StoryEditor
Producenci
09.08.2024 13:32

Ingrid wprowadza do Biedronki serię zapachów: konsumentki zarzucają marce gaslighting

Ewolucja aromatu masy produktowej: od wody perfumowanej Juicy przez balsam Pink Strength do wody perfumowanej Pink Strengt (sic). / Wiadomości Kosmetyczne

Marka kosmetyków Ingrid z portfolio Verona Products Professional znalazła się w centrum kolejnej kontrowersji. Nowa kolekcja zapachów dla Biedronki okazała się być odświeżoną wersją serii sprzed kilku lat, którą wcześniej pośrednio promowano skojarzeniem z TEAM X. Klientki na Instagramie oskarżają firmę o gaslighting i ukrywanie, że wykorzystała te same masy produktowe w nowych opakowaniach. Marka zaprzecza jednak tym zarzutom.

Firma Verona Products Professional, znana z szerokiej oferty kosmetyków, znów wywołała burzę w mediach społecznościowych. Tym razem przyczyną zamieszania jest nowa kolekcja zapachów marki Ingrid, dostępna wyłącznie w sieci sklepów Biedronka. Jak się okazuje, „nowe” zapachy to nic innego jak znane już sprzed lat kompozycje zapachowe, które były już dostępne na rynku. Wtedy jednak były sygnowane przez TEAM X, popularny wówczas projekt influencerski, w którym uczestniczyły Patrycja Mołczanow, Julka Żugaj, Natalia Karczmarczyk i Monika Kociołek. Każda z nich użyczyła twarzy swojemu zapachowi, które potem zostały wypuszczone w ramach reedycji. Kosmetyki zostały finalnie wycofane z Rossmanna po aferze Pandora Gate.

image
Ingrid promowało produkty pod nazwami Magic Vanilla, Pink Strength, Sparkling Love i Sensual Violet jako integralną część doświadczenia konsumenckiego z zapachami TEAM X.
Wiadomości Kosmetyczne

W trakcie tworzenia kolejnej fali produktowej pojawiły się również mgiełki i balsamy do ciała, które reklamowane były pośrednio za pomocą podobieństwa do zapachów sygnowanych przez influencerki. Każdy z nich miał konkretną, ale niezwiązaną z TEAM X nazwę — i te właśnie nazwy oraz oprawę kolorystyczną mają zapachy z "nowej" kolekcji Ingrid na wyłączność dla Biedronki. Oznacza to w praktyce, że są to reedycje zapachów TEAM X pod nazwami, pod którymi do tej pory figurowały inne produkty o tym samym aromacie — jednak internauci szybko zorientowali się, że zapachy te nie są żadną nowością.

Instagram marki Ingrid w krótkim czasie stał się miejscem pełnym gorzkich komentarzy. Klientki zarzucają marce gaslighting, czyli zaprzeczanie rzeczywistości poprzez udawanie, że nowe produkty są rzeczywiście nowe, podczas gdy są to te same zapachy, które konsumentki znają już od kilku lat. W komentarzach pojawia się także rzeczywiście mylne oskarżenie od kradzież własności intelektualnej TEAM X; żadna z członkiń grupy nie firmowała de facto produktów znanych pod nazwami Magic Vanilla, Pink Strength, Sparkling Love i Sensual Violet, ani nie była autorką tych nazw. Internautki nie kryją niemniej rozczarowania i oskarżają firmę o brak szacunku dla swoich klientów. W odpowiedzi na liczne zarzuty, marka zdecydowanie zaprzeczyła, jakoby dokonywała “recyklingu” starych produktów, broniąc się tezą, że nazwy produktowe stanowią własność intelektualną Ingrid, a nie TEAM X, ale to nie powstrzymało fali krytyki.

image
W sklepie oficjalnym VPP, Goodsoul (dziś Ingrid.pl) mgiełka Sparkling Love była promowana jako pasująca aromatem do wody toaletowej Mona, sygnowanej przez Monikę Kociołek z TEAM X.
Wiadomości Kosmetyczne

Sytuację dodatkowo zaognił fakt, że jeden z produktów z nowej kolekcji ma na opakowaniu błąd ortograficzny, co jeszcze bardziej podważyło zaufanie do marki. Błąd ten stał się kolejnym punktem zapalnym, wywołując jeszcze więcej negatywnych komentarzy. Klientki podkreślają, że takie potknięcie ze strony renomowanej firmy jest niedopuszczalne, szczególnie w kontekście tak intensywnej krytyki, jaką marka obecnie przeżywa; zapach Pink Strength nazywa się Pink Strengt. Ingrid usuwa obecnie komentarze, jednak nowe stale napływają.

image
Marka Ingrid broni swoich racji, dowodząc, że nazwy produktowe są jej własnością.
Wiadomości Kosmetyczne

Do całej sytuacji odniosła się Julia Żugaj, influencerka, która wcześniej firmowała kolekcję TEAM X. W swoim stylu skomentowała sprawę krótko, lecz wymownie: “xD”. Jej reakcja, chociaż lakoniczna, została przyjęta przez fanów jako trafny komentarz do całego zamieszania. W komentarzach konsumentki dopytują także o informacje, jakoby marka miała plajtować; o tych doniesieniach pisałyśymy niedawno w tekście dotyczącym pustoszejących szaf Ingrid w drogeriach Rossmann.

image
Zapachy VPP na półce Biedronki.
Agata Grysiak

Czytaj także: Ingrid u nas już nie będzie – mówi personel Rossmanna. Sieć zaprzecza. Co się dzieje z marką należącą do VPP?

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
09.07.2025 16:35
Miraculum — od 79 mln zł długu do 17 proc. wzrostu. Czy powtórzy sukces sprzed 90 lat?
Historyczna wartość marki może stanowić o jej mocy w przyszłości.Miraculum

Reanimacja „perły PRL-u” trwa. Po upadłości z 2009 r., kiedy zadłużenie Miraculum sięgnęło 79 mln zł, marka oficjalnie wróciła na rynek w 2024 r. dzięki multimilionerowi Markowi Kamoli. Przejmując 42 proc. akcji i zwalniając cały zarząd, biznesmen zapowiedział „radykalne cięcia” oraz powrót do korzeni firmy założonej 101 lat wcześniej.

Po latach stagnacji i dramatycznego upadku w 2009 roku, marka Miraculum — znana z takich zapachów jak Pani Walewska czy Brutal — wraca na rynek z nowym impetem. Reaktywacją firmy zajął się Marek Kamola, multimilioner i współwłaściciel Benefit Systems, który w 2024 roku nabył 42 proc. udziałów w spółce. Wraz z przejęciem udziałów dokonał on głębokiej restrukturyzacji: natychmiastowo odwołał cały zarząd, tłumacząc to dramatyczną sytuacją firmy, obejmującą spadek sprzedaży eksportowej oraz problemy z płynnością finansową i zarządzaniem stanami magazynowymi. Był to zdecydowany krok w kierunku odświeżenia marki, która w przeszłości była perłą polskiego rynku kosmetycznego, ale w ostatnich dekadach utraciła swój blask.

Marka Miraculum została założona w 1924 roku przez Leona Lustera — lekarza i przedsiębiorcę, który miał wyjątkowe wyczucie nie tylko kosmetyki, ale i marketingu. To dzięki jego pomysłom, m.in. kampaniom z udziałem Hanki Ordonówny, produkty Miraculum zdobywały błyskawicznie uznanie wśród klientek i stały się synonimem luksusu. Przykładowo, cena 72 zł za opakowanie kremu w latach 30. XX w. stanowiła równowartość połowy miesięcznego wynagrodzenia urzędnika, a mimo to produkty cieszyły się ogromnym popytem. Potwierdzeniem renomy był złoty medal zdobyty przez markę na Wystawie Światowej w Paryżu w 1931 roku za puder — wydarzenie to ugruntowało jej prestiż również poza granicami Polski.

image
Targi chemiczno-kosmetyczne Ambra, 6 września 2024, Gliwice
fot.wiadomoscikosmetyczne.pl

Po II wojnie światowej i w okresie PRL, Miraculum kontynuowało działalność jako jeden z najważniejszych producentów kosmetyków w kraju. Produkty takie jak Pani Walewska, Wars czy Brutal stały się ikonami polskiej łazienki, porównywanymi z perfumami sygnowanymi przez francuskie i włoskie domy mody. Jednak przemiany ustrojowe po 1989 roku przyniosły gwałtowne zmiany w strukturze rynku kosmetycznego. Silna ekspansja marek zagranicznych oraz brak odpowiednich inwestycji w rozwój i marketing doprowadziły do marginalizacji Miraculum. Kulminacją problemów finansowych było ogłoszenie upadłości w 2009 roku przy zadłużeniu sięgającym 79 milionów złotych — co na ówczesnym rynku oznaczało niemal całkowite wyeliminowanie z konkurencji.

Po przejęciu kontroli nad firmą w 2024 roku Marek Kamola postawił na odważną strategię powrotu do korzeni i jednocześnie modernizacji oferty. Zmiany objęły nie tylko strukturę zarządzania, ale też podejście do sprzedaży i marketingu. Kamola wskazywał, że inspiruje się najlepszymi latami marki, wykorzystując elementy jej historycznego wizerunku i odwołując się do sentymentu konsumenckiego. Jednocześnie rozpoczęto działania mające na celu poprawę efektywności operacyjnej i optymalizację łańcucha dostaw. W rezultacie, już w pierwszym kwartale 2025 roku firma odnotowała 17-procentowy wzrost sprzedaży w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. Przychody wyniosły 15,5 mln zł, co może zwiastować przełamanie wieloletniego impasu.

image

Miraculum S.A. podsumowało I kwartał 2025: czas wzrostu i innowacji

Choć do odbudowy pełnej pozycji na rynku droga jest jeszcze daleka, wyniki finansowe z początku 2025 roku pokazują, że marka Miraculum może realnie powrócić do gry. Firma nadal opiera się na kultowych liniach produktowych, takich jak Pani Walewska, Wars i Brutal, które pozostają rozpoznawalne wśród starszych grup klientów. Równocześnie jednak rozszerza swoją ofertę o produkty skierowane do młodszych konsumentów, którzy chętnie sięgają po estetykę vintage i coraz częściej interesują się historią marek z czasów ich rodziców i dziadków. To właśnie do nich skierowane są nowe wersje perfum Chopin i Lider oraz reaktywacja budżetowej serii Być może…, znanej z lat 80. i 90.

Premiera nowych produktów zaplanowana jest na drugą połowę 2025 roku. Jeśli obecny trend wzrostu sprzedaży się utrzyma, firma może w ciągu najbliższych dwóch lat przekroczyć próg 20 mln zł rocznych przychodów i ponownie zaistnieć jako liczący się gracz na polskim rynku kosmetycznym. Przypadek Miraculum pokazuje, że sentyment do dawnych marek w połączeniu z nowoczesnym zarządzaniem i inwestycją w jakość może okazać się skuteczną receptą na odrodzenie — nie tylko wizerunkowe, ale także finansowe. Czy jednak młode pokolenie rzeczywiście zakocha się w klasycznych zapachach? To pytanie, na które odpowiedź przyniosą najbliższe miesiące.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
09.07.2025 15:00
Rhode debiutuje w Europie; marka trafi także do Polski
Rhode

Marka kosmetyczna Rhode, założona przez Hailey Bieber w 2022 roku, ogłosiła ekspansję na rynek europejski. Produkty Rhode będą teraz dostępne w pełnej ofercie w Danii, Finlandii, Szwecji, Holandii, Austrii, Grecji oraz Polsce. Rozszerzenie dystrybucji to ważny krok dla brandu, który dotychczas zdobył popularność głównie wśród pokolenia Z w Stanach Zjednoczonych.

Europejska ekspansja zbiegła się w czasie z intensywnym okresem promocyjnym dla marki. Rhode zapowiedziało nową odsłonę swojego flagowego produktu, Peptide Lip Tint. Towarzyszy temu akcesorium w postaci pozłacanego łańcuszka na biodra z siateczkową kieszonką na balsam do ust. Mimo że innowacyjne podejście do prezentacji produktu przyciągnęło uwagę, reakcje w mediach społecznościowych były mieszane.

Największym wydarzeniem ostatnich tygodni pozostaje jednak przejęcie marki przez amerykańskiego giganta e.l.f. Beauty za kwotę 1 miliarda dolarów. Transakcja wzbudziła zainteresowanie rynku, a analitycy wskazują na jej potencjał do wzmocnienia pozycji obu brandów, szczególnie w segmencie młodszych konsumentów.

Hailey Bieber, współzałożycielka Rhode, nie tylko utrzyma tytuł założycielki, lecz także obejmie nowe funkcje Chief Creative Officer oraz Head of Innovation. Została również mianowana doradczynią strategiczną zarówno dla Rhode, jak i e.l.f. Beauty.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
12. lipiec 2025 22:17