StoryEditor
Producenci
02.02.2022 00:00

Jesteś marką eko? Masz większe szanse u konsumentów

Bycie „eko” to obecnie jeden z najsilniejszych trendów konsumenckich. Już co czwarty Polak przyznaje, że chętnie wybierze określoną markę zamiast innej tylko dlatego, że wspiera ona słuszną sprawę – wynika z  raportu Consumer Life przygotowanego przez firmę badawczą GfK.

Ochrona środowiska staje się dla Polaków coraz ważniejsza – twierdzi tak 61 proc. respondentów GfK. 3 na 4 gospodarstwa domowe oszczędzają energię i wodę oraz segregują odpady. Jednak zdaniem ekspertów GfK decyzje konsumentów nie wynikają jedynie z pobudek ideologicznych.

– Dbanie o planetę się opłaca. Oszczędzanie prądu i wody, przemyślane zakupy czy korzystanie z publicznych środków transportu pozwalają Polakom zatrzymać w kieszeni  pieniądze. Jest to ważne szczególnie teraz, kiedy mamy do czynienia z galopującą inflacją oraz drożyzną, a nastroje konsumenckie z miesiąca na miesiąc są coraz niższe – komentuje Dominika Grusznic-Drobińska, director marketing & consumer intelligence w GfK.

Troska o środowisko wpływa także na siłę marek. Coraz większy odsetek konsumentów sądzi, że działania ekologiczne to już nie tylko kwestia dobrej woli, ale przede wszystkim obowiązek przedsiębiorstw. Według danych GfK pochodzących z raportu Consumer Life już 55 proc. Polaków uważa, że biznes musi brać odpowiedzialność za ochronę środowiska. 

Bycie „eko” to obecnie jeden z najsilniejszych trendów konsumenckich. Obojętność firmy na sprawy związane z ochroną środowiska może sprawić, że kupujący sięgnie po inny produkt, którego producent takie działania praktykuje. Już co czwarty Polak przyznaje, że chętnie wybierze określoną markę zamiast innej tylko dlatego, że wspiera ona słuszną sprawę – mówi Dominika Grusznic-Drobińska. 
 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
31.10.2025 12:51
Cła Trumpa: francuski sektor kosmetyczny szykuje się na utratę 10 tys. miejsc pracy
NadianB/Getty Images

Bariery i stawki celne, wprowadzane przez prezydenta USA Donalda Trumpa, mogą w 2026 roku kosztować francuski sektor kosmetyczny 620 mln euro. Fédération des Entreprises de la Beauté prognozuje 21-procentowy spadek eksportu do Stanów Zjednoczonych. Sektor spodziewa się też utraty tysięcy miejsc pracy w branżach związanych z kosmetykami.

FEBEA zgłasza swoje obawy w tej sprawie już od lata. Teraz, z pomocą firmy konsultingowej Astérès, organ przedstawił swoje szacunki, odnoszące się do możliwego wpływu ceł Donalda Trumpa. Federacja szacuje, że ten szok handlowy może spowodować utratę 2,7 tys. miejsc pracy bezpośrednio w firmach, zajmujących się eksportem kosmetyków, i dodatkowo kolejnych 8,2 tys. miejsc pracy pośrednio – m.in. w sektorach opakowań, transportu, komunikacji.

Francuskie firmy kosmetyczne w 2024 roku były zwolnione z ceł, a obecnie obowiązują je cła w wysokości 15 proc. oraz dodatkowy podatek w wysokości 50 proc. na metalowe elementy opakowań. Spadek wartości dolara dodatkowo potęguje skutki ekonomiczne.

W obliczu tego szoku nie możemy pozostać biernymi obserwatorami – podkreśla Emmanuel Guichard, delegat generalny federacji. – FEBEA uruchomiła tego lata Pakiet dla Przemysłu Kosmetycznego, europejski plan działań ratunkowych mający na celu ochronę konkurencyjności i przyszłości naszej branży. Francuskie kosmetyki są motorem innowacji, eksportu i zatrudnienia. Zwracamy się do europejskich i francuskich decydentów o zapewnienie nam środków na utrzymanie pozycji globalnego lidera, bez zbędnego komplikowania naszych ram regulacyjnych – dodaje Guichard.

W 2024 roku francuski sektor kosmetyczny odnotował drugą co do wielkości nadwyżkę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, wynoszącą 2,4 mld euro.

350 firm z francuskiego sektora kosmetycznego, generujących obroty w wysokości 35,6 mld euro i zapewniających 300 tys.  miejsc pracy, wyeksportowało w tym roku do USA produkty o wartości 2,9 mld euro.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
31.10.2025 09:37
Puig z 8-proc. wzrostem sprzedaży – kurs na rekordowy rok 2025
Hiszpańska grupa świętuje sukces.Puig

Hiszpańska grupa Puig odnotowała w pierwszych dziewięciu miesiącach 2025 roku wzrost przychodów o 8 proc., osiągając poziom 3,9 miliarda euro. Wynik ten potwierdza utrzymującą się silną pozycję koncernu w segmencie perfum prestiżowych i niszowych, które stanowią obecnie główny motor wzrostu spółki.

Na czele najlepiej sprzedających się marek znalazły się Charlotte Tilbury, Rabanne, Carolina Herrera i Byredo, a także rosnące w siłę niszowe domy perfumeryjne, takie jak Dries Van Noten i Penhaligon’s. Segment zapachów luksusowych pozostaje dla Puig kluczowym obszarem rozwoju, zapewniającym wysokie marże i globalną rozpoznawalność.

Pod względem geograficznym najlepsze wyniki zanotowano w Europie oraz obu Amerykach, podczas gdy rynek azjatycki – po miesiącach spowolnienia – zaczął wykazywać oznaki odbicia. Zdywersyfikowana obecność regionalna pozwala firmie stabilizować sprzedaż mimo zróżnicowanych warunków makroekonomicznych w poszczególnych krajach.

Puig potwierdził swoje prognozy na cały rok 2025, przewidując, że jego sprzedaż przekroczy 5 miliardów euro, a rentowność ulegnie dalszej poprawie. Wzrost ma być napędzany zarówno przez rozwój marek premium, jak i ekspansję w kanałach cyfrowych oraz nowych rynkach.

Wyniki za dziewięć miesięcy potwierdzają silną kondycję finansową grupy i utrzymujący się globalny popyt na zapachy z segmentu prestige. Puig, który w ostatnich latach umocnił się w czołówce światowych producentów luksusowych kosmetyków, wchodzi w końcowy kwartał 2025 roku z wyraźną perspektywą rekordowych przychodów i dalszego wzrostu udziałów rynkowych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
02. listopad 2025 21:36