StoryEditor
Producenci
19.02.2019 00:00

Make-up dla mężczyzn staje się trendem

Kosmetyki dla mężczyzn nie są niczym nowym, ale długo ich postrzeganie było negatywne. Dziś mężczyźni przywiązują większą wagę do własnego wizerunku i są bardziej skłonni do korzystania z produktów pielęgnacyjnych, krótko mówiąc, dbają o siebie. Mało tego – coraz śmielej sięgają po kosmetyki do makijażu.   

Oferta kosmetyków dla mężczyzn była bardzo wąska, ograniczona do mydła lub żelu pod prysznic, szamponu, dezodorantu i produktów do golenia. Teraz rośnie w szybkim tempie, głównie dzięki Azji. Powstają nowe marki, linie i rodzaje produktów, które mogą być równie liczne jak damskie i często są inspirowane kosmetykami dla kobiet (produkty złuszczające, nawilżające, brązujące, do konturowania, eyelinery), a czasem stworzone specjalnie dla mężczyzn (wielofunkcyjne produkty do oczyszczania). Ta rewolucja nie została jednak jeszcze zakończona. Według agencji badań rynkowych Mintel tylko 5 proc. nowych kosmetyków i produktów do pielęgnacji skóry na całym świecie skierowanych jest do mężczyzn.

Kody męskości stają się staroświeckie?

Podczas gdy 60 proc. kobiet w krajach zachodnich kupuje kosmetyki dla swoich partnerów, w Azji jest zupełnie inaczej – mężczyźni czują się komfortowo, gdy kupują sobie kosmetyki albo wchodzą do spa. Teraz trend z Azji rozprzestrzenia się na świat. Krok po kroku mężczyźni zmieniają swoje podejście do kosmetyków i nakładają makijaż. Podkład, rozświetlacz lub kredka do brwi: kosmetyki do makijażu trafiają na półki w łazienkach coraz większej liczby mężczyzn. Make-up kolorowy, brokatowy lub bardziej dyskretny jak korektor, poszerza pole męskich możliwości i wzbudza zainteresowanie marek.

W styczniu do francuskich sklepów trafiła kolekcja Chanel „Boy” (obejmuje podkład, balsam do ust i kredkę do brwi). Tym samym marka dołącza do Givenchy, Toma Forda czy Jeana Paula Gaultiera, którzy już rozpoczęli przygodę z podobnymi produktami.

Ale nadal wychodzenie przez mężczyzn na ulicę w makijażu nie jest jeszcze powszechne. Ci, którzy rozpoczynają makijażowe praktyki, mają poczucie bycia pionierami. Społeczność LGBT znajduje się w czołówce tej rewolucji, a nawet zaczyna wychodzić poza jej ramy. Czy to oznacza zmianę męskiego statusu i myślenia o męskości? Zdaniem panów, którzy przekonali się do takiej formy dbania o siebie, staroświeckie kody męskości nie mają już sensu.

Męskie kosmetyki a biznes

W męskiej kosmetycznej rewolucji ma swój udział blogosfera. W Stanach Zjednoczonych znani są męscy youtuberzy beauty, tacy jak Manny Mua czy Jeffree Star, którzy mają miliony subskrypcji, a nawet wprowadzają na rynek własne marki kosmetyków. 

Marki kosmetyczne wybierają niektórych z wpływowych influencerów na swoich ambasadorów. Francuski youtuber Richaard2609 stał się jedną z twarzy Sephory na francuskich portalach społecznościowych. Na swoim kanale prezentuje tutoriale i testuje nowe produkty.

Czy make-up stanie się produktem uniseksowym? W wielu krajach pozostaje silne przywiązanie do tradycyjnych praktyk urodowych związanych z płcią. Jednak zmiany w mentalności, przełamywanie stereotypów i ewolucja kodów estetycznych sprawiają, że męski makijaż może być kategorią, w którą warto będzie inwestować w przyszłości.

Joanna Rokicka
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
19.11.2025 16:19
Interparfums prognozuje umiarkowany wzrost sprzedaży i spadek zysków w 2026 roku
W portfolio Interparfums znajdują się takie marki jak Mont Blanc, Jimmy Choo czy Ferragamo.yarayanastia/Shutterstock

Interparfums SA przedstawiło prognozy finansowe na rok obrotowy kończący się w 2026 r., zapowiadając jedynie symboliczny wzrost przychodów. Firma specjalizująca się w licencjonowanych perfumach oczekuje, że jej sprzedaż netto wzrośnie o 1 proc. – z 1,47 miliarda dolarów w 2025 r. do 1,48 miliarda dolarów w 2026 r. Jednocześnie kierownictwo podkreśla, że otoczenie rynkowe pozostanie trudne, a popyt nadal będzie obciążony przez globalne spowolnienie gospodarcze oraz proces redukcji zapasów w branży.

Prognozy wskazują również na spadek rentowności spółki. Rozwodniony zysk na akcję (diluted EPS) ma zmniejszyć się o 5 proc. – z 5,12 dolara w 2025 r. do 4,85 dolara w 2026 r. Według prezesa i dyrektora generalnego Jeana Madary, negatywny wpływ na wyniki będą miały „szersze wyzwania makroekonomiczne” oraz przedłużająca się korekta zapasów. Spółka liczy jednak, że wahania kursowe pomogą złagodzić skutki wygaśnięcia licencji na markę Boucheron, co nastąpi pod koniec 2025 r.

Pomimo presji rynkowej Interparfums inwestuje w rozwój własnego portfolio. W lipcu 2025 r. firma wprowadziła na rynek pierwszą prywatną markę perfum Solférino Paris, skierowaną do segmentu haute parfumerie. Kolekcja obejmuje dziesięć uniseksowych kompozycji inspirowanych ikonami paryskiego stylu. Spółka zapowiada, że w pierwszej połowie 2026 r. Solférino trafi do dodatkowych 50 punktów sprzedaży. W tym samym okresie ruszy także dystrybucja przeprojektowanej linii zapachowej Goutal.

W segmencie europejskim firma planuje szereg „strategicznych rozszerzeń” w ramach kluczowych licencji. W 2026 r. Coach ma zyskać dwie nowe propozycje – dla kobiet i mężczyzn – oparte na najbardziej rozpoznawalnych zapachach marki. Lacoste wzbogaci ofertę o nowe interpretacje w ramach głównej linii oraz serii L.12.12. Dodatkowo Interparfums zapowiada męską nowość dla Jimmy Choo oraz rozbudowę popularnej franczyzy Montblanc Legend.

Zarząd podkreśla, że nakłady zaplanowane na 2026 r. mają przynieść efekty w kolejnych latach. W 2027 r. firma planuje duże premiery dla marek Montblanc, Guess, Ferragamo i Cavalli, które – według Madary – mogą znacząco przyspieszyć wzrost przychodów i poprawić rentowność. Interparfums przewiduje, że niekorzystne tendencje makroekonomiczne zaczną słabnąć pod koniec 2026 r., tworząc korzystniejsze warunki do odbudowy i rozwoju w 2027 r. oraz w latach następnych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
18.11.2025 11:39
Shiseido traci na giełdzie po chińskim ostrzeżeniu przed podróżami do Japonii
Japoński gigant kosmetyczny przechodzi giełdowy spadek.Shutterstock

Akcje Shiseido zanotowały w ostatnich dniach jeden z najgłębszych spadków w 2025 roku, reagując na decyzję władz Chin o wydaniu ostrzeżenia dla obywateli przed podróżami i podejmowaniem nauki w Japonii. Notowania spółki obniżyły się w ciągu dnia o 8,5 proc., spadając do poziomu 15,73 dolara z wcześniejszych 17,20 dolara. Był to najostrzejszy jednodniowy zjazd kursu od kwietnia, sygnalizujący rosnące napięcia między dwoma azjatyckimi potęgami.

Chińska decyzja była odpowiedzią na wypowiedź premier Japonii Sanae Takaichi, która zasugerowała, że ewentualne działania militarne w kontekście Tajwanu mogłyby stanowić dla Japonii „sytuację zagrażającą przetrwaniu”. Sformułowanie to wywołało gwałtowne reakcje dyplomatyczne i doprowadziło do zaostrzenia relacji, w tym do oficjalnego ostrzeżenia dla chińskich turystów i studentów.

Wpływ komunikatu Pekinu natychmiast odczuły również inne segmenty gospodarki, przede wszystkim spółki powiązane z turystyką i handlem detalicznym. Rynek zareagował obawami o dalsze zmniejszenie ruchu turystycznego z Chin, który wciąż stanowi kluczowy element dla wielu japońskich branż. Spadki objęły m.in. firmy z sektora hotelarskiego, lotniczego oraz retailu, dla których podróżni z Chin są jednym z najważniejszych źródeł przychodów.

Shiseido, jako marka silnie uzależniona od zakupów dokonywanych przez odwiedzających Japonię konsumentów, staje się jednym z głównych „poszkodowanych” w tej sytuacji. Geopolityczne napięcia mogą dodatkowo osłabić popyt na japońskie kosmetyki w Chinach — rynku o strategicznym znaczeniu dla firmy. Udział konsumentów z Chin w sprzedaży Shiseido w segmencie travel retail od lat pozostaje wysoki, co sprawia, że każda zmiana w ruchu turystycznym natychmiast przekłada się na wyniki finansowe.

Analitycy podkreślają, że obecna sytuacja zwiększa niepewność wokół perspektyw Shiseido w nadchodzących kwartałach. Sugerują zachowanie ostrożności, zwracając uwagę na kruchość modelu biznesowego silnie zależnego od mobilności międzynarodowej. Spadek kursu o 8,5 proc. uznają za sygnał rosnącej nerwowości inwestorów i dowód na to, że geopolityka pozostaje jednym z największych zagrożeń dla japońskich brandów kosmetycznych operujących w regionie Azji Wschodniej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. listopad 2025 01:37