StoryEditor
Rynek i trendy
11.05.2017 00:00

Kosmetyki do włosów to domena drogerii

Kategorie związane z koloryzacją, pielęgnacją i stylizacją włosów są jednymi z najważniejszych z punktu widzenia drogerii. – Obok produktów do pielęgnacji twarzy i do makijażu należą do tzw. kategorii docelowych, po nie konsumenci specjalnie przychodzą do drogerii – mówi Paweł Drewnowski, dyrektor sieci drogerii Jawa.

Kosmetyki do pielęgnacji i koloryzacji są najbardziej znaczące w całym portfolio produktów do włosów i mają największe udziały w sprzedaży. – Koloryzacja włosów może stanowić nawet 60 proc. całego biznesu – mówi Leszek Szwajcowski, wiceprezes franczyzowej sieci DP Drogerie Polskie. – Kategorie związane z produktami do włosów zajmują około 20 proc. powierzchni drogerii, najwięcej miejsca przeznaczamy na kosmetyki do pielęgnacji włosów, na drugim miejscu jest koloryzacja, na kolejnych miejscach produkty do stylizacji włosów i akcesoria. Obroty, które osiągamy na tych kategoriach, odpowiadają powierzchni, jaką zajmują – dodaje Paweł Drewnowski.

Na półce z szamponami ciągły ruch

Pielęgnacja włosów to największa i najbardziej dynamiczna kategoria. – Wszystkie sieci drogeryjne, od Rossmanna począwszy, dążą do urozmaicenia tego asortymentu i nie boją się wprowadzać nowości. Pojawia się tu wiele niszowych marek. Dzięki nim drogerie odbijają sobie to, co tracą na produktach obecnych w dyskontach, hipermarketach i supermarketach. Nie rezygnują z koncernowych marek, ale ograniczają liczbę oferowanych przez nie linii, by zrobić miejsce dla innych producentów. – Zmieniło się podejście właścicieli drogerii działających na tzw. rynku tradycyjnym do komponowania tego asortymentu. Starają się wprowadzać marki, których nie ma w Biedronce czy Lidlu, bo w żaden sposób nie są w stanie konkurować cenowo z tymi sieciami. Szukają produktów, na których mogą zarobić i które odróżnią ich drogerie od innych sklepów – mówi Leszek Szwajcowski. Wyraźnie widać zainteresowanie kosmetykami z naturalnymi składnikami czy wręcz produktami eko. Pojawia się też wiele produktów specjalistycznych, o zaawansowanych formułach, inspirowanych liniami dla profesjonalistów – fryzjerów i stylistów. Często są to kosmetyki zdecydowanie droższe od masowych, zarazem oferujące wyższe marże. Tradycyjne szampony i odżywki uzupełniane są o mleczka, serum, olejki – półka z kosmetykami do pielęgnacji włosów robi się coraz ciekawsza. – My nie wprowadzamy na razie drogich marek, granica to 20 zł za szampon, ale dzięki produktom naturalnym, nowym, ciekawym propozycjom od producentów działających w segmencie tańszym i średnim – półka cały czas się zmienia, jest coraz bardziej atrakcyjna – podkreśla Paweł Drewnowski. Wydaje się, że segment pielęgnacji włosów zauważyli polscy producenci. Wchodzą w niego kolejne firmy, a już działające stały się bardziej aktywne i wprowadzają wiele nowych serii.

Suche szampony zamieszały

Leszek Szwajcowski zwraca też uwagę na fenomen suchych szamponów. Właściciele drogerii nie byli przychylni tym produktom. Suche szampony trafiały głównie do sklepów położonych w pobliżu szpitali. Marka Batiste wypromowała je jednak na nowo. I kolejni producenci zaczynają je wprowadzać do swojej oferty. – Dziś każda drogeria chce je mieć. Często zajmują całą półkę, właściciele zamawiają wszystkie dostępne warianty – mówi. Szampony stosują osoby w każdym wieku, ale szczególnie upodobały je sobie młode dziewczyny, które używają ich do odświeżania i stylizacji włosów, natychmiast wypróbowują pojawiające się nowe zapachy. Osoby farbujące włosy wybierają warianty dla brunetek lub blondynek, by odświeżyć kolor i przykryć odrosty. Coraz częściej suche szampony trafiają także na męską półkę.

W koloryzacji włosów constans

Kategoria koloryzacji włosów ma zupełnie inną specyfikę niż kategoria pielęgnacji włosów. Jest zdominowana przez kilka najsilniejszych marek i innym producentom bardzo trudno w nią wejść. – Konsumentki wybierają sprawdzone marki i farby, do których mają zaufanie. Niechętnie eksperymentują. Bardzo duże znaczenie ma też reklama telewizyjna – przyznaje Leszek Szwajcowski. Jako zdecydowany numer jeden wymieniany jest koncern L’Oréal mający w swoim portfolio szereg znanych brandów. Główny rywal – Schwarzkopf & Henkel – zdaniem reprezentantów drogerii nadal walczy przede wszystkim za pomocą swojej najbardziej znanej marki Palette. Niezmiennie wśród najlepiej sprzedających się kosmetyków do koloryzacji są produkty polskiej firmy Laboratorium Kosmetyczne Joanna. Wyróżniającym się segmentem są, zdaniem detalistów, kosmetyki do krótkotrwałej koloryzacji pozwalające szybko pofarbować włosy nawet na najbardziej zwariowany kolor i równie szybko je zmyć. – Są polecane przez blogerki. Drogeria, która będzie je miała w ofercie, przyciągnie młode konsumentki – podkreśla Leszek Szwajcowski. Hitem są także spraye do pokrywania odrostów. – Choć nie są to tanie produkty, bardzo dobrze się sprzedają – dodaje.

Stylizacja

Kategoria stylizacji włosów, podobnie jak segment koloryzacji, jest zdominowana przez koncernowe marki. Wśród najbardziej popularnych przedstawiciele sieci drogeryjnych wymieniają Taft i Wellaflex.  Niezmiennie najpopularniejszymi produktami są lakiery do włosów. Półka rozwija się dzięki kolejnym wariantom lakierów i pianek, a także kolejnym specjalistycznym produktom, jak gumy, pasty, mgiełki woski, nabłyszczacze, kremy (np. prostujące włosy) czy kleje do stylizacji. Męska strefa została też wzbogacona o kosmetyki do stylizacji brody.

Uzupełnieniem kosmetyków są akcesoria – szczotki, grzebienie, ozdoby do włosów. Zaczynają zajmować coraz więcej miejsca w drogeriach, a profesjonalnie wyeksponowane uatrakcyjniają ich wnętrze.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
09.05.2025 16:37
Circana: Spowolnienie na francuskim rynku kosmetyków selektywnych stawia makijaż i pielęgnację pod ścianą
Luksusowe kosmetyki w odwrocie we Francji?Shutterstock

Francuski rynek kosmetyków selektywnych odnotował spadek o 2 proc. wartości w pierwszym kwartale 2025 roku, co oznacza wyraźne odwrócenie trendu względem analogicznego okresu roku poprzedniego, kiedy wzrost wynosił 8 proc. Jak informuje firma badawcza Circana, stagnacja dotknęła wszystkie kategorie – od perfum po makijaż i pielęgnację – co sugeruje trudny rok dla segmentu prestige beauty. Spowolnienie nastąpiło po okresie dynamicznego, dwucyfrowego wzrostu po pandemii, napędzanego głównie przez perfumy i kosmetyki kolorowe.

Perfumy, choć relatywnie odporne, również nie uniknęły strat – spadły o 1 proc. wartościowo i 4 proc. wolumenowo. Najsilniej trzymały się zestawy zapachowe (+8 proc.), a największy wzrost zanotowały wysoce skoncentrowane ekstrakty (+18 proc.), body spraye (+43 proc.) i perfumy do włosów (+5 proc.). Zdaniem ekspertki Mathilde Lion, mamy do czynienia z wyraźną polaryzacją: z jednej strony konsumenci inwestują w produkty luksusowe, a z drugiej rośnie popyt na bardziej dostępne alternatywy, jak body spraye w średniej cenie 23 euro, wobec 110 euro za ekstrakt.

Kryzys makijażu – koniec wzrostu

Jeszcze na początku 2024 roku makijaż notował dwucyfrowy wzrost, tymczasem w 2025 spadł o 4 proc. wartościowo i 5 proc. ilościowo. Najmocniej ucierpiały produkty do cery – z wynikiem -7 proc., przy czym wyjątek stanowią kremy koloryzujące (+9 proc.) i akcesoria. Segment ust pozostaje lekko na plusie, ale klasyczne szminki tracą. Największe spadki zanotowały korektory (-14 proc.) i rozświetlacze (-28 proc.). Co istotne, marki własne i ekskluzywne, które napędzały wzrost w ostatnich latach, także straciły – o 4 proc.

image
Perfumeria Douglas w centrum handlowym Madison w Gdańsku
Douglas

Segment skincare zanotował spadek o 5 proc. wartościowo i 9 proc. wolumenowo. Jedynymi rosnącymi kategoriami były zestawy (+7 proc.) oraz techniczne kosmetyki do ciała, takie jak dezodoranty czy sera, które osiągnęły dwucyfrowy wzrost. W pielęgnacji twarzy wzrost odnotowano tylko wśród produktów oczyszczających (+5 proc.), toników złuszczających (+3 proc.) i pielęgnacji ust bez koloru (+26 proc.).

Spadek o 2 proc. dotknął również sprzedaż stacjonarną. Sprzedaż online pozostała stabilna na poziomie +1 proc., głównie dzięki perfumom, które wzrosły w tym kanale o 7 proc. Słabe wyniki fizycznych sklepów mogą wskazywać na dalsze zmiany w zachowaniach konsumenckich i preferencjach zakupowych.

Francja odstaje od reszty Europy

Na tle Europy Francja wypada blado – w regionie wartość rynku wzrosła o 3 proc., mimo spadków nie tylko we Francji, ale też w Niemczech (-4 proc.). Dobrze radzą sobie natomiast Wielka Brytania, Hiszpania i Włochy. Poza Europą amerykański rynek również odnotował tylko symboliczny wzrost na poziomie +1 proc.

image
Valeria Boltneva via Pexels

Mimo obecnych spadków, wartość francuskiego rynku kosmetyków selektywnych wciąż jest o 17 proc. wyższa niż w I kwartale 2022 roku. Jak podkreśla Mathilde Lion, obecne wyniki należy traktować jako etap stabilizacji po dynamicznym wzroście. Przed markami stoi jednak poważne wyzwanie: przekonać konsumentów do wartości produktów premium w obliczu konkurencji cenowej, presji inflacyjnej i sukcesów takich marek jak Rituals, Adopt czy Aroma Zone.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
09.05.2025 14:37
Higiena pędzli do makijażu nadal wyzwaniem – nowe dane od Anisa International
Mycie pędzli jest obowiązkowe, jeśli nie chcemy walczyć z infekcjami skóry czy oczu.Shutterstock

Anisa International, producent i projektant pędzli kosmetycznych, opublikował najnowsze dane dotyczące nawyków pielęgnacji pędzli wśród konsumentów. Choć Amerykańska Akademia Dermatologii zaleca czyszczenie pędzli co 7–10 dni, rzeczywiste praktyki użytkowników są znacznie rzadsze. Z badania przeprowadzonego przez firmę wynika, że aż 24 proc. konsumentów w ogóle nie myje swoich pędzli do makijażu, a niemal połowa (49 proc.) robi to raz w miesiącu lub rzadziej.

Dla wielu użytkowników głównym powodem zaniedbania pielęgnacji pędzli jest wygoda. Choć 76 proc. respondentów twierdzi, że myje swoje pędzle, tylko 41 proc. byłoby skłonnych robić to częściej, gdyby proces był prostszy. Co ciekawe, 39 proc. wskazuje, że łatwiejsze czyszczenie mogłoby skłonić ich do dbałości, gdyby przekładało się na dłuższą żywotność pędzla, a tyle samo osób doceniłoby poprawę wyglądu makijażu. Dla 38 proc. liczy się również szybkość całego procesu.

Czyste pędzle mają kluczowe znaczenie nie tylko dla higieny, ale też dla skuteczności aplikacji produktów kosmetycznych. 84 proc. badanych przyznaje, że myje pędzle ze względów higienicznych, a 65 proc. zauważa, że czyste narzędzia działają po prostu lepiej. Brudne pędzle sprzyjają gromadzeniu się bakterii, skracają żywotność włosia i zwiększają ryzyko podrażnień skóry – szczególnie u osób z cerą wrażliwą.

Na niemytych pędzlach do makijażu często rozwijają się drobnoustroje niebezpieczne dla zdrowia skóry, w tym bakterie z rodzaju Staphylococcus (np. Staphylococcus aureus), odpowiedzialne za stany zapalne, trądzik i infekcje skórne. Obecne mogą być także bakterie kałowe, przenoszone m.in. z rąk, oraz grzyby, takie jak Candida albicans, wywołujące zakażenia drożdżakowe. Wilgotne i tłuste resztki kosmetyków, połączone z martwym naskórkiem i kurzem, tworzą idealne środowisko do namnażania się patogenów, które mogą prowadzić do reakcji alergicznych, zapalenia spojówek oraz pogorszenia kondycji cery, zwłaszcza u osób o wrażliwej lub trądzikowej skórze.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
11. maj 2025 22:45