StoryEditor
Producenci
22.03.2023 00:00

Rossmann wycofał kosmetyki Bio.teen z perwersyjną komunikacją po protestach klientów. Jak mogły wejść na półki? – pytają

Kosmetyków tej marki już nie kupimy w Rossmannie. Kontrowersyjna komunikacja i protesty konsumentów spowodowały, że sieć wycofała Bio.teen ze sprzedaży / fot. fb bio.teen
Rossmann wycofał ze swojej oferty kosmetyki marki Bio.teen po aferze, która wybuchła w mediach społecznościowych. Sprzeciw internautów wzbudziła komunikacja z wyzywającymi hasłami na produktach, które są kierowane do nastolatków. Sama marka, w reakcji na uwagi zwracane przez klientów, pogrążała się w dyskusjach w mediach społecznościowych. Konsumenci pytają natomiast - jak to możliwe, że produkty nie przeszły weryfikacji i trafiły na półki i do sklepu internetowego Rossmanna?

O marce Bio.teen  głośno było od momentu pojawienia się jej na rynku w związku ze śmiałą komunikacją marketingową. Twórcy niewątpliwe chcieli wzbudzić kontrowersje i udało im się to, jednak nie na taki ostateczny efekt raczej liczyli.

Produkty Bio.teen właśnie zniknęły z Rossmanna. – Wycofaliśmy produkty tej marki z naszych drogerii – potwierdziła Agata Nowakowska, rzecznik prasowa tej największej sieci drogeryjnej. Kosmetyków nie ma już w sklepie internetowym sieci.

Wcześniej ten krok Rossmann zapowiedział w mediach społecznościowych. Konsumenci udostępnili screen z korespondencji.

Wszystko zaczęło się od jednej internautki, która głośno zaprotestowała przeciwko hasłom umieszczonym na opakowaniach produktów. Kosmetyki kierowane są do nastolatków i starszych dzieci, a tymczasem hasła reklamowe kojarzą się raczej z biznesem porno.

Widzimy tu hasła np. „Make me wet", „Show me your dirties”, „Sleep with me”, MILF (ang. „mom I’d like to fuck” czy DILF (ang. „dad I‘d like to fuck”). Miało być śmiało, dowcipnie? Internauci komentują: „Obrzydliwe”, „Obleśnie”, „Wygląda jak mokry sen pedofila, jeśli to jest skierowane do dzieci”.

Kuriozalna jest to, że marka w odpowiedzi na post internautki zaczęła dwuznacznie komentować jej zdjęcia w mediach społecznościowych, a wiadomości do niej próbował wysyłać sam manager firmy. Autorka posta upubliczniła to w sieci.

Internauci zgrali także perwersyjny film, którym marka Bio.teen reklamowała swój produkt i chcą zgłosić sprawę do Rady Etyki Reklamy, do UOKiK i Rzecznika Praw Dziecka.  

Film, creeny zdjęć, można obejrzeć w dyskusji, która toczy się na fb na kanale Kryzysy w social mediach wybuchają w weekendy.

Wśród ponad 100 komentarzy w dyskusji są także takie, które odnoszą się do polityki zakupowej Rossmanna. Internauci nie mogą zrozumieć, jak to się stało, że marka z tak dwuznaczną komunikacją przeszła weryfikację i weszła do oferty sieci.

 

 

Internauci próbowali także uwiarygodnić firmę, która stoi za marką:

 

Marka Bio.teen miała w Rossmannie pokaźny asortyment na półkach (można nadal zobaczyć filmy z produktami na półkach sieci na profilu marki na fb) i w e-sklepie sieci. Na rossmann.pl już jej produktów także nie kupimy.

Wydaje się, że przepadek Bio.teen ma szansę trafić do podręczników marketingu, a na pewno będzie przestrogą dla producentów i marek. Skandal może podobać się marketingowcom, a nawet kupcom w sieciach, bo chodzi o wzbudzenie zainteresowania, szum na rynku, a nawet szok, i w konsekwencji o sprzedaż. Wygląda jednak, że coraz mniej taka strategia marketingowa podoba się konsumentom.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
12.11.2025 15:41
Shiseido z dużymi stratami po trzech kwartałach 2025 roku
Największe spadki sprzedaży Shiseido odnotowało w obydwu AmerykachShutterstock

Japoński koncern Shiseido odnotował stratę netto w wysokości blisko 250 mln euro w okresie od stycznia do września 2025. Rok temu w analogicznym okresie firmie udało się wygenerować zysk na poziomie 4,2 mln euro.

Przychody Shiseido do września wyniosły łącznie 693 817 mln jenów (3 893 mln euro), co oznacza spadek o 4 proc. Przychody koncernu w Japonii wzrosły zaledwie o 0,1 proc. do 1 229 mln euro, podczas gdy w Chinach i w kanałach sprzedaży detalicznej w sektorze travel retail spadły o 7,6 proc. do 1 347 mln euro.

Sprzedaż spółki w regionie EMEA wyniosła 539 mln euro, co stanowi wzrost o 5 proc., podczas gdy w obu Amerykach odnotowano spadek aż o 10,3 proc. do 439 mln euro. W pozostałych regionach Azji i Pacyfiku spadek wyniósł 1,4 proc. do 295 mln euro.

image

Dziś oficjalnie startują targi Cosmoprof Asia 2025 – z udziałem polskich firm

Koszty sprzedaży (koszt sprzedanych towarów) wyniósł łącznie 908 mln euro, co oznacza spadek o 4 proc., a koszty sprzedaży ogólne i administracyjne spadły o 6,2 proc. do 2921 mln euro. W bieżącym kwartale spółka utworzyła nadzwyczajne obciążenie księgowe w wysokości 263 mln euro z powodu słabszych wyników w obu Amerykach.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
12.11.2025 10:08
Pokolenie Z kocha perfumy – a koncerny kosmetyczne idą za tym trendem
Perfumy są segmentem produktów, który daje konsumentom poczucie prestiżu, jakości i statusumedia

Zapachy stały się ulubioną kategorią zakupów beauty dla Pokolenia Z – globalnie to ta grupa nabywców rośnie najdynamiczniej. Na tym trendzie chcą skorzystać koncerny Estee Lauder, L‘Oréal i Coty – właściciele takich marek perfum jak Le Labo, Tom Ford, Valentino, Yves Saint Laurent, Emporio Armani. Firmy te zgodnie deklarują, że planują większe inwestycje w kategorię perfum, które stały się głównym motorem napędowym ich sprzedaży.

Perfumy, mgiełki zapachowe, perfumy do włosów – kiedyś kategoria zapachów była traktowana jako luksusowa przyjemność, jednak obecnie zapachy stały się priorytetem dla młodych konsumentów, którzy chcą w ten sposób wyrazić swój styl oraz poprawić sobie nastrój w obliczu niepewności ekonomicznej. Analitycy twierdzą, że perfumy to „efekt czerwonej szminki” w nowym wydaniu – odnosząc się do teorii ekonomicznej, sugerującej, że konsumenci kupują drobne luksusowe przedmioty zamiast drogich w sytuacji, gdy gospodarka nie ma się najlepiej.

Na sytuacji tej korzystają Estee Lauder, L‘Oréal i Coty, które w ostatnim czasie zadeklarowały, że chcą dokonać większych inwestycji w sprzedawane przez siebie perfumy, które są obecnie największym motorem ich sprzedaży. 

Coty przedstawiło w ubiegłym tygodniu optymistyczne prognozy, licząc na dalszy wzrost popytu na perfumy marek ze swojego portfolio (m.in. Calvin Klein i Hugo Boss).

Z danych Circana wynika, że około 38 proc. całkowitych wydatków na perfumy w ciągu pierwszego półrocza 2025 pochodziło z gospodarstw domowych, w których jest przedstawiciel Pokolenia Z.

Estee Lauder, właściciel marki Jo Malone, również potwierdziło wzrost w swoim segmencie perfum, co pomogło zrównoważyć koncernowi słabszy popyt na kosmetyki do makijażu. W kwartale zakończonym we wrześniu segment perfum zwiększył się o 14 proc. Analitycy wskazują, że duże firmy kosmetyczne zwiększają swoje portfolio zapachów – najczęściej poprzez przejęcia lub likwidację słabszych jednostek biznesowych, aby zwolnić przepływy pieniężne na inwestycje w perfumy.

Zapachy przeżywają swój kulturowy moment – powiedziała w rozmowie z Reutersem Kendal Ascher z zarządu Estee Lauder. – Rosnący dochód rozporządzalny i ekspansja klasy średniej w Chinach, Indiach i na Bliskim Wschodzie napędzają stały wzrost w tej kategorii – potwierdziła.

W tym roku Estee Lauder otworzyło około 40 nowych, niezależnych butików z perfumami na całym świecie, w tym nowe flagowe sklepy w Nowym Jorku i Paryżu. Ascher podkreśliła, że firma zainwestowała w narzędzia oparte na AI, które tłumaczą, jak konsumenci mówią o zapachach. Na podstawie tych danych tworzony jest content na TikToku, który przyciąga klientów z pokolenia Z.

W ubiegłym roku globalny wzrost sprzedaży perfum przewyższył wzrost sprzedaży kosmetyków do makijażu i pielęgnacji skóry – wynika z danych Circana. Sprzedaż perfum premium wzrosła o 6 proc. do 3,9 mld dolarów w pierwszej połowie 2025 roku, podczas gdy sprzedaż kosmetyków premium wzrosła o 1 proc., a sprzedaż produktów premium do pielęgnacji skóry spadła o 1 proc. w tym samym okresie.

W opinii ekspertów perfumy są segmentem produktów, który daje konsumentom poczucie prestiżu, jakości i statusu – bez konieczności wydawania dużych pieniędzy na “pełnoprawne” dobra premium i luksusowe.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
12. listopad 2025 18:19