StoryEditor
Twarz
22.06.2023 00:00

Peeling – sposób na walkę z przebarwieniami

Skutecznym zabiegiem na przebarwienia są peelingi medyczne. / fot. materiał partnera
Skutecznym zabiegiem na przebarwienia są peelingi medyczne. Tylko profesjonalne zabiegi dają szansę na realne wybarwienie skórnych zmian. Powinny być jednak wykonywane jedynie przez doświadczonych specjalistów. Peelingi medyczne mają listę przeciwwskazań. Sprawdź, kiedy nie wolno ich przeprowadzać.

Jakie są rodzaje przebarwień skórnych?

Piegi to najpopularniejszy rodzaj przebarwień, które występują u ludzi w każdym wieku. Chociaż ich pojawieniu się sprzyja słońce, to ogromną rolę odgrywają tu geny i skłonność do dziedziczenia zmian. Małe, ciemne plamki w kolorze jasno- i ciemnobrązowym najczęściej pojawiają się na twarzy, ramionach, dekolcie, plecach. Mają tendencję do ciemnienia pod wpływem słońca. Piegi najczęściej występują u osób z bardzo jasną karnacją. 

Podobna do piegów jest ostuda. To rodzaj przebarwienia, u którego podłoża leżą zmiany hormonalne, dlatego najczęściej pojawia się u kobiet w ciąży lub w okresie przekwitania. W przeciwieństwie do piegów często znika ona samoistnie i dobrze reaguje na peelingi. 

Warto też wspomnieć o przebarwieniach soczewicowatych. To zmiany, które mają postać lekko wypukłych lub płaskich brązowych plam i pojawiają się zwykle u osób po 50. roku życia. Chociaż większość przebarwień ma postać ciemnych zmian, do tej grupy zaliczamy również zjawisko hipopigmentacji. To zaburzenie barwinkowe, które prowadzi do powstawania białych plam. 

Peeling – skuteczny sposób na przebarwienia?

Jedynym skutecznym sposobem na przebarwienia skórne są peelingi medyczne. To zaawansowane zabiegi, które pozwalają na rozjaśnienie zmian nawet o 90%. Peelingi medyczne wykorzystują do tego mieszankę substancji aktywnych (np. kwasu retinowego, kwasu glikolowego, witaminy C, kwasu salicylowego), które wybarwiają punktowo nagromadzoną pod skórą melaninę. O tym, jakie są rodzaje peelingów na przebarwienia, przeczytasz w artykule serwisu Welbi: https://www.welbi.pl/peelingi-na-przebarwienia-chemiczny-enzymatyczny/.

Przeciwwskazania do peelingu

Chociaż domowy peeling cukrowy lub enzymatyczny stosowany w celu odświeżenia skóry nie jest niewskazany, profesjonalne peelingi na przebarwienia nie mogą być przeprowadzane u wszystkich. 

Do bezwzględnych przeciwwskazań należy m.in.: 

  • ciąża i karmienie piersią; 
  • AZS; 
  • skłonność do powstawania bliznowców; 
  • aktywne infekcje zapalne skóry (bakteryjne i wirusowe); 
  • sterydo- i antybiotykoterapia; 
  • otwarte rany skóry; 
  • uczulenie na preparat stosowany w peelingu. 

Peelingi nie powinny być również wykonywane w okresie letnim. Narażona na ekspozycję słoneczną skóra szybciej ulega wtedy podrażnieniu i oparzeniu. Trzeba też pamiętać, że przed każdym peelingiem niezbędny jest wywiad z pacjentem. Pozwala on nie tylko dobrać odpowiedni rodzaj peelingu do skóry, lecz także wykluczyć istniejące przeciwwskazania do zabiegu. Peeling w gabinecie kosmetycznym lub dermatologicznym zawsze powinien być przeprowadzany przez doświadczoną osobę. Niekompetencja obsługi może doprowadzić do pogorszenia stanu skóry i jej uszkodzenia.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Twarz
13.10.2025 09:17
Sekrety K-beauty i J-beauty: od glass skin do mochi skin
Hebe mat.pras.

Azjatycka pielęgnacja od kilku lat podbija światowe rynki beauty i inspiruje do zmiany codziennych rytuałów pielęgnacyjnych. Choć koreańskie i japońskie podejście do dbania o skórę różnią się stylem i intensywnością, łączy je wspólna filozofia – pielęgnacja rozumiana jako troska o zdrowie i piękno w długofalowej perspektywie. Co sprawia, że są tak wyjątkowe i popularne na całym świecie – wyjaśniają eksperci z Hebe.

Zarówno K-beauty, jak i J-beauty traktują pielęgnację nie jako obowiązek, ale jako rytuał, moment uważności i dbania o siebie. W obu przypadkach ogromną wagę przywiązuje się do jakości składników i delikatnego podejścia do skóry – bez agresywnych zabiegów, za to z naciskiem na profilaktykę i codzienną regularność. W kosmetykach obecne są naturalne ekstrakty roślinne, fermenty czy algi, a celem jest zdrowa, promienna i wypielęgnowana cera.  

K-beauty – innowacja i efekt „glass skin”

Koreańska pielęgnacja słynie z wieloetapowych rytuałów, które mogą liczyć nawet do dziesięciu kroków. To właśnie stąd wywodzą się maski w płachcie, kremy BB czy esencje, które szybko zdobyły globalną popularność. 

K-beauty zachęca do eksperymentowania, odkrywania nowych formuł i czerpania radości z dbania o siebie. 

W centrum tego nurtu stoi efekt „glass skin” – cera promienna, gładka i pełna blasku. Koreańskie marki nieustannie udoskonalają swoje technologie, wprowadzając innowacje takie jak egzosomy, PDRN czy fermentacja 2.0, które wspierają regenerację skóry na poziomie komórkowym.

Popularność zyskują też produkty hybrydowe „make-care”, łączące makijaż i pielęgnację, oraz trend pro-aging, który celebruje naturalne piękno na każdym etapie życia. 

K-beauty czerpie również z popkultury – estetyka inspirowana K-popem zachęca do zabawy kolorami i wyrażania siebie poprzez makijaż i pielęgnację. 

J-beauty – minimalizm, harmonia i „mochi skin”

W przeciwieństwie do rozbudowanej koreańskiej pielęgnacji, J-beauty stawia na prostotę i równowagę. Zwykle obejmuje trzy do pięciu kroków, skupiając się nie na ilości, lecz na jakości i skuteczności produktów. 

W japońskich formułach dominują naturalne składniki – ryż, olej kameliowy, matcha, żeń-szeń czy houttuynia cordata. Trendy takie jak skinimalizm zachęcają do ograniczenia liczby kosmetyków, by wspierać naturalną regenerację skóry. Popularne są też kuracje nocne oraz formuły bezwodne, które zapewniają skuteczność przy mniejszym zużyciu zasobów. 

Ważnym elementem japońskiej pielęgnacji jest wabi-sabi – podejście, które celebruje naturalne piękno, prostotę i niedoskonałość. Zamiast dążyć do idealnie gładkiego efektu, promuje subtelny, zdrowy blask zwany tsuyadama, symbolizujący harmonię i wewnętrzny spokój. 

Efektem takiej pielęgnacji jest „mochi skin” – miękka, jędrna i elastyczna cera o naturalnym blasku. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Twarz
22.09.2025 08:00
Fluff Faces – pierwsze „blind boxy” w polskiej branży kosmetycznej trafiły do sprzedaży!
Fluff Faces – pierwsze „blind boxy” w polskiej branży kosmetycznej trafiły do sprzedaży!materiał sponsorowany

Polska marka Fluff po raz kolejny wyznacza trendy, łącząc świat pielęgnacji z doświadczeniem zabawy. Najnowszy projekt Fluff Faces to kolekcja mleczek do twarzy sprzedawanych w formie blind boxów, do tej pory kojarzących się głównie z gadżetami czy figurkami kolekcjonerskimi.

Mechanizm blind boxów od lat z sukcesem wykorzystują globalne marki takie jak Sonny Angels, Mini Brands, Labubu czy LEGO Minifigures. Idea jest prosta: klient kupuje produkt nie wiedząc, którą wersję znajdzie w środku. To element niespodzianki, budujący emocje, pobudzający ciekawość i zachęcający do ponownych zakupów. Fluff jako pierwsza marka kosmetyczna w Polsce wprowadza ten model sprzedaży na rynek beauty.

– Fluff Faces to nasza odpowiedź na rosnącą popularność produktów-niespodzianek. Chcieliśmy pokazać, że pielęgnacja również może być zabawą. To coś, czego jeszcze nikt w tej branży w Polsce nie zrobił – podkreśla Mikołaj Jojczyk, Brand Manager marki Fluff.

Kolekcja Fluff Faces obejmuje sześć limitowanych wariantów mleczek do twarzy

Każdy z nich wyróżnia się niepowtarzalnym zapachem i oprawą wizualną. W ofercie znalazły się m.in. nuty soczystej brzoskwini w wersji Lait de Peche, świeżo wypieczonej cytrynowej tarty w Lemon Hug czy owocowej galaretki w Jelly Berry. Miłośnicy oryginalnych propozycji mogą sięgnąć po pistacjowe Pista Bonita, natomiast fani słodkości polubią karmelizowane aromaty Dream Cream inspirowane crème brûlée. Całość dopełnia Oh Mangood! pachnące jak egzotyczne mango.

Wszystkie produkty mają charakter kolekcjonerski – wyróżniają się kolorystyką i graficznymi buźkami, wpisujących się w kulturę social mediów. Element niespodzianki oraz chęć zebrania całej serii sprawiają, że koncept doskonale odpowiada na potrzeby generacji Z i młodych dorosłych.

Dla sprzedawców hurtowych i detalicznych oznacza to nowe możliwości: produkt angażuje emocjonalnie, zwiększając prawdopodobieństwo ponownych zakupów. To także przykład, jak można wykorzystać popularne globalnie mechanizmy sprzedaży i przenieść je do segmentu kosmetyków pielęgnacyjnych.

Fluff już wcześniej udowadniał, że nie boi się nowatorskich rozwiązań. Jednak Fluff Faces idzie o krok dalej, pokazując jak rynek beauty może rozwijać się poprzez innowacyjne, emocjonujące koncepty sprzedażowe. Hasło „Smells like a surprise” jasno komunikuje przesłanie linii: w tym przypadku pielęgnacja zaczyna się od odkrycia niespodzianki.

Całą kolekcję mleczek Fluff Faces można znaleźć we wszystkich drogeriach Rossmann. Limitowana seria dostępna będzie do wyczerpania zapasów.

 

 

ARTYKUŁ SPONSOROWANY
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
18. październik 2025 08:20