StoryEditor
Producenci
05.04.2024 16:57

Aldona Wołoszyn, Aura Distribution: Prowadzimy już zaawansowane rozmowy eksportowe [Cosmoprof Bolonia 2024]

Aura Distribution w 2024 r. po raz pierwszy zdecydowała się wystawić na tragach Cosmoprof w Bolonii. Na zdjęciu Aldona Wołoszyn, CEO firmy (w środku) / fot. Aura Distribution
Po raz pierwszy pokazaliśmy się na targach Cosmoprof jako wystawca i już jesteśmy w trakcie zaawansowanych rozmów z dystrybutorami z kilku krajów, którzy odwiedzili nasze stoisko. W tym roku pojawimy się także w roli wystawcy na Forum Branży Kosmetycznej, a odwiedzimy Targi Licencyjne w Las Vegas. Targi były i będą jednym najważniejszych wydarzeń branżowych – mówi Aldona Wołoszyn, CEO Aura Distribution.

Po raz pierwszy w tym roku Pani firma zaistniała na targach Cosmoprof w roli wystawcy. Jakie są Pani wrażenia? Czy trudno jest wybić się w tak konkurencyjnej przestrzeni?

Faktycznie, tym roku po raz pierwszy Aura pojawiła się na targach w roli wystawcy. Mimo, że ja uczestniczyłam w Cosmoprof od ponad 20 lat w roli odwiedzającego to rola wystawcy jest dla mnie zupełnie nowym doświadczeniem, ale też ogromną dumą.

Czy trudno jest zaistnieć? Jeśli jest się bacznym i doświadczonym obserwatorem branży, posiada się umiejętność analitycznego myślenia i wyciągania wniosków, a przede wszystkim zaufa się odpowiednim ludziom, specjalistom w swoich dziedzinach to nie. Z drugiej strony jednak o pełnym sukcesie zaistnienia na targach można wypowiedzieć się po osiągnięciu założonych przed nimi celów i sprawdzenia, jak uczestnictwo w nich przełożyło się na sprzedaż i zdobycie nowych kontaktów biznesowych.

Konkurencja była, jest i będzie. Dzięki konkurencji żadna ze stron nie może osiąść na laurach, bo na jej miejsce jest wielu chętnych. Zmusza ona do ciągłego rozwoju, kreatywności i obserwacji branży.  

Czy w tym roku w Bolonii byli obecni biznesowi klienci, kupcy?

Tak, jak najbardziej. W tym roku frekwencja była ogromna. Mowa tu oczywiście o kupcach, ale także o dostawcach czy producentach. Z perspektywy polskiego konsumenta cieszy fakt, że tak bardzo duży procent stanowili przedstawiciele polskich sieci zakupowych. Oznacza to, że na sklepowych półkach w Polsce będziemy mieć naprawdę najwyższej jakości produkty – ciekawe, modne i w trendach. W tym roku zauważyłam bardzo duże zainteresowanie naszą ofertą osób z krajów takich jak Niemcy, Rumunia, Grecja, oraz Wielka Brytania i USA. Udało nam się pozyskać dzięki temu bardzo ciekawe kontakty dystrybutorskie w tych destynacjach.

Czym kupcy się interesowali?

Myślę, że można powiedzieć, że w większości odwiedzający szukali gotowych produktów, które w szybkim czasie mogą wdrożyć na reprezentowane przez nich rynki. Oczywiście na stoiskach pojawiali się także kontrahenci szukający firm oferujących private label, ale w naszym przypadku stanowili oni mniejszy odsetek.

Czy targi zaowocowały w Państwa przypadku kontaktami, a może już jakąś współpracą?

Zdecydowanie tak, jesteśmy już w trakcie zaawansowanych rozmów z dystrybutorami z kilku krajów. W wielu przypadkach jest to już końcowa faza negocjacji i planowania wdrożeń, a od targów minęło zaledwie kilkanaście dni! Jeśli chodzi o przedstawicieli polskich sieci handlowych, to dzięki targom mieli okazję bliżej poznać nasze nowości, porównać do zagranicznych „odpowiedników” i mam wrażenie zauważyć, jak wysoką jakość oferują produkty made in Poland.

Jak zaprezentowaliście się na targach?

Z racji, że były to nasze pierwsze targi w roli wystawcy postawiliśmy na małe stoisko, ale takie, które przyciąga uwagę. Postawiliśmy na wyraziste kolory i był to strzał w dziesiątkę. Jeśli chodzi o przekrój produktowy, pokazaliśmy nasze kosmetyki i akcesoria, ale przede wszystkim podczas tego wydarzenia premierę miały nowe licencje, które dołączyły do naszego portfolio.

Czy nadal warto bywać na targach branżowych?

W moim odczuciu targi były i będą jednym najważniejszych wydarzeń branżowych. Dla każdego będą one zupełnie innym narzędziem i będą służyć innym celom. Dla kupców będą miejscem znalezienia nowych produktów, które wzbogacą ofertę ich kategorii, dla nowych marek idealną trampoliną do pojawienia się na rynku europejskim i rozpoczęcia zagranicznej ekspansji. Dla firm, które pojawiają się cyklicznie, to idealna okazja do spotkania i podtrzymania relacji z obecnymi kontrahentami, ale także zdobywania kolejnych kontaktów biznesowych i prezentowaniu nowości. Dla mnie, oprócz wymiaru biznesowego, targi są też okazją do osobistych spotkań znajomych z branży, szukania inspiracji, sprawdzenia się na tle innych.

Czy za rok również weźmiecie udział w Cosmoprof? I w jakich imprezach targowych w tym roku planujecie uczestniczyć?

Tak, jak najbardziej wybieramy się na Cosmoprof. Nauczeni tegorocznym doświadczeniem wiemy co w przyszłym roku możemy udoskonalić, co zmienić, a z czego zrezygnować. Nie wszystko było idealne, ale przecież to zupełnie normalne. W tym roku pojawimy się także w roli wystawcy na Forum Branży Kosmetycznej oraz wybieramy się, w roli odwiedzających, na Targi Licencyjne w Las Vegas. Widzimy duży potencjał w tego typu wydarzeniach i będziemy bacznie śledzić ich kalendarz. Możliwe, że zdecydujemy się odwiedzić w tym roku jeszcze inne niż wymienione powyżej imprezy targowe – w jakiej roli, to się jeszcze okaże.

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
20.11.2025 13:32
L’Oréal zwiększa zaangażowanie w chiński rynek beauty i inwestuje w markę Lan
L’Oréal zaznacza wyraźniej swoją obecność na chińskim rynku.StudioPhotoLoren

L’Oréal poinformował o objęciu mniejszościowego pakietu udziałów w chińskiej marce pielęgnacyjnej Lan, działającej w segmencie masowym. To już druga inwestycja koncernu w lokalną markę w ostatnich miesiącach, co podkreśla rosnące znaczenie Chin w globalnej strategii firmy. Szczegóły dotyczące wielkości i wartości udziałów nie zostały ujawnione, jednak – jak podkreślił Vincent Boinay, prezes L’Oréal North Asia i CEO L’Oréal China – inwestycje na tym rynku są kluczowe dla przyszłego wzrostu grupy.

Decyzja zapadła krótko po tym, jak L’Oréal nabył 6,67 proc. udziałów w marce Chando za 442 mln juanów (62 mln dolarów), co zostało ujawnione w prospekcie emisyjnym spółki przygotowywanym do IPO w Hongkongu. Inwestycje te wpisują się w strategię głębszego wejścia w segment C-Beauty – dynamicznie rosnącej kategorii marek krajowych, które zdobyły istotne udziały w wartym 75 mld dolarów chińskim rynku kosmetyków i produktów higieny osobistej.

Rynek ten jest obecnie wyzwaniem dla międzynarodowych koncernów: lokalne marki zyskują przewagę dzięki szybkim iteracjom produktów oraz agresywnej komunikacji nowych składników i koncepcji pielęgnacyjnych. Jak zauważa Ben Cavender z China Market Research Group, zakup udziałów w rozpoznawalnych chińskich markach może być dla L’Oréal sposobem na skorzystanie z tempa wzrostu C-Beauty bez bezpośredniej konkurencji na najbardziej dynamicznych segmentach rynku.

Mimo trudniejszego otoczenia makroekonomicznego – spowolnienia wzrostu, obniżonego nastroju konsumenckiego oraz kryzysu na rynku nieruchomości – wyniki L’Oréal w Chinach wykazują oznaki stabilizacji. W trzecim kwartale biznes firmy w tym kraju wzrósł o około 3 proc., co stanowi pierwszy wzrost od dwóch lat. Jednocześnie najwięksi gracze krajowi, tacy jak Proya i Chicmas, utrzymują szybkie tempo wzrostu, a Chando jest obecnie trzecim największym lokalnym producentem kosmetyków według danych Frost & Sullivan.

Dla L’Oréal strategiczna może być obecność Chando i Lan w segmencie masowym, gdzie ceny produktów mieszczą się głównie w przedziale 49–390 juanów. Jak podkreśla cytowany przez Reutersa Yang Hu z Euromonitor International, ich silna pozycja w mniejszych chińskich miastach daje koncernowi dostęp do nowych grup konsumentów, wspierając odbudowę sprzedaży bez kanibalizowania portfolio marek premium należących do grupy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
20.11.2025 13:02
Niemiecka Cosnova zaczyna dystrybucję swoich kosmetyków w Indiach
Produkty Essence zawierają w 100 proc. wegańskie składnikiCosnova Beauty

Cosnova, niemiecki producent kosmetyków (m.in. marki Essence), nawiązał współpracę dystrybucyjną z Reliance Retail w celu wprowadzenia na rynek indyjski swoich produktów. Wejście na rynek w Indiach będzie wzmocnieniem przystępnej cenowo, globalnej oferty kosmetyków Reliance Retail i umożliwi sprzedaż detaliczną produktów Essence za pośrednictwem wielokanałowej sieci sprzedaży.

Asortyment kosmetyków makijażowych Essence będzie dostępny online na terenie całego kraju, jak również w drogeriach sieci Reliance oraz w partnerskich punktach sprzedaży detalicznej.

Reliance jako oficjalny dystrybutor będzie odpowiadać za zwiększenie zasięgu marki w Indiach. Essence jest postrzegane przez dystrybutora z Indii za wiodącą markę kosmetyków, wyróżniającą się w Europie pod względem liczby sprzedanych sztuk. Ponad 80 proc. swoich produktów Essence produkuje w Europie.

image

Isabelle Tambue, Essence: Reagowanie na trendy mamy wpisane w DNA marki

Marka charakteryzuje się młodzieżową estetyką, a jej produkty zawierają w 100 proc. wegańskie składniki, są produkowane w ekologicznych opakowaniach i nie zawierają mikroplastiku.

image

Indie – rynkiem z największym potencjałem sprzedaży kosmetyków na świecie? Potwierdzają to wyniki Nykaa

Wprowadzając markę Essence na rynek indyjski, chcemy zainspirować nową falę kreatywnego wyrażania siebie poprzez eksperymenty z urodą, zachęcając konsumentów do łączenia, dopasowywania i zabawy produktami, które sprawią, że makijaż stanie się radosnym elementem codziennego życia każdego z nas – stwierdzili przedstawiciele Reliance Retail, dodając, że premiera ta “odzwierciedla zaangażowanie Reliance Retail w oferowanie indyjskim konsumentom najlepszych globalnych doświadczeń kosmetycznych, łącząc zabawę, inkluzywność i zrównoważony rozwój pod jedną marką”.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. listopad 2025 13:45