Witamina D jest niezbędna dla zdrowia. Efektem jej niedoborów w organizmie jest wiele schorzeń. Dotyczą one układu kostnego, zaburzeń metabolizmu, skłonności do infekcji, chorób nowotworowych (przede wszystkim piersi, jelita grubego, prostaty i nerek), cukrzycy czy chorób układu sercowo-naczyniowego. Jej brak negatywnie odbija się również na kondycji skóry, redukując jej funkcje ochronne, co może prowadzić m.in. do przedwczesnego starzenia. To, jak brak witaminy D wpływa na skórę, łatwo zaobserwować, porównując jej kondycję w miesiącach letnich i zimowych. Nawet nieopalona skóra latem jest bardziej świetlista i jędrniejsza, mniej na niej różnego rodzaju niedoskonałości. Zimą natomiast robi się szara, zmęczona. Ujawniają się rozszerzone pory, przebarwienia. Traci elastyczność i pojawiają się na niej zmarszczki. Zmiany te są ściśle związane z niedoborami witaminy D, która pozwala skórze – zwłaszcza dojrzałej – zbudować odpowiednią barierę przed agresorami środowiska zewnętrznego.
Taki mamy klimat
90 proc. syntezy witaminy D w organizmie jest związane z ekspozycją skóry na promieniowanie UVB, a tylko 10 proc. zależy od diety. W naszym klimacie trudno więc w krótkim słonecznym okresie wytworzyć tyle witaminy D, by wystarczyło na pozostałe miesiące roku. Tym bardziej że powodowani strachem przed czerniakiem, przebarwieniami posłonecznymi i zmarszczkami biorącymi się z nadmiernego opalania, masowo smarujemy się kremami z filtrami UV, nie tylko podczas wakacji, ale przed każdym wyjściem na słońce. Co prawda promieniowanie słoneczne dociera do Ziemi także, gdy niebo zasnuwają chmury, ale to nie wystarcza. Dr med. Jacek Belowski, endokrynolog, specjalista chorób wewnętrznych mówi, że w naszej szerokości geograficznej kąt padania promieni słonecznych w miesiącach jesienno-zimowych jest zbyt mały, nie umożliwia produkcji witaminy D w skórze. – Badania epidemiologiczne wykazują, że stężenie witaminy D3 lub jej metabolitów u większości dorosłych nie osiąga pożądanego poziomu – pisze na stronie endokrynologia.net.
Lekarze alarmują, że Polki powinny suplementować witaminę D od września do kwietnia, czyli przez osiem miesięcy w roku. Coraz śmielej zaczynają też przestrzegać przed „nadużywaniem” kremów z ochroną przeciwsłoneczną. Dr Michael F. Holick, amerykański endokrynolog, specjalizujący się w diagnostyce chorób związanych z niedoborem witaminy D, mówi, że nawet łagodna ochrona przeciwsłoneczna z filtrem SPF 8, zmniejsza zdolność do wchłonięcia przez skórę witaminy D o ponad 95 proc. Co zatem robić? Czy zrezygnować z kremów z filtrami UV? Wciąż przecież aktualne są informacje, że promieniowanie UVB odpowiada za fotostarzenie i może prowadzić do nowotworów skóry. Pat? Niekoniecznie. – Proponuję wyjść na zewnątrz na 5 lub 10 minut i cieszyć się słońcem bez żadnego kremu, a dopiero potem się posmarować, jeśli nadal chcemy przebywać na słońcu – mówi w wywiadzie rzece udzielonym blogerce Pepsi Eliot (e-book „Wszystko o witaminie D”, 2014). Zdroworozsądkowo zaleca wystawiać 6-10 proc. ciała (czyli np. ramiona i ręce), kilka razy w tygodniu. To powinno wystarczyć, choć trzeba wiedzieć, że osoby o ciemnej pigmentacji skóry mogą potrzebować 20-30 razy więcej ekspozycji na światło słoneczne niż ludzie o jasnej karnacji, do wytworzenia tej samej ilości witaminy D. To dlatego rak prostaty (wynikający właśnie z niedoborów światła słonecznego) jest epidemią wśród czarnych mężczyzn.
Amerykański lekarz zarzuca nawet branży kosmetycznej, że ukrywa ona prawdę o potrzebie ekspozycji na światło słoneczne, gdyż powszechna wiedza na ten temat oznaczałaby spadek sprzedaży produktów ochrony przeciwsłonecznej.
Branża przyznaje i szuka rozwiązania
Rozwiązania problemu niedoborów witaminy D (które są tym większe im dalej od równika przyszło nam żyć), w ślad za branżą farmaceutyczną, która oferuje suplementację w formie tabletek, szukają też firmy kosmetyczne. Co prawda stosowanie witaminy D w czystej postaci w kosmetykach jest zabronione, ale eksperci Laboratorium Naukowego Lirene w nowej linii Lirene proVita D zastosowali wit. D.PRO. Jest to składnik, który w starzejących się komórkach naskórka stymuluje syntezę receptora dla witaminy D. W ten sposób, naśladując jej działanie, umożliwia przesyłanie sygnału od receptora do genów odpowiedzialnych za tworzenie nowych i złuszczanie starych komórek naskórka. W efekcie poprawia funkcjonowanie bariery naskórkowej, chroniąc skórę przed atakiem z zewnątrz i utrzymując odpowiednie nawilżenie i elastyczność.
Również inne firmy zaczynają dostrzegać problem. – Przez ostatnie lata została wypromowana konieczność używania kosmetyków chroniących przed promieniowaniem słonecznym, które ma istotny wpływ na proces starzenia się skóry. Kobiety chętnie sięgają po najwyższe faktory. Skutek uboczny jest taki, że lekarze w tej chwili alarmują o niedoborze witaminy D3 – przyznała Katarzyna Głowacka, dyrektor marketingu firmy Oceanic w niedawnym wywiadzie dla „Wiadomości Kosmetycznych”. Dodała, że przygotowując najnowszą linię AA Hydro Algi, naukowcy Oceanica kierowali się badaniami, które pokazują, że w naszej strefie klimatycznej do codziennej ochrony skóry wystarczy SPF na poziomie 8 do 10. – Zastosowaliśmy więc niski filtr (SPF 8), aby nie blokować naturalnego wytwarzania witaminy D3, a z drugiej strony wykorzystaliśmy błękitne algi, zawierające tioredoksyny, pobudzające naturalne mechanizmy fotoochrony skóry – tłumaczy.
Z pewnością nie jest to ostatnie słowo branży kosmetycznej. Okazuje się bowiem, że antyoksydanty znacznie zwiększają możliwości organizmu do korzystania ze światła słonecznego bez oparzeń słonecznych. Coraz więcej pojawiać się też będzie kremów ze składnikami aktywnymi, które bez konieczności stosowania fizycznych filtrów SPF naturalnie chronią przed promieniami UVA i UVB, a przy okazji działają przeciwstarzeniowo, m.in. rozjaśniając przebarwienia i neutralizując wolne rodniki.
Anna Zawadzka-Szewczyk
Starzenie się skóry to naturalny, biologiczny proces, którego całkowicie nie da się zatrzymać – ale z pewnością można go spowolnić. Kluczem do zachowania zdrowego, promiennego wyglądu skóry przez długie lata jest świadoma i regularna pielęgnacja, oparta na profilaktyce przeciwstarzeniowej – i kilku kluczowych składnikach kosmetycznych.
Jednym z najprostszych, a zarazem najważniejszych elementów tej profilaktyki jest codzienne nawilżanie skóry – zarówno twarzy, jak i całego ciała. Codzienne nawilżenie daje efekty nie tylko tu i teraz – podkreśla dr Agnieszka Kołaczek-Martinek, dermatolog, ekspertka marki Mixa.
Profilaktyka przeciwstarzeniowa (anti-aging) to działania, których celem jest opóźnienie procesów starzenia się skóry. Zamiast reagować na już widoczne oznaki upływu czasu – zmarszczki, utratę jędrności, przebarwienia – koncentruje się ona na zapobieganiu ich powstawaniu. Odpowiednio wczesne wdrożenie właściwej pielęgnacji, diety, ochrony przeciwsłonecznej oraz zdrowego stylu życia pozwala dłużej cieszyć się młodym wyglądem.
Nawilżanie skóry to absolutna podstawa każdej rutyny pielęgnacyjnej, niezależnie od wieku. Skóra odpowiednio nawodniona jest elastyczna, miękka, promienna i lepiej radzi sobie z czynnikami zewnętrznymi, takimi jak wiatr, zanieczyszczenia czy promieniowanie UV.
Dlaczego działania anti-aging są takie ważne?
Nawilżanie skóry:
- spowalnia powstawanie zmarszczek – skóra sucha jest bardziej podatna na mikrospękania, które z czasem przekształcają się w trwałe linie i zmarszczki
- chroni barierę hydrolipidową – regularne nawilżanie wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry, zapobiegając jej odwodnieniu i podrażnieniom
- poprawia strukturę i koloryt skóry – nawodniona skóra wygląda zdrowiej, a jej koloryt jest bardziej wyrównany.
- zwiększa skuteczność innych kosmetyków – dobrze nawilżona skóra lepiej wchłania składniki aktywne zawarte w serum czy kremach przeciwstarzeniowych.
Podczas wyboru kosmetyków warto zwrócić uwagę na obecność substancji, które jednocześnie nawilżają i działają przeciwstarzeniowo.
Do najważniejszych należą:
· kwas hialuronowy – wiąże wodę w naskórku, zwiększając jego nawilżenie i wygładzają powierzchnię skóry.
· gliceryna i mocznik – składniki humektantowe, które przyciągają wilgoć do skóry.
· ceramidy – odbudowują barierę lipidową i zapobiegają utracie wody.
Zobacz też: Raport Zalando: Kluczowe trendy w dziedzinie urody, inspirujące w 2025 roku. Które kosmetyki są na topie?
Nie tylko twarz
Choć twarz często znajduje się w centrum uwagi, skóra całego ciała również wymaga regularnej troski. Zwłaszcza że obszary takie jak szyja, dekolt, dłonie czy ramiona również szybko zdradzają nasz wiek. Choć efekt dobrze nawilżonej skóry widoczny jest od razu, to prawdziwe korzyści ujawniają się po latach.
Osoby, które od młodości dbały o skórę, znacznie później doświadczają widocznych oznak starzenia. Ich skóra jest jędrniejsza, bardziej odporna na czynniki zewnętrzne i mniej podatna na przesuszenia czy podrażnienia.
Rozwój biotechnologii zmienia oblicze współczesnej kosmetologii. Egzosomy – mikropęcherzyki sygnałowe o unikalnym potencjale regeneracyjnym – zyskują szczególne znaczenie. Ich zdolność do stymulowania naturalnych procesów naprawczych i wpływania na zachowanie komórek skóry czyni je jednym z najciekawszych rozwiązań ostatnich lat. Dla specjalistów pracujących z cerą wymagającą, starzejącą się lub osłabioną, egzosomy stają się nowym narzędziem o wysokiej skuteczności biologicznej i bardzo dobrej tolerancji.
Mechanizm działania egzosomów
Egzosomy, jako nośniki informacji międzykomórkowej, działają zupełnie inaczej niż tradycyjne składniki kosmetyczne. Nie tylko przenoszą substancje aktywne, ale również inicjują biologiczne procesy naprawcze – bez konieczności naruszania bariery ochronnej naskórka. W praktyce oznacza to, że pobudzają skórę do regeneracji „od wewnątrz”, aktywując m.in. fibroblasty, keratynocyty czy komórki odpornościowe.
W kontekście starzenia się skóry to przełom – egzosomy nie maskują objawów, lecz usuwają ich przyczynę: utratę komunikacji komórkowej, osłabienie struktur podporowych i spowolnienie procesów odnowy. Dzięki temu wykazują działanie przeciwzapalne, immunomodulujące i przeciwutleniające, co znajduje zastosowanie zarówno w terapiach anti-aging, jak i regeneracyjnych.
Zastosowanie egzosomów w terapii skóry wymagającej
Egzosomy stanowią innowacyjne narzędzie w pracy z cerą wymagającą intensywnej regeneracji – zarówno w pielęgnacji przeciwstarzeniowej, jak i wsparcia skóry osłabionej, odwodnionej czy pozbawionej witalności. Ich zdolność do stymulowania fibroblastów i przebudowy skóry właściwej przekłada się na:
- poprawę jędrności;
- zagęszczenie tkanek;
- wyrównanie kolorytu.
Czyni je to skutecznym wsparciem w terapii objawów fotostarzenia, stresu oksydacyjnego i utraty elastyczności.
W praktyce gabinetowej egzosomy doskonale sprawdzają się jako uzupełnienie procedur inwazyjnych – przyspieszając regenerację, redukując stany zapalne i minimalizując ryzyko działań niepożądanych. Coraz częściej są również włączane do pielęgnacji domowej – w celu podtrzymania efektów terapii gabinetowej oraz poprawy kondycji skóry w dłuższej perspektywie.
Linia Egzosomy Młodości to odpowiedź Bielendy na rosnące zapotrzebowanie rynku profesjonalnego na preparaty o potwierdzonej skuteczności biologicznej. Formuły zawierające egzosomy zostały zaprojektowane tak, by:
- poprawiać strukturę skóry poprzez stymulację syntezy kolagenu typu I i III;
- wyrównywać koloryt cery;
- zwiększać efektywność innych składników aktywnych, takich jak witaminy, peptydy czy kwas hialuronowy.
Dzięki połączeniu działania egzosomów z powierzchniowo rozjaśniającym kompleksem Melano Perfect cera zyskuje wyraźnie młodszy, promienny wygląd. Skóra staje się bardziej ujędrniona i elastyczna, a zmarszczki oraz przebarwienia są zauważalnie zredukowane.
Produkty tej serii idealnie wpisują się w postępowanie pozabiegowe, np. po laseroterapii, mikronakłuwaniu czy peelingach chemicznych, gdzie niezbędne jest szybkie przywrócenie integralności skóry oraz minimalizacja ryzyka stanów zapalnych.
Bibliografia:
- Kosecka K. i inni, The potential of using exosomes in modern medicine. Journal of Education, Health and Sport. 25. 120-133, 2023.
- Zhou Y. i inni, Exosomes for hair growth and regeneration. Journal of Bioscience and Bioengineering, 137(1), 1–8, 2024.
- Lee E. i inni, The efficacy of adipose stem cell-derived exosomes in hair regeneration based on a preclinical and clinical study. International Journal of Dermatology, 63(9), 1212–1220, 2024.
-
https://biotechnologia.pl/kosmetologia/egzosomy-w-terapii-skory,22667 [dostęp: 03.06.2025]