StoryEditor
Producenci
22.02.2019 00:00

Rośnie rynek organicznych produktów

Branża organiczna w Europie kwitnie. Według opublikowanego w 2019 roku raportu "Organic Market Report" organizacji Soil Association, sprzedaż organicznych produktów w 2018 roku wzrosła o 5,3 proc. 

Dbający o środowisko klienci sprawili, że rynek certyfikowanych organicznych i naturalnych produktów kosmetycznych wzrósł o 14 proc. w 2018 roku - wynika z niedawno opublikowanego raportu "Organic Soil & Wellbeing Market 2019" organizacji Soil Association. W raporcie tym podano także, że certyfikowana sprzedaż organiczna i naturalna wzrosła do 86,5 miliona funtów.

Przy europejskim rynku produktów ekologicznych o wartości 37 miliardów euro i 45 milionach funtów tygodniowo wydanych na produkty ekologiczne w Wielkiej Brytanii, ten wzrost z pewnością znajduje odzwierciedlenie w sektorze kosmetycznym.

Od makijażu z naturalnymi organicznymi składnikami po certyfikowane naturalne rozwiązania do pielęgnacji skóry, sektor beauty podąża za nowymi trendami w świecie organicznego piękna i higieny osobistej. 

Według raportu “2018 Organic Market Report”, rynek organiczny wart jest 2,2 miliarda funtów. Jest zdominowany przez dużych sprzedawców detalicznych, a niezależni sprzedawcy detaliczni odpowiadają za około 16 proc. sprzedaży, czyli kanał, który według przewidywań będzie się znacznie rozrastał wraz ze zmianą nawyków zakupowych.

Dostawy online i do domu również rosną dynamicznie i przewiduje się, że stanowią one 25 proc. wszystkich produktów ekologicznych sprzedawanych do 2023 roku.

Dane Kantar Worldpanel ujawniły również, że podczas gdy 23 miliony ludzi kupują produkty organiczne każdego roku, to tylko 4,4 miliona odpowiada za 80 proc. wydatków.

- Wyzwanie polega na tym, aby zmobilizować te cztery miliony klientów, by zwiększyli swoje ekologiczne wydatki i przekonać 23 miliony, by stali się bardziej regularnymi użytkownikami produktów ekologicznych. Organiczni dostawcy powinni ciężko pracować, aby rozpoznać trendy, które napędzają nieekologiczne kategorie i wykorzystać te możliwości, aby uzyskać bardziej ekologiczny produkt w koszyku - powiedział Oliver Lowe, dyrektor ds. rozwoju biznesu w Kantar Worldpanel.

Z kolei Clare McDermott, dyrektor ds. rozwoju firmy w zakresie certyfikacji stowarzyszenia Soil Association, postrzega to jako wyzwanie dla ekologicznych przedsiębiorstw i organizacji handlowych, aby wykorzystać tę dynamikę i wyraźnie przekazać organiczny komunikat konsumentom.

- To ekscytujące - stać się częścią ruchu organicznego. Już teraz podejmujemy działania, aby nasze przesłanie i propozycja dla kupujących były jasne, abyśmy mogli zachęcać mniejszych stałych klientów do powrotu do kupowania produktów ekologicznych i zachęcać nowych klientów do wybierania produktów ekologicznych z półki lub online - stwierdziła Clare McDermott.

Jej zdaniem, jeśli wszyscy w branży popracują nad zapewnieniem wyraźnego przesłania na temat tego, co organiczne, a producenci zapewnią dostępność takich produktów, wtedy można będzie wykorzystać to rosnące zainteresowanie i kontynuować  prężny wzrost kategorii.
 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
01.08.2025 14:34
Bryan Johnson rozważa sprzedaż Blueprint. Czemu? Chce poświęcić się religii... „Don’t Die”
Kontrowersyjny przedsiębiorca wycofuje się z projektu.Photographed by Katriece Ray for Kernel, CC0, via Wikimedia Commons

Ten zwrot w karierze Johnsona wpisuje się w szerszy trend, w którym liderzy ruchów longevity odchodzą od komercjalizacji suplementów i usług na rzecz tworzenia społeczności i systemów wartości. Jeśli Johnson rzeczywiście sprzeda Blueprint, może to oznaczać nowy etap rozwoju rynku długowieczności, bardziej skoncentrowany na ideologii niż na produktach — prowodyrką wydaje się Gwyneth Paltrow z projektem Goop.

Bryan Johnson, amerykański przedsiębiorca znany z eksperymentów nad długowiecznością i kosztującego 2 miliony dolarów rocznie programu odmładzającego, ogłosił możliwość sprzedaży lub zamknięcia swojej firmy Blueprint. 47-letni Johnson tłumaczy swoją decyzję chęcią pełnego zaangażowania w nowy projekt ideologiczny – religię o nazwie „Don’t Die” (Nie Umieraj). W rozmowie z magazynem Wired przyznał, że prowadzenie Blueprint „nie jest tego warte”, gdyż koliduje z jego wiarygodnością jako propagatora długowieczności.

Postać Bryana Johnsona budzi liczne kontrowersje, głównie z powodu jego radykalnych i często eksperymentalnych metod walki ze starzeniem. Przedsiębiorca zasłynął m.in. z transfuzji krwi od młodszego syna oraz z rygorystycznego reżimu zdrowotnego, który obejmuje dziesiątki suplementów, kontrolowany sen i szczegółowy monitoring organizmu – wszystko to w ramach programu kosztującego rocznie 2 miliony dolarów. Krytycy zarzucają mu promowanie elitarnego i niedostępnego stylu życia, który może kreować nierealistyczne standardy zdrowia i długowieczności, dostępne jedynie dla najbogatszych. Wątpliwości budzi również jego próba połączenia nauki z ideologią w ramach nowo tworzonej „religii”, co niektórzy odbierają jako niebezpieczne zacieranie granic między wiarą, marketingiem a bioinżynierią.

Blueprint oferuje produkty wellness, takie jak „longevity mix” za 55 dolarów czy alternatywa dla kawy „Super Shrooms” w cenie 42 dolarów. Mimo że Johnson zapewnia o finansowej stabilności marki, doniesienia medialne wskazują, że firma miała trudności z osiągnięciem progu rentowności. Ograniczony zasięg komercyjny i wysokie koszty rozwoju mogły okazać się przeszkodą dla rentownego skalowania działalności.

Decyzja Johnsona o odejściu od przedsiębiorczości wellnessowej na rzecz promowania nowego stylu życia pokazuje napięcie między ideologią a biznesem w branży zdrowotnej. „Don’t Die” ma być nie tylko filozofią, ale wręcz ruchem religijnym, którego głównym celem jest maksymalizacja ludzkiego życia – zarówno pod względem długości, jak i jakości.

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
01.08.2025 13:40
Zwrot w strategii produktowej OPI: marka wkracza do domów klientek z zestawami żelowymi
OPI dołącza do grona marek oferujących tego typu sety do użytku domowego.OPI

Marka OPI ogłosiła premierę swojego pierwszego systemu lakierów żelowych do użytku domowego – GELement. Kolekcja obejmuje 30 odcieni, a także bazę, top coat bez przemywania oraz łatwą w obsłudze lampę LED. Jak podkreśla współzałożycielka i ambasadorka marki, Suzi Weiss-Fischmann, każdy element nowej linii został zaprojektowany z myślą o komforcie konsumentek – od konsystencji produktu, po specjalny pędzelek idealnie dopasowujący się do kształtu skórek.

Wprowadzenie systemu GELement to istotna zmiana w strategii produktowej OPI, ponieważ marka, znana dotąd głównie z profesjonalnych produktów dostępnych w salonach kosmetycznych, po raz pierwszy kieruje ofertę żelową bezpośrednio do konsumentek indywidualnych. Oznacza to przejście od modelu B2B do modelu hybrydowego B2B/B2C, co może otworzyć przed firmą nowe kanały dystrybucji i źródła przychodu – szczególnie w czasie, gdy segment DIY beauty zyskuje na popularności.

Produkty GELement zaprojektowano z myślą o użytkowniczkach wykonujących manicure samodzielnie w domu. Żelowa formuła jest łatwa do nałożenia, a kompaktowe buteleczki o pojemności 9 ml ułatwiają aplikację. Charakterystyczny Rush Brush rozkłada się pod wpływem nacisku, umożliwiając precyzyjne i cienkie nałożenie lakieru – co wpływa na skuteczne utwardzenie koloru pod lampą. Lampa LED dołączona do zestawu została opracowana z myślą o wygodzie użytkowniczek. Jest odporna na aceton, łatwa w czyszczeniu i wyposażona w port USB, co pozwala na jej wygodne przenoszenie. Oferuje 60-sekundowy czas utwardzania oraz możliwość utwardzania czterech palców jednocześnie, z osobnym trybem dla kciuka.

Ponadto, zestaw GELement został dostosowany do oczekiwań współczesnych konsumentek – jest wegański, kompaktowy, łatwy w użyciu i mobilny (m.in. dzięki zasilaniu przez USB). To pokazuje, że OPI reaguje na zmieniające się potrzeby rynku – zarówno w zakresie wartości etycznych, jak i praktycznych aspektów użytkowania. Dla marki o ugruntowanej pozycji w segmencie profesjonalnym, wejście w rynek konsumencki z ofertą premium do użytku domowego może być krokiem milowym – nie tylko w kontekście przychodów, ale też budowania nowej grupy lojalnych klientek, które dotąd mogły znać OPI jedynie z wizyt w salonach. Dodatkowe porady udzielane przez stylistów OPI mają na celu ułatwienie samodzielnego wykonywania profesjonalnego manicure w domu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
02. sierpień 2025 00:39