StoryEditor
Producenci
29.04.2021 00:00

Marketing: W firmach rośnie zapotrzebowanie na wysokiej jakości dane

Konsumenci wymagają coraz bardziej spersonalizowanych doświadczeń od marek. Jednak jakość danych pozostaje dla marek istotną przeszkodą, co oznacza trudności z nawiązaniem odpowiednich relacji, których szukają konsumenci - czytamy w Raporcie Marketingowym firmy Nielsen.

Własne dane są siłą napędową działań marketingowych każdej marki.

86 proc. marketerów ankietowanych na potrzeby tegorocznego Raportu Marketingowego firmy Nielsen uznaje ich znaczenie. Jednak zaufanie do jakości danych jest ogólnie niskie. Na przykład 41 proc. marketerów w dużych firmach, zdefiniowanych w raporcie jako organizacje z budżetami marketingowymi przekraczającymi 10 milionów dolarów, postrzega dokładność danych jako wyzwanie. 

Dane są kluczem do tworzenia spersonalizowanych doświadczeń, których poszukują konsumenci.

Dane własne zazwyczaj wskazują na interakcje związane z marką. W związku z tym nie dostarczają informacji o zachowaniu konsumentów poza daną marką. Dane innych firm i firm zewnętrznych dostarczają markom informacji o tym, co robią konsumenci, gdy nie wchodzą bezpośrednio w interakcję z marką. W przypadku prawdziwie wielokanałowych działań marketingowych, marketerzy potrzebują informacji wykraczających poza bezpośrednie zaangażowanie marki. Pozyskiwanie klientów jest w tym roku głównym priorytetem dla marketerów, ale marki nie przyjęły jeszcze partnerstwa w zakresie danych jako sposobu na wzbogacenie własnych danych.

Dane są dostępne z niezliczonych źródeł. Nowe źródła będą nadal pojawiać się online wraz ze wzrostem łączności i interakcji cyfrowych.

Zaskakujące jest to, że marki każdej wielkości koncentrują się przede wszystkim na źródłach danych, które podkreślają działanie na końcu doświadczenia klienta, takie jak faktyczny zakup, obciążenie karty kredytowej lub interakcja ze stroną internetową. Ponieważ marketerzy zaczną się teraz koncentrować na całym doświadczeniu konsumenta, a nie tylko na punkcie końcowym, rozwiązania atrybucji wielodotykowej staną się kluczowe w identyfikowaniu wszystkich punktów kontaktu, a nie tylko ostatniego.

Firmy powinny nadal gromadzić dane, aby wiedzieć, jak nawiązać kontakt z konsumentami w obliczu ciągłych zakłóceń i zmian.

Teraz, gdy świat od ponad roku zdobywa wiedzę o pandemii, partnerstwo w zakresie danych powinno być najwyższym priorytetem. Dane i zaangażowanie na poziomie osoby są kluczem do sukcesu marketingowego w przyszłości, a wiele narzędzi i rozwiązań zostało skalowanych, aby przynosić korzyści markom i budżetom każdej wielkości.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
19.11.2025 16:19
Interparfums prognozuje umiarkowany wzrost sprzedaży i spadek zysków w 2026 roku
W portfolio Interparfums znajdują się takie marki jak Mont Blanc, Jimmy Choo czy Ferragamo.yarayanastia/Shutterstock

Interparfums SA przedstawiło prognozy finansowe na rok obrotowy kończący się w 2026 r., zapowiadając jedynie symboliczny wzrost przychodów. Firma specjalizująca się w licencjonowanych perfumach oczekuje, że jej sprzedaż netto wzrośnie o 1 proc. – z 1,47 miliarda dolarów w 2025 r. do 1,48 miliarda dolarów w 2026 r. Jednocześnie kierownictwo podkreśla, że otoczenie rynkowe pozostanie trudne, a popyt nadal będzie obciążony przez globalne spowolnienie gospodarcze oraz proces redukcji zapasów w branży.

Prognozy wskazują również na spadek rentowności spółki. Rozwodniony zysk na akcję (diluted EPS) ma zmniejszyć się o 5 proc. – z 5,12 dolara w 2025 r. do 4,85 dolara w 2026 r. Według prezesa i dyrektora generalnego Jeana Madary, negatywny wpływ na wyniki będą miały „szersze wyzwania makroekonomiczne” oraz przedłużająca się korekta zapasów. Spółka liczy jednak, że wahania kursowe pomogą złagodzić skutki wygaśnięcia licencji na markę Boucheron, co nastąpi pod koniec 2025 r.

Pomimo presji rynkowej Interparfums inwestuje w rozwój własnego portfolio. W lipcu 2025 r. firma wprowadziła na rynek pierwszą prywatną markę perfum Solférino Paris, skierowaną do segmentu haute parfumerie. Kolekcja obejmuje dziesięć uniseksowych kompozycji inspirowanych ikonami paryskiego stylu. Spółka zapowiada, że w pierwszej połowie 2026 r. Solférino trafi do dodatkowych 50 punktów sprzedaży. W tym samym okresie ruszy także dystrybucja przeprojektowanej linii zapachowej Goutal.

W segmencie europejskim firma planuje szereg „strategicznych rozszerzeń” w ramach kluczowych licencji. W 2026 r. Coach ma zyskać dwie nowe propozycje – dla kobiet i mężczyzn – oparte na najbardziej rozpoznawalnych zapachach marki. Lacoste wzbogaci ofertę o nowe interpretacje w ramach głównej linii oraz serii L.12.12. Dodatkowo Interparfums zapowiada męską nowość dla Jimmy Choo oraz rozbudowę popularnej franczyzy Montblanc Legend.

Zarząd podkreśla, że nakłady zaplanowane na 2026 r. mają przynieść efekty w kolejnych latach. W 2027 r. firma planuje duże premiery dla marek Montblanc, Guess, Ferragamo i Cavalli, które – według Madary – mogą znacząco przyspieszyć wzrost przychodów i poprawić rentowność. Interparfums przewiduje, że niekorzystne tendencje makroekonomiczne zaczną słabnąć pod koniec 2026 r., tworząc korzystniejsze warunki do odbudowy i rozwoju w 2027 r. oraz w latach następnych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
18.11.2025 11:39
Shiseido traci na giełdzie po chińskim ostrzeżeniu przed podróżami do Japonii
Japoński gigant kosmetyczny przechodzi giełdowy spadek.Shutterstock

Akcje Shiseido zanotowały w ostatnich dniach jeden z najgłębszych spadków w 2025 roku, reagując na decyzję władz Chin o wydaniu ostrzeżenia dla obywateli przed podróżami i podejmowaniem nauki w Japonii. Notowania spółki obniżyły się w ciągu dnia o 8,5 proc., spadając do poziomu 15,73 dolara z wcześniejszych 17,20 dolara. Był to najostrzejszy jednodniowy zjazd kursu od kwietnia, sygnalizujący rosnące napięcia między dwoma azjatyckimi potęgami.

Chińska decyzja była odpowiedzią na wypowiedź premier Japonii Sanae Takaichi, która zasugerowała, że ewentualne działania militarne w kontekście Tajwanu mogłyby stanowić dla Japonii „sytuację zagrażającą przetrwaniu”. Sformułowanie to wywołało gwałtowne reakcje dyplomatyczne i doprowadziło do zaostrzenia relacji, w tym do oficjalnego ostrzeżenia dla chińskich turystów i studentów.

Wpływ komunikatu Pekinu natychmiast odczuły również inne segmenty gospodarki, przede wszystkim spółki powiązane z turystyką i handlem detalicznym. Rynek zareagował obawami o dalsze zmniejszenie ruchu turystycznego z Chin, który wciąż stanowi kluczowy element dla wielu japońskich branż. Spadki objęły m.in. firmy z sektora hotelarskiego, lotniczego oraz retailu, dla których podróżni z Chin są jednym z najważniejszych źródeł przychodów.

Shiseido, jako marka silnie uzależniona od zakupów dokonywanych przez odwiedzających Japonię konsumentów, staje się jednym z głównych „poszkodowanych” w tej sytuacji. Geopolityczne napięcia mogą dodatkowo osłabić popyt na japońskie kosmetyki w Chinach — rynku o strategicznym znaczeniu dla firmy. Udział konsumentów z Chin w sprzedaży Shiseido w segmencie travel retail od lat pozostaje wysoki, co sprawia, że każda zmiana w ruchu turystycznym natychmiast przekłada się na wyniki finansowe.

Analitycy podkreślają, że obecna sytuacja zwiększa niepewność wokół perspektyw Shiseido w nadchodzących kwartałach. Sugerują zachowanie ostrożności, zwracając uwagę na kruchość modelu biznesowego silnie zależnego od mobilności międzynarodowej. Spadek kursu o 8,5 proc. uznają za sygnał rosnącej nerwowości inwestorów i dowód na to, że geopolityka pozostaje jednym z największych zagrożeń dla japońskich brandów kosmetycznych operujących w regionie Azji Wschodniej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. listopad 2025 01:38