StoryEditor
Producenci
07.06.2022 00:00

Przejęcie Byredo może inspirować nowe kierunki rozwoju marek kosmetycznych [OPINIE EKSPERTÓW]

Przejęcia w branży kosmetycznej to ważny element krajobrazu branży. Marki zmieniają właścicieli, zyskują nowych wspólników lub inwestorów. Ostatnio atmosferę podgrzała jedna z takich transakcji. Przejęcie Byredo przez Puig było zaskakujące, zwłaszcza dla L‘Oréal, które było już niemal pewne, że ta marka luksusowych perfum znajdzie się w ich portfolio.

Po spekulacjach, że L’Oréal ma przejąć Byredo, Puig ujawnił dwa tygodnie tygodniu, że wygrał „bitwę” o tę markę luksusowych perfum, za którą zapłacił miliard dolarów. To dużo, ale korzyści z transakcji będą 10 razy większe – podaje na podstawie raportu magazyn branżowy Women's Wear Daily. Aby dowiedzieć się, czy ta transakcja to jednorazowa historia, czy też jest częścią większego trendu, portal WWD zapytał o opinię ekspertów.

– Myślę, że przejęcie Byredo przez Puiga pokazuje, że branża beauty nie zwalnia tempa. W świecie, w którym rynki są niespokojne, a reszta świata codziennie mówi o recesji, branża kosmetyczna odnotowała jedną z największych transakcji. Warto zauważyć, że nie była to historia sukcesu z dnia na dzień. Byredo, przy wsparciu brytyjskiego funduszu inwestycyjnego Manzanita Capital, był w stanie rozwijać ten biznes sukcesywnie przez dłuższy czas. Jej celem nie był wzrost wyników sprzedaży za wszelką cenę. Marki muszą zrozumieć, że aby odnieść sukces, potrzeba czegoś więcej niż tylko świetnego produktu. Budowanie silnej marki jest kluczem, a to wymaga czasu – powiedział Rich Gersten, współzałożyciel i partner zarządzający True Beauty Ventures

Akwizycje pomagają dużym firmom wypełnić luki w portfolio, a także pozwalają uczyć się od przejętych marek.

– Wschodzące marki powinny również pomyśleć o tym, jaki jest ich ostateczny cel. Jeśli odniosą sukces, w pewnym momencie osiągną poziom, który spowoduje, że będą potrzebować więcej inwestycji i wsparcia, aby dalej się rozwijać. Przejęcie może pomóc przyspieszyć ten rozwój, ale ma swoją cenę. W końcu większość założycieli opuści swoje marki, ponieważ nie są już tak naprawdę „ich”. – mówi Emilie Mascarell, założycielka Emilie Consulting LLC

Według części ekspertów transakcja Byredo-Puig jest kontynuacją trendu przejmowania nisz.

– Giganci wciąż poszukują możliwości wzrostu i świeżości poprzez przejmowanie przełomowych marek. Ben Gorham stworzył wyjątkowe portfolio produktów idealnie dopasowane do jego etosu i estetyki, jednocześnie budując społeczność wiernych fanów. Gorham reprezentuje skrzyżowanie sztuki, autentyczności, osobowości i ostatecznie sukcesu biznesowego – wyraża swoją opinię Lisa Wilson, założycielka, Scent&Strategy.

Historia taka jak Byredo wyjaśnia, w jaki sposób niszowe domy zapachowe napędzają dziś nowości w trendach zapachowych. Nie ugrzęzły w testach konsumenckich i potrzebie tworzenia hitów.

– Byredo to piękna marka perfum, która stworzyła ruch w perfumach, który ma minimalistyczny styl, a jednocześnie jej doskonałej jakości zapachy osiągnęły równowagę między unikalnością a komercją. W każdym przejęciu zawsze istnieje obawa utraty kontroli, zmiany formuł, zwłaszcza gdy większy podmiot kupuje małą markę – mówi Jillian Friedman, założycielka Fragrance Awareness.

To przejęcie oraz cały proces, jaki przeszła ta marka może być drogowskazem dla innych marek na rynku kosmetycznym.

– Mam szczerą nadzieję, że historia Byredo zainspiruje założycieli marek na całym świecie. Mocno wierzę, że dzisiejsze marki muszą zmieniać się wraz z ciągle ewoluującymi wartościami dzisiejszego konsumenta. Cierpliwość, opowiadanie historii, budowanie stylu życia, społeczności, przywództwa i wierność swojemu etosowi będą nadal kluczowe – dodaje Ransley Carpio, kierownik działu inwestycji, Fortress.

Przeczytaj również: L'Oreal nie zostanie właścicielem Byredo. Ubiegł go Puig

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
16.09.2025 16:37
Zara wchodzi na rynek pielęgnacji włosów
Należąca do Inditexu sieciówka wchodzi w nową kategorię prdouktową.Zara

Hiszpańska sieć Zara zaprezentowała swoją pierwszą kolekcję produktów do pielęgnacji włosów, ogłaszając premierę na Instagramie. Linia obejmuje szampony, odżywki oraz maski, które mają odpowiadać na różnorodne potrzeby konsumentów. To kolejny krok marki w poszerzaniu oferty w segmencie beauty, po wcześniejszych wejściach w kategorie makijażu, pielęgnacji skóry i perfum.

Nowa kolekcja została opracowana tak, aby uwzględniać wszystkie typy włosów – od cienkich i średnich po grube oraz kręcone. Formuły mają zapewniać oczyszczanie, nawilżenie i odżywienie, a tym samym wpisują się w trend inkluzywności, który coraz częściej kształtuje globalny rynek kosmetyczny. Wybór asortymentu ma podkreślać uniwersalność oferty i przyciągnąć szeroką grupę odbiorców.

Wejście Zary w segment pielęgnacji włosów to element strategii dywersyfikacji. Według danych Euromonitor, globalny rynek produktów do pielęgnacji włosów wart był ponad 80 miliardów dolarów w 2023 r., a prognozy wskazują na stabilny wzrost o około 4–5 proc. rocznie do 2028 r. Rozszerzenie portfolio pozwala sieci odzieżowej konkurować nie tylko w segmencie fast fashion, lecz także w coraz bardziej dochodowej branży beauty.

Ruch ten wpisuje się również w szerszą tendencję marek modowych, które coraz mocniej inwestują w kosmetyki i produkty pielęgnacyjne, starając się zdobyć udział w rynku tzw. „affordable luxury”. Dzięki rozpoznawalności i globalnej obecności Zara ma szansę na szybkie zbudowanie pozycji w kategorii hair care, a jej najnowsza kolekcja może stać się kolejnym filarem rozwoju oferty poza odzieżą.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
16.09.2025 10:44
Niełatwo podrobić nową serię kosmetyków Louis Vuitton. Jak dom mody chroni swoje wzory i oznaczenia?
LV, EUIPO

Louis Vuitton to jedna z najbardziej rozpoznawalnych luksusowych marek, znana z kultowych torebek z monogramem, walizek i wyrobów skórzanych. Jednocześnie należy do najczęściej podrabianych marek na świecie. 29 sierpnia 2025 br. w prywatnym apartamencie flagowego salonu Louis Vuitton przy New Bond Street w Londynie odbyła się wyjątkowa premiera kosmetyków do makijażu „La Beauté Louis Vuitton”.

To wydarzenie oznacza oficjalne wejście kultowego domu mody na rynek kosmetyków kolorowych.

Nowa kolekcja obejmuje szeroką gamę produktów, od matowych i satynowych szminek, przez balsamy do ust, palety cieni, bibułki matujące, aż po zestaw pędzli podróżnych. Całość uzupełniają skórzane kosmetyczki, nawiązujące do kuferków podróżnych, od których zaczęła się cała historia marki.

image

Louis Vuitton wkracza na rynek luksusowych kosmetyków, licząc na poprawę wyników

Jak francuskiemu domowi mody udaje się utrzymać pozycję i skutecznie chronić swoje produkty?

Przypomnę, że znak towarowy chroni nazwę marki, logo oraz wszelkie oznaczenia, które odróżniają produkty przedsiębiorcy od innych na rynku. Daje to właścicielowi wyłączne prawo do używania danego oznaczenia w odniesieniu do wskazanych w zgłoszeniu towarów lub usług. 

Z kolei wzór przemysłowy chroni wygląd produktów – na przykład kształty opakowań, butelek czy wzory na etykietach – przed kopiowaniem przez konkurencję.

image

Natalia Basałaj, kancelaria Hansberry Tomkiel: Jak chronić design i oznaczenia markowych perfum?

Krótko przed premierą swoich kosmetyków, 22 sierpnia br., LOUIS VUITTON MALLETIER zgłosili w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) do rejestracji unijne wzory przemysłowe obejmujące opakowania pomadek, cieni oraz pudrów. W EUIPO zarejestrowane są m.in. następujące wzory:

- dla szminek i balsamów do ust:

image
mat.pras.

(odpowiednio REUD 015114658-0009 oraz 015114658-0006)

- dla opakowań kosmetyków:

image
mat.pras.

(REUD 015114606-0004 oraz 015114606-0005).

Rejestracja wzorów przemysłowych w trybie przyspieszonym może trwać zaledwie około dwóch tygodni. Louis Vuitton uzyskała rejestrację serii wzorów przedstawiających opakowania kosmetyków już 28 sierpnia br., czyli jeszcze przed publiczną premierą kolekcji. To wyraźnie pokazuje, że francuski dom mody prowadzi przemyślaną, systematyczną strategię ochrony swoich produktów i dba o zabezpieczenie praw własności intelektualnej na każdym etapie swojej działalności.

W EUIPO Louis Vuitton od lat posiada zarejestrowane liczne wzory przemysłowe oraz znaki towarowe – zarówno słowne („Louis Vuitton”, „LV”), jak i słowno-graficzne oraz graficzne. Obejmują one m.in. wszystkie odmiany kultowego monogramu LV oraz charakterystyczne faktury z tym monogramem czy szachownicy i motywami kwiatowymi. 

Oto przykłady, które można znaleźć na stronach EUIPO:

image
mat.pras.
 
image
mat.pras.

(https://euipo.europa.eu/eSearch/#details/owners/6708)

Komentarz ekspercki

Łączenie ochrony wzorów przemysłowych (kształtu i designu opakowań) z ochroną znaków towarowych (symboli i oznaczeń umieszczanych na kosmetykach) zapewnia silną, kompleksową ochronę produktów. Taka strategia umożliwia skuteczne reagowanie na naruszenia – od wysyłania wezwań do zaprzestania naruszeń, przez zgłaszanie podróbek na platformach sprzedażowych, po dochodzenie roszczeń w sądzie.

Marka Louis Vuitton jest znana z rygorystycznego monitorowania bezprawnego wykorzystania swoich znaków i szybkiego podejmowania działań prawnych, w tym wnoszenia licznych pozwów, również przeciwko podmiotom spoza branży.

Dlaczego warto zastrzec znaki towarowe oraz wzory przemysłowe?

Kosmetyki kolorowe mają duży potencjał sprzedażowy. W luksusowych produktach wygląd opakowania i design samego produktu mogą być równie ważne jak jego jakość i właściwości.

Dlatego warto zadbać na czas o kompleksową ochronę własności intelektualnej i zarejestrować znaki towarowe i wzory przemysłowe, obejmujące nie tylko nazwy i logo, ale też najważniejsze kształty, symbole oraz wzory umieszczane na opakowaniu oraz bezpośrednio na produkcie. Najlepiej pomyśleć o tym, tak jak Louis Vuitton, jeszcze przed wprowadzeniem do obrotu nowych produktów.

Natalia Basałaj, radca prawny, Kancelaria Hansberry Tomkiel

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. wrzesień 2025 13:29