
Lush opróżnił półki i wstrzymał sprzedaż w jednym ze swoich flagowych sklepów, aby pokazać, dlaczego owady zapylające, takie jak pszczoły, odgrywają ważną rolę w naszym życiu.
Lush przywrócił także limitowaną edycję kuli do kąpieli Rose Butterfly i zobowiązał się do przekazania 100 procent zysków na rzecz Pollinator Partnership i innych organizacji działających na rzecz ochrony owadów zapylających.
Firma rozdystrybuuje również około 140 000 sztuk nieinwazyjnych, nasiennych kartek papierowych do sadzenia rodzimych kwiatów i zwiększania siedlisk owadów, a także zorganizuje bezpłatne imprezy z bombami nasiennymi w swoich sklepach w Ameryce Północnej.
– Od 75 proc. do 95 proc. wszystkich kwitnących roślin wymaga zapylenia, dzięki czemu mamy owoce, warzywa i orzechy. Podniesienie świadomości w tym temacie nigdy jeszcze nie było tak ważne jak teraz – powiedziała Carleen Pickard, rzecznik prasowy Lush Cosmetics.
Firma powstała w 1995 roku w Wielkiej Brytanii i od początku funkcjonuje zgodnie z ideą zrównoważonego rozwoju, dbania o środowisko i ochrony praw zwierząt. Wszystkie kosmetyki są produkowane ze składników nietestowanych na zwierzętach. 100 proc. z nich jest wegetariańska, a 92 proc. wegańska. Firma sprzedaje swoje ręcznie robione kosmetyki w 900 sklepach na świecie oraz poprzez kanał e-commerce dostępny w 50 krajach w tym w Polsce.
Przeczytaj również: Kontigo wspiera pszczoły z fundacją EkoRozwoju