StoryEditor
Drogerie
17.09.2014 00:00

Nic nie straciłem, wiele zyskałem

– Przez jakiś czas nie poznawałem swojego własnego sklepu – śmieje się Michał Gryciuk ze Swarzędza, który swoją drogerię „Mika” ubrał w barwy Drogerii Polskich. Nie tylko zyskał nowych klientów, ale też zmniejszył stan magazynowy, zwiększył rotację i podniósł wartość koszyka zakupowego.

Chociaż drogeria Mika w ubiegłym roku obchodziła 10-lecie istnienia i miała swoją wierną klientelę, właściciel sklepu zdecydował się na rewolucyjne zmiany.

– Wprowadziliśmy wszystkie elementy wizualizacji zewnętrznej i wewnętrznej oraz standard zarządzania asortymentem zgodnie z floor planem przygotowanym przez specjalistów z Drogerii Polskich – mówi Michał Gryciuk, właściciel drogerii. Podczas dwutygodniowego remontu wymieniono w niej wszystko, łącznie z podłogą i regałami. Nad sklepem przy ul. Dąbrowszczaków 25 zawisł też szyld z nowym logo DP. Sklep po modernizacji został otwarty 11 lipca i do godz. 15 w tym dniu zrobił już 250 proc. swojego dziennego obrotu.

– Ostatecznie w ciągu dnia sprzedaż była czterokrotnie większa niż zwykle, więc częściowo nadrobiliśmy okres, przez który drogeria była zamknięta – dodaje Michał Gryciuk. Klienci skorzystali ze specjalnych ofert, w tym z akcji w ramach programu Core Coupon – za zakupy o wartości 30 zł otrzymywali kupon na 10 zł do wykorzystania przy kolejnych zakupach.


Po otwarciu zainteresowanie klientów drogerią nie osłabło. Michał Gryciuk po wstępnych analizach już widzi, że, porównując rok do roku, w lipcu i w sierpniu sprzedaż była wyższa o kilkanaście procent. Zmieniła się też struktura koszyka, klientki częściej sięgają po droższe produkty, np. perfumy.

– Jest porządek na półkach, sklep stał się bardziej przejrzysty i produkty zaczęły być bardziej widoczne. Może też w eleganckim wnętrzu chętniej wydaje się pieniądze… – zastanawia się właściciel drogerii. Wie na pewno, że w sklepie pojawiła się nowa klientela. Tu zadziałała akcja reklamowa nagłaśniająca otwarcie sklepu po remoncie. – Wypuściliśmy dwa razy więcej niż zwykle ulotek reklamowych, które pokryły zasięgiem cały Swarzędz. Osoby, które pojawiły się na otwarciu, wracają do nas – zapewnia.


Jedną z największych zmian (której wielu właścicieli najbardziej się obawia) była likwidacja dotychczasowej nazwy drogerii. Zniknął szyld „Mika”, zawisł „Drogerie Polskie”. Początkowo klienci pytali, co
to za sklep, czy zmienił się właściciel, ale najbardziej interesowało ich, czy personel się nie zmieni. Kiedy zobaczyli, że te same osoby pracują w sklepie, całkowicie się uspokoili. Z kolei pracownice drogerii obawiały się reakcji klientów, czy poradzą sobie z samoobsługą (zlikwidowane zostały wszystkie lady) na dziale perfumeryjnym i z kosmetykami do makijażu. Okazało się, że niepotrzebnie.

– Przybyły klientki, które właśnie świetnie czują się w sklepie w pełni samoobsługowym, a te przyzwyczajone do większej opieki personelu nadal proszą o pomoc i poradę – mówi Michał Gryciuk.


Drugi odważny krok to zaklejenie całej witryny grafiką związaną z wizerunkiem Drogerii Polskich. Nie ma już wystaw ciągnących się przez kilka okien i głębokich na dwa metry. Parapety zostały zwężone, aby można było zachować ciągłość regałów.

– Nic na tym nie straciłem. Ekspozycje na wystawie już dawno nie przekładały się na obroty, a ich brak nie odstraszył klientów. Ciekawe wnętrze tak ich zaabsorbowało, że wystawa nie miała znaczenia – opowiada Michał Gryciuk. We wnętrzu zmieniło się wszystko. Są nowe podłogi, oświetlenie dopasowane do ciągów komunikacyjnych, a przede wszystkim nowe, płytsze regały z regulowanymi półkami, które można dopasować do wysokości produktów. Korzyści są tu najbardziej odczuwalne. Wcześniej na głębokich regałach zalegał towar, teraz poprawiła się rotacja i zmniejszył zapas magazynowy.

– Wysprzedałem to, co mieliśmy w nadmiarze, zamawiam mniej, ale częściej, pieniądze są w obrocie, a nie zamrożone w towarze. Regulowane półki oszczędzają miejsce i pozwalają na utrzymanie porządku, a kiedy wszystko jest widoczne – lepiej się sprzedaje – wymienia właściciel drogerii. Regały zamawiał w firmie Mago Partner z Poznania, która dopasowała je do standardu Drogerii Polskich.

Michał Gryciuk podkreśla, że jest bardzo zadowolony z inwestycji. Ma szanse na otwarcie kolejnej drogerii w barwach sieci. Jeśli udałoby mu się pozyskać odpowiednie środki, lokal już czeka – wieści o nowoczesnej drogerii dotarły do prezesa spółdzielni mieszkaniowej Swarzędza, który chce wspierać polski handel i lokalnych przedsiębiorców. Może mogliby to zrobić również dostawcy i partnerzy handlowi właściciela drogerii?... 
 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
14.10.2025 16:48
The Body Shop wraca na rynek amerykański po restrukturyzacji
Sklep The Body Shop w Londynie.Edwardx, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

Po ponad roku od ogłoszenia upadłości w Wielkiej Brytanii, marka The Body Shop ponownie pojawia się na amerykańskim rynku. Po zamknięciu wszystkich sklepów stacjonarnych w USA w marcu 2024 r., sieć zdecydowała się na powrót w formule cyfrowej – poprzez Amazon oraz własny sklep internetowy w Stanach Zjednoczonych – poinformował serwis WWD.

Proces upadłości rozpoczął się w lutym 2024 r., kiedy to The Body Shop weszła w tzw. administrację, czyli brytyjski odpowiednik bankructwa. W tym czasie zamknięto szereg placówek w Europie i Ameryce Północnej, co miało na celu ograniczenie kosztów i stabilizację działalności. W ramach restrukturyzacji sprzedano również 113 brytyjskich sklepów marki.

Nowym właścicielem została grupa inwestycyjna Auréa Group, której współzałożycielem jest Mike Jatania. To on stanął na czele konsorcjum, które we wrześniu 2024 r. przejęło nie tylko sieć w Wielkiej Brytanii, ale także aktywa The Body Shop w Australii i Ameryce Północnej. Wcześniej, w listopadzie 2023 r., firmę za 257,8 mln dolarów nabył fundusz Aurelius, jednak nie utrzymał jej w swoim portfelu inwestycyjnym.

Jak podkreślił Jatania w rozmowie z WWD, marka przeszła proces stabilizacji operacyjnej, uproszczenia struktur i ponownego zdefiniowania swojej tożsamości. – „Skupiliśmy się na tym, co czyni The Body Shop wyjątkowym: etycznych, wysokiej jakości produktach i pozytywnym wpływie społecznym” – powiedział prezes.

Obecnie strategia The Body Shop w USA koncentruje się na kanale online, jednak firma rozważa w przyszłości szerszą dystrybucję detaliczną. Jak zapowiada Jatania, decyzje będą oparte na możliwościach „zrównoważonego i rentownego wzrostu” oraz dopasowane do zmieniających się nawyków zakupowych konsumentów – przede wszystkim pokolenia X i milenialsów, które nadal darzą markę dużym sentymentem.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
13.10.2025 09:46
Klinika Neurologii ICZMP już przyjmuje pacjentów w nowoczesnych wnętrzach
Marcin Grabara, prezes Rossmanna oraz Raoul Rossmann odwiedzili Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki Rossmann mat.pras.

Zakończył się pierwszy etap rozbudowy Kliniki Neurologii Rozwojowej i Epileptologii w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki. Dwadzieścia milionów złotych przekazanych przez Rossmanna umożliwi poprawę warunków leczenia dzieci z całej Polski. To pierwszy remont Kliniki od chwili otwarcia ICZMP w 1989 roku.

Nasi klienci oczekują od nas zaangażowania w działania charytatywne. Ufają nam. A nam zależy na tym, by klienci, pracownicy i ich dzieci mogli korzystać ze specjalistycznego leczenia na miarę XXI wieku. Jesteśmy dumni, że mogliśmy wesprzeć ten cel, zjednoczyć w nim naszych klientów i pracowników i pomóc młodym pacjentom z całej Polski – mówi Marcin Grabara, prezes Rossmann Polska.

Klinika Neurologii kierowana przez dr. Łukasza Przysło jest jedną z wizytówek Instytutu. Zajmuje się leczeniem chorób układu nerwowego u dzieci od pierwszych dni życia do osiągnięcia dorosłości. Diagnozuje i leczy nowatorskimi metodami młodych pacjentów cierpiących m.in. na SMA (rdzeniowy zanik mięśni), stwardnienie rozsiane i padaczkę lekooporną.

Siłą Kliniki jest stale rozwijający się zespół. To właśnie lekarze pod wodzą dr. Łukasza Przysło jako pierwsi w Polsce zastosowali terapię genową u dziecka chorego na SMA, a wcześniej opracowali innowacyjną metodę podania do kanału kręgowego nusinersenu, leku stosowanego w terapii rdzeniowego zaniku mięśni, którego jedna dawka kosztuje ponad 300 tysięcy złotych.

Dotychczas lekarzom nie ułatwiał pracy opłakany stan Kliniki, a brudne, odrapane ściany, ograniczony dostęp do toalet i przepełnione sale przez wiele lat stanowiły codzienność małych pacjentów i ich rodzin. Dzięki wsparciu Rossmanna właśnie udało się zakończyć pierwszy etap rozbudowy Kliniki, z której już teraz korzystają pacjenci z całej Polski. Liczba łóżek zwiększyła się z 25 do 32, stworzono jedno- i dwuosobowe sale z prywatnymi łazienkami, a także nowe przestrzenie do diagnostyki i rehabilitacji, takie jak Pracownia Neuroelektrofizjologii i sala do zabiegów punkcyjnych.

image
Część wnętrz Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki udało się wyremontować dzięki środkom z programu Rossmanna "Pomagamy jak umiemy"
Rossmann mat.pras.

Zyskaliśmy nowe, większe pomieszczenia, co pozwoliło nam poprawić komfort leczenia i zwiększyć liczbę przyjmowanych pacjentów. Mamy teraz przestrzeń na dodatkowe gabinety i sale rehabilitacyjne, co jest ogromnym wsparciem w naszej codziennej pracy – mówi dr Łukasz Przysło, kierownik Kliniki.

To jednak nie koniec zmian. Zakres pomocy od Rossmanna początkowo miał obejmować jedynie Klinikę Neurologii, z czasem został rozszerzony również o Klinikę Neurochirurgii, aby móc jeszcze lepiej i bardziej kompleksowo pomagać małym pacjentom. Jej remont rozpoczął się we wrześniu. Co więcej, Rossmann zadecydował o zwiększeniu puli pomocy z 15 do 20 milionów złotych. Symboliczny czek na dodatkowe 5 milionów złotych na wyposażenie obu klinik i stworzenie Laboratorium Chodu wręczył dyrekcji szpitala podczas swojej wizyty Raoul Rossmann, jeden z właścicieli firmy Rossmann. 

Jestem bardzo szczęśliwy, że Rossmann Polska i jego klienci wspierają tak szczytny cel. Z osobistej perspektywy, jako ojcu inicjatywa ta jest mi szczególnie bliska. W podnoszenie komfortu najmłodszych pacjentów i wygody pracy personelu angażujemy się także w Niemczech, gdzie od lat wspieramy szpital w Hanowerze – mówi Raoul Rossmann, jeden z właścicieli firmy Rossmann.

Mogliśmy zwiększyć pulę pomocy dzięki zaangażowaniu klientów, którzy skanują naszą aplikację, a także zaangażowaniu pracowników, którzy ich do tego zachęcają – mówi Bogdan Maksymiec, Dyrektor Działu Marketingu. – Każde skanowanie aplikacji to dla nas bardzo cenna wiedza o kliencie, o jego preferencjach zakupowych, o ulubionych produktach. Dziękując klientom, że nam tę wiedzę dają, przygotowujemy dla nich spersonalizowane, atrakcyjne oferty i wysokiej jakości content, ale też dajemy możliwość pomagania. Wiemy, że inicjatywa „Pomagamy jak umiemy” cieszy się bardzo dużym poparciem. Poprawa warunków leczenia małych pacjentów z bardzo poważnymi chorobami jest dla nas wszystkich – i pracowników, i klientów – bardzo ważnym celem. Widać to m.in. właśnie w rosnącej liczbie skanowań aplikacji. A to przekłada się bezpośrednio na skalę pomocy – im więcej skanowania, tym więcej środków możemy przeznaczyć na pomaganie – mówi Bogdan Maksymiec.

Dzięki dodatkowym 5 milionom złotych obie kliniki zostaną wyposażone w nowoczesny sprzęt. Powstanie także unikalne na skalę krajową Laboratorium Chodu. Zaawansowana aparatura pomoże lekarzom w zaobserwowaniu nawet najsubtelniejszych zaburzeń ruchu, jak również w zaplanowaniu odpowiedniej terapii, przygotowaniu się do operacji i precyzyjnemu ocenianiu efektów leczenia. 

Dla naszych pacjentów, zwłaszcza tych z mózgowym porażeniem dziecięcym, przepukliną oponowo-rdzeniową czy rdzeniowym zanikiem mięśni, Laboratorium Chodu to szansa na jeszcze skuteczniejsze leczenie – mówi dr n. med. Krzysztof Małecki, kierownik Kliniki Ortopedii i Traumatologii dla Dzieci ICZMP. – Możemy dokładnie zobaczyć, jak dziecko chodzi, które mięśnie nie pracują prawidłowo, co można poprawić. To pozwala lepiej zaplanować operację, dostosować rehabilitację i monitorować postępy. W efekcie dzieci, które kiedyś nie miałyby szans na samodzielne funkcjonowanie, dziś chodzą sprawniej, dłużej i bardziej samodzielnie, a wszystko dzięki temu, że leczenie opieramy na konkretnych danych, nie tylko na obserwacji – dodaje.

Rossmann wspiera rozbudowę i generalny remont klinik dla małych pacjentów od maja 2023 roku. W ten sposób firma chciała uczcić 30-lecie działalności w Polsce. Środki pochodzą z inicjatywy „Pomagamy jak umiemy”, która opiera się na zaangażowaniu klientów Rossmanna.

Skanując aplikację Rossmann PL, podczas każdych zakupów zbierają oni pomocowe punkty, które następnie Rossmann zamienia na pomoc rzeczową i finansową. 

W ramach „Pomagamy jak umiemy” w latach 2017-2022 z pomocą o wartości blisko 30 milionów złotych Rossmann dotarł do 880 organizacji w całej Polsce. Celem w latach 2023-2026 jest zebranie 20 milionów złotych, które w całości zostaną przekazane na rozbudowę Kliniki Neurologii i Neurochirurgii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
14. październik 2025 19:12