StoryEditor
Handel
14.07.2023 13:05

Sklepy stacjonarne Notino zaoferują rozwiązania znane z e-commerce

Notino ma w w Polsce 10 sklepów stacjonarnych, usytuowanych w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Łodzi, Katowicach, Gdańsku i Wrocławiu. / materiały prasowe
Notino nie planuje w tym roku powiększenia sieci sklepów stacjonarnych w Polsce. Będzie natomiast inwestować w istniejące lokalizacje. Jesienią salon w krakowskim Centrum Handlowym Bonarka podwoi zajmowaną powierzchnię, a sklep we Wrocławiu zostanie przeniesione do Galerii Wrocławskiej. Obie lokalizacje zyskają też rozwiązania, dzięki którym klienci będą mogli korzystać z benefitów wynikających z zakupów internetowych – mówi Bartosz Kliś, chief commercial officer w Notino w rozmowie z portalem OmnichannelNews.pl

Bartosz Kliś, chief commercial officer w Notino w rozmowie z portalem omnichannelnews.pl zapowiada nowe otwarcia sklepów w Krakowie i we Wrocławiu. Pierwszy podwoi powierzchnie zajmowaną w Centrum Handlowym Bonarka, a drugi przeniesie się do jednego z najnowocześniejszych centrów handlowych w Polsce – Galerii Wrocławskiej.

Ich klienci będą mogli w korzystać z nowoczesnych technologii ułatwiających zakupy. Będą to m.in. wirtualne lustra, które pomagają w dobieraniu odpowiedniego koloru szminki czy odcieni kosmetyków z kategorii make up. Natomiast z urządzeniem AirParfum można będzie wybrać perfumy w oparciu o ulubione bazy zapachowe z dotychczas używanych kosmetyków.

Notino pracuje też nad wdrożeniem usługi store to web, dzięki której klienci sklepów stacjonarnych zyskają dostęp do kompletnej oferty internetowej obejmującej ponad 2,5 tys. marek i 100 tysięcy produktów. Już teraz najnowsze sklepy zostały wyposażone w nowoczesne technologie, które pomagają personalizować ofertę dla klienta. Bartosz Kliś zapewnia, że firma wciąż pracuje nad ich dalszym rozwojem.

Czytaj też: Jak Rossmann i inne drogerie radzą sobie z personalizacją w swoich e-sklepach?

Klienci nowych sklepów w Krakowie i Wrocławiu będą też mogli skorzystać ze studia fryzjerskiego, prowadzonego we współpracą z marką Kerastase.

I choć Notino w planach na ten rok nie ma otwarć nowych sklepów, to w przyszłości zamierza zwiększyć liczbę punktów stacjonarnych, w których klienci będą mogli korzystać z benefitów wynikających z zakupów internetowych.

– Projekt ten jest na razie w fazie planowania, ale wierzę, że już niedługo nasi klienci będą mogli w pełni korzystać z naszych usług w wielu miejscach stacjonarnych – podsumował przedstawiciel Notino w rozmowie z OmnichannelNews.pl.

Czytaj też: Polska z dużym udziałem w rekordowych wynikach Notino

Notino ma w w Polsce 10 sklepów stacjonarnych, usytuowanych w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Łodzi, Katowicach, Gdańsku i Wrocławiu. Równolegle oferuje sprzedaż internetową w 27 krajach Europy. Z usług e-commerce Notino skorzystało już ponad 24 miliony klientów. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
25.04.2025 11:39
Charytatywne misie z Rossmanna pomagają także wiosną — w centrum krwiodawstwa MSWiA
Podarowanie przez Rossmanna misiów stacji krwiodawstwa jest szczególnie cennym gestem przed długim majowym weekendem, kiedy na skutek wypadków drogowych wiele osób potrzebuje transfuzji.Anonimowa krwiodawczyni

Rossmann przekazał darowiznę Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (CKiK MSWiA) w postaci charytatywnych misiów z wcześniejszych edycji znanej akcji „Podaruj Misia”. Inicjatywa ta, prowadzona przez firmę od 19 lat, co roku wspiera organizacje i osoby potrzebujące. Maskotki powstają przy współpracy z osobami ze świata kultury i mediów, a cały dochód z ich sprzedaży trafia na cele dobroczynne.

Od momentu rozpoczęcia akcji w Polsce, misie zyskały ogromną sympatię klientów drogerii Rossmann. Co roku pojawiają się nowe wzory, które projektują znane postacie ze świata show-biznesu. Klienci chętnie wspierają akcję, a maskotki szybko znikają z półek. „Podaruj Misia” to nie tylko okazja do pomocy innym, ale również ważny element przedświątecznej atmosfery w sklepach sieci.

image
Anonimowa krwiodawczyni
Tym razem Rossmann zdecydował się na nietypowy jak na dotychczasowe edycje akcji gest – część misiów trafiła do CKiK MSWiA, gdzie będą wręczane honorowym krwiodawcom jako forma dodatkowego podziękowania za oddanie krwi. Zazwyczaj po skutecznym oddaniu jednostki krwi, dawcy otrzymują zestaw czekolad, jednak dzięki gestowi sieci drogerii będą mogli również otrzymać pluszowego misia. Według anonimowej osoby pracującej w centrum krwiodawstwa w szpitalu przy ulicy Wołoskiej w Warszawie, misie stanowią prezent dla krwiodawców, a przy okazji umożliwiły Rossmannowi zbycie pluszaków z poprzednich edycji w formie korzystnej z punktu widzenia podatkowego darowizny.

W ten sposób akcja „Podaruj Misia” zyskała nowy wymiar – nie tylko wspiera potrzebujących finansowo, ale także staje się symbolicznym wyrazem wdzięczności wobec osób, które dzielą się tym, co najcenniejsze – swoją krwią. Na krwiodawców czekają dzisiaj  Miś Marta – zaprojektowany przez Martę Kuligowską i MMC Studio, oraz Miś Grzesiek – zaprojektowany przez Grzegorza Kajdanowicza i Balamonte.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
24.04.2025 15:37
Paweł Banach, Packeta Poland: Wzrost sprzedaży na rynku lokalnym wyhamowuje? Myśl o ekspansji zagranicznej.
Cross-border, czyli handel transgraniczny, to forma sprzedaży produktów lub usług między różnymi krajami, najczęściej realizowana za pośrednictwem internetu – gdy firma z jednego państwa oferuje swoje produkty klientom z innego rynku, bez fizycznej obecności w danym kraju.Shutterstock

Paweł Banach, business development manager w Packeta Poland, wypowiedział się dla portalu Network Magazyn na temat cross-border, związanych z nim szans, zagrożeń i możliwości. Kiedy zdaniem eksperta jest najlepszy moment na przekroczenie ze swoim biznesem granic Polski?

Ekspansja zagraniczna w e-commerce nie jest jedynie oznaką dynamicznego rozwoju firmy, ale przede wszystkim sposobem na zmniejszenie ryzyka związanego z uzależnieniem od jednego rynku. Działając wyłącznie lokalnie, przedsiębiorstwo staje się bardziej wrażliwe na wahania koniunktury, sezonowość czy działania konkurencji. Przeniesienie części działalności za granicę może znacząco zwiększyć odporność operacyjną firmy.

Jednym z wyraźnych sygnałów na to, że firma powinna zacząć myśleć o ekspansji zagranicznej jest moment, w którym wzrost sprzedaży na rynku lokalnym wyhamowuje. Widzimy to często – budżety reklamowe rosną, działania marketingowe są intensywne, a konwersje się zatrzymują. To oznacza, że rynek zaczyna się nasycać, a możliwości rozwoju maleją.[...] Ale są też inne, mniej oczywiste sygnały. Na przykład zmiana dynamiki sprzedaży – widzimy, że niektóre produkty przestają się sprzedawać tak dobrze jak wcześniej (moda na nie minęła, na rynku pojawiło się dużo zamienników, itp.), albo pojawia się nowa, agresywna konkurencja, która tak dumpinguje ceny, że sprzedaż przestaje się opłacać. Wtedy warto szukać rynku, na którym nasza oferta może zyskać drugie życie.

powiedział Paweł Banach w komentarzu dla portalu Network Magazyn.

Niepowodzenia na rynku krajowym często nie są wynikiem błędnej strategii, ale niesprzyjającego otoczenia. Przykładowo, e-sklep inwestujący w kampanie reklamowe czy sprzedaż przez marketplace’y w Polsce może nie osiągnąć satysfakcjonujących wyników – nie z powodu błędów we wdrożeniu, lecz dlatego, że potencjał jego oferty jest wyższy na innych rynkach. Przeniesienie sprzedaży do kraju, w którym produkt odpowiada lokalnym trendom i oczekiwaniom konsumentów, może diametralnie zmienić wyniki – nawet o kilkadziesiąt procent, jak pokazują case studies firm DTC w Niemczech czy Czechach.

Proces wejścia na nowy rynek wymaga jednak starannego przygotowania. Pierwszym krokiem jest analiza potencjału – warto sprawdzić nie tylko wielkość rynku, ale także dynamikę wzrostu i dominujące zachowania zakupowe. Kolejnym etapem jest sprecyzowanie celów – szybka sprzedaż czy budowanie marki w dłuższej perspektywie – co wpływa na wybór kanałów i strategii marketingowej. Równie istotne jest dostosowanie oferty: ceny muszą odpowiadać lokalnym realiom, a formy płatności i dostawy – preferencjom klientów. W badaniu ecommercenews.eu aż 78 proc. respondentów wskazało, że brak lokalnych metod płatności zniechęcił ich do zakupu w zagranicznym sklepie.

Na koniec warto podkreślić znaczenie lokalizacji sklepu – nie tylko w sensie geograficznym, ale przede wszystkim językowym i kulturowym. Profesjonalne tłumaczenia, lokalna obsługa klienta i dopasowana nawigacja to elementy, które realnie wpływają na współczynnik konwersji – według danych CSA Research, aż 76 proc. konsumentów preferuje zakupy w swoim języku. Testowanie rynku poprzez lokalne platformy, takie jak marketplace’y, pozwala ograniczyć ryzyko inwestycji i ocenić realny potencjał sprzedaży, zanim firma zdecyduje się na szerszą ekspansję.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. kwiecień 2025 12:12