lekarze ostrzegają przed działaniami niepożądanymi, w tym problemami żołądkowo-jelitowymi czy uszkodzeniem trzustki, przy jednoczesnym braku udowodnionych korzyści zdrowotnych.

image

Costco wchodzi w rynek leków odchudzających: Ozempic i Wegovy o 50 proc. taniej

Agresywna promocja skłoniła regulatorów do reakcji. Administracja federalna zaostrza nadzór nad reklamami telemedycznymi, nakazując ujawnianie pełnych informacji o skutkach ubocznych. We wrześniu FDA wysłała około 100 listów nakazujących zaprzestanie naruszeń, wskazując, że 88 proc. reklam topowych leków nie spełnia wymogów rzetelnej prezentacji korzyści i ryzyk. Jednocześnie telehealth omija regulacje, promując nie nazwy handlowe, lecz klasy leków lub ich substancje czynne. Firmy takie jak Willow, EllieMD, Midi Health czy Fridays Health nadal prowadzą szeroko zakrojone kampanie, a niektóre unikają udzielania komentarzy na temat praktyk marketingowych.

Pomimo braku wskazań, preskrypcja „off-label” szybko rośnie. Według badań z sierpnia, udział recept na Ozempic wystawianych osobom nieotyłym, nieważącym i nienależącym do grupy diabetyków wzrósł z 3 proc. w 2018 r. do 30 proc. w 2023 r., a w przypadku Wegovy sięgnął nawet 38 proc. Pacjenci relacjonują, że otrzymują receptę tego samego dnia, często bez weryfikacji BMI. Jednocześnie niektóre telehealth, jak Midi, argumentują, że ryzyka zdrowotne – np. choroby sercowo-naczyniowe – mogą pojawiać się już przy BMI poniżej 27, choć zatwierdzone wskazania dotyczą wyłącznie pacjentów z nadwagą lub otyłością. Na rynku widoczna jest też rosnąca liczba przykładów osób bez wskazań medycznych – w tym CEO firm telemedycznych – które otwarcie przyznają się do mikrodozowania.

image

WHO dodaje Ozempic do listy leków podstawowych — co to oznacza?

Rosnąca popularność GLP-1 wzmacnia się dzięki wpływowi influencerów. Mikrodozowanie prezentują celebryci i twórcy internetowi, którzy otrzymują prowizje za polecanie usług. Podobne historie dotyczą modelek czy ambasadorek med-spa, które – mimo zdrowej masy ciała – publicznie opisują „eliminację food noise” czy szybką utratę kilogramów. Jednocześnie rośnie liczba świadectw o uzależnieniu od zastrzyków, nasilających się skutkach ubocznych i potrzebie interwencji ze strony bliskich.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
28. listopad 2025 17:08