StoryEditor
Apteki
18.03.2020 00:00

Hurtownie farmaceutyczne pilnie szukają pracowników

W hurtowniach farmaceutycznych dzieje się dzisiaj bardzo dużo. Zapotrzebowanie na lekarstwa  i produkty medyczne, takie jak maseczki ochronne, jest ogromne. Żeby sprostać oczekiwaniom społeczeństwa firmy takie jak Polska Grupa Farmaceutyczna, Urtica i Pharmalink przeorganizowały swoją pracę i szukają nowych pracowników.

Polska Grupa Farmaceutyczna, Urtica i Pharmalink, to przedstawiciele największego krajowego dystrybutora leków. Zajmują się ich dystrybucją i dzisiaj znajdują się na pierwszej linii frontu zaspokajając wzmożone zapotrzebowanie na leki i wyroby medyczne aptek i szpitali w całym kraju. Każdego dnia w ich 13 magazynach zlokalizowanych w różnych częściach Polski przygotowywanych jest 14 tysięcy dostaw składających się z około 25 tysięcy różnych rodzajów leków.

Wzmożone zapotrzebowanie na leki

- W obliczu globalnego kryzysu mamy niezwykle ważne zadanie, jakim jest podtrzymanie ciągłości dostaw lekarstw dla milionów Polaków - mówi Tomisław Bensari, Prezes Zarządu Polskiej Grupy Farmaceutycznej. - Współpracujemy z ponad 600 producentami leków i tysiącami aptek w całej Polsce. Mamy z nimi stały kontakt i widzimy, jak bardzo potrzebują naszej pomocy. Rozumieją jednak sytuację  i jedyne, o co proszą, to to, aby lekarstwa w miarę możliwości na bieżąco do nich docierały. Robimy  co możemy, aby im pomóc - dodaje prezes PGF.  

- Szczególne zapotrzebowanie jest na środki dezynfekujące.

- Są potrzebne pacjentom, ale także farmaceutom do ochrony siebie, dezynfekcji blatów i wyposażenia w aptekach. To właśnie oni, stykając się na co dzień z setkami nieraz chorych osób są szczególnie narażeni na ryzyko zakażenia wirusem - wyjaśnia Marzena Siemińska, wiceprezes ds. handlowych PGF. 

Praca spółek została całkowicie podporządkowana sytuacji kryzysowej. - Realizujemy zadania związane  z dostarczeniem leków i wyrobów medycznych potrzebnych nie tylko w walce z koronawirusem. Pacjenci z innymi schorzeniami też nie mogą czekać. Jednak w związku z sytuacją musieliśmy przeorganizować pracę. Pracownicy, którzy obsługują nasze infolinie, teleserwisy i przedstawiciele wielu działów pracują zdalnie. Przy biurkach zostają tylko ci absolutnie niezbędni. Dodatkowo część sił skierowaliśmy do bezpośredniego wsparcia obszarów magazynów, sortowni i transportu. Chcemy zapewnić szybką i sprawną obsługę zamówień, które rosną z dnia na dzień - mówi prezes PGF. 

Praca szuka człowieka

Utrzymanie ciągłości dostaw lekarstw w tej sytuacji generuje potrzebę zatrudniania dodatkowych pracowników. Dlatego firma uruchomiła stronę www.potrzebujemyciebie.pl, za pośrednictwem której mogą się zgłaszać osoby poszukujące pracy tymczasowej chcące pomóc w przygotowywaniu leków dla potrzebujących. 

- W obecnej sytuacji wszystkie ręce do pracy są niezbędne. Poświęciliśmy wiele godzin na rozmowy  z pracownikami po to, aby wiedzieli, jak ważna jest ich praca. Panuje duch zrozumienia i wszyscy  są bardzo mocno zaangażowani - przekonuje Marzena Siemińska. - Szukamy każdych rąk do pracy. Potrzebujemy przede wszystkim pracowników, którzy pomogą w kompletacji zamówień, jak również kierowców, którzy dowiozą leki do aptek i szpitali - dodaje.

Edukacja to podstawa

Polska Grupa Farmaceutyczna dzieli się także wiedzą i we współpracy z ekspertami przygotowała specjalny serwis www.informacjekoronawirus.pl, na którym pacjenci, farmaceuci i pracodawcy znajdą aktualne i zweryfikowane informacje, porady i różnego rodzaju materiały edukacyjne do pobrania. Dodatkowo działa obsługiwana przez  farmaceutów infolinia: +48 801 665 833. 

- W zalewie informacji na temat koronawirusa, z którym mamy dzisiaj do czynienia, dostrzegamy ogromne zapotrzebowanie na rzetelną i aktualną wiedzę. Nasz serwis, tworzony przez profesjonalistów, cieszy się dużą popularnością. Pełniący dyżury na naszej infolinii odbierają codziennie wiele telefonów z bardzo różnymi pytaniami. Cieszymy się, że możemy pomóc - mówi Tomisław Bensari.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
05.11.2025 13:25
Gdzie klienci aptek płacą najwięcej? Czy warto kupować leki online? [Raport]
Szokujące wyniki dotyczą aptek zlokalizowanych pod Warszawą. W tej okolicy apteki będące jedynymi placówkami w gminie oferowały znacznie wyższe ceny, niż apteki zlokalizowane w stolicyAdobeStock

Dlaczego pacjenci w małych miasteczkach płacą za leki ponad 30 proc. więcej, niż w metropoliach? Gdzie można dostać najtańsze leki i czy warto kupować je online? Na te i wiele innych pytań, dotyczących rynku aptecznego, odpowiada nowy raport Forum Konsumentów.

Apteki są jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc związanych z ochroną zdrowia. Codziennie korzysta z nich ok. 2 mln osób, a w okresach zwiększonej zachorowalności – nawet dwukrotnie więcej. Farmaceuci są często pierwszym kontaktem pacjentów z systemem ochrony zdrowia. W wielu aptekach mogą skorzystać nie tylko z możliwości realizacji recepty, ale też z coraz popularniejszych usług opieki farmaceuty.

Coraz częściej docierały do nas głosy pacjentów, którzy krytykują znaczne różnice w cenach leków oraz sygnalizują problemy z dostępnością leków w aptekach. Najgorsza jest sytuacja w małych miastach oraz na wsi, tam leki są najdroższe i coraz rzadziej dostępne od ręki. Forum Konsumentów postanowiło zbadać tę sytuację, a wnioski przekaże do kluczowych instytucji – wyjaśnia dr Tomasz Sińczak, Prezes Forum Konsumentów.

Forum Konsumentów zleciło przeprowadzenie badania, które miało sprawdzić, jak kształtują się ceny leków w zależności od rodzaju apteki, która je sprzedaje i jej lokalizacji. Eksperci sprawdzili też, czy kilka popularniejszych leków jest dostępnych w każdej badanej aptece. Z zebranych w ten sposób informacji udało się wyciągnąć kilka najważniejszych wniosków dotyczących sytuacji na rynku aptecznym, istotnych z perspektywy konsumenckiej.

Pacjent to szczególny rodzaj konsumenta: przychodzi do apteki nie tylko po to, aby zakupić niezbędny lek, ale także uzyskać pomoc czy poradę w zakresie swojego zdrowia. Mamy do czynienia z aptekami na co dzień, dlatego zweryfikowaliśmy z perspektywy pacjenta, co oferują. Ich jakość bezpośrednio przekłada się na zdrowie Polaków – zaznacza prezes.

Lokalne monopole droższe niż stolica? Różnice w cenach przekraczają 50 proc.

Okazuje się, że apteki sieciowe oferują bardziej konkurencyjne ceny. Średnia wartość koszyka w aptekach sieciowych była o 23,83 zł niższa niż w indywidualnych. Jednak apteki stacjonarne są wciąż droższe niż internetowe. Średnia wartość całego koszyka leków w aptece stacjonarnej była o 31 proc. wyższa, niż w internetowej. Największą różnicę cenową (57 proc.) odnotowano dla leku Zyrtec UCB.

Szokujące wyniki dotyczą aptek zlokalizowanych pod Warszawą. W tej okolicy apteki będące jedynymi placówkami w gminie oferowały znacznie wyższe ceny, niż apteki zlokalizowane w stolicy. Średnia wartość koszyka w tych gminach była o 31 proc. wyższa, a średnie ceny poszczególnych leków były wyższe o 26-43 proc. Różnice między najtańszymi a najdroższymi lekami dochodziły nawet do 120 proc.

Problem z dostępnością poszukiwanych leków również dotyczył aptek, które były jedynymi placówkami w gminie, ale nie tylko. W skrajnym przypadku, w aptece indywidualnej w Olsztynie, nie było żadnego z badanych leków.

Profesjonalna obsługa i usługi farmaceutyczne

W badaniu sprawdzono, czy we wszystkich aptekach byli obecni magistrowie farmacji, którzy zapewniają najwyższy poziom obsługi pacjentów. Okazuje się, że magistrowie byli obecni we wszystkich aptekach sieciowych, a w indywidualnych w 66 proc. placówek. Również personel aptek sieciowych znacznie częściej posiadał identyfikatory (62 proc. vs 34 proc. w indywidualnych).

Z perspektywy pacjentów istotne jest uzyskanie niezbędnych leków w sytuacji zagrożenia zdrowia – dlatego w badaniu zweryfikowano, jak wygląda możliwość uzyskania recepty farmaceutycznej. Zaledwie 30 proc. badanych aptek oferowało możliwość wystawienia recepty, z czego apteki sieciowe deklarowały taką możliwość częściej (38 vs 24 proc. w indywidualnych). 

Sprawdzono również, czy w każdej aptece można sporządzić tzw. lek recepturowy. Niestety, tylko 18 proc. badanych placówek oferowało taką usługę. Były to przede wszystkim apteki sieciowe.

W badaniu oceniano jakość obsługi w aptece – profesjonalizm, chęć pomocy, uprzejmość personelu, a nawet estetykę wnętrza. We wszystkich kategoriach apteki sieciowe wypadły lepiej niż indywidualne, a największa różnica dotyczyła wyglądu apteki.

Konsument, czyli pacjent, nie tylko płaci za leki, ale oczekuje również obsługi na najwyższym poziomie i otoczenia go opieką. Wyniki badania pokazują, że apteki sieciowe są lepiej wyposażone, zawsze jest w nich obecny magister farmacji i częściej oferują przygotowanie bardzo specjalistycznych preparatów – podsumowuje dr Tomasz Sińczak.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
03.11.2025 13:03
British Airways nawiązuje współpracę z Anatomē – butikową siecią apteczną
Anatomelondon_IG

Brytyjskie linie lotnicze nawiązały współpracę z londyńską siecią butikowych aptek – Anatomē. Firma będzie przygotowywać dla pasażerów klasy biznesowej linii lotniczych kolekcje kosmetyków do pielęgnacji skóry, dostępnych na długich trasach.

Operująca w Londynie sieć aptek Anatomē dzięki tej współpracy zyska na rozpoznawalności. Każdy z zestawów kosmetyków, przygotowywanych dla pasażerów klasy biznesowej British Airways, ma zawierać m.in. nawilżający krem Anatomē oraz balsam Botanical Multi Balm.

image
Anatomelondon_IG
Produkty zostały opracowane na bazie składników roślinnych, mających wspomagać nawilżenie i ochronę skóry podczas długich lotów. Marka przy tworzeniu swoich kosmetyków kładzie nacisk na ekstrakty roślinne i olejki eteryczne, które harmonijnie współdziałają z mikrobiomem skóry, dbając o jej witalność w warunkach odwodnienia podczas podróży lotniczych.

Gotowe zestawy produktów będą dostępne w kolekcjonerskich kosmetyczkach, ozdobionych projektami czworga brytyjskich artystów – Amelii Coward, Charlotte Roseberry, Kita Boyda i Naomi Edmondson. Wyboru dokonała platforma sztuki współczesnej Rise Art.

Same kosmetyczki zostały wykonane z materiałów pochodzących z recyklingu, a ich zawartość, w tym bambusowe szczoteczki do zębów i zatyczki do uszu w papierowym opakowaniu, odzwierciedla nacisk obydwu marek na zrównoważony i odpowiedzialny design.

Z przyjemnością przedstawiamy nasze nowe formuły pielęgnacyjne, dostępne wyłącznie dla British Airways. Na wysokości 35 tys. stóp nasza skóra naturalnie się odwadnia; wykorzystaliśmy zatem silne składniki roślinne, aby przywrócić nawilżenie, równowagę i zadbać o ciało i umysł poprzez sztukę podróżowania – komentuje Brendan Murdock, założyciel marki Anatomē. – W Anatomē postrzegamy pielęgnację skóry jako formę self care, spokojny rytuał łączący naukę, zapachy i naturę. Nasze partnerstwo z British Airways odzwierciedla wspólne uznanie dla brytyjskiej kreatywności i misji, łącząc design, dobre samopoczucie i wiedzę botaniczną, aby wzbogacić doświadczenie podróży – dodaje Murdock.

image
Anatomelondon_IG

Założona w Londynie firma Anatomē to nowoczesna apteka, skoncentrowana na holistycznej pielęgnacji i dobrym samopoczuciu. Firma opracowuje receptury botaniczne, które wspomagają relaks, nawodnienie i równowagę, podkreślające znaczenie codziennych rytuałów. 

W czasach, gdy wiele marek beauty skupia się w dużym stopniu na e-commerce, Anatomē inwestuje mocno w lokalizacje stacjonarne, by zapewnić klientom doświadczenie „na żywo”. Marka kładzie silny nacisk na doświadczenie zakupowe w sklepie: konsultacje i porady, możliwość personalizacji produktów, stacje refill/reuse opakowań. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
10. listopad 2025 20:46