StoryEditor
Producenci
20.02.2021 00:00

Suplementy kosmetyczne: 5 najważniejszych trendów

Sprzedaż suplementów kosmetycznych osiągnęła rekordowy poziom, ponieważ konsumenci stawiają na zdrowy wygląd i zdrowie. Raport Mintela opublikowany przez Cosmetics Business wskazuje najszybciej rozwijające się trendy oraz sposób, w jaki marki mogą wykorzystać potencjał i uniknąć pułapek sektora.

Suplementy kosmetyczne osiągnęły rekordowy poziom w 2020 r., więcej kobiet niż kiedykolwiek wcześniej używa ich jako część swojej codziennej rutyny. Jednak kategoria ta ma jeszcze bardzo długą drogę do przebycia, zanim trafi do powszechnego użytku. Według firmy Kantar w Wielkiej Brytanii tylko 3 proc. kobiet regularnie przyjmuje suplementy kosmetyczne.

Matt Maxwell, dyrektor ds. wiedzy strategicznej firmy Kantar uważa, że koszt pozostaje jedną z głównych barier. - Nie mówimy tutaj o tanich produktach, więc zawsze będzie duża część populacji, która nie ma rozporządzalnego dochodu, który mogłaby przeznaczyć na suplement kosmetyczny. To będzie interesujące, jeśli zobaczymy jak marki wprowadzają produkty w bardziej przystępnej cenie, ale wciąż ze świetnymi składnikami i jasno mówiąc o nauce stojącej za produktami.

Na całym rynku suplementów, 60 proc. kobiet w Wielkiej Brytanii i 73 proc. Amerykanek (źródło: Kantar, CRN) przyjmuje jakąkolwiek formę witamin lub suplementów. Zdaniem Maxwella marki mają duże pole do popisu, aby dotrzeć do osób, które biorą witaminy, ale przekonanie konsumentów, którzy nic nie biorą, że jest to dla nich świetny sposób na poprawę urody, nie jest łatwym zadaniem.

Odpowiedź sprowadza się do edukacji. Fiona Glen, kierownik ds. projektów w The Red Tree, mówi: - Wyjaśnienie konsumentom, jak działają suplementy i co będą robić, jest trudne do przekazania, ale jest to również klucz do poinformowania konsumentów, dlaczego powinni je przyjmować. Równie ważne jest, aby informować konsumentów o tym, jak długo powinni je przyjmować i jak często, zanim zobaczą rezultaty, aby zapobiec utracie ich zainteresowania.

Wymagana jest również większa wiedza dotycząca składników. Badanie przeprowadzone w 2019 r. przez amerykańską firmę Trust Transparency Center wykazało „znaczne luki w edukacji” w zakresie kolagenu, prebiotyków, kurkumy i astaksantyny, co stanowi kolejne wyzwanie. Jeszcze bardziej szkodliwy niż brak edukacji konsumentów w tej kategorii jest mnogość mylących i sprzecznych informacji.

- Nieustannie walczymy o rozwiewanie nieścisłości i mitów - mówi założyciel i dyrektor generalny marki suplementów kolagenowych Ingenious, Pupinder Ghatora.

Wprowadzające w błąd lub bezpodstawne oświadczenia to kolejna kwestia, która zagraża zaufaniu konsumentów. - Konsumenci są często wprowadzani w błąd, wierząc, że produkt został udowodniony klinicznie, podczas gdy w rzeczywistości jest to jeden ze składników aktywnych, który został poddany próbie, a nie preparat, który konsument przyjmuje - mówi.

Zdaniem Ghatory, w wielu przypadkach firma nie stosuje nawet prawidłowej ilości składnika, ale nadal cytuje wyniki badań klinicznych, w których stosowana jest wyższa dawka niż zawarta w ich suplemencie.

- Powodem, dla którego w większości tych firm jest bezkarne składanie takich oświadczeń, jest to, że ich produkty są klasyfikowane jako suplementy diety i dlatego mają mniej regulacji - uważa.

Przegląd prasy
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
18.09.2025 13:24
Siabada, ty i ja, ale już nie mydełko Fa; koniec epoki kultowego mydła w kostce
Kultowe mydło odchodzi do historii.Fa

Ostatnia partia klasycznego mydła Fa w kostce trafiła na rynek na początku 2025 roku. Jak tłumaczą przedstawiciele Henkla, sprzedaż tego formatu od lat systematycznie spadała, ustępując miejsca żelom pod prysznic, mydłom w płynie i dezodorantom. To właśnie te kategorie produktów, sprzedawane pod marką Fa, odnotowują obecnie wzrosty i mają pozostać kluczowym filarem jej dalszego rozwoju.

Po ponad 70 latach produkcji koncern Henkel zakończył wytwarzanie mydła Fa w kostce – poinformował niemiecki dziennik „Bild”. Produkt, który zadebiutował na rynku w 1954 roku i zdobył ogromną popularność w Europie Środkowo-Wschodniej, w Polsce szczególnie kojarzony jest z latami 90. Trafił tu już w czasach PRL za pośrednictwem sklepów Pewex, a szczyt jego rozpoznawalności przypadł na okres transformacji ustrojowej. Wtedy to Fa stało się synonimem luksusu i zachodniego stylu życia, a dodatkową popularność przyniósł mu pastiszowy przebój „Mydełko Fa” wykonywany przez Marka Kondrata i Marlenę Drozdowską.

Zmiana strategii Henkla wpisuje się w szerszy trend konsumencki, który od lat pokazuje odchodzenie od tradycyjnych mydeł w kostce. Podczas gdy jeszcze w latach 90. były one podstawowym elementem wyposażenia niemal każdej łazienki w Polsce, dziś preferencje konsumentów przesuwają się w stronę produktów bardziej wygodnych i uważanych za bardziej higieniczne. Według danych branżowych, globalny rynek żeli pod prysznic rośnie rocznie w tempie kilku procent, podczas gdy sprzedaż klasycznych kostek stale spada.

Choć produkcja została wstrzymana, mydło Fa nie zniknęło całkowicie. Obecnie dostępne jest głównie w sprzedaży internetowej na portalach aukcyjnych. Ceny wyraźnie odbiegają jednak od dawnych – standardowa kostka kosztuje około 18 zł, a za egzemplarze w historycznych opakowaniach sprzedawcy żądają nawet kilkudziesięciu zł. To pokazuje, że mydło Fa, choć nieobecne już w sklepach, zyskało status kultowego produktu i dziś funkcjonuje przede wszystkim jako nostalgiczny symbol minionej epoki.

Fa – mydło, które stało się symbolem pokolenia

Mydło Fa po raz pierwszy trafiło do sprzedaży w 1954 roku i szybko znalazło miejsce w codziennym życiu milionów Europejczyków. Niewielkie, okrągłe kostki pojawiały się w łazienkach, na gościnnych toaletach i przy umywalkach, stając się częścią codziennych rytuałów higienicznych. Choć początkowo uchodziło za zwykłą „feinseife neuen stils”, czyli „mydło nowego stylu”, w krótkim czasie zaczęło budować swoją unikalną tożsamość.
 

 

Marka została wprowadzona na rynek przez krefeldzką firmę Dreiring, będącą spółką zależną Henkla. Jej przełomowy moment przypadł na lata 60., kiedy wraz z rozkwitem ruchu hippisowskiego Fa stało się symbolem kolorowej, beztroskiej epoki. Charakterystyczny zapach i estetyka opakowań na trwałe wpisały się w doświadczenia konsumentów – całe pokolenia kojarzyły mydło nie tylko z higieną, lecz także ze stylem życia i atmosferą tamtych lat.

Pod koniec lat 60. Henkel uruchomił jedną z najgłośniejszych kampanii reklamowych w swojej historii. Spoty telewizyjne przedstawiały niemal nagą modelkę zanurzającą się w morskich falach, a towarzyszący temu głos lektora Horsta Starka – aktora znanego z dubbingu w „Ulicy Sezamkowej” – obiecywał świeżość i wolność: „Ekscytujące jak skok w mrowiący chłód oceanu”. Reklamy te, emitowane w Niemczech Zachodnich, przyciągały uwagę nowoczesną estetyką i przełamywały tabu obyczajowe.
 

Popularność Fa wykraczała jednak poza granice RFN. W latach 70. i 80. kostki mydła często trafiały do paczek wysyłanych z Zachodu do Niemieckiej Republiki Demokratycznej i dalej na wschód. Dla wielu mieszkańców NRD i demoludów zapach Fa był pierwszym bezpośrednim kontaktem z zachodnim stylem życia i namiastką wolności, której tak bardzo brakowało za żelazną kurtyną. Tym samym mydło stało się nie tylko produktem kosmetycznym, ale także nośnikiem symbolicznych wartości i wspomnień.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
18.09.2025 10:31
Dr. Miele Cosmed Group: dywersyfikacja rynków gwarantuje stabilność przychodów
Magdalena Miele, prezeska Dr. Miele Cosmed Group S.A.Global Cosmed

Dynamika przychodów skonsolidowanych Grupy Kapitałowej Dr. Miele Cosmed Group wyniosła w pierwszym półroczu 2025 roku 5 proc. rok do roku. Wyższy od dynamiki przychodów wzrost kosztów operacyjnych spowodował spadek zysków – podaje firma w swoim komunikacie. Grupa Kapitałowa Dr. Miele Cosmed Group od ponad dwóch lat (9 kwartałów) odnotowywała ciągły wzrost zysków. Zawdzięczała to rozwojowi przychodów ze sprzedaży kosmetyków i chemii gospodarczej własnych marek (Kret, Bobini, Sofin, Apart) oraz produkowanych pod brandami sieci handlowych.

W okresie ostatnich 6 miesięcy przychody Grupy Kapitałowej wzrosły o 5 proc. r./r. Wzrost przychodów był jednak niższy od oczekiwań. Skonsolidowana EBITDA wyniosła 24,6mln zł w 1poł. 2025 w porównaniu do 29,6 mln zł w analogicznym okresie roku poprzedniego.

Na początku tego roku planowaliśmy dalszy dynamiczny rozwój na wszystkich rynkach, jednak otoczenie biznesowe było i jest bardzo wymagające. Ostrożność konsumentów była szczególnie odczuwalna w Polsce. Nie osiągnęliśmy zamierzonych celów sprzedażowych, ale kontynuujemy inwestycje w wielu obszarach. Nasi pracownicy to nasz podstawowy zasób. Dlatego inwestujemy w nich, w zadowalające wynagrodzenie czy szkolenia bo wiemy, że przyniesie to długoterminowe korzyści. Podobnie traktujemy modernizacje naszych fabryk. W ostatnim półroczu wartość środków trwałych wzrosła o 12,3 mln zł. Zgodnie z naszą strategią przeznaczamy zasoby na zwiększenie efektywności produkcyjnej m.in. poprzez robotyzację pakowania, czy wymianę urządzeń na nowoczesne i bardziej wydajne. Od miesięcy podejmujemy działania w obszarze zmniejszenia kosztów logistycznych czy na rzecz budowania odporności energetycznej naszych zakładów – skomentowała Magdalena Miele, prezeska Dr. Miele Cosmed Group S.A.

Wyższe przychody uzyskiwane ze sprzedaży produktów na rynkach zagranicznych rekompensują mniejsze od oczekiwanych przychody na rynku polskim. Udział tych pierwszych w całkowitych przychodach systematycznie rośnie i osiągnął już 61 proc. (w stosunku do 58 proc. w 1H’24). Wzmocniony zespół eksportu i wysoka aktywność spółki w obszarze promocji na nowych rynkach pozwalają na pozytywne prognozy.

Silne marki doceniane nagrodami branżowymi, inwestycje w reklamę, świetny zespół, rosnąca sprzedaż na rynkach zagranicznych to nasze najsilniejsze strony, które mimo pewnego załamania rynku sprzedaży w Polsce są gwarancją stabilności firmy z perspektywą na kolejne wzrosty

 – dodała Magdalena Miele.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
18. wrzesień 2025 16:30