StoryEditor
Sieci i centra handlowe
13.01.2022 00:00

Biedronka ze znakomitymi wynikami za 2021 rok

Biedronka zwiększyła sprzedaż w 2021 r. o 8 proc. – podała Grupa Jeronimo Martins. Przychody sieci sięgnęły blisko  5,7 mld euro. Biedronka otworzyła w 2021 r. 164 nowe sklepy i zamknęła 29.

Sprzedaż sieci Biedronka w IV kw. ub. roku wyniosła, według wstępnych danych, 3,9 mld euro, co oznacza wzrost o 10 proc. wobec analogicznego okresu 2020 r.

W całym 2021 r. sprzedaż Biedronki wyniosła 14,5 mld euro, czyli o 8 proc. więcej niż rok wcześniej. To oznacza, że sięgnęła ok 66,5 mld zł (po średnim kursie euro 4,5994 zł z dnia 31 grudnia 2021 r.). Sprzedaż LFL zwiększyła się o 8,3 proc. Przychody  wzrosły aż o 11,5 proc. rok do roku i sięgnęły blisko 5,7 mld euro.

Dla porównania, w trzecim kwartale 2021 r. sprzedaż całej grupy Jeronimo Martins wzrosła ogółem do ponad 5,3 mld euro, czyli o 11,2 proc. rok do roku. Natomiast w ujęciu całorocznym, przychody wzrosły o 8,3 proc. (wobec 2020 r.), i osiągnęły poziom 20,9 mld euro.

– Zapamiętamy 2021 rok jako ten, w którym, pomimo pandemii i negatywnych konsekwencji kursów walutowych, sprzedaż Jeronimo Martins znacznie przekroczyła kamień milowy 20 mld euro. Wzmocniliśmy naszą pozycję rynkową we wszystkich krajach, w których działamy – skomentował Pedro Soares dos Santos, prezes Jeronimo Martins Group.

Biedronka otworzyła 164 nowe lokalizacje (135 przyłączeń netto), wyprzedzając plan na 2021 r. i przemodelowała łącznie 334 sklepów w ciągu roku.

Czytaj także: Hebe zanotowało solidny wzrost w 2021 r. Sprzedaż internetowa sieci nabrała rozpędu

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
17.07.2025 15:39
Sinsay jak Rossmann? Sieciówka publikuje wyniki testów kas samoobsługowych.
Za kasami samoobsługowymi stanęła między innymi firma SilkyCoders.SilkyCoders

W obliczu coraz większego tempa życia klienci sklepów oczekują szybkiej i wygodnej obsługi. W odpowiedzi na te potrzeby detalista coraz częściej sięga po kasy samoobsługowe. Jak wynika z raportu Global Market Insights, globalny rynek tego typu rozwiązań rośnie w tempie 10 proc. rocznie i do 2030 roku osiągnie wartość 10 miliardów dolarów. Trend ten znajduje odzwierciedlenie także na polskim rynku.

W połowie 2024 roku LPP uruchomiło testowe wdrożenie kas samoobsługowych w sklepach marki Sinsay, która poza odzieżą i dodatkami do domu oferuje między innymi kosmetyki produkowane w modelu private label. Wyniki po sześciu miesiącach pokazują wyraźne zainteresowanie tą formą obsługi – aż co drugi klient wybiera właśnie kasę samoobsługową. Czas pojedynczej transakcji skrócił się średnio do 1 minuty i 7 sekund, a aż 75 proc. transakcji kartą odbywa się właśnie przy tych stanowiskach.

W ciągu pół roku zrealizowano ponad 1,1 miliona transakcji, co przełożyło się na 3,3 miliona zeskanowanych produktów. Już po dwóch miesiącach od wdrożenia zaobserwowano spadek kosztów operacyjnych, co potwierdza efektywność rozwiązania. Kluczowe znaczenie ma tu również ograniczenie problemów technicznych – w Sinsay nie stosuje się klipsów antykradzieżowych, a klienci skanują jedynie kod kreskowy z zawieszki, co minimalizuje błędy związane z wagą produktów.

Na tym etapie testy obejmują wyłącznie markę Sinsay, co pozwala na analizę wyników w warunkach braku zabezpieczeń wymagających dodatkowej obsługi. Przyszłe decyzje o rozszerzeniu systemu na inne marki LPP będą zapewne uzależnione od wyników obecnej fazy pilotażu i ewentualnych zmian w modelu sprzedaży. Ponad 70 kas zainstalowanych w 30 salonach Sinsay, które to liczby cytuje SilkyCoders, świadczą o kolejnej potencjalnej rewolucji w modelu sprzedaży fashion.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
15.07.2025 14:30
Claire’s rozważa ponowne ogłoszenie upadłości: problemy z zadłużeniem i spadkiem popytu
Kultowa wśród młodych osób sieciówka biżuteryjno-kosmetyczna ponownie staje wobec ryzyka bankructwa.Eric Glenn

Claire’s Stores Inc., amerykańska sieć sklepów z akcesoriami i kosmetykami, rozważa złożenie wniosku o ochronę przed upadłością dla swojej działalności w USA. Powodem są narastające trudności finansowe wynikające ze słabego popytu, rosnących kosztów importu oraz wysokiego zadłużenia. Firma, która już raz ogłosiła bankructwo w 2018 roku, ponownie znalazła się pod presją ze względu na pogarszające się warunki rynkowe.

Claire’s zatrudniła firmę doradczą Houlihan Lokey do przeanalizowania możliwych scenariuszy restrukturyzacji, w tym ewentualnej sprzedaży całości lub części działalności. Marka działa zarówno w Ameryce Północnej, jak i w Europie, przy czym zainteresowanie potencjalnych inwestorów koncentruje się głównie na europejskich aktywach spółki. Jak dotąd nie podjęto ostatecznej decyzji dotyczącej reorganizacji. Claire’s obecnie zarządza pożyczką terminową o wartości 477 milionów dolarów, której termin spłaty przypada na 2026 rok. W ostatnim czasie firma zdecydowała się na odroczenie płatności odsetek, by zachować płynność finansową.

Problemy Claire’s odzwierciedlają szersze trudności, z jakimi borykają się detaliczne marki działające w centrach handlowych. Spadek liczby odwiedzin w galeriach, rosnąca wrażliwość cenowa konsumentów oraz obciążenia celne i importowe znacząco wpłynęły na rentowność. Claire’s, mimo prób odbudowy po bankructwie sprzed kilku lat, nie zdołała dostosować się w pełni do nowych realiów rynkowych.

Możliwa upadłość w USA mogłaby umożliwić firmie restrukturyzację zadłużenia lub sprzedaż bardziej dochodowych części działalności, co pomogłoby w stabilizacji sytuacji finansowej. Po wcześniejszym bankructwie kontrolę nad firmą przejęli wierzyciele, w tym Elliott Management i Monarch Alternative Capital. Obecne działania mogą zadecydować o przyszłości marki, która niegdyś była jednym z liderów rynku akcesoriów dla młodzieży.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. lipiec 2025 00:47