Długość życia rzęs to około 3-6 miesięcy, po tym czasie włoski wypadają. Faza wzrostu rzęsy przypada jedynie na pierwsze 30 dni, po niej następuje tzw. faza stacjonarna, podczas której rzęsy nie ulegają dalszemu wydłużeniu. Są takie substancje, które wpływają zarówno na fazę wzrostu, zwiększając ilość i długość rzęs, jak i na fazę stacjonarną – przedłużając czas życia rzęs. Jedną z nich jest bimatoprost. – To substancja aktywna, uważana obecnie za jeden z najefektywniejszych związków stymulujących wzrost rzęs – mówi Justyna Rogalińska, z działu reklamy i PR Oceanic. Firma opracowała serum Long4Lashes, które wydłuża, zagęszcza i wzmacnia rzęsy oraz widocznie poprawia ich kondycję. Receptura, oprócz bimatoprostu, zawiera kwas hialuronowy, który nawilża i wygładza powierzchnię rzęs oraz prowitaminę B5, która, wnikając we włókno włosków, poprawia ich strukturę i sprawia, że stają się mocniejsze, bardziej elastyczne i lśniące. Natomiast alantoina występująca w składzie preparatu zapobiega podrażnieniom i zaczerwienieniom. Dlatego serum może być stosowane przez osoby noszące szkła kontaktowe, po zakończonej chemioterapii, na przedłużane i zagęszczane rzęsy, na makijaż permanentny a także po hennie. Pierwsze efekty (wzmocnienie i łatwiejsze rozczesywanie rzęs) można zaobserwować już po 3 tygodniach regularnego stosowania. Dla pełnego efektu wydłużenia oraz zagęszczenia rzęs i brwi należy przeprowadzić pełną, sześciomiesięczną kurację. Long4Lashes nakłada się wieczorem, po dokładnym demakijażu, wzdłuż linii rzęs. Ten sam produkt jednak w wersji do brwi (różni się aplikatorem, skład ten sam) – na całej ich powierzchni.
Na dwa odrębne preparaty – serum do rzęs oraz odżywki do rzęs i brwi postawiła też firma Bandi. Tym razem jednak pomysłowo i praktycznie zapakowane zostały one w dwustronny aplikator. Tym sposobem stymulator przeznaczony jest dla osób, które równocześnie chcą wzmocnić kondycję rzęs i brwi – zmniejszyć ich łamliwość i wypadanie oraz przyspieszyć wzrost. Może być stosowany przez osoby ze skórą szczególnie wrażliwą, atopową, a także noszące szkła kontaktowe. Jest hipoalergiczny, testowany okulistycznie, dermatologicznie, bezzapachowy. Serum do rzęs zawiera witaminy z grupy B (PP, B5, biotyna), ekstrakt z żeń-szenia i korzenia łopianu, trichogeniczny kompleks peptydowy – które regulują odżywianie i metabolizm komórek budulcowych rzęs, wzmacniają je, zapewniają regenerację oraz zmniejszają ich podatność na działanie szkodliwych czynników zewnętrznych. Natomiast witaminowa odżywka do rzęs i brwi ma działanie nawilżające i odżywcze. Zawiera kompleks witamin A, E i B7, które wzmacniają rzęsy i zapobiegają ich wypadaniu oraz olej arganowy, który chroni je przed niekorzystnym wpływem środowiska zewnętrznego i wzmacnia strukturę włosa. Stosowanie odżywki sprawia, że rzęsy i brwi stają się zdrowe, mocniejsze, bardziej gęste i elastyczne. Pierwsze efekty działania stymulatora wzrostu rzęs i brwi widoczne są już po 6 tygodniach codziennego stosowania. W celu uzyskania pełnej kuracji zalecane jest regularne aplikowanie serum oraz odżywki przez 4 miesiące, 3-4 razy w tygodniu.
Gęste, mocne i długie rzęsy obiecuje również Delia Cosmetics, która opracowała odżywkę stymulującą ich wzrost. Kosmetyk zawiera Widelash – kompleks dwóch składników aktywnych: Biotinoyl Tripeptide-1, który wzmacnia włókno i mieszek włosa oraz prowitaminę B5, która odbudowuje jego strukturę. Składnikiem dodatkowym jest keratyna wzmacniająca włosy, wypełniająca ubytki w strukturze włosa i zapobiegająca powstawaniu nowych, oraz przyspieszająca wzrost rzęs. W tym przypadku tę samą odżywkę możną też stosować do zagęszczania brwi. Producent zapewnia, że efekt grubszych, dłuższych i gęstszych rzęs i brwi staje się widoczny już po 15 dniach. Produkt służy do nakładania na noc po wieczornym demakijażu. Nadaje się również dla osób noszących szkła kontaktowe.
Serum do rzęs Growth Gosh Cosmetics zawiera tylko czyste, przyjazne nawet dla wrażliwego oka składniki. A są to: związek peptydowy o stężeniu 10 proc. nazwany symPeptideXLash, który posiada działanie aktywujące wzrost i wzmocnienie rzęs; follicusan w stężeniu 5 proc., będący miksem prowitaminy B5, białka mlecznego oraz inozytolu (witaminy B8), które przyspieszają wzrost rzęs i przeciwdziałają ich wypadaniu. Natomiast aminokwasy: acetylocysteiny i acetylometioniny wchodzące w skład mikstury przyspieszają powstawanie niezbędnego budulca włosów, czyli keratyny.
Serum aplikujemy wieczorem, na oczyszczoną skórę, wzdłuż linii rzęs, a także rano jako bazę pod maskarę. Najlepiej zastosować tusz z tej samej serii Growth. Bowiem on także zawiera kompleks proteinowy symPeptideXLash aktywujący rzęsy do wzrostu oraz wzmacniający ich strukturę.
Niezwykle delikatną formułę ma także hypoalergiczna odżywka do rzęs Bell z makijażowej serii HYPOAlergenic, która jako całość jest dedykowana osobom ze skłonnościami do alergii oraz dla pań noszących szkła kontaktowe. Kosmetyki zostały bowiem przebadane pod kontrolą lekarzy dermatologa i okulisty. Są bezzapachowe, nie zawierają parabenów i alkoholu. Również i w tym przypadku preparat przeznaczony jest do stosowania pod mascarę. Regularna aplikacja gwarantuje poprawę kondycji słabych, łamliwych i przesuszonych rzęs. Zgodnie z zapewnieniem producenta, kosmetyk odżywia je, regeneruje, wzmacnia i redukuje wypadanie. Dotychczas matowe i pozbawione blasku rzęsy nabierają bardziej intensywnego kolorytu i zdrowego wyglądu. Dzięki lekkiej formule odżywka nie obciąża rzęs, szybko wysycha i w krótkim czasie umożliwia kontynuację makijażu.
Do stosowania na dzień pod makijaż przeznaczone jest także aktywne serum do rzęs L’biotica. Nakłada się je na oczyszczone rzęsy, równomiernie rozprowadzając od nasady aż po końce za pomocą silikonowej szczoteczki. Kompozycji składników tego produktu – nazwana ActiveLash – pobudza rzęsy do naturalnego wzrostu oraz hamuje ich wypadanie. Znajdziemy tu keratynę, która dostarcza rzęsom niezbędnych składników budulcowych i korzystnie wpływa na ich sprężystość. Wzrost rzęs wspomaga także aminokwas L-arginina. Dzięki dodatkowi prowitaminy B5, rzęsy zyskują wytrzymałość oraz naturalny połysk. Kosmetyk można stosować także do pielęgnacji brwi. Producent zaznacza, że najlepsze efekty można osiągnąć, gdy serum używane jest wraz z regenerującym kremem do rzęs L’biotica.
Anna Zawadzka-Szewczyk
To, co zwraca przede wszystkim uwagę to fakt, że latem 2025 towarzyszyć nam będzie makijaż lekki, subtelny, zrobiony prawie "od niechcenia". Pożegnaliśmy mocny, wyrazisty róż na policzkach, jaki towarzyszył nam ubiegłego lata. Teraz – jak się wydaje – do łask powrócił make up bardziej minimalistyczny, skupiony na pielęgnacji skóry i ochronie jej przed promieniowaniem słonecznym.
Trendy (także te widoczne na social mediach) wskazują, że tego lata będziem skłaniać się ku makijażowi “noszalnemu”, bez mocno zarysowanych brwi, rzęs czy ust. Konsumentki szukać będą kosmetyków, pozwalających na pielęgnowanie skóry, skupienie się na jej zdrowym blasku i minimalizmie.
Trend 1. Kremy koloryzujące z filtrem SPF
Dermatolodzy od dawna podkreślają, że najlepszą rzeczą, jaką można zrobić dla stanu swojej skóry, jej jędrności, gładkości i jak najpóźniejszym tworzeniu się zmarszczek, nie są zabiegi typu botoks czy wypełniacze, ale codzienne używanie kosmetyków z filtrem SPF. Taki trend od bardzo dawna obecny był w kosmetykach z Azji (głównie koreańskich), teraz zaczyna się coraz powszechniej przebijać do świadomości konsumentek na Zachodzie.
Tradycyjne kremy przeciwsłoneczne i filtry SPF kupowało się najczęściej przed wyjazdem na wakacje – były one przeważnie albo zbyt tłuste, albo zbyt białe, aby nadawały się do noszenia na co dzień pod makijaż. Dlatego teraz prawie każda marka kosmetyczna wypuszcza swoją odpowiedź na ten problem: pigmentowane kremy z filtrem SPF.
– Jednym z największych błędów w makijażu, jakie zauważam, jest to, że ludzie nie stosują filtrów SPF pod makijażem – podkreśla Charlotte Tilbury. – Bardzo ważne jest, aby stosować filtr SPF każdego dnia, nawet gdy na zewnątrz nie jest słonecznie, dlatego stworzyliśmy bazę podkładów z UV – dodaje popularna brytyjska specjalistka od makijażu i twórczyni marki.
Na wzrost tego trendu wpływa niesłabnąca popularność K-beauty, co przekłada się też na letnie trendy w make-upie. Nacisk kładziony jest na ochronę skóry i jej pielęgnację.
W porównaniu z popularnymi do tej pory kremami BB lub CC, lekko napigmentowany krem z filtrem SPF jest lżejszy, zapewnia przy tym bardziej naturalny wygląd zgodny z trendem “no make-up, Dodatkowo, w przeciwieństwie do większości baz, im częściej się go stosuje, tym lepsze jest działanie na wygląd i kondycję skóry – zapobiegając przebarwieniom i zaczerwienieniom.
Trend 2. Oko w chłodnej oprawie
Po raz kolejny wraca nostalgia do początku lat 2000 – do łask powrócić mają kolory białe, lawendowe, błękity. “Tym razem jednak nie w wydaniu Paris Hilton, ale bardziej Hailey Bieber” – zaznacza portal theindustry.beauty.
– Chociaż lodowo-chłodne cienie do powiek były niesamowicie popularne pod koniec lat dziewięćdziesiątych i na początku XXI wieku, często były one kredowe, trudne do roztarcia – dodaje Tilbury.
Teraz, dzięki nowym formułom kosmetyków i technikom makijażu, “chłodne” oko na tle czystej cery i neutralnych ust może wyglądać elegancko i gustownie. Dla osób, które nie są przyzwyczajone do chłodnej kolorystyki makijażu, specjalistki mają wiele rad na włączenie nowych tonacji do dotyczasowych rutyn – np. zamiana ciepłych czy złotych odcieni na kolorystykę inspirowaną szarością, albo łączenie ich.
Trend 3. “Niewidzialne” rzęsy
Subtelne, prawie niezauważalne rzęsy stały się największym trendem tego lata. Noszenie makijażu pozbawionego maskary może budzić obawy u wielu osób – jednak jedno jest pewne: grube warstwy tuszu do rzęs i efektowne wachlarze sztucznych rzęs zdecydowanie nie są już na topie.
Makijażystka Mira Parmar określa ten trend jako „minimalistyczny look pozbawiony maskary lub z ledwo co widocznymi rzęsami”, który stał się hitem na czerwonych dywanach. Polubiły go takie gwiazdy, jak Zendaya, Sophie Turner, Hailey Bieber i Lily-Rose Depp.
– Ten niewymuszony styl daje rzęsom tak bardzo potrzebną przerwę od ciężkich produktów, wygląda naturalnie elegancko i oszczędza czas, dzięki czemu idealnie pasuje do estetyki „clean girl” – tłumaczy Parmar.
Jej zdaniem to może stać się czymś więcej, niż tylko sezonowym trendem. “To oznacza zmianę w kierunku naturalnego piękna i makijażu, który opiera się na autentyczności, minimalizmie i dbaniu o siebie” – dodaje ekspertka.
Trend 4. Usta bez (ostrych) granic
Mocne, zdecydowanie obrysowane konturówką usta o idealnym kształcie przestają być modne. Teraz na topie są usta o miękkim obrysie, “rozmyte”, pozornie nonszalanckie i subtelnie zaznaczone – zgodne z zasadami paryskiego szyku.
Zdaniem specjalistek od makijażu, zmierzamy obecnie w kierunku bardziej transparentnych metod krycia, gdzie usta zaznaczone konturówką wypełnia się jedynie błyszczykiem. Naturalnie wyglądające usta, z lekkim połyskiem – to trend rosnący w bardzo szybkim tempie.
W tym tygodniu miała miejsce premiera nowej kolekcji kosmetyków i perfum włoskiej marki kosmetycznej Kiko Milano – Juicy Fizz. Wyłącznym dystrybutorem marki jest Grupa Primavera Parfum. Goście – dziennikarki beauty i influencerki – mogły przetestować nowe produkty oraz wziąć udział w pokazie makijażu.
Słoneczna pogoda i unikalny plenerowy klimat warszawskiej restauracji Zachodni Brzeg były idealnym tłem na soczystej, świetlistej kolekcji Juicy Fizz.
Atrakcją tego spotkania był pokaz makijażowy w wykonaniu Marty Gąski – wybitnej makeupistki, współpracującej z marką. Marta Gąska, wykorzystując kosmetyki z najnowszej kolekcji Kiko Milano, prezentowała proces tworzenia świetlistego looku, pełnego świeżych i energetyzujących barw i odcieni.
W letniej kolekcji znalazła się gama produktów do makijażu twarzy, oczu czy ust, a także produkty do opalania z filtrami UVA i UVB. Dodatkowo kolekcję wzbogaciła limitowana woda perfumowana, w której królują nuty kwiatowo-cytrusowe: Navigli Fizz Eau de Parfum. Perfumy zostały stworzone i wyprodukowane we Włoszech, zawierają m.in. ekstrakty cytrusowe oraz ekologiczny alkohol roślinny.
Letnia linia Juicy Fizz trafi do drogerii sieci Hebe.
– Po raz kolejny włoska marka wychodzi naprzeciw oczekiwaniom swoich użytkowniczek. Linia podkreśli naturalną promienność każdej kobiety i doda soczystego charakteru każdemu letniemu momentowi. Jest harmonijnym połączeniem eksplozji koloru, słońca i prawdziwie włoskiej atmosfery – podkreśla Maina Sarna, marketing manager w Primavera Parfum Group, w komentarzu na LinkedIn.
Marka KIKO Milano została założona w 1997 roku przez włoskiego przedsiębiorcę, Antoniego Percassiego. Produkty Kiko Milano są dostępne m.in. w sklepach internetowych Perfumeria.pl i Tagomago.pl – należących do Primavery.