StoryEditor
Producenci
05.06.2023 00:00

Karol Szmich, Delia: Branża kosmetyczna jest odporna na kryzys

Karol Szmich, prezesem firmy Delia Cosmetics / fot. materiały prasowe
Bez względu na to, czy jest kryzys, czy go nie ma, sprzedaż produktów kosmetycznych nie zmienia się znacząco. To branża dosyć odporna – stwierdził Karol Szmich, prezesem firmy Delia Cosmetics w rozmowie z Pulsem Biznesu. Dodał równocześnie, że wyzwaniem dla firm jest bardzo duża zmienność rynki. To wymaga elastyczności i nieustannego poszukiwania nowych rozwiązań.

Według Karola Szmicha, prezesa firmy Delia Cosmetics zapytanego przez Puls Biznesu o wyzwania, które stoją obecnie przed producentami kosmetyków w Polsce, nie maja oni szczególnych problemów. Według niego branża kosmetyczna jest dosyć bezpieczna, odporna na kryzysy, stabilna. Przyznał jednak, że trzeba cały czas bacznie obserwować rynek, być elastycznym, szukać nowych rozwiązań, opracowywać nowe receptury.

Czytaj też: Karol Szmich, Delia Cosmetics: Nie od razu chciałem uczestniczyć w firmie rodzinnej

Rozmówca Pulsu Biznesu zauważył także, że choć wielu konsumentów sprawdza informacje nie tylko o produktach i składzie kosmetyków, lecz również o firmie, to wciąż funkcjonują na rynku gracze, którzy w komunikacji korzystają z fejkowego, agresywnego marketingu. Według niego takie marki powinny być eliminowane.  

Karola Szmicha wyjaśnił również, jak Delia realizuje odpowiedzialność za środowisko. Słowem kluczem jest redukowanie. Odnosi się do zużycia energii, surowców, plastiku, papieru, zmniejszania wielkości opakowań.

– W Polsce cały czas jest taki trend, aby tworzyć duże opakowania, podczas gdy w środku jest mały produkt. To jest fałszywe i szybko zauważane przez konsumentów. Opakowanie dopasowane do produktu jest bardziej ekonomiczne, pozwala zaoszczędzić plastik, emisję CO2, energię elektryczną, a nawet koszty transportu – mówi prezes Delii w rozmowie z PB.

Czytaj też: Renata Ciszewska, Delia Cosmetics: Optymalizacja kosztów będzie głównym wyzwaniem [Prognozy na 2023 r.]

Drugą kwestią są receptury.

– Już dziś w przeważającej większości posiadamy receptury wegańskie czy z wysokim procentem składników pochodzenia naturalnego. Do tego niezwykle istotne są surowce, do których jakości przykładamy dużą wagę – dodał Karol Szmich.

W rozmowie z Pulsem Biznesu zdradził, że Delia jest zamierza w dalszym ciągu rozwijać eksport. Obecnie wysyła swoje kosmetyki do 220 krajów, ale wciąż widzi wiele rynków do zdobycia. Nadal będzie się też skupić na rodzimym rynku oferując produkty pod swoją marką, ale nie tylko.

– Nasza trzecia noga biznesu to produkcja kontraktowa, w której koncentrujemy się na segmentach farmacji, produktach z górnej półki i profesjonalnych produktach do salonów – podsumował prezes Delii w rozmowie z PB.

Więcej na pb.pl

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
19.11.2025 16:19
Interparfums prognozuje umiarkowany wzrost sprzedaży i spadek zysków w 2026 roku
W portfolio Interparfums znajdują się takie marki jak Mont Blanc, Jimmy Choo czy Ferragamo.yarayanastia/Shutterstock

Interparfums SA przedstawiło prognozy finansowe na rok obrotowy kończący się w 2026 r., zapowiadając jedynie symboliczny wzrost przychodów. Firma specjalizująca się w licencjonowanych perfumach oczekuje, że jej sprzedaż netto wzrośnie o 1 proc. – z 1,47 miliarda dolarów w 2025 r. do 1,48 miliarda dolarów w 2026 r. Jednocześnie kierownictwo podkreśla, że otoczenie rynkowe pozostanie trudne, a popyt nadal będzie obciążony przez globalne spowolnienie gospodarcze oraz proces redukcji zapasów w branży.

Prognozy wskazują również na spadek rentowności spółki. Rozwodniony zysk na akcję (diluted EPS) ma zmniejszyć się o 5 proc. – z 5,12 dolara w 2025 r. do 4,85 dolara w 2026 r. Według prezesa i dyrektora generalnego Jeana Madary, negatywny wpływ na wyniki będą miały „szersze wyzwania makroekonomiczne” oraz przedłużająca się korekta zapasów. Spółka liczy jednak, że wahania kursowe pomogą złagodzić skutki wygaśnięcia licencji na markę Boucheron, co nastąpi pod koniec 2025 r.

Pomimo presji rynkowej Interparfums inwestuje w rozwój własnego portfolio. W lipcu 2025 r. firma wprowadziła na rynek pierwszą prywatną markę perfum Solférino Paris, skierowaną do segmentu haute parfumerie. Kolekcja obejmuje dziesięć uniseksowych kompozycji inspirowanych ikonami paryskiego stylu. Spółka zapowiada, że w pierwszej połowie 2026 r. Solférino trafi do dodatkowych 50 punktów sprzedaży. W tym samym okresie ruszy także dystrybucja przeprojektowanej linii zapachowej Goutal.

W segmencie europejskim firma planuje szereg „strategicznych rozszerzeń” w ramach kluczowych licencji. W 2026 r. Coach ma zyskać dwie nowe propozycje – dla kobiet i mężczyzn – oparte na najbardziej rozpoznawalnych zapachach marki. Lacoste wzbogaci ofertę o nowe interpretacje w ramach głównej linii oraz serii L.12.12. Dodatkowo Interparfums zapowiada męską nowość dla Jimmy Choo oraz rozbudowę popularnej franczyzy Montblanc Legend.

Zarząd podkreśla, że nakłady zaplanowane na 2026 r. mają przynieść efekty w kolejnych latach. W 2027 r. firma planuje duże premiery dla marek Montblanc, Guess, Ferragamo i Cavalli, które – według Madary – mogą znacząco przyspieszyć wzrost przychodów i poprawić rentowność. Interparfums przewiduje, że niekorzystne tendencje makroekonomiczne zaczną słabnąć pod koniec 2026 r., tworząc korzystniejsze warunki do odbudowy i rozwoju w 2027 r. oraz w latach następnych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
18.11.2025 11:39
Shiseido traci na giełdzie po chińskim ostrzeżeniu przed podróżami do Japonii
Japoński gigant kosmetyczny przechodzi giełdowy spadek.Shutterstock

Akcje Shiseido zanotowały w ostatnich dniach jeden z najgłębszych spadków w 2025 roku, reagując na decyzję władz Chin o wydaniu ostrzeżenia dla obywateli przed podróżami i podejmowaniem nauki w Japonii. Notowania spółki obniżyły się w ciągu dnia o 8,5 proc., spadając do poziomu 15,73 dolara z wcześniejszych 17,20 dolara. Był to najostrzejszy jednodniowy zjazd kursu od kwietnia, sygnalizujący rosnące napięcia między dwoma azjatyckimi potęgami.

Chińska decyzja była odpowiedzią na wypowiedź premier Japonii Sanae Takaichi, która zasugerowała, że ewentualne działania militarne w kontekście Tajwanu mogłyby stanowić dla Japonii „sytuację zagrażającą przetrwaniu”. Sformułowanie to wywołało gwałtowne reakcje dyplomatyczne i doprowadziło do zaostrzenia relacji, w tym do oficjalnego ostrzeżenia dla chińskich turystów i studentów.

Wpływ komunikatu Pekinu natychmiast odczuły również inne segmenty gospodarki, przede wszystkim spółki powiązane z turystyką i handlem detalicznym. Rynek zareagował obawami o dalsze zmniejszenie ruchu turystycznego z Chin, który wciąż stanowi kluczowy element dla wielu japońskich branż. Spadki objęły m.in. firmy z sektora hotelarskiego, lotniczego oraz retailu, dla których podróżni z Chin są jednym z najważniejszych źródeł przychodów.

Shiseido, jako marka silnie uzależniona od zakupów dokonywanych przez odwiedzających Japonię konsumentów, staje się jednym z głównych „poszkodowanych” w tej sytuacji. Geopolityczne napięcia mogą dodatkowo osłabić popyt na japońskie kosmetyki w Chinach — rynku o strategicznym znaczeniu dla firmy. Udział konsumentów z Chin w sprzedaży Shiseido w segmencie travel retail od lat pozostaje wysoki, co sprawia, że każda zmiana w ruchu turystycznym natychmiast przekłada się na wyniki finansowe.

Analitycy podkreślają, że obecna sytuacja zwiększa niepewność wokół perspektyw Shiseido w nadchodzących kwartałach. Sugerują zachowanie ostrożności, zwracając uwagę na kruchość modelu biznesowego silnie zależnego od mobilności międzynarodowej. Spadek kursu o 8,5 proc. uznają za sygnał rosnącej nerwowości inwestorów i dowód na to, że geopolityka pozostaje jednym z największych zagrożeń dla japońskich brandów kosmetycznych operujących w regionie Azji Wschodniej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. listopad 2025 10:01