StoryEditor
Drogerie
12.07.2023 00:00

Hebe w 2022 r. z dwucyfrowym wzrostem sprzedaży i stratą na koniec roku

Sieć Hebe przeprowadzała w 2022 r. dalszą digitalizację sklepów oraz wykorzystywała technologie, by zwiększać produktywność a równocześnie podnościć jakość doświadczeń zakupowych klientów. / fot. wiadomoscikosmetyczne.pl
Jeronimo Martins Drogerie i Farmacja opublikowało dane finansowe Hebe za rok obrotowy zakończony 31 grudnia 2022 r. potwierdzając dwucyfrowy wzrost sprzedaży oraz omnichannelowy kierunek rozwoju spółki. Jednocześnie spółka zamknęła rok ze stratą.

Hebe w 2022 r. zanotowało wzrost sprzedaży o 408,4 mln zł (32,2 proc.), a wskaźnik LFL wyniósł 24,8 proc. (wskaźnik LFL uwzględnia sprzedaż internetową). Przychody netto Hebe ogółem wyniosły 1 822 601 280 zł. Przychody netto ze sprzedaży produktów 146 200 171 zł. Jednocześnie wynik spółki na koniec roku jest ujemny i wynosi –20 706 282 zł. 

Hebe a Rossmann 

Podając wyniki Hebe porównuje się do Rossmanna – największej sieci drogeryjnej działającej na polskim rynku.

„Rossmann w roku kalendarzowym 2022 utrzymał tempo wzrostu z lat ubiegłych, otworzył 49 sklepów i zakończył rok z 1627 drogeriami w 635 miejscowościach. Obroty Rossmana wzrosły o 18,7 proc., a więc porównywalnie jak przed rokiem (wzrost Hebe w porównywalnym okresie to 32,2 proc.) w stosunku do analogicznego okresu 2021 roku. Według dostępnych danych Rossmann wprowadził w 2022 roku 7 tys. indeksów nowości jako odpowiedź na najnowsze trendy” – czytamy w raporcie.

Trzeba jednak dodać, że Rossmann w Polsce osiągnął w 2022 r. ponad 11 mld zł obrotów netto ze sprzedaży i zysk netto 1 116 070 333,71 zł.  

Czytaj: Rossmann Polska: rekordowe wyniki sprzedaży za 2022 r. i dwucyfrowe wzrosty  

Hebe - liczba drogerii

Jeronimo Martins Drogerie i Farmacja nie podaje w sprawozdaniu ile Hebe ma drogerii i ile otworzyło w 2022 r. Natomiast z raportu rocznego Grupy Jeronimo Martins wiadomo, że Hebe otworzyło w tym okresie 30 sklepów (24 netto). Sieć miała 291 sklepów na koniec 2021 r. i 315 na koniec 2022 r. 

Hebe - sprzedaż online 

W 2022 r. Hebe zwiększyło nacisk na transformację cyfrową. Spółka informuje, że podjęła kolejne inicjatywy mające na celu dalszą digitalizację sklepów oraz wykorzystanie technologii w celu zwiększenia produktywności przy jednoczesnej poprawie doświadczenia klientów.

W 2022 r. spółka wydała ponad 29 mln zł na prace rozwojowe dotyczące tworzenia sklepu internetowego.

Hebe w 2022 rozpoczęło także międzynarodową ekspansję otwierając sklepy internetowe – w listopadzie w Czechach, w grudniu – na Słowacji.

Sprzedaż online miała 14 proc. udział w całości sprzedaży Hebe w 2022 roku i osiągnęła wartość 243 mln zł. W porównaniu do 2021 roku wzrost sprzedaży online wyniósł 77,5 mln zł.

Tak dobre wyniki zostały osiągnięte dzięki sukcesywnemu wzbogacaniu oferty online o nowe produkty, a także dzięki skalowaniu działań marketingowych, które docierały do szerszego grona odbiorców, co przełożyło się na większą liczbę odwiedzin naszego sklepu online – podaje  firma w komunikacie.

Wzrost koszyka internetowego spółka potraktowała jako strategiczny filar rentowności.

Hebe zaczęło działać także jako marketplace.

Czytaj: Hebe uruchamia marketplace. Startuje projekt Hebe Partner

„Uruchomienie Programu Partnerskiego Hebe zaowocowało nawiązaniem wielu partnerstw i znacznym zwiększeniem asortymentu kosmetycznego dostępnego online, wzmacniając rolę Hebe jako specjalisty w dziedzinie urody”.

Hebe - rentowność sprzedaży

Tak jak wszystkie podmioty Hebe mierzyło się w 2022 r. z presją inflacyjną, która znaczącą wpływała na decyzje zakupowe klientów a także na decyzje podejmowane przez przedsiębiorstwa.

Hebe radziło sobie z sytuacją podchodząc ostrożniej do zarządzania zakupami oraz negocjując ceny z dostawcami i w ten sposób minimalizując wpływ cen za zakupy towarów na marże.   

„Dzięki odpowiednio szybkiej reakcji na nadchodzący problem inflacyjny. Hebe utrzymało rentowność sprzedaży na oczekiwanym poziomie. W połączeniu z ostrożnym podejściem po stronie kosztów udało się osiągnąć znaczący wzrost rentowności”.

W komunikacji z konsumentami Hebe w 2022 r. skupiło się na cenach.  Pozostałe działania promocyjne koncentrowały się na podstawowych kategoriach i różnicowaniu asortymentu, wraz z kilkoma promocjami na szybko rozwijające się marki ekskluzywne.  

Hebe obrało omnichannelową strategię sprzedaży. By zwiększyć zaangażowanie klientów, częstotliwość zakupów i wartość koszyka zakupowego sieć skupiła się na programie lojalnościowym. W 2022 roku liczba członków programu „Moje Hebe" wynosiła 3,2 miliona.

Czytaj także: Hebe o strategii rozwoju w 2023 roku

Hebe - plany rozwoju

Pisząc o planach na 2023 rok, właściciel Hebe, Jeronimo Martins Drogerie i Farmacja, pozostaje na poziomie dużej ogólności:

W 2023 roku Hebe będzie nadal koncentrować się na digitalu i dalszym rozwoju omnichannel setup, jednocześnie kontynuując poprawę asortymentu w kierunku swojego strategicznego celu, jakim  jest demokratyzacja świata piękna.

W Polsce oczekujemy, że sprzedaż i wzrost udziałów w rynku pozostaną solidne, dążąc do osiągnięcia pozycji referencyjnego gracza w branży beauty z pozycją lidera w e-commerce.

Na nowych rynkach będziemy mocno inwestować w budowanie świadomości marki i popytu, wykorzystując unikalną propozycję wartości Hebe i zasoby w Polsce.

Na nowych rynkach będziemy mocno inwestować w budowanie świadomości.

Rentowność Hebe wzrosła znacząco w 2022 roku, a w 2023 roku będziemy kontynuować pracę nad osiągnięciem rentownego wzrostu, z operacjami w Polsce zyskującymi dojrzałość, jednocześnie inwestując w nowe rynki – czytamy w komunikacie.

Spółka finansuje swoją działalność ze środków przekazanych przez udziałowców, pożyczek i kredytów bankowych. Ryzyko utraty płynności finansowej nie występuje – podano w sprawozdaniu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
14.10.2025 21:41
Adam Kołodziejczyk, Natura: Konkurencja na polskim rynku drogeryjnym jest mocna [FBK 2025]
2025.09.16 Warszawa, n/z Adam Kołodziejczyk prezes drogerii Natura fot. Piotr Waniorek/zelaznastudio.plPiotr Waniorek/zelaznastudio.pl

Polski rynek drogeryjny należy do najbardziej konkurencyjnych w Europie. Funkcjonują na nim niemal wszyscy najwięksi gracze europejscy, a jego atrakcyjność przyciąga kolejnych. Rossmann skutecznie zbudował dominującą pozycję, podczas gdy sieci takie jak DM dopiero rozwijają swoją obecność i szukają sposobu na zdobycie udziałów rynkowych – mówi Adam Kołodziejczyk, prezes drogerii Natura i gość Forum Branży Kosmetycznej 2025.

Jak przyznaje Adam Kołodziejczyk w wywiadzie udzielonym Wiadomościom Handlowym, podstawowym zadaniem jego i jego zespołu jest transformacja Natury i doprowadzenie spółki do progu rentowności. – Równocześnie pracujemy nad tym, aby firma była gotowa na kolejny etap rozwoju i mogła być z sukcesem rozwijana przez przyszłego właściciela. To jest moje główne wyzwanie i cel strategiczny – podkreśla Adam Kołodziejczyk.

Adam Kołodziejczyk, prezes sieci drogerii Natura, weźmie udział w debacie "Big & Beautiful Retail. Przyszłe silniki wzrostu rynku kosmetycznego w Polsce i na świecie", jaka odbędzie się już 16 października podczas Forum Branży Kosmetycznej 2025 w Warszawie. 

Kliknij tutaj, aby sprawdzić agendę, a tutaj, żeby zarejestrować się na to wydarzenie.

Konkurencja jest ostra?

Polski rynek drogeryjny należy do najbardziej konkurencyjnych w Europie. Funkcjonują na nim niemal wszyscy najwięksi gracze europejscy, a jego atrakcyjność przyciąga kolejnych. Rossmann skutecznie zbudował dominującą pozycję, podczas gdy sieci takie jak DM dopiero rozwijają swoją obecność i szukają sposobu na zdobycie udziałów rynkowych.

Potencjał polskiego rynku wciąż nie został wyczerpany – ze względu na jego skalę i dynamikę rozwoju należy się spodziewać, że kolejne sieci drogeryjne będą zainteresowane wejściem i konkurowaniem o lojalność polskiego konsumenta.

Polska to jeden z najszybciej rosnących rynków w Europie, z populacją blisko 38 mln konsumentów i średnim wzrostem PKB na poziomie około 3 proc.

Co istotne, nie doświadczyliśmy jego spadku od ponad dwóch dekad i to wyróżnia Polskę na tle wielu gospodarek europejskich. Sprawia też, że stanowimy wyjątkowo atrakcyjne miejsce do inwestycji w sektorze drogeryjnym.

Dominacja Rossmanna oraz rozwój takich sieci jak Hebe powodują, że prosta replikacja ich modeli biznesowych nie ma sensu. Nowi gracze, którzy chcą z sukcesem wejść na rynek, muszą zaproponować unikatowy koncept – czy to w zakresie asortymentu, doświadczenia zakupowego, czy obsługi określonej grupy docelowej. Tylko dzięki jasno zdefiniowanej propozycji wartości, budowaniu lojalności i temu ciągłemu „zachwycaniu klienta” można zdobyć trwałą pozycję na polskim rynku drogeryjnym.

Czy jest jeszcze miejsce na tym rynku?

Moim zdaniem jeszcze jest. To bardzo chłonny i dynamicznie rozwijający się rynek, jednak niezwykle konkurencyjny. Kluczowe jest znalezienie własnej niszy i wyróżnika – nie chodzi o powielanie istniejących modeli, ale o zaoferowanie konsumentowi czegoś nowego i wartościowego. Właśnie w tym obszarze widzę szansę dla kolejnych graczy.

Jaki pan ma pomysł na Naturę?

Nad tym projektem spędziłem pierwsze sześć miesięcy pracy w Naturze. Pierwsze trzy miesiące to był dla mnie czas intensywnego poznawania firmy – szczegółów jej funkcjonowania i realnej sytuacji, w jakiej się znajdowała. Równolegle, wspólnie z zespołem, zaczęliśmy tworzyć ogólną strategię zmian. Potem przyszło kolejne wyzwanie – w następnych trzech miesiącach trzeba było tę strategię przełożyć na konkretne działania, które realnie wpłyną na codzienne funkcjonowanie sieci.

Całość rozmowy z Adamem Kołodziejczykiem można znaleźć tutaj:

image

Adam Kołodziejczyk, Natura: Cel 300 sklepów w perspektywie pięciu lat jest realny [WYWIAD]

Powyższy wywiad w pierwszej kolejności opublikowany został w nr 5/2025 magazynu "Wiadomości Handlowe".

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
14.10.2025 16:48
The Body Shop wraca na rynek amerykański po restrukturyzacji
Sklep The Body Shop w Londynie.Edwardx, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

Po ponad roku od ogłoszenia upadłości w Wielkiej Brytanii, marka The Body Shop ponownie pojawia się na amerykańskim rynku. Po zamknięciu wszystkich sklepów stacjonarnych w USA w marcu 2024 r., sieć zdecydowała się na powrót w formule cyfrowej – poprzez Amazon oraz własny sklep internetowy w Stanach Zjednoczonych – poinformował serwis WWD.

Proces upadłości rozpoczął się w lutym 2024 r., kiedy to The Body Shop weszła w tzw. administrację, czyli brytyjski odpowiednik bankructwa. W tym czasie zamknięto szereg placówek w Europie i Ameryce Północnej, co miało na celu ograniczenie kosztów i stabilizację działalności. W ramach restrukturyzacji sprzedano również 113 brytyjskich sklepów marki.

Nowym właścicielem została grupa inwestycyjna Auréa Group, której współzałożycielem jest Mike Jatania. To on stanął na czele konsorcjum, które we wrześniu 2024 r. przejęło nie tylko sieć w Wielkiej Brytanii, ale także aktywa The Body Shop w Australii i Ameryce Północnej. Wcześniej, w listopadzie 2023 r., firmę za 257,8 mln dolarów nabył fundusz Aurelius, jednak nie utrzymał jej w swoim portfelu inwestycyjnym.

Jak podkreślił Jatania w rozmowie z WWD, marka przeszła proces stabilizacji operacyjnej, uproszczenia struktur i ponownego zdefiniowania swojej tożsamości. – „Skupiliśmy się na tym, co czyni The Body Shop wyjątkowym: etycznych, wysokiej jakości produktach i pozytywnym wpływie społecznym” – powiedział prezes.

Obecnie strategia The Body Shop w USA koncentruje się na kanale online, jednak firma rozważa w przyszłości szerszą dystrybucję detaliczną. Jak zapowiada Jatania, decyzje będą oparte na możliwościach „zrównoważonego i rentownego wzrostu” oraz dopasowane do zmieniających się nawyków zakupowych konsumentów – przede wszystkim pokolenia X i milenialsów, które nadal darzą markę dużym sentymentem.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
14. październik 2025 23:45